Przekorek

Mam klamki z przyciskiem i kluczykiem i jest to totalne nieporozumienie. Na początku kluczyki zdeponowaliśmy w szufladzie. Co i rusz okazywało się, że nam "się" przycisnął przycisk i trzeba dymać do szuflady po kluczyk. Teraz juz wszędzie kluczyki wiszą na stałe w oknie.

Przy temperaturze 55 stopni podłoga by parzyła. Nie da sie takiej mieć w podłogówce. Wadą podłogówki jest bezwładność i trudność w sterowaniu. Ja np nie mam indywidualnych regulatorów termostatycznych i cierpię - bo przeważnie w łazience mam za cieplo, a jak zmniejszę temperature na mieszaczu, to od razu w calej podłogówce - hall, kuchnia, wiatrołap. Muszę ten problem rozwiązać po sezonie.

No i właśnie. Dlatego programowo nie zakladam alarmu, bo po pierwsze - nie ma mi co ukraść - komputer 2500,- telewizor 1500,- lodówka za duża, kosztowności brak. Po drugie - od tego są ubezpieczenia, a nie wycie syren na wiwat, na całe osiedle. Jak złodziej wchodzi to cos rozwala i dlatego lepiej mieć ubezpieczenie. Nie mówiąc juz o tym, że czasem podpala dom/lokal dla zatarcia śladów. Po trzecie - to samo dotyczy auta. Moim sąsiadom poprzysiągłem, że nie zareaguję choćby nie wiem co sie działo - za około 10 fałszywych alarmów domowo-samochodowych w środku dnia i nocy. Zastanów sie nad tym i dojdziesz do wniosku, że płacąc za alarm a zwłaszcza taki z SMS-owym powiadamianiem kupujesz złudzenie bezpieczeństwa. Co zrobisz jak dostaniesz SMS-a bedąc w odległości 15 km od domu, w supermarkecie, z pełnym koszykiem żarcia i z dzieckiem? Rzucisz wszystko i pojedziesz walczyc o dom? Wyluzuj.

Well, jak się trzyma pralke na dworze, to może sie tak zdarzyć. Zaczekaj do marca.

Niedobrze. Na duzych powierzchniach powinno sie dzielić je na kilka pól. Poza tym długości pętli powinny być podobne.

Bo to są właśnie projekty z lat 80-tych - garaż 18 mkw na Malucha, i z kanałem, bo ewentualnie miało się syrenkę, więc kanał jak znalazł gdy trza zrobic remont kapitalny silnika. Konstruktorzy na tych swoich politechnikach wciąż uczą się ze starych podręczników, gapią się i kopiują bezmyślnie te rozwiązania - jak brama garażowa o szerokości 2.50. Stale widzę takie projekty w sprzedaży. Ale jak juz architekt dla siebie projektuje, to garaż zwiększa do 24 mkw - a projekty "typowe" na sprzedaz są nadal wg starego schematu.

Bardzo ładnie, ale pozwólcie że wrzucę kilka mało kosztownych propozycji: 1/ Za wąski wjazd do garazu. Proponuje zrobić na 3.00m, a nawet 3,20- to nic nie kosztuje (nie zmieniać w projekcie, tylko zaznaczyć ołówkiem budowlańcom). 2/ Garaż bym poszerzył o 40 cm. Wejdą z boku rowery, kosiarka. To juz by wymagało zmiany, bo zmieni się góra i dach, więc jak juz macie projekt wydrukowany i zszyty, to pewnie nie będziecie sie w to bawić.Ale moim zdaniem było warto. Zaraz oczywiście odezwa się ludzie, którzy maja bramę garażową na 2,40 i "spokojnie się mieszczą". Taaa. Po prostu nigdy nie wjeżdżali przez 3.00 metrową. Po co się gimnastykować całe życie, skoro można raz - przed wybudowaniem?

Wlasnie wrocilem z Luxemburga - i tam pełno budów widzialem z keramzytu. Po prostu tam jest to standartem i nikt nie ma takich dylematow.

Ja w pierwszym sezonie nie mialem zetki i kociol zjadał powietrze z mieszkania, więc miałem odwrotny ciąg w kanałach wentylacyjnych. Kryminał, po prostu. Teraz wybiłem otwór z kotłowni do garazu i od razu lepiej. Trzeba tylko pamiętać by nie trzymać w garażu benzyny, lakierów i rozpuszczalników, ani nie miec auta na gaz. Myslę, że turbodiesel nie generuje oparów, które by w kotle walnęły...W nastepnym domu na pewno dam kocioł z zamknietą komorą. - żeby nie mieć kłopotów z zetką.

No i wlasnie: zdecydowaliśmy się sprzedać niedokończoną nieruchomośc i wszystko wskazuje na to, że ok. początku marca się to stanie. Czyli nawet jak złożę wniosek o zwrot vaciku dziś, to i tak urzędnicza machina go nie przerobi do tego czasu. Komu przysługuje zwrot VAT-u - czy nam, czy nowemu nabywcy, czy nikomu?

Myslę, że gościu sie myli. Coś mi świta, że na mury/płoty do wysokości 1,80, albo nawet 2,00 m nie trzeba zezwolen. Sprawdz w gminie.

No właśnie mówię: nieszczelności (niedokładne osadzenie w murze). Zdjęc nie widzę - wyswietlił mi się napis "kicha". Faktycznie kicha.

Nie wierz żonie. Wszystkie są takie same. Ona po prostu domaga sie chińskiej porcelany. Zamiast zmywarki - wymień żonę .

U mnie, pogodówka też jakoś dziwnie się zachowuje. Na zewnątrz -20 w pomieszczeniu ze sterownikiem temperatura zmierzona 23, a zadana 22.5 i mimo włączonej opcji TP=2 piec nadal grzeje. Sterownik Vaillanta 410 s. Może masz żeliwny kocioł? Ja tak mam i w żeliwiaku palnik co jakiś czas musi się włączyć, by podgrzać żeliwny blok - kilka dni temu na tym forum mnie o tym uświadomiono. Poza tym sprawdż nastawy temperatury "poza okresem grzania" (ten księżyc) - jak tam masz zbyt wysoko, to piec prawdopodobnie będzie się włączał częściej. Ustaw na 17, to powinno się troche uspokoic

Bywa jeszcze jedna prozaiczna przyczyna: drobne nieszczelnosci wokół okna, gdy jest żle osadzone w murze, lub marna uszczelka skrzydeł okiennych: pomacaj palcami czy tam dmucha - jeśli tak to to objawia sie zwiększonym skraplaniem wilgoci na szybie, bo cala okolica okna jest wtedy zimniejsza. U mnie pomogło dokladniejsze opiankowanie okna w murze - szyby przestały sie rosić (no i generalnie w domu jest cieplej)

W blokowisku tesciowej bardzo slabo dziala 1 kaloryfer "żeberkowy" - akurat w duzym pokoju. Zadne próby odpowietrzania nie powiodły się - jakiś fachowiec w końcu stwierdził, że ze starości grzejnik zatkał się szlamem. To podobno już nieusuwalne. Czy tak jest naprawdę, albo jaki grzejnik w miejsce takiego żeliwnego można wstawić - chodzi o to aby mial duże przekroje wewnątrz i się znowu samodzielnie nie zaszlamował, aby nie powodowal korozji całej reszty stalowej instalacji. Czy miedziany, czy aluminiowy, czy stalowy, czy nowy żeliwny? Czy w ogóle produkuje sie jeszcze takie żeberka? A może trzeba go zdemontować, rozkręcic, przeczyscic i skręcić na nowo?

Byłabym tylko ostrożna ze stawianiem ultimatum. Stawiając komuś żądania, trzeba być przygotowanym na konsekwencje ich niespełnienia. Innymi słowy : co zrobisz, jak gość nie będzie w stanie wybrać, nie załatwi sprawy w danym przez Ciebie czasie, będzie usprawiedliwiał się niesprzyjającymi okolicznościami, zapaleniem korzonków, zachowaniem drugiej strony etc. Jakie sankcje i dramatyczne następstwa masz przygotowane ? To nie tak. Facet najwyrażniej uzywa niewłasciwej głowy do rozumowania. Przy najbliższej okazji bzyknie tę byłą, po starej znajomosci. A przynajmniej ja na jego miejscu bym tak zrobil.

Dla mnie moj dom swiadczy o mnie. Jak goscie maja miec warunki jak w WC w 2. klasie pociągu osobowego, to byloby mi wstyd.

To moze wcale nie sąsiadka. Ja wynajmowalem kiedys mieszkanie na warszawskim blokowisku i mialem przez 6 miesiecy niedoplate 51,- Pln powstałą za czasu poprzedniego najemcy, a więc nie moją. Pewnego razu odcieli mi prąd i do widzenia. Musialem zaplacic nie-swoje 51,- oraz opłatę za przyłączenie - coś z 80,- Pln. Tak działa ZE

A tak jeszcze na marginesie (oczywiscie na przekór): 1/Swiat nie jest sprawiedliwy (kto powiedzial, że ma byc?) 2/ Postawa roszczeniowa (nawet jak najbardziej zasadna) zawsze sie mści. Lepiej nie oczekiwać niczego od nikogo, bo to osłabia. Jak się jest samemu wewnętrznie mocnym, to się nie ma takich dylematów. Cwicz w sobie poczucie niezależności. Ja juz na tym etapie odmawiam przyjmowania pomozy od rodzicow - inna sprawa, że bardzo wiele dostałem i wlasnie dlatego rozmyslnie wskazuję moje rodzeństwo - że to teraz tam ma iść każda ewentualna pomoc. Spadku nie przyjmę.

Jesli ocieplasz, to jak najbardziej Max stawiany na 20 cm wystarczy. Zastanawiam sie tylko po co taka kombinacja - obliczylas zysk na tym? Po mojemu jest on pomijalny.

Jedno i drugie ma sens. Teraz tylko kwestia kalkulacji kosztow. Pewnie drozej wyjdzie kominek z plaszczem.

Tak jest. Stara milosć nie rdzewieje i prędzej czy później jak się zdarzy wam jakiś kryzys to tamta to wykorzysta. Postaw mu ultimatum - niech ją wykopie.

A w ogóle to sporo banków dopuszcza karencję - tzn zaczynasz spłacać dopiero po wzięciu i rozliczeniu całego kredytu - ale to trzeba zaznaczyć przed podpisaniem umowy - po prostu ustalacie date od kiedy zaczynasz splacac.

Tapetowalem również.Jechałem pasami tapety wpoprzek płyt - u mnie płyty idą na skosie poziomo, więc ja jechałem tapetą szklaną pionowo - na całym suficie, skosie i scianach aż do podłogi. Wyszło extra.