Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

DorciaIQ

Users Awaiting Email Confirmation
  • Liczba zawartości

    6 403
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez DorciaIQ

  1. Ja piekę chleb w takiej normalnej maszynie do pieczenia chleba i o zakwas mnie nie prosiła Po prostu wsypuję odpowiednią dawkę suszonych drożdży, ale niestety bydlę na wakacje z nami nie jeździ - nie lubi morza...
  2. O matko jak mnie tu długo nie było Nie będę się tłumaczyć, tylko powiem że pracuję sobie nad projektem ogrodu, a że kompa brak to nawet mi ciężko zdjęcia wrzucać tego co już mam... A projekt powstaje na papierze na modłę archaiczną Najgorsze jest to, że znajduję tony fantastycznych roślin w sklepach internetowych, w ogóle niedostępnych w realu i a. nie wiem czy się bać czy nie, co to przyjedzie, chociaż ceny są zachęcające, ale w masie to już się sporą kasą ryzykuje (a kasy tak bardzo brak jak nigdy dotąd odkąd miałam 3 lata i mama mi szyła ubrania bo nie było jej stać na kupne...) b. nie wiem gdzie ja to wszystko zmieszczę co bym chciała mieć!!!! a działka wcale niemała i rabat bardzo dużo, bo trawnik niezawielki... A maszyna do szycia ma sezon urlopowy i niewiele powstaje, jednakowoż obiecuję że jak coś mi się uda gdzieś zgrać to wrzucę Widziku, jeśli jeszcze tu zaglądasz po tylu miesiącach , to szyna jest metalowa, uchwyty to nie żabki, tylko takie coś plastikowe, jak mi się uda to wrzucę jakieś foty, a taśmy marszczącej jako takiej raczej nie ma (jest tylko taka usztywniająca taśma szerokości 10cm między warstwami materiału, bo z tyłu jest podszyte materiałem nieprzepuszczającym światła, co okazało się strzałem w 10), tylko jest przeszyta każda fałda za takim plastikowym trzymadłem - nie do opisania, tylko do obfocenia, wyrażam tylko swą wielką nadzieję, że jeśli tyle czekałaś na odpowiedź, to poczekasz jeszcze chwilkę na foty Ale czy takie cuda się da kupić i gdzie to ja nie mam niebieskiego ani bladego...
  3. Planowaliśmy z płaskowników takich metalowych w poziomie, tzn. nie wzdłuż schodów po skosie, ale właśnie w poziomie żeby było ciekawiej, ale na razie nic nie robimy bo a. nie ma takiej konieczności: Młoda śpi na dole, b. planujemy ten dom sprzedać, to niech już sobie ktoś zrobi jak mu pasuje, w końcu barierka to spora inwestycja Dzięki za jawne odwiedziny
  4. Zaległe fotki tego co produkuję Serduszka walentynkowe (niestety powstały 15 lutego, bo mi maszyna się chyba zakochała i 14go wpadła w szał pętelkowania ) Dla mało kumatych: to są nasze inicjały, a dzieckowy oznacza że ma po połowie po nas + swój własny wykrzyw http://1.bp.blogspot.com/-9XNwsqPunCE/Tz0RIj09igI/AAAAAAAAAI8/3Vm_zI9wQlU/s1600/IMG_4226.JPG http://1.bp.blogspot.com/-fQ1vKApZKmI/Tz03vwyhpxI/AAAAAAAAAKk/VLTKHwRJTDg/s1600/IMG_4237.JPG http://1.bp.blogspot.com/-uazU_mw2oIo/Tz035CDU1KI/AAAAAAAAAKs/SxUpceG_AME/s1600/IMG_4238.JPG Uszyłam sobie też pokrowce na krzesła z pięknego lnu w groszki, niesamowicie jestem z siebie dumna!!! http://2.bp.blogspot.com/-MakgrxVCUKA/Tz_fKy0IHnI/AAAAAAAAALM/txDrgJv7Mzg/s1600/IMG_4246.JPG http://1.bp.blogspot.com/-Kb6kVJoc_cw/Tz_fUh9BS0I/AAAAAAAAALU/zyLkz1m255M/s1600/IMG_4247.JPG http://4.bp.blogspot.com/-pC6NvnfpikQ/Tz_foMwZzbI/AAAAAAAAALk/wynmSIWBgWI/s1600/IMG_4249.JPG Przydałoby się tym krzesłom jakieś malowanko... ale stół jest na razie z kompletu, a przemalowania stołu to się niestety nie podejmuję, bo za cienka w uszach jestem Zresztą to fornir, ergo nie wiem jak to się je właściwie... A że Dziecię przeszło do etapu dorosłego łóżka (wow!), to uszyłam jej osłonkie coby nie wypadała i coby motylki miały gdzie przysiąść - z materiału z którego są zasłony, wedle projektu męża - mała rzecz, a cieszy (tzn. że osłonka, nie że mąż... ) http://3.bp.blogspot.com/--crk_hg2BzY/T0_b6O6fhrI/AAAAAAAAAMw/9qPavBJB8d8/s1600/IMG_4267.JPG http://2.bp.blogspot.com/-d7xVNFCAY8U/T0_cBdaCCgI/AAAAAAAAAM4/yGZc_OK1eFw/s1600/IMG_4268.JPG http://4.bp.blogspot.com/-MQwvNuCn7Gg/T0_cJLtFEWI/AAAAAAAAANA/wH-SX5KABFg/s1600/IMG_4269.JPG http://4.bp.blogspot.com/-33zEGh4DIG4/T0_bzGRacTI/AAAAAAAAAMo/SNExMXJSCck/s1600/IMG_4265.JPG Chyba jej tam dobrze, co?
  5. Uszyłam rodzicom serduszka, sobie też planowałam, ale maszyna mi stanęła dęba i nie mam http://1.bp.blogspot.com/-rzhyL65zXdY/TzrB9qmB2PI/AAAAAAAAAHc/yIyfBhUrE3I/s1600/IMG_4212.JPG
  6. Póki co muszę się zmobilizować, bo mnóstwo projektów leży rozgrzebanych, a ja buszuję po nocach po czeluściach blogosfery
  7. Jak znajdę sponsora, to mogę nigdy nie wracać do finansjery i pozostać przy maszynie i pędzlu, bardzo chętnie!
  8. Oczywiście, zniszczonej nie tykam (tylko przykleiłam kawałek co odpadł, bo straszył gipsem całkiem nieeklektycznie), a konik wyszedł mi nadspodziewanie, no sama muszę sobie przyznać A szablonu niet - wyguglałam kilka zdjęć i tak patrząc na elementy poszczególnych, które mi się najbardziej podobały namazałam sobie na filcu kredką świecową Tylko morda w żadnym konia nie przypominała i to co wyszło uznałam za konika na biegunach z pyskiem łosia. Więc wyguglałam zdjęcia koni i na żywo obejrzałam jak ten nos powinien zwisać naprawdę i nawet jest koniowy, co? Puchnę z dumy, a muszę Ci powiedzieć, że na ukończeniu mam princeskę, która też wyszła całkiem całkiem mimo kilku fakapów Z papavero. A córci zrobiłam na bazie burdy też kieckę z tego samego materiału, ale ona to aż wrzeszczy błędami... Z tym że taki materiał że na szczęście niewiele widać Tofiku, nie wymyślaj!
  9. Jak się wygrzebiemy z choróbska to na pewno Serio serio, a ubrania nosi na 5-latków i w przedszkolu jest wyższa od wszystkich o głowę... A czego tu się bać? Podobno za drugim razem jest łatwiej
  10. Na tym pierwszym w tle widać jej prezent gwiazdkowy: kuchnię z lidla jaką? Szaro-grafitowo-czerwoną oczywiście i wcale nie dlatego żeby do salonu pasowała, ale jakoś tak pasuje idealnie... Nawet nie próbuję jej upychać do jej pokoju, bo tak dobrze tam wygląda
  11. No to Wam pokażę jeszcze parę ostatnich zdjęć mojej pięknotki
  12. To sobie zmontuj kolejnego używacza! No, pomyśl, to może weźmiemy salę i położną na spółkę jak się uda
  13. Odkąd jej przystawiliśmy do naszego stołu to nie ma problemu, bo wie, że każdy ma swoje miejsce i wchodzi tam grzecznie jak się woła na jedzenie. Chociaż ostatnio w połowie już chce schodzić i jeść resztę na kolanach mamusi, skutkiem czego jest bajzel totalny i muszę to ukrócić, ale teraz ma zapalenie płuc (po pierwszym dniu w przedszkolu wrrr) to staję na rzęsach żeby w ogóle jadła i rozpuszczam ją niewybaczalnie A propos tego 'grzecznego' siadania, to dziś wiecie co mi mówi jak wołam na obiad? "Nie mogę tejas", bo akurat się duplo bawiła! Bezczelnie pyskuje brzdąc 26 miesięcy no naprawdę!
  14. Zdjęcia świeże, zdjęęęcia w dzienniku!
  15. Żeby nie było, że się nudzę i zbijam wypowiedzeniowe bąki, to owszem działam Uszyłam Dziecięciu pokrowiec na fotelik jedzeniowy: bo stary się był porwał. Wnikliwi obserwatorzy zauważą że powstał też śliniak z tegoż materiału (Ikea - taka ceratka) Przy okazji dałam także staremu oldskulowemu krzesełku sosnowo-misiowemu nowe życie i jestem z niego strasznie dumna: Wnikliwi obserwatorzy zauważą że powstał też obrusik, bo stalowy kremowy stolik dziecięcy jednak słabo się odnajdował w roli ławy salonowej... Powiesiłam (braaawo!) ramki w salonie, niestety jeszcze zdjęć brak, bo mam za dużo nowych pomysłów, żeby kończyć poprzednie... Kupiłam za to w ikei w końcu (braaaaaaaaaaaawo!) abażury do sypialni: nie wiem czemu nie wpadłam na to rok wcześniej, są tanie, takie jak chciałam, pasują i w końcu jest naprawdę przytulnie i sypialniano - jednak pomysł ze zwisami zamiast lampek nocnych jest naprawdę niegupi: jak się dobrze ustali wysokość, to akurat świecą w książkę/robótkę (taaak, nie mówiłam że się drutów uczę? ), nie rażą w oko I nawet się całkiem spasowały z both tapetą i zasłoną, co wcale nie jest łatwe! A na koniec nowości, to chwalę się (UWAGA CHWALĘ SIĘ!!!) własnoręcznie uszytym przedwczorajszej nocy konikiem z filcu, który zawisł w ramie, którą już znacie. Pomysł powstał na skutek udanej przeprowadzki świątecznych serduszek do dwóch ramek, które też znacie, przy równoczesnej zmianie ich rangi na serduszka walentynkowe poprzez odwrócenie reniferami do ściany Ochy i achy nad niekłamaną urodą mojej pierwszej własnoręcznie uszytej ozdoby przyjmuję w komentarzach
  16. Ojejku (jak by powiedziała moja Córcia) - myślałam że już wszyscy wiedzą że można parkiet na ogrzewanie podłogowe! Taaaak! Tyle że to musi być parkiet warstwowy, cienki (12mm chyba?) i z niedużych klepek - decha odpada niestety... Ale jest git, grzejemy pełną parą i cóż że się rozsycha i szparki się powiększają w okresie grzewczym: przy grzejnikach jest tak samo przesuszone powietrze i tak samo będzie pracować... Nic nie pęka, jest gites, mamy i egzotyki (jatoba i doussie) i 'normalne' (dąb). Polecam! A robił nam forumowy Duch (ghost ileśtam)
  17. Trzymajcie za nas kciuki: mam jeszcze szansę na cofnięcie zwolnienia Tak za 2 tygodnie trzymajcie najmocniej
  18. Taka też była moja pierwsza myśl: tyle narzekałam na tę robotę, na pewno znajdę fajniejszą No dooobra, druga - pierwsza była: jak to możecie mnie już zwolnić, skoro dopiero w lutym mija mój 12-miesięczny okres ochronny po powrocie z wychowawczego? No ale my Cię zwalniamy z dniem 31 kwietnia...
  19. Bo redukcja, a kto pierwszy w kolejce jak nie kobitka po poronieniu? No cóż, pocieszam się że nieszczęścia chodzą parami, to już może koniec będzie Fajniejszą - bardzo prawdopodobne chociaż w przybliżeniu tak dobrze płatną - nie ma szans...
  20. Z bezrobotną to już nikomu się nie chce gadać
  21. Chciałam tylko powiedzieć, że z nowości to komoda stoi już w moim gabinecie, a mnie wyrzucili z pracy...
  22. O matko chyba sobie znalazłam krzesła, śliczne są i myślę że do mojego nowo-powstającego eklektyzmu i stołu od betib na który sobie ostrzę zębasy będzie ślicznie: http://img20.allegroimg.pl/photos/oryginal/20/41/40/44/2041404476
  23. Ku pamięci: fajne przedmioty ma ten sprzedawca na allegro: http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=22766512 http://img17.allegroimg.pl/photos/oryginal/20/28/57/74/2028577493
×
×
  • Dodaj nową pozycję...