Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Włodek.B

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    72
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Włodek.B

  1. A trzeba koniecznie wycinać? Może korekta korony wystarczy... Brzoza nawet mocne cięcia powinna dobrze znieść, a jeśli nie da się od razu mocno przyciąć to można też robić mniejsze cięcia na przykład co rok. Oczywiście jeśli sąsiad się zgodzi
  2. Witam! Ja po sąsiedzku, za górką Okolice Mieroszowa. Będę zaglądał, zwłaszcza, że projekt śliczny. Pozdrawiam
  3. Ja przynajmniej wiedziałem, że mimo, że teoretycznie " do zamieszkania" to w praktyce instalacje i sporo więcej będę miał do wymiany. Wychodzi, że nie ma domów "do zamieszkania". Zawsze się coś znajdzie do robienia.
  4. Trochę się offtop zrobił. Jako firma mam 15% na wstępie w hurtowni budowlanej. W instalacyjnej 20%. W budowlanej do negocjacji dość mocnej, w instalacyjnej trochę mniej, ale da się jeszcze ponegocjować.
  5. Hehe, z przyjemnością się będę przyglądał "dziennikowi", też wziąłem dom "do zamieszkania"... i coraz więcej do zrobienia w nim widzę.
  6. a nie taniej byłoby siatką leśną ogrodzić? Wychodzi około 200 pln/50 metrów plus paliki około 7pln/szt. No i plus robocizna, jeśli nie chcesz sam robić.
  7. Jeszcze nie wyniosłem się na wioskę (ale tylko 40 dni zostało) a już myślę, jak tam sobie usprawnić życie Hmmm... A gdyby zrobić taki kompostownik na nóżkach? Chodzi mi po głowie takie coś: skrzynia kompostownika, powiedzmy 100x100, posadowiona na nogach na wysokości jakieś 30 - 50 cm (tak, żeby można było łopatą wjechać pod skrzynkę), skrzynka z dnem perforowanym otworami jakieś fi 5mm. W skrzynce hasałyby sobie na przykład dżdżownice kalifornijskie. Otwory w dnie: a) napowietrzałyby kompost b) odprowadzałyby nadmiar wody c) pozwalałyby na przemieszczanie się humusu pod skrzynkę (a stamtąd łopatą pod krzaczory) Jeśli to błędna koncepcja, to niech ktoś trzeźwo myślący mnie wyprostuje. Nigdy dotąd nie robiłem kompostu ani nie hodowałem dżdżownic
  8. Teraz trzeba zainstalować KOTA.
  9. Bez zezwolenia na własnej posesji można wyciąć drzewa owocowe w każdym wieku, oraz inne, których wiek nie przekroczył 5 lat. Co grozi za wycięcie drzew bez zezwolenia? Oto przykład: http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,5560743,Ksiadz_ma_zaplacic_dwa_miliony_za_wyciete_lipy.html Tak więc warto się udać do gminy po zezwolenie, gdy się je dobrze umotywuje (drzewa chore lub stwarzające zagrożenie, czy też drzewa które przeszkadzają w prawidłowym rozwoju bardziej wartościowym nasadzeniom) to jest to formalność, za którą się nawet nie płaci, tylko poczekać trzeba koło miesiąca. Tylko przemyśl dobrze, czy warto, lipę nawet starą można przyciąć nawet bardzo mocno, a potem ładnie formować.
  10. Można, w każdym hipermarkecie budowlanym powinny być. Są zrobione z lekkiej pianki, z zewnątrz trudno odróżnić od prawdziwego drewna.
  11. Pewnie chodzi o to, czy na rzucie z góry drzwi będą znajdowały się całkiem w świetle ściany, czy będą z niej wychodziły... http://img337.imageshack.us/img337/4189/rysunek1bh3.gif Jeśli będą całkiem w świetle ściany, jak na szkicu z lewej, to da się bez kombinacji zamontować proste drzwi, jeśli będą z niej gdzieś wychodziły(jak po prawej) , to trzeba będzie pokombinować trochę.
  12. Stihl i Husqvarna - jedno z dwojga. Ja preferuję stihla, mam dwie w firmie, jak będę trzecią kupował to też stihla . Husqvarna jest ok, ale dla mnie stihle są poręczniejsze i tak bardziej "z głową" zrobione. I serwis husqvarny w moim mieście jest beznadziejny.
  13. A ja w firefoxie zainstalowałem sobie darmową wtyczkę Adblock Plus i mam problem reklam, okienek i innych śnieżek z głowy
  14. To może lepiej saperów wezwać? Mieszkać na działce mocno rozrywkowej to średnia przyjemność... A jeśli chcesz sama się w to bawić, to właśnie w tym wypadku szpila jest dobrą metodą, bo jest raczej mała szansa na zdetonowanie "niespodzianek" szpilką. Na pewno wyczujesz różnicę między płytą przykrywającą studnię a metalowym korpusem "czegoś". Inne metody: georadar itp ustrojstwa - ok 120 pln za godzinę pracy, różdżka może? ...CHLUP!!!!!!
  15. Jeśli studnia jest z betonu zbrojonego, to wykrywacz metalu , jeśli cembrowina ceglana, lub nie masz wykrywacza, to szpila z pręta stalowego, zaostrzona na końcu, nie za gruba, ale dość długa- tak, by się co chwilę nie schylać... i do dzieła! Przechodzisz całą działkę, nakłuwasz co pół metra albo gęściej... kiedyś się w końcu znajdzie
  16. A mnie, w moich połówkach denerwowało zawsze to... że tak szybko się kończyły... i jak trzeba było lecieć po następną to zawsze wypadało na mnie
  17. no tak, ale te przykładowe 0,05 to jest 3 razy więcej niż Twoje rzeczywiste 0.0168... wychodzi dokładnie 9,24*582pln (jeśli to ta cena) = 5377,68 pln. * 110% (czyli 1,1), wychodzi , jak w pysk strzelił, 5915,448 złotych polskich nowych. Ale radziłbym jednak coś podziałać w gminie, jakieś pisma z wyjaśnieniem, czy cóś... a nuż się uda, w końcu 6 paczek piechotą nie chodzi (mimo, że to nie 16 paczek)
  18. Hmmmm... 550ton * 0,0168 wychodzi coś koło 9 ton... nie jest źle, chyba, że liczą za każdy rozpoczęty hektar
  19. spoko, jak ich flaszeczką przywitasz, to przełkną wszystko co im powiesz... przynajmniej u nas
  20. Fajnie by wyglądała konstrukcja nitowana, taka z dużych profili... Nie wiem, jaką masz koncepcję, czy to ma być wkomponowane w ścianę i prawie z niej nie wystawać, czy raczej konstrukcja stojąca przy ścianie? Jeśli ta druga opcja, to weź pod uwagę dwie rzeczy: 1. problemy z czyszczeniem i odkurzaniem zakamarków takiej konstrukcji, 2. nie wiem, czy masz dzieci - jeśli masz, to wyobraź sobie, jaką zabawę będą miały biegając po takiej konstrukcji
  21. Tu masz trochę, z obrazkami http://www.rigips.pl/strony/biblioteka/03_etapy_zabudowy/01_okladziny_scienne/
  22. To nie jest mnich-mniszka, widać dokładnie w dolnym rzędzie, że to jest jedna dachówka. A m-m to są dwie dachówki. Ale jaka to dokładnie dachówka jest to nie powiem, bo nie wiem
  23. Hmmm, wiem, że to było dwa lata temu, ale mam pomysł na wykorzystanie 60m3 lodu... Na dośnieżanie jakiejś okolicznej górki. Ja akurat mam chatę na zboczu, mógłbym sobie zrobić tor narciarsko-saneczkowy. Dla okolicznych dzieciaków byłaby radocha a dla mnie problem z głowy. I może na nartach nauczyłbym się w końcu jeździć :D A skoro lód jest w postaci płatków i łusek, to może zamiast spychacza+operatora dałoby radę jakimś mocnym nawiewem (lub jakąś własnymi ręcyma wykonaną armatką śnieżną) ten "urobek" transportować? Mam nadzieję, że wątek o "ogrzewaniu lodem" znów ruszy, bo mnie niezmiernie zainteresował. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...