joaniko

moj ulubiony wierszyk Brzechwy: ENTLICZEK-PENTLICZEK Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek, A na tym stoliczku pleciony koszyczek, W koszyczku jabłuszko, w jabłuszku robaczek, A na tym robaczku zielony kubraczek. Powiada robaczek: "I dziadek, i babka, I ojciec, i matka jadali wciąż jabłka, A ja już nie mogę! Już dosyć! Już basta! Mam chęć na befsztyczek!" I poszedł do miasta. Szedł tydzień, a jednak nie zmienił zamiaru, Gdy znalazł się w mieście, poleciał do baru. Są w barach - wiadomo - zwyczaje utarte: Podchodzi doń kelner, podaje mu kartę, A w karcie - okropność! - przyznacie to sami: Jest zupa jabłkowa i knedle z jabłkami, Duszone są jabłka, pieczone są jabłka I z jabłek szarlotka, i komput [placek], i babka! No, widzisz, robaczku! I gdzie twój befsztyczek? Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek.

ostatnio sprawdzilam dosc szybkie danie: Plastry miesa od szynki kroje, przyprawiam ( zależnie od upodobań) i siuuuuuu do mocno nagrzanego piekarnika, danie jak z grila. makaroni ziaby- gut, gut, fajne mozna tez: gotuję makaroni wsio ryba jaki, nastepnie: pomidorki, takie z puszki w calosci, lub w kawałakch wrzucam do gara, w którym wczesniej podsmazyłam czosnek, duszę, duszę chwilke, dodaje zioła prowansalskie i mam gotowy sos do makaroni. mozna potarkowac ser zolty, mozna udekorowac bazylią lub listkami ziel pietruszki

m&d.b proponuje przeniesc temat do innego działu. Pewnie tam ktos Wam odpowie.

od wczoraj odwilż, wreeeeszcie!!!! http://www.madzik.pl/animki/16.gif snieg /s/pada , ale z dachu dziś w dzien było +7

albo taki: http://www.emocje.net.pl/wp-content/uploads/2009/05/papier-toaletowy.jpg Jeśli więc jesteś młodym literatem lub poetą, jaka byłaby najpewniejsza droga do tego aby Twoje dzieło znalazło swoje papierowe wydanie? Może właśnie na papierze toaletowym! Dzięki temu można dotrzeć do tylu czytelników! Na tak niezwykły pomysł wpadła w Japonii (a gdzieżby indziej?) firma produkująca papier toaletowy (Hayashi Paper Corporation). Poprosiła znanego japońskiego pisarza horrorów – Koji Suzuki (znanego między innymi z Dark Water) o napisanie krótkiej noweli, którą dałoby się przeczytać w kilka minut, a która związana byłaby tematycznie z toaletą. Koji Suzuki podjął wyzwanie i napisał nowelkę “Drop” składającą się z 9 rozdzialików, która wydrukowana została na …papierze toaletowym. Toaletowa twórczość? Read more: http://www.emocje.net.pl/tworczosc-na-sedesie/#ixzz0g0Jxm7kP

mazenko, ona sie boi klatki i zastrzykow a nie Ciebie głaszcz ile wlezie i udowodnij jej , ze ta sama reka, która wsadza do klatki -umie pieścic. Jej, ile ja sie nameczylam zanim Tys_Paszeko mi zaufał, te wielogodzinne rozmowy....

... od "klapy" ? no własnie, mi samej zabrzmiało to tak wieloznacznie, ze juz nic nie moglam napisac ze smiechu

przerabialam podobne przypadki mozna z upodobaniem studiowac tez zawiły wzór na firance poleczka nie, mi wystarczy podloga, wlasciwa perspektywa sie robi

własnie, jak?

jakies propozycje? Princesa- dziekuję

jakżem napisała: nie mogłam sie oderwac

no własnie, j.w macie jakis faworytów , którzy są godni polecenia? ja np. ostatnio przeczytałam Mikołajka, nie mogłam sie oderwac!!

Ew-ka, masz pepek miedzy piersiami? ( oj, gdybys jako nietakt z mojej strony, to z góry- sorki!)

a oto jak brzmi *pouczanie dla młodej meżatki: "/.../jak pojdziesz na wieś do obcych chałup, do obcych ludzi, to zawsze tam wychwalaj świekrę. I chocby ci ona od wiosny do zimy tylko jedna łyżkę masła dała, to mów, że ci co dzień dwie łyzki daje i że sie jeszcze pyta, czy nie masz za mało." a gdyby tak publicznie o tesciowej? ps. 1. nie lubię dowcipów o tesciowej 2. lubię ( umiarkowanie) moją teściową i szanuje ją za te wszystkie łyzki masła * epopeja fińska Kalewala a, spamu nie dostałam, mam się martwic?

dokocenie? fajnie , ja tez poprosze o proces dokocenia Rybka, sliczny kociak!!!!

no własnie, własnie, tak mi tego brakuje dziekuje za "przepis"

Dziekuje agip. Widzisz, ja nigdy wiecej ponad 1 kot nie miałam.

Pani Koalo, to strasznie delikatna roslinka, mnie sie nigdy nie udalo samodzielnie wychodowowac lobelii, jak PAni to robi? Oj, to juz cos, bo....."jutro" ufff, cudownie!!!!

łomatko, rzuciiłam wzrokiem i sie wystraszyłam, kotka wygląda jakby leżała w kałuzy krwi. Niesamowite jednak, ze kot i wiwiórka, hm....

ja nie mialam wyboru: mieszac, czy nie, kocur, ten z jajami sam przylazł, umarł by z głodu i był chory. Ech.... niestety coraz bardziej go kochamy

czyli luty- martwy sezon planowanie, oglądanie mnie cieszy jedynie fakt, że roslinki domowe ruszyły z młodymi listkami. dzieki ANNNJA- czuc entuzjazm w Twoim poście

mazenko, ciesze się, ze posunełas sprawe dalej. Oby koteczka szybko doszła do siebie. Czekam na wieści Głaski dla Was obydwu, dzielne dziewuszki!!

Czy w lutym - miesiącu, w którym wciaż dominuje przygnębiający czarno-biały pejzaż, mozna juz coś.....z roslinkami? Oprócz gapienia sie na przysypane sniegiem choinki. A może cos wysiac, ...? Jakieś kwaituszki? Rozumie sie, że nie na dworze. Robicie coś Drodzy Forumowicze?

mazenko, co z kotką, bo sie zaangazowałam w sprawę. Koniecznie zmień weta, to mus!!! wet weterynarzowi nie równy. Mojemu kotu-znajdzie dwóch weterynarzy zdiagnozowało silne zarobaczenie, dopiero trzeci trafił: zapalenie płuc. A kot kaszlał jak wariat, ąz sie dusił.

a mnie bawią chłopacy moja tesciowa mówi: "pośpieszcie się do stołu, bo wam wszystko zją " - tez mnie bawi wczoraj sąsiadka ze wsi rzekła: "ludzie to som djabły i ...ludzie"