Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kastel

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    113
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez kastel

  1. kastel

    zakamieniona bateria

    przyczyną może być również rozregulowanie śrubki która powinna być odpowiednio dokręcona i skontrowana nakrętką od spodu korka. może po prostu to się z czasem wkręciło w korek i dlatego pręt nie wypycha go... oczywiście odkamienić też nie zaszkodzi.
  2. najprawdopodobniej chodzi im o dodatkowe zabezpieczenie powierzchni przed wnikaniem wody, która później zamarzając, mogłaby wyrządzić spore szkody ale z drugiej strony po co pisać na opakowaniach "mrozo i wodoodporny" ? chyba chodzi o unikanie zbędnych reklamacji które wg mnie byłyby zasadne nawet bez gruntowania... a może robią tak ci producenci którzy zamiast plastyfikatorami modyfikują swoje wyroby gipsem? a ten z pewnością nie może być stosowany na zewnątrz. ciągnie wodę jak grzyby.. pozdr.
  3. to że widać łączenia nie powinno stanowić problemu, przecież nie jest to ostatnia warstwa wykończenia. dla dobrego kleju mróz i woda nie powinne stanowić problemu. "lipie" i gruntowanie nie pomoże...
  4. wg mnie bardzo duże, gdyż jeśli by zaproponowali odpowiednią kasę autorowi/dystrybutorowi to nie było by problemu tak sie chyba składa że to autor programu zabulił... za umieszczenie jak by nie było swojej reklamówki.
  5. jeżeli był to klej wodoodporny i mrozoodporny (większość takich jest - jeśli nie wszystkie) to dałbym sobie spokój z gruntowaniem tego na zimę. bo i po co? w czym ten grunt ma pomóc? bo z pewnością bardziej nie dociepli a i tak przed położeniem tynku gruntowanie trzeba by powtórzyć... więc proponuję zostawić to tak jak jest (dmuchając na zimne można ew. zabezpieczyć przed możliwością zaciekania nań wody, która podczas mrozów mogłaby zaszkodzić, choć tak być nie musi). wiosną zagruntować przed położeniem tynku... pozdr.
  6. mam właśnie faktum od dwóch lat. tak się składa że kupowaliśmy z żoną jeszcze na starym mieszkaniu do niewielkiej kuchni... teraz kuchnia jest ogromna (20m2) i zamierzamy śwadomie i z chęcią wręcz dokupić kilka szafek faktum'a. mogliby jednak poczęstować rabatem... pozdr.
  7. trzeba pamiętać aby do wyłącznika schodowego doprowadzić przewód 3-żyłowy a do krzyżowego 4-żyłowy... w innym wypadku najlepsze schematy nie pomogą... a tych najlepiej szukać w internecie. są ale nie pamiętam gdzie... pozdr.
  8. ...a czy to czasami nie jest atlasowska wersja folii w płynie..?
  9. a dlaczego nie miedź? co z nią w/g ciebie nie tak?
  10. kastel

    ile razy lakierowa? parkiet?

    O Boze - wyrzuc tych partaczy!!!! Moi tez mi wmawiali ze fugi zrobia z tego co wycyklinuja - najgorsze co moze byc!!!!! Mowie ci po kilku miesiacach juz zaczelo to g.... pękac i wylazic. Po jakims czasie spotkalam innego cykliniarza -smial sie z tego i powiedzial ze sa specjalne materialy na takie szczeliny - najlepiej zadzwonic tam gdzie sprzedaja deski podlogowe i zapytac czym wypelnic szczeliny. jak najbardziej poprawna technika... nie wiem tylko czy poprawne były preparaty użyte to wykonania całości. kity do spoinowania to nie jakiś tam zwykły lakier +pył (powinien być drobny z ostatniego szlifowania, grubość papieru ok. 100) lecz specjalne spoiwo płynne które powinno sklejać drobiny pyłu ale nie poszczególne klepki parkietu do siebie (jakie to ma znaczenie to musisz zapytać dobrego parkieciarza - ja nim nie jestem ale otarłem się o kilka szkoleń parkieciarzy) po drugie lakier podkładowy i lakier nawierzchniowy to zazwyczaj odpowiednio ze sobą spasowane komponenty systemu które tworzą spójną całość... po trzecie cykliniarz to nie to samo co parkieciarz... i po czwarte czy wydając kupę kasy na drewno warto oszczędzać na chemii która ma je pokrywać? odradzam. polecam pallmann'a: http://www.podlogi.net/go/_category/index.php?idc=15_27 (tu tym handlują, a gdzie jeszcze bliżej ciebie to poszukaj w sieci;) niestety chemia nic nie pomoże jak parkiet wykonuje "cykliniarz" zamiast parkieciarza... pozdr.
  11. po odfoliowaniu parkiet powinien leżeć parę dni w pomieszczeniu w którym ma być układany aby wilgotność pomieszczenie była zbliżona z wilgotnością parkietu. pozatym wylewka musi być zagruntowana odpowiednim do kleju gruntem . sam klej również powinien być dobry (tytana nie znam więc się nie wypowiadam). cóż się mogło stać? hmmm....
  12. nie palę i reszta rodziny również... czasami jednak tak dziwnie zawiewa mi do mieszkania od sąsiadów z dołu że czuć jakby ktoś palił w bezpośrendnim otoczeniu... a to tylko sąsiad w oknie (bo mu przeszkadza dym w mieszkaniu czy ki diabeł..) najprawdopodobniej kiedyś go zaleję .. tak w rewanżu!!!
  13. ok 10 razy. do własnego domku jeszcze kawałek więc liczba może wzrosnąć. choć mam nadzieję że to nie będzie mieć miejsca
  14. najważniejsze żeby było to z głową porozdzielane... szczerze mówiąc (pisząc:)) można zrobić 5 obwodów i wszystko będzie ok albo 20 i któryś z obwodów będzie przeciążany (wywalany na zabezpieczeniu)... tak więc nie liczby (choć sprawa ścisła) a kolejny raz jakość...!
  15. nic dodać, nic ująć. zawarłeś wszystko co chciałem napisać... pozdr.
  16. kładłem kiedyś panele u znajomej. były to kliki ale zażyczyła sobie aby dodatkowo pociągnąć to strużką kleju. sensu w tym nie widziałem żadnego gdyż kliki sprawiająwrażenie że są woskowane w miejscach łączenia... tak czy siak posłusznie zużyłem sporo kleju dla świętego spokoju... do dzisiaj trzyma sięto dobrze i nic się nie dzieje... poczekamy, zobaczymy
  17. ten grunt jest już tak rozcieńczony (unigrunt atlasa jak mi się wydaje?) że dalsze rozcieńczanie spowodowałoby jego zupełne "uwodnienie". raz tego używałem i więcej nie zamierzam.
  18. zważyć nie możesz? przecież nie ma innego sposobu na sprawdzenie ciężaru właściwego... możesz nawet zasymulować warunki wilgotne zraszając całość w różnym stopniu... ja bym tak zrobił. pozdr.
  19. nie słyszałem nigdy o aluminiowym... tak czy siak ja użyłbym profili stalowych (wszystkie bodajże są ocynkowane więc korozja nie zeżre) rigips ultrastil ma dodatkowe ryflowanie poprawiające nieco sztywność . pozatym wydaje mi się że będzie tanij ze stali...
  20. nie chodzi o zrezygnowanie z bezpieczeństwa ale o to, że o wszystkim zawsze chce (o nas) decydować ktoś trzeci i oczywiście za te nie zawsze kompetentne i nie do końca potrzebna decyzje wołają kasę. wspomniałem wyżej o instalacji jaką zastałem w mieszkaniu i wykonaną przez uprawnionego elektryka. otóż owa pajęczynka stwarzała realne zagrożenie (totalny chaos). koniecznie chciał szybko... co do moich ew. gości czy na przyjmowanie ich też powinno się mieć jakieś uprawnienia... tak dla ich bezpieczeństwa. hmmm? może ciut przesadzam ale z pewnością jest w tym jakaś racja.
  21. niech i tak będzie ale przede wszystkim powinien to być wolny wybór każdego z nas. niech każdy odpowiada za siebie a nie że nadopiekuńcze prawo o wszystkim za nas decyduje. tak jak już wspomniałem "ktoś" chce koniecznie mieć nad nami absolutną kontrolę. czy nie powinno być czasami tak że nasz komin, nasza instalacja (dla bezpieczeństwa sieci wymagane powinno być jakieś główne zabezpieczenie bo to dotyczyłoby już nie tylko nas), nasze rury powinne być naszą wyłączą sprawą i to czy wołać do tego monopol kominiarski czy sepowski powinno być naszą dobrą wolą. i wiem, że może to trącać "anarchizowaniem" ale daleki jestem od tego nurtu. chodzi mi wyłącznie o wolność decydowania o sobie. podobnie jest z pasami w samochodzie: to dotyczy tylko i wyłącznie mojego żywota i moja to sprawa jak sobie wyfrunę przez szybkę!!! p.s cenię sobie życie i bezpieczeństwo ale nade wszystko wolność!!! pozdr.
  22. jeszcze parę latek takiej biurokracji i dojdzie do tego że do obsługi pralki i innych agd potrzebne będą uprawnienia sep. +coś tam +jeszcze coś. !!! sam robię sobie instalację elektryczną bo tą co zastałem jakiś fachowiec totalnie spier...ł! pewnie miał wszystkie papiery sep od "a" do "x"
  23. też ich nie cierpię. sukinkoty srają po dachowcach znaczy oknach dachowych. muszę coś z tym zrobić bo inaczej musiałbym je myć co tydzień a to mi się nie uśmiecha. tak na marginesie może zawołać do sprzątania "tego" sąsiadkę, która dokarmia je pozostałościami ze stołu. w rynnach jest tyle ptasiego gówna, że aż się uginają. może by tak wybrać zawartość, zanieść pani od ptactwa i oddać jej własność... hmmm?
  24. już gdzieś o tym pisałem ale i tak nie znajdziesz więc powtórzę. miałem u siebie przez ponad dwa lata najzwyklejsze białe płyty g-k, czyli nie te o podwyższonej odporności na wilgoć, pomalowane czymś takim jak HS-600 firmy UZIN. maź ta (konsystencja bardzo gęstej emulsji, wręcz budyniu) przeznaczona jest generalnie pod płytki ceramiczne ale ja ze względu na rozłożenie kosztów remontu płytek postanowiłem nie kopować i pozostawiłem ją jako warstwę wierzchnią (kolor beżowy-dosyć przyjemny) wytrzymało to ww. okres i zupełnie nic się nie działo. zero odprysków, łuszczenia się, plam, itp. płyty suchutkie, żadnych przecieków i zawilgoceń. być może wytrzymałoby dalszych kilka lat ale uzbierałem na płytki i w końcu to zakleiłem:) pozdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...