Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

malka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    23 437
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez malka

  1. Miało być przecięcie wstęgi ?? To jest [ATTACH=CONFIG]414660[/ATTACH]
  2. Czas na kolejny odcinek. Wiem, wiem szybko, ale czy to źle ? Podłogi Duchowe. Endrju jest mistrzem. W ciągu kilku dni położył dechy, wycyklinował, zaolejował. Jest pięknie. Dokładnie jak miało być. Korytarz deska, pokoje klepka (parkiet). Pokój Młodego Sypialnia Korytarz
  3. Sufit do zerwania. Może w sierpniu się uda to naprawić. Historia jest długa, w skrócie. żadnej szpachli panowie, jak będą szczeliny, znaczy ,że prawdziwe drewno, mnie to nie boli. Położyli szpachlę. Kazałam zerwać, Położyli nowe deski, bo szlifowanie tych, które kupiłam, ponoć się nie kalkulowało. Na nowych położyli szpachlę. Wyjebałam całą ekipę, został po nich niesmak, siwy dym i złe opinie na szukamfachowca. Się cieszę Gdyby Ikea ogarnęła to co chciałam mieć, pewnie nie zastanawiałabym się nad wyborem, jednak przeróbki kosztowały tyle co meble na wymiar, więc decyzja była jakby poza mną. Zadecydowały realia rynku. Indyka nie piekę, więc wystarcza mi kompakt, acz czasem biszkopt jak się rozszaleje to przywiera do górnej grzałki Górkę zawsze ścinam, więc dramatu nie ma. Choć przyznam, czasami przydałyby się dwa, przed większą imprezą muszę się w logistyka bawić, by ogarnąć, ale nie ze względu na wielkość, lecz ilość Wiem, że są (chyba) Samsungi z dwoma strefami pieczenia, ale nie miałabym odwagi piec w jednym czasie boczku i bezy Parowar, max 120 stopni, choć kupując myślałam, że to piekarnik parowy. Już go wykończyłam eksploatując dość mocno, więc rozglądam się za nowym. Tym razem dopilnuje by bł to piekarnik, choć nie wiem do czego byłby mi niezbędny -chyba tylko do chleba.
  4. Kolejna próba, czy teraz widać?? Jakis pomysł jak to naprawić?? Dzięki, kuchnia to moje najulubieńsze miejsce w domu, tuż za wanną Tak, kuchnia robiona na zamówienie, niestety w casto nie mieli tego co sobie wymyśliłam Sprzęty, to klasyczny piekarnik (ten, który mnie atakował), mikrofala (bez sensu, Młode robi w niej popcorn i podgrzewa mleko na kakao) i piekarnik parowy - kocham miłością wielką, płaczę, bo coś się z nim dzieje (przecieka. wykończyłam go mega eksploatacją
  5. Poprawiłam, widać ?? Albo instrukcje proszę, bo z wprawy wyszłam. Pamięć już nie ta Tarcia, buczy, buczy I pięknie gra
  6. W następnym odcinku będą cudowne Duchowe podłogi, przecięcie wstęgi i łazienka w przygodowych heksagonach.
  7. Murator szwankuje i nie chce mi usunąć zdublowanego wpisu, więc edytując przesyłam czytaczom uściski
  8. Seriami będą posty. Bo skoro czas pozwala, to nadrobię, choć w wątkach pobocznych typu "pochwalcie się", "pokażcie swoje...", już zamieszczałam te zdjęcia, to ziewnik jest ziewnikiem i w imię boże mu się po prostu należy. Kuchnia Moja wizualka (ciągle i niezmiennie będę dziękować Magdzie34). i realizacja Co dziś bym w niej zmieniła ?? Tip ony w szafce pod zlewem, musiałam "wyłączyć". Ciągle otwierałam szafkę przy zmywaniu. wrrrr Cała reszta jest idealna
  9. Nie przypuszczałam, że tu ktoś jeszcze zagląda. Ze specjalnymi pozdrowieniami dla annatulipanna W chałupie nieustannie coś się dzieje, a to jakaś ekipa coś spierdoli i kolejna to poprawia, albo nastolatek się zakocha, albo meble mokną na deszczu Życie. Wiem, że dziennik bez fotek, to żaden dziennik, więc pokażę mój zwalony przez Rafałka sufit , będzie lada chwila poprawiany przez pana Tomka Ale osiemdwadzieścia do sufitu, wciąż mnie kręci i ogródek, który przyprawia mnie o ból pleców Zdjęcia robione tosterem, więc wybaczcie jakość
  10. Pytanie z cyklu "co osoba to opinia," niemniej zaryzykuję Ile powinna kosztować renowacja m2 tarasu ? Czyszczenie, odszarzanie i położenie nowego oleju (impregnatu), bez materiału, Pytam, bo rozrzut cenowy (w ofertach, które dostałam) jest porażający. PS. mam prawie 100m2 tarasu, więc różnica jest znacząca.
  11. Termostaty, regulatory temperatury, rurka alu-pex, pompa cyrkulacyjna. Chętnym podam konkrety (z fotkami). Woj. śląskie.
  12. Nie w każdym przypadku. Jeśli ktoś buduje dom, który w bliższej czy dalszej (raczej bliższej) przyszłości będzie chciał sprzedać, to warto zainwestować w materiały z najwyższej półki, bo taki dom łatwiej znajdzie potencjalnego nabywcę.
  13. Twoja magnolia miała pączki a później opadły, nie rozwinąwszy się Nie wiem o co chodzi Tak na nią czekałam.
  14. Ciasnota umysłu zawsze będzie ciasnotą umysłu, czyli niechęcią do poznania naukowych (popartych badaniami) wniosków i fakt, że wielu (rodziców) z własnego lenistwa, woli załatwić "papierek" niż popracować z dzieckiem jest niewytłumaczalne. Niemniej, nie możemy wszystkich wrzucać do jednego wora. Problem biochemiczny mózgu takim pozostanie, póki nikt nie opracuje skutecznej terapii (farmakoterapii ?). Zaburzenia emocjonalne nie maja wiele wspólnego z problemami dysgraficzymi, czy dysortograficznymi, (mogą funkcjonować jako zaburzenia współistniejące, ale niezależne). Obecnie za przyczynę uznaje się mikrouszkodzenia mózgu (układu nerwowego) prenatalnie lub w trakcie porodu. Przyznam, że z mojego zawodowego doświadczenia, bardzo znacząca część pacjentów z różnego rodzaju "dys" to osoby z urazami okołoporodowymi w wywiadzie. Do czego piję? Do tego, że schorzenia czy zaburzenia, które nie były diagnozowane dwie, trzy dekady temu, dziś są dobrze opisane i poparte wieloma badaniami, znane są ich przyczyny mimo, że nie da się ich (jeszcze) skutecznie leczyć. Nie wiem po czym wnosisz, że świadomie mogłabym zaniechać szczepienia siebie lub swojego dziecka - to jakieś bzdurne dywagacje. Wiesz, ja lubię życie i bardzo szanuję życie mojego syna, dlatego będę je chronić jak się tylko da - również szczepieniami. Skoro odsyłasz mnie do ulotki szczepionek, przeczytaj z uwaga i zrozumieniem ulotkę paracetamolu, albo aspiryny - ilość skutków ubocznych przewyższa te z dostępnych szczepionek. Paracetamol może zabić, wiedziałeś o tym, a zespół Reye'a też fajny nie jest??? Przepraszam, jeśli uraziłam, nie to miałam na celu. Nie uniosłam się, po prostu jasno starałam się wyrazić swoje zdanie. Za moich szkolnych czasów (lata 80), diagnostyka tych schorzeń (w PPP) raczkowała. Zostałam wysłana na takie badania przez nauczycielkę języka polskiego. Nie mogła zrozumieć, że gdy odpytuje mnie z zasad ortografii wiem wszystko, natomiast dyktanda oblewam koncertowo. Prace pisane na lekcji ortograficznie leżą, te pisane w domu są bezbłędne (korzystałam ze słownika, zdając sobie sprawę z własnej ułomności - do dziś tak to postrzegam). Tak że nie jest tak, że ten problem nie istniał - nie był lub był słabo diagnozowany. To, że "papierki" (nieprawdziwe diagnozy) są nadużywane jest problemem i jawną niesprawiedliwością względem osób, które naprawdę mają problem. I jak już jadę prywatą to przyznam, że zawsze mam stresa gdy muszę napisać coś odręcznie, gdy nie czuwa nade mną słownik (w wersji komputerowej, czy papierowej). Jeśli nie mam go do dyspozycji, czuje się niekomfortowo, nie dlatego, że wyjdę na głupca czy ignorantkę, ale dlatego, że wiem, że "robić łaskę, a robić laskę" to zasadnicza różnica i rusz, a róż to jednak odmienne słowa.
  15. Spoko, niech się nie leczą, niech rozmasowują ja mam dzięki temu robotę i pieniądze. A potem płacz i lament, bo ręka puchnie, bo ruchomość żadna i nichuja nawet chleba ukroić nie potrafią. I pół biedy jeśli to własny wybór, ból jest jeśli ludzkie zaniedbanie lub niewiedza. Tu tupnę noga i powiem NIE. Te schorzenia naprawdę istnieją, nie są spowodowane lenistwem czy głupotą. ich mechanizm jest podobny do daltonizmu. Człowiek wie, że istnieją kolory, ale ich nie odróżnia, zna zasady ortografii ale nie umie ich zastosować. To zaburzenia, można nad nimi pracować, ale efekt będzie mizerny. Można nauczyć daltonistę kolejności barw na sygnalizatorze świetlnym, można nauczyć dysortografika, że po k piszemy "rz", ale w życiunie zawsze będą to stosować - chemia mózgu -nic poza tym, żadnej złej woli. Dysgrafia ma podłoże - schorzenie neurologiczne (zwiazane z epilepsją, mózgowymporażeniem dziecięcym), zaburzeniami sensorycznymi (wadą wzroku lub słuchu), zaburzeniami emocjonalnymi, (i inne poboczne, głównie socjologiczne) Głupota jest ciasnota umysłu, na to nie ma medycznej terminologii, schorzenia ją mają
  16. Wusia, czy wiosna już ?? Tylko ja nie mam miejsca na nowe nasadzenia Zabiorę trawnik chopu i coś się znajdzie
  17. Czy to ten moment by znów tu zawitać i powiedzieć cześć ??
  18. Żartujesz?? Millenium miałam (w owym czasie) z biblioteki, przeczytałam sto stron, sięgnęłam do szafy, wyjęłam torbę podróżną, spakowałam moich panów i zaleciłam wyjazd na weekend, co bez oporów uczynili, bo ostrzegłam, ze znikam. I w weekend przeczytałam całość. Dziś pozostałe dwie części stoją na półce i mam obawy -sięgać, nie sięgać. To nie Larsson. (Szwecka wersja filmu -genialna.) Tolkiena czytałam w liceum, kochałam miłością pierwszą. Dziś chyba byłabym zbyt głupia, by ogarnąć. Zawsze czytam w wannie, po to ją mam Mam nawet półkę na książki tuż przy niej Tak, wiem, woda, wilgoć i takie tam, ale lubię i nikt mnie nie powstrzyma Gdy już zupełnie odmóżdżę się beletrystką, moje Młode dostarcza mi nieco nauki, najczęściej spod pióra Michio Kaku, czy innego Stephena Hawkinga. Da się żyć Ale jak mawia ewolucja - każde kolejne pokolenie jest w plecy ale uczy nas, starszych. Ja doceniam.
  19. To nie jest kwestia "stać"- mój dom już stał gdy go kupiłam, teraz jest wykończony, bez opcji kopania piwnicy. Ale tak jak wspomniałam, gdyby była możliwość "kopałabym". Następny, albo z piwnicą, albo z "technicznym" skrzydłem Siłownia- nie koniecznie, ale jakiś fajny warsztacik i basen - czemu nie
  20. Bobik, zapraszam do siebie Masz rzut kamykiem. (sorry Kamyk). Zobaczysz moją żywicę po latach użytkowania. Bez pierniczenia się. Żadnych impregnacji, czy przemysłowych czyszczeń. Użytkowana na hardkorze, tabuny ludzi w butach, często w szpilkach. Ekipa remontowa, ustawiane rusztowania -panowie nie pieprzyli się w tańcu. Budowa kominka -tez bez pitu pitu, tylko folia na podłodze. Posadzka ma się dobrze. Poza miejscem skopanym przez wylewkarzy -ale to na znacznie wcześniejszych etapach budowy. Aaaaaa, posadzkę mam białą
  21. Używałam kilku, V3V, jakiegoś z Ikea, Osmo, ale najlepiej się sprawdza - w sensie, jest najtrwalszy, najlepiej zabezpiecza (nawet przed detergentami, barwiącymi sokami i uszkodzeniami mechanicznymi) Watco Butcher Block (olej do mis i naczyń drewnianych), fajne jest w nim również to, że czas nakładania kolejnej warstwy to tylko 6 godzin.
  22. Mój, po 3 sezonie. Modrzew syberyjski, impregnowany olejem "osmo" w kolorze "modrzew". Zdjęcie robione w wrześniu 2017. Tak wiem, szczeliny między deskami powinny być większe. Taras nie jest zadaszony.
  23. Nie śpię, bo teraz mam ten czas, z którym mogę wszystko Trochę posypało, ale śnieżyca bym tego nie nazwała. Ot, taki śnieżek, postraszyło. Szanowny Panie Mróz nie jest mocny, przyjemnie się czyta, ale jest bardzo przewidywalny. Mocny jest Kallentoft, mocny jest Beckett. Czy mocna, nie wiem, ale ja uwielbiam Lackberg.
  24. Dobra, skoro nabrałam rozpędu, to pokażę co jeszcze mam Mam zajebistą altankę, co prawda zadaszenie zniszczyły gigantyczne opady deszczu, ale pracujemy nad rozwiązaniem żaluzjowym. Koszmarnie irytowało mnie to, że corocznie pod basenem umierała trawa. Zrobiliśmy, więc taras pod basen. Przed sezonem basenowym, zdobią go donice z roślinami zimozielonymi, ( w okresie świątecznym choinka z bajerami ), huśtawka ( ponoć zajefajna - nie miałam czasu przetestować) i takie tam. Generalnie mój ogród jest fajny, rośnie i ma się dobrze, choć ciągle mam miejsce by coś ładnego posadzić.
  25. O roślinach, to wiosną pogadamy, jak śniegi stopnieją Pestko, balustradę mam, prostą taflę szkła. Jest ok ale Twoje propozycje też fajne. Jak już wspomniane śniegi stopnieją, to planuję resztę paskudnego sąsiadowego,betonowego płotu odeskować i owiklinować. Materiały już zakupione, czekam na pogodę, która pozwoli działać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...