Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wroblewm

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    241
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez wroblewm

  1. p.s. zapomniałem o tym, że drzwi garażowe też już wstawione Oto one
  2. Nareszcie mamy drzwi! Na dodatek w kolorze, który wybraliśmy. Pogoda nie dopisała dzisiaj, więc tylko jedna szybka, mglista fotka na potwierdzenie Panowie od ocieplenia nie przyjechali bo są z cukru i przestraszyli się deszczu
  3. Wracając do łazienek to powoli kompletujemy płytki oraz sprzęt. Tutaj dyryguje żoneczka. Ja ledwo rozróżniam kolory i nie posiadam sprawności internetowego szperacza co skutecznie eliminuje mnie z procesu selekcji materiałów i wposażenia Na dobrą sprawę chyba już wszystko wybraliśmy i/lub zamówiliśmy. Całość będzie zjeżdżać w ciągu kilku następnych tygodni, ale Wujek już zaczął przygotowywać łazienkę na parterze. Zabudował geberity, rurę kanalizacyjną i podciąg Dzisiaj płyty zostały zaciągnięte siatką, ale mój aparat nie potrafił już zrobić ostrego zdjęcia. Napiszę tylko, że zrobiło się trochę mroczno. Oczywiście, dobry fachowiec nie obędzie się bez kompletnego warsztatu
  4. Przyjechali goście Planowane ocieplenie dachu trochę się opóźniło. Z jednej strony to efekt wolno schnących posadzek, z drugiej wrzesień był cieplejszy niż lipiec i sierpień co sprzyjało dobremu wentylowaniu domu. Żeby jednak nie przesadzić w wentylowaniu zaprosiliśmy w końcu delegację z Isovera Przyjechała cała ekipa solidnie zapakowanych chochołów, którzy zamieszkali w całym domu. Szczególnie upodobali sobie łazienkę na piętrze i salon Konkretnie, ocieplamy dach Supermatą i chociaż wg. producenta wełna powinna się sama trzymać między krokwiami to na wszelki wypadek ją sznurkujemy. Równocześnie powstała już namiastka strychu. Na razie płyty OSB są lekko bezładnie porozrzucane, ale góra już zaczyna nabierać właściwego kształtu. Jest szansa, że w tym tygodniu cała wełna trafi już na dach - na razie jest tylko pierwsza warstwa i powoli zaczniemy się odgrzebywać z większych materiałów. Powoli, bo gdy tylko z salonu wyprowadziła się wełna to natychmiast przyjechała delegacja z Termo Organiki. Szarą ekipę czeka rychła eksmisja bo już pojutrze zaczynamy ocieplać dom z zewnątrz. Wewnątrz zrobi się przytulnie i cieplutko
  5. Gdy już wszystko zaczyna iść dobrze, zawsze musi wydarzyć się coś nieoczekiwanego. A że nieszczęścia lubią chodzić parami to czemu by od razu nie zaliczyć trójki wpadek Przedostatni tydzień. Poniedziałek. Po prawie 3 tygodniach moich telefonów i ponagleń, w końcu przyjechała ekipa montażowa, wstawić drzwi wejściowe do domu i z tyłu garażu. Wydawać by się mogło, że wszystko było dograne. Ustaliliśmy wymiary i kolor drzwi, w ostatniej chwili nasza ekipa przygotowała otwory tak, żeby dom nie stał wcześniej otworem przez cały czas. Przyjechali panowie z drzwiami i... okazało się, że kolor drzwi to nie ten, który ustaliliśmy Kazałem zabrać drzwi, mając świadomości wszelkich konsekwencji - zostaliśmy z otwartym domem, tuż przed końcem dnia. Naprędce trzeba było wymyślić jak zabezpieczyć dom. Zamknęliśmy więc wejścia płytami OSB, które szczęśliwie znalazły się w garażu. Ale nerwów było przy tym zamieszaniu, że ho ho. Pojutrze mamy powtórkę z rozrywki, tzn. mam nadzieję, że ograniczy się jedynie do wstawienia drzwi bez niespodzianek Wniosek: stolarze nie rozróżniają kolorów. Po kiepskim poniedziałku przyszedł prawie tak samo kiepski wtorek. Przyjechał balkonik. Za duży... Nasz specjalista tak doradzał mi w sposobie realizacji tego co pokazałem mu na zdjęciu, że nie zauważył jak bardzo przesadził w upraszczaniu konstrukcji. Efekt był taki, że balkonu nijak nie dało się przymocować - zabrakło bowiem przynajmniej dwóch prętów konstrukcyjnych i dwóch uchwytów. Przy okazji okazało się, że kolor, który wybraliśmy z żonką, z palety RAL - stalowo szary, wyszedł praktycznie biały Balkon oczywiście poszedł do poprawy, a przy okazji poprawek konieczne będzie ponowne jego pomalowanie. Skorzystaliśmy więc z okazji i poprosiliśmy o kolor brązowy - oczywiście znowu wybieraliśmy RAL-a więc pewnie wyjdzie zielony Wniosek: kolorów w palecie RAL nie da się dobrać No i w końcu środa. Obudziłem się po 6ej i zastanawiałem się "co się może dzisiaj stać?". W końcu na budowie nie planowaliśmy niczego specjalnego. W tym momencie telefon z firmy - pękł wężyk od kranu i zalało piwnicę. Wypompowaliśmy jakieś 1500 litrów wody, uff. Wniosek: Żadnych wężyków w domu.
  6. Miał być dziennik a powoli zbliżam się do miesięcznika Spiętrzyło się ostatnio tyle spraw, na budowie, w pracy, w domu znowu wszyscy na przemian chorują, że nie miałem już mocy na pisanie dziennika. Dość marudzenia, do rzeczy! Zastanawialiśmy się jakiś czas temu jak osadzić słupy na tarasach. Pomysł ściągnęliśmy trochę od teściów i zrobimy niewysokie cokoliki - wklejałem już wcześniej zdjęcia. Same słupy będą natomiast opierały się na specjalnie przygotowanych, ocynkowanych kotwach. O takich jak na zdjęciu. Nasz wykonawca trochę mozolnie zabiera się do wykorzystania przygotowanych materiałów, ale mam nadzieję, że zdąży przed pierwszym śniegiem. Tymczasem tynkarze poprawili wszystkie uszczerbki w ścianach, poczynione przez hydraulików oraz nasze "poprawki" i rozpoczęliśmy wykończeniówkę Głównym specjalistą od prac wykończeniowych został wujek żony, który poważnie podszedł do postawionych przed nim zadań. Na pierwszy ogień poszło pomieszczenie gospodarcze za garażem. Raz - dwa i ścianki były już prawie gotowe Nie minęła chwila (no może dzień-dwa) a kolejna ściana, tym razem w pralni była gotowa. Wujek zdaje się mieć jakieś układy z krasnoludkami, które mu pomagają, gdy nie ma nas na budowie Bez chwili przestoju, przygotował kolejne pomieszczenie - pomieszczenie gospodarcze przy kuchni Ścianka do powieszenia pieca I wykończona podłoga. Na kolejny ogień poszła łazienka na parterze, ale o tym za chwilę.
  7. Witaj aniunia! Łazienki zaprojektowaliśmy w programie "pan ze sklepu z płytkami i wyposażeniem łazienek". Wystarczy napisać co się chce i samo się robi A tak na serio, to takie wizualizacje można zrobić w programie Cad Decor. Oczywiście nie takim golutkim, tylko z dedykowanym rozszerzeniem do projektowania łazienek. Strasznie drogi ten program a wersja demo jest koszmarnie ograniczona
  8. Hej klaudiuszo, nadrobiłem zaległości w dzienniku. Niewiele się działo z dnia na dzień bo posadzki schły potwornie wolno - nie motywowało mnie to do pisania. Do tego doszedł gorący okres w pracy oraz wyszukiwanie materiałów do wykończeniówki. Wreszcie jednak zakończyliśmy ten sezon ogórkowy i mam nadzieję, że prace znowu pójdą pełną parą
  9. Wspomniałem wcześniej o zmianach. Zaczęło się od... końca. Wybieraliśmy już tralki do poręczy przy schodach wewnątrz domu. Naszą uwagę zwróciły białe pomimo tego, że schody miały być całe dębowe w naturalnym kolorze. Stolarz stwierdził, że ma za dużo tralek do wyboru ale było już za późno. Maszyna zmian ruszyła. Zaczęliśmy szukać schodów, które miałyby w sobie dużo bieli, a jednocześnie nie odcinały się zbytnio od dębowej kuchni. Stanęło na czymś takim, tyle, że z trójkątnym spocznikiem. Poręcze natomiast chcielibyśmy nieco masywniejsze. Stolarz jeszcze do końca nie wie co wymyśliliśmy, ale miejmy nadzieję, że nie będzie zbyt przerażony wizją realizacji schodów wg nowej koncepcji Idąc za ciosem postanowiliśmy, że wszystkie drzwi wewnętrzne będą białe, mniej więcej w takim stylu. Duża garderoba na górze i wejście z sieni. Pozostałe pomieszczenia Podłoga na górze i na dole w pokoju gościnnym wyewoluowała do postaci białej szczotkowanej sosny - Quick Step W salonie i kuchni bez zmian pozostała płytka corten bianco lapato, ale... Zmienia się koncepcja kuchni. Już nie będzie cała dębowa a nawet w ogóle dębowa. Powód - prozaiczny. Dębowa próbka, którą dostaliśmy jeździła na tyle długo w bagażniku, że ściemniała. Nieznacznie, ale jednak. To przekonało nas do wyboru jaśniejszego jesionu. I tak, blaty oraz cokoliki będą jesionowate, fronty dla odmiany robimy białe, na wysoki połysk - myśleliśmy o matowych, ale przy połyskujących wyglądały dramatycznie nijak. Projekt kuchni w obecnej postaci jest taki jak na wizualizacji (tylko szafki wiszące będą pełne) Połączenie kolorystyki płytki podłogowej z jesionem oraz białym frontem w połysku wygląda mniej więcej tak (trochę nam zjadło kolorki) Domykamy też wachlarz pomysłów dla łazienek i przymierzamy się do zamawiania materiałów do ich wykończenia. Projekt ułożenia płytek i ustawienia wyposażenia powstał głównie dzięki pomysłowości żoneczki Wchodzimy do łazienki na dole Widok z kabiny - mała zmiana, szafki będą drewniane w kolorze podłogi i rezygnujemy z tego drewnianego paska płytek na ścianie I jeszcze widok łazienki z góry Dodamy jeszcze drewniany cokolik i półeczkę nad kibelkiem. Aha, zmieniamy jeszcze baterie na tańsze, żeby starczyło kasy na drugą łazienkę A wchodząc do górnej łazienki, wpadamy na graficiarską ścianę Z wanny łazienka wygląda już nieco spokojniej Na koniec widok z góry Tutaj pan projektant miał delikatnie większy udział. Udało mu się wybrać wannę i ustalić ułożenie płytek na podłodze. Reszta pomysłów to w zasadzie żoneczka No dobra, to na tyle nadrabiania zaległości. Jeśli ktoś widzi w naszych koncepcjach i zmianach jakieś totalne błędy to niech pisze. Jak zwykle chętnie przyjmujemy wszelkie uwagi.
  10. Wygląda na to, że nauczyłem się od naszych wykonawców najważniejszej zasady obowiązującej podczas budowy domu: "co się odwlecze to nie uciecze". Tym samym aktualizuję dziennik i dziękuję wszystkim, którzy go czytają za motywację do nadrobienia zaległości Przez ostatnie tygodnie towarzyszyła nam kiepska (głównie mokra) pogoda co nie sprzyjało szybkiemu wysychaniu posadzek. Robiliśmy więc to co się dało. Ze swojej strony dorzuciliśmy jeszcze zmianę koncepcji doboru kolorystyki wykończenia kluczowych elementów wnętrz, tak delikatnie... o jakieś 180 stopni Ale po kolei. Oczyszczalnia Po ponad miesiącu od zakładanego terminu, wreszcie możemy pochwalić się własnym systemem utylizacji odchodów Chyba przesadziłem... Proszę bardzo, osadnik ze złożem biologicznym + przepompownia. Rozkład tlenowy i beztlenowy a na końcu rozsączanie w stylowym kopcu na tyle działki. Wszystko idealnie wkomponowane w otoczenie, kopiec nie wyszedł zbyt wysoki co pozwoli nam nawet optycznie go ukryć niewielką niwelacją gruntu. Oczyszczanie ścieku wg producentów osadnika do 98% co pozwala prawie napić się z końcowego źródełka. Prawdziwa poezja Co dalej? Krokwie - oczyściliśmy je i pomalowaliśmy. Dzisiaj poszła ostatnia warstwa bezbarwnego impregnatu. Teraz wyglądają tak jak powinny od początku W zasadzie to wujek wykonał całą pracę. Ja dostarczałem tylko narzędzia i materiały. Spróbowałem co prawda swoich sił w obsłudze czołgu i nawet nie najgorzej mi to wyszło (pisząc nieskromnie). Problem w tym, że dobrze wychodziło mi szlifowanie belek położonych płasko na ziemi. Zdjęcie krokwi z dachu nie wchodziło w grę więc poddałem się i przekazałem narzędzie bardziej doświadczonemu Nadeszła pora na ocieplenie domku. Zamówiłem wełnę na dach - we wtorek przyjedzie transport super maty. Kładziemy 18 + 10 cm. Poprosiłem też o wycenę styropianu - jeśli będzie ok. to też pewnie zjedzie w tym samym czasie. Chociaż tak sobie myślę, że może być go dużo i na jeden transport wszystko nie wejdzie. Kładziemy 15cm Platinum Plus z Termo Organiki, żeby było cieplutko. Samą elewację wykończymy już w przyszłym roku, żeby zachować lekką rezerwę finansową podczas wykańczania wnętrz.
  11. Dla wszystkich, którzy zastanawiają się czy duże okno, bez podziałów, w salonowym wykuszu to dobry pomysł - fotka, która nas utrzymuje w przekonaniu, że podjęliśmy dobrą decyzję.
  12. Rozpoczęliśmy instalację najważniejszego z mediów - przydomowej oczyszczalni Oznacza to niestety totalną demolkę w "ogródku". Panowie fachowcy wykopali wieeelką dziurę, która żyje własnym życiem i rośnie z dnia na dzień. Samowolny wzrost to zasługa dwóch czynników: 1. wysoki poziom wód gruntowych, które podmywają brzegi otworu. 2. umieszczenia oczyszczalni 10m od wykopu, zamiast wewnątrz Logistycznie, nasi magicy źle rozegrali sprawę posadowienia oczyszczalni. Najpierw wykopali dół. Później przenieśli zbiornik oczyszczalni, a następnie... zepsuli koparkę. Coś tam się urwało i w zasadzie został tylko fotelik i łycha - domyślam się, że ciężko z tym biegać na plecach i kopać. Nasz synek, gdy dowiedział się, że koparka jest zepsuta, postanowił sam wziąć się do pracy. Przygotowanie nasypu do drenażu to przecież nic trudnego Wystarczy przenieść tę górkę kamieni... na tył domu, przy pomocy wydajnego transportu
  13. Wypatrzyliśmy nad morzem balkonik, który nam się podoba. Wniosek - leniuchowanie też musi być efektywne Muszę tylko namierzyć wykonawcę i ustalić dlaczego tak drogo Przydałoby się przynajmniej ustalić jak będzie wyglądał balkon na wykuszem. Trochę nas to wstrzymuje przed zrobieniem hydroizolacji i opierzenia. A przez to w salonie delikatnie podcieka woda podczas ostatnich deszczy No dobra, nie ma co się mazać. Przygotujemy balkonik i padać do salonu nie będzie Tak jak do garażu, gdzie mamy całkiem nowiutką bramę Brama Nice w kolorze Winchester, proszę bardzo - brama zamknięta i brama otwarta Tylko ten bałagan przed wjazdem mnie męczy.
  14. Hej, raportuję postępy prac i przemyślenia z ostatniego tygodnia Wymyśliliśmy jak zrobimy podstawę drewnianych słupów na tarasie i przed wejściem. Konkretnie to ściągnęliśmy pomysł od teściów. Nie mogłem tylko skontaktować się z człowiekiem, który przygotuje metalowe podstawy - bo ukradli mu telefon, ech. No nic, słupy jeszcze chwilę poczekają. Ruszyliśmy za to z oczyszczeniem krokwi. Dwa dni pracy wujka i już zaczynają wyglądać obiecująco. Dla zainteresowanych, opracowany metodą prób i błędów sposób. Najpierw jedziemy szlifierką taśmową (tzw. czołgiem) - papier 40. Do końcówek ciężko czołgiem dojechać więc tam już wchodzi szlifierka oscylacyjna - też gruby papier. Na koniec szlifowanie oscylacyjną - papier 80. I już, proste prawda? Niekoniecznie Jeśli ktoś nie trzymał nigdy wcześniej czołgu w ręku to pewnie zdziwi się - tak jak ja - tym pierwszym szarpnięciem. Gdybym miał nim jeździć po krokwiach to zostałyby nie grubsze niż 10cm.
  15. Pogoda ostatnio nie nastraja do pisania, bo w sumie to ciężko powiedzieć czy to jeszcze sierpień czy już listopad. Gorzej, że pogoda nie sprzyja również budowie. Ciągle pada deszcz i nie możemy ruszyć z oczyszczalnią. Posadzki też schną bardzo powoli co sprawia, że przesuwamy kolejne terminy rozpoczęcia wykończeniówki. Udało się w tym tygodniu co prawda ocieplić ścianę między garażem a częścią mieszkalną, ale to chyba na razie będzie szczyt naszych możliwości i zdrowego rozsądku. Aha, wreszcie naszemu wykonawcy udało się poprawić obróbkę komina i wygląda już całkiem nieźle - co w odróżnieniu od wyglądu ohydnego, sprawia, że jest niemalże bosko Wiercę też dziurę w brzuchu wykonawcy, żeby ogarnął cały bałagan przed domem i posprzątał śmieci, które wyprodukował. Panowie budowlańcy trochę się ociągają z porządkowaniem placu budowy, ale idzie to jakoś do przodu. Trzymajcie kciuki za pogodę.
  16. Gratuluję SSO! Czy Wasi kosmici też się zarzekali, że nie trzeba będzie po nich sprzątać? U nas ilość odpadków zaczęła przekraczać masę krytyczną
  17. Hej, gratuluję stanu zerowego. Mnie trochę podłamała w tym samym momencie myśl, że tyle pracy i mamy... zero, czyli nic Teraz, niech się mury pną do góry
  18. Hej Wandeczko, krokwie mamy 18tki - cieńsze mogłyby faktycznie gorzej się prezentować jeśli mają być odsłonięte. Co do kuchni to wahamy się jeszcze czy zamiast drewna olejowanego nie zrobić lakierowanego (mat lub półmat). Próbka drewna, która jeździła w bagażniku ściemniała i zrobiła się za ciepła Klaudiuszo, dzięki, ta wydała nam się najbardziej atrakcyjna (również cenowo). Tyle jest podobnych imitacji, że naprawdę trudno się zdecydować i trzeba się trzymać za kieszeń. Ardea, staramy się aby każdego dnia coś rosło / powstawało / przybywało, choćby maleńką ciutkę - wtedy idziemy do przodu Koncepcję i gusty mamy podobne, jednak proces legislacyjny wszystkich decyzji wystawia nas czasem na ciężkie próby charakteru Faunistycznie? Fakt, w chwastach urzęduje całkiem spora cywilizacja mrówek, pędraków, pająków, motyli i diabli wiedzą czego jeszcze.
  19. Zapomniałem wcześniej zaprezentować nasze źródełko. No i proszę, oto nasz wspaniały pierwszy kranik Jako, że nie samym betonem żyje człowiek, wkleję jeszcze fotki naszego żywopłotu, który udało mi się reaktywować podczas urlopu. Zostaje jeszcze ogarnąć te zielsko co rośnie po środku działki ale to chyba nie powinno być trudne
  20. Uwaga, uwaga, pora na posadzki W końcu można przestać sobie wyobrażać "jak to będzie wyglądać, gdy wyleją posadzki". Salon Pokoje chłopaków na górze Fragment łazienki na dole - bez odpływu liniowego bo magicy nie dogadali się z hydraulikiem. Trzeba będzie podkuć młoteczkiem Taras przed wejściem Taras od strony ogrodu
  21. Aha, jeszcze pozdrowienia od obecnych mieszkańców domu. Gąsienica motyla, zwana robalem, sprawdzająca jakość tynków Konik polny, pilnujący belek
  22. Na początku zeszłego tygodnia zamówiłem styropian na podłogę i cały dom otrzymał stylową kropeczkową wykładzinę Dzięki wspaniałej synchronizacji prac, niespotykanej wręcz na budowie, chwilę po rozłożeniu styropianu pojawiła się podłogówka. Na zewnątrz, zgodnie z oczekiwaniami, zniknął fragment drogi dojazdowej. W zamian za przyłącze gazowe. Na szczęście zgromadziliśmy trochę gruzu na taką ewentualność. Może uda się też zamówić nieco tłucznia z odpadów po budowanej obwodnicy. W następnym odcinku: posadzki, już wylane, ale nie zgrałem jeszcze fotek.
  23. Nie samymi rurkami człowiek żyje. Żoneczka zrobiła wizję lokalną w płytkowym sklepie i uwieczniła kafelki, które planujemy położyć w łazience na górze. Peronda graffitis - matowe w rozmiarze 30x60 w połączeniu z Perondą Chic s- jasny oraz G ciemny szary na ściany Do tego podłoga w odcieniach szarości W łazience na dole natenczas dajemy płytkę xilema + jakąś białą w rozmiarze 30 x 60cm na ściany Miała być kolekcja z paradyża, ale wydał nam się trochę sztuczny i za ciemny. Dalej oglądaliśmy razem W salonie, holu - ogólnie na dole, najpewniej będzie leżał gres z Tau Na część elewacji chcemy położyć gres Natural Slate - pytanie czy jest wystarczająco odporny na warunki atmosferyczne? Przy okazji kupiliśmy pół kabiny do łazienki na górze - Ronal "Pół" - ponieważ wzięliśmy na razie tylko brodzik z syfonem, żeby hydraulicy mogli dokładnie poprowadzić kanalizację. W łazience na dole zrobimy kabinę zabiegową Ronala - jedna szklana ścianka 120cm + mniejsza ruchoma na wejściu ok. 40cm. Do tego odpływ liniowy TECE - też już zakupiony!
  24. Kontynuuję opisywanie zaległości Wdrapałem się na strych nad garażem, żeby zilustrować jego powierzchnię. Kadry niezbyt udane, ale możecie mi uwierzyć, że miejsca na graty jest sporo Ściana między garażem i częścią mieszkalną Wejście - będą opuszczane schody. Gdy ja skakałem po strychu, przed domem wyrosły kolorowe słupki. Zwiastowało to rychłe pojawienie się panów z gazowni, którzy zmasakrują nam drogę Panowie hydraulicy natomiast, wstawili nam takie cudeńko Podłączyli nam też hydrofor do instalacji wodnej i teoretycznie mieliśmy już wodę. Potem okazało się, że pompa jest odłączona od zasilania ale kto by się przejmował takim szczegółem
  25. Witam wszystkich po przerwie urlopowej Oczywiście jak za każdym razem, gdy mam urlop, padało przez 80% czasu. Można więc uznać, że tradycji stało się zadość Deszcze nie wstrzymały zbytnio budowy więc raportuję co u nas słychać Na początek poprawki... W wyniku spotkania ze stolarzem, który będzie nam robił kuchnię, konieczne okazało się przesunięcie kilku gniazdek elektrycznych. Pan elektryk błyskawicznie popsuł pięknie otynkowaną ścianę. Żeby jednak tego było mało, dzieło zniszczenia uskuteczniali hydraulicy. Bruzdowanie ścian po położeniu tynków jest naprawdę bolesne, jeżeli będziecie mieli możliwość to radzę kłaść tynki dopiero po rozłożeniu rurek. My zdecydowaliśmy się na takie posunięcie ze względu na oszczędność czasu i dostępność ekip. Hydraulikę zdecydowanie należy popełnić dopiero po zamknięciu budynku a wcześniej bez części okien nie byłoby to w naszym przypadku możliwe. No i pogoda sprzyjała wysychaniu tynków Z drugiej strony, pracę panów rozkładających wszystkie rurki oceniamy dobrze - ekipa godna polecenia (niewiele takich) - pracowali szybko, sprawnie i na temat. Oto rezultat ich prac. Łazienka na dole: Pomieszczenie gospodarcze Nasze ulubione - materiał pomocniczy W międzyczasie przyjechało nareszcie okno tarasowe. Widok od środka ... i z zewnątrz A jeśli ktoś chciałby zobaczyć jak wygląda okleina w kolorze winchester to proszę bardzo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...