Przekorek

Nie rozumiem, jakie jest powiazanie zwrotu róznicy w VAT (22%-7%) z innymi ulgami??? Przecież Polska wywalczyla z Unią okres przejsciowy na niższy VAT i taki był sens zwrotu tej różnicy. Jacy znów genialni urzędnicy odwrócili kota ogonem i ograniczyli/uzależnili zwrot VAT od korzystania z jakichś innych ulg?? Czyli co: Jak nie korzystałem z ulgi remontowej ani odsetkowej, to nie dostane zwrotu różnicy w VAT, nawet jeśli zapłaciłem za budowanie domu????

Mozna i tak i tak, ale jesli wystaje poza obreb budynku, to wydaje mi sie, ze nie tylko sciany, ale i lawy fundamentowe powinny byc oddylatowane. Najpierw trzeba postawic sciany nosne i sciane miedzy garazem a domem koniecznie ocieplic, bo bedzie w domu zimno jak cholera. Potem dorobic warstwe elewacyjna, omijajac garaz (dostawiając ją do scian garazu). Nie musi to być połączone, przecież elewacja będzie zakotwiona do scian nośnych domu.

Wlasnie szklarze mi tlumaczyli, że antywlamaniowa powinna byc od wewnatrz. Dlatego, że zlodziej po rozbiciu (hałaśliwym) tej cieńszej, zewnętrznej trafia na grubą i na ogół wtedy zaskoczony, albo spłoszony, odpuszcza. Zresztą, mało który rozwala szybę. Prościej rozwiercic klamkę, albo wyważyć skrzydło. No a już uzpełnie prosto wchodzi się przez bramę garażową, jeśli jest przejście do domu. Często to najsłabszy punkt.

Spokojnie. Po pierwsze- zloty jest w tej chwili b. duzo warty, a waluty mało, więc nie ma sensu sie rzucać na kredyt walutowy, bo można wiele umoczyć. W walutach się bierze jak są drogie. Po drugie - wierzę w wolny rynek i wolne przeplywy kapitalu i dlatego myslę, że natychmmiast znajdą się banki na zachodzie Europy, które zaoferują Polakom kredyty w Euro i Franku w tamtejszych oddzialach.

Nie wiem jaki ten Eurostar, ale wszystko byle nie z palnikiem atmosferycznym. Ogromnie duzo tracisz energii poprzez wysysanie przez kociol i komin ciepłego powietrza z mieszkania. W to miejsce wdziera sie przez wszystkie szpary lodowate powietrze zza okna. Przypominam, że na każdy metr paliwa przypada coś ze 12, albo 15 metrów szesciennych powietrza. Pomyslcie tylko ile metrów sześć zimy wpuszczacie do mieszkania.

Ja nie mówię, że od 16 listopada grzejąc, to rzeczywiście można być zadowolonym. Stawiaj na ścianie w kotłowni kreseczkę za każdy dzień pracy kotła. Właściciele solidnych kotłów stawiaja kreseczki za każdy rok. Po prostu mentalność managementu firm południowych jest inna: tam trzeba dać dostepny produkt, z którego klient będzie przez jakiś czas zadowolony. Jest to przeważnie tak obliczone, żeby zepsuło się rok-dwa po gwarancji. I to są bardzo precyzyjne wyliczenia. Może nie wiecie, ale samochody w EU są konstruowane aby bez zasadniczych usterek jeździły 5 lat lub 100.000 km. Fiat jako jedyny domagał się obniżenia tych norm na 4 lata lub 80.000 km. Po prostu to jest mentalność rodem z biedniejszych krajów: na początku produkt ma byc dla każdego dostępny. Równie duzo zarabia sie na serwisie.

Whirlpoole tak mają. Też miałem- AWG 324, albo 624 - nie pamietam. Pranie prawie suche się przewalało w tym bębnie. Przyzwyczaiłem się do tego, że przez 7 lat użytkowania (później ją darowałem) po rozpoczęciu prania dolewałem czajnikiem wody "na oko" (zwykle 3-4 litry), aż się ukazała w okienku. Wstyd.

Istnieje duże ryzyko, że się narobisz, a nic z tego nie będzie. Przyzwoity parawan (a raczej harmonijke z płyt) kupisz za 250 - no, może 300,- zetów. Kluczem do zadowolenia są uszczelki - wątpię, że samemu uda się dobrze całość uodpornić na wodę lecącą z przysznica.

Zależy po pierwsze od pompy - są takie, które są odporne na piasek, poza tym powinno się dobrać do studni kosz ssawny z takim filtrem o niezbyt ciasnych oczkach. A przede wszystkim każde skomplikowane ustrojstwo (jak to moje, z Honeywella) dostarcza niezatartych wrażen przy czyszczeniu. Nie wyobrażam sobie dokonywania tego przez godzinę-dwie w ciasnej, ciemnej studni. Więc jesli juz - to lepszy kosz ssawny z siatką, a ewentualnie dodatkowa filtracja później - tylko, że trzeba znów uważać na spadek przepływu.. Eh, ja to w ogóle jestem przeciwny wszelkim odwróconym osmozom i filtrowaniu przez węgiel - wystarczy samo oczyszczanie zgrubne, a nieprzegotowanej wody nie piję. Kupuje Nałęczowianke.

No, OK, tyle, że ja net uwazam za wyjatkowo zly sposob na zakupy. za kazdym razem bylo opoznienie, musialem sie logowac po kilka razy, potem towaru akurat nie bylo (proponowali zastepczy). Poszedlem do zwyklego sklepu, kupilem, i godzine pozniej juz chodzilo, a ja pilem piwo.

Z tego co wiem, to Stoen faktycznie do licznika, włącznie.

Ja juz z zasady nie kupuję włoskich produktów, bo jak dla mnie to ten naród nie jest zdolny do dyscypliny i kultury pracy. Jeśli się przychodzi do roboty na 9.00 i zaczyna od kawy i pogaduszek, to potem właśnie mamy takie Fiaty, co się sypią po 50.000 km. Widział kto Fiata z przebiegiem 300.000, w dobrym stanie? No wlasnie. A VW, czy Toyote często. Ja nawet na włoskich krawatach sie przejechałem: juz 2 mi się rozpruły na szwie. Szmelc, jednorazówka. A Chianti jest wodniste.

Dla mnie jak ktos raz odwalił badziewie, to juz zawsze będzie badziewny.

Przede wszystkim za bardzo ci zalezy i za bardzo sie przykladasz. Szukasz tanszych w internecie, zeby oszczedzic 100,- Pln na pralce, 150 na lodowce i kolejne 100 na jakimś duzym gracie. W efekcie nie bedziesz tego miec na swieta, tylko po Nowym Roku, gdy generalnie w sklepie za rogiem tez juz bedzie taniej (wyprzedaze). Tak samo kafelki-duperelki. Jak wszyscy chcą korzystać z ulgi, to i nie ma takich upustów i budowlancy tez chcą załapać jak najwięcej zleceń - wszędzie rozbabrać (zeby wlascicielowi nie oplacalo sie szukać nowego wykonawcy w połowie roboty), a po nowym roku będą wracać i sukcesywnie kończyć.

1/ Gazem z butli przenośnej (11 kg) nie zasilisz niczego, co ma więcej jak 4-5 kW mocy. Zamiast tego raczej trzeba zbiornik na LPG. 2/ Kocioł olejowy przewaznie drogi, olej zresztą też. 3/ Kominek, ale z płaszczem wodnym jest super - z bardzo duzym zasobnikiem buforowym (500 i wiecej litrow). Napalisz i 2-3 dni cieplo. Ale sterowanie, bufor i pompy drogie chyba. Na okoliczność wyjazdów - 2-3 przenośne elektryczne kaloryferki (ale na osobno zabezpieczonych obwodach - najtaniej utrzymasz jakieś +10 stopni. Nb. a ciepłą wodę czym teraz grzejesz?

Jesli lubisz cisze, to Junkers. Termet (przynajmniej stare modele) hałasuje i ma mniejszy zakres modulacji. Ja sie nie moglem w nocy kapać (mając jeszcze Termeta), bo wył, aż sąsiadka stukała w sufit.

Dawaliśmy filtr wstepny (siatkowy) z płukaniem zwrotnym Honeywell, z sitkiem 120 mikronów, oraz regulacją ciśnienia (reduktorem). To w celu ochrony pomp i uzębienia przed większymi paprochami z wody, zaś reduktor zmniejsza parcie, które zwlaszcza nocą wzrasta w okolicznej sieci do 8 atmosfer. U mnie za filtrem i reduktorem w takich szczytowych okresach nie przekracza 4 atm, choc na co dzień ustawiony jest na 3. Nie wiem, czemu okresowo przedostaje sie więcej. Czyścilem (demontowalem filtr) tylko raz przez 18 miesięcy i rzeczywiscie bylo sporo szlamu, kamyczków, piasku. Warto mieć, aby szlag nie trafił pomp.

Ja kupilem Junkersa (nie pamietam typu) za ok. 850,- Pln, w Praktikerze. Dużą zaletą jest szeroko regulowana moc - na najmniejszym płomieniu woda podgrzewa sie tylko lekko, a w dodatku leciała małym strumieniem, co razem jest nieocenione latem w czasie brania oszczędnego prysznicu. Na pełnym gazie i przy małym przepływie mogłem za to zalać sobie (prawie) wrzątkiem "Gorący Kubek". W porównaniu ze starym "Termetem", gdzie mogłem mieć albo dużo wody letniej, albo mało lecz gorącej - Junkers to ekstraklasa. No i cichuteńki jest - nie to co huk startującego samolotu (Termet).

Jeżeli Cie to pocieszy*, to mi kiedyś ukradli samochód. *Przeważnie czlowiekowi robi się lżej, jeśli innych też dotknęło jakieś nieszczescie..

1-funkcyjny z zasobnikiem daje szybciej cieplą wodę pod warunkiem zamontowania pompy obiegowej. Generalnie ekskluzywne rozwiązanie - konieczne w duzych domach. Tanszy w zakupie jest 2-funkcyjny i powinien do 108 metrowego mieszkania wystarczyc (bo krótkie są odległości od kotla do kranu). Jak jeszcze ma podręczny zasobnik (jak ten Isotwin), to spoko. No i zawsze lepszy jest ten z zamknięta komorą spalania - nie pobiera powietrza z mieszkania, więc nie zasysa przez okna lodowatego powietrza.

Moim zdaniem ratunkiem jest szukanie pracy blizej domu. Ja przez pewien czas mialem prace w Wa-wie, a dom i rodzine na Slasku (300 km). I wkurzylem sie pewnego dnia i zmienilem prace. Teraz mam 180 km . Ale oczywiscie jeżdzę tylko na week-endy, bo codziennie bym nie dal rady.

O wiele wygodniejszą alternatywą jest gazowy POJEMNOSCIOWY ogrzewacz wody. Jest to zbiornik (100-150 l), w którym zapas wody grzeje się niezaleznie od chwilowego poboru (czeka) i odnawia automatycznie po zuzyciu (bo jest sterowany termostatem). Jakbyś sie szarpnęła na pompę obiegową, to mialabyś ciepłą wodę dostępną w granicach 2-3 sekund od odkręcenia kurka (ale pewnie wymagaloby to wymiany rur zasilających). Opcja ogrzewacza pojemnosciowego wchodzi więc raczej w rachubę na okolicznosc większego remontu. Cena (zwlaszcza w połączeniu z pompą) też wyższa niż zwyklego "junkersa". Ale wygoda, że ho-ho.

Dzieki wszystkim za wskazówki. Jestem na wyjeżdzie - jak wrócę, to zacznę testowac.

Szerokość ławy ma swoje uzasadnienie, więc tego akurat bym nie zmienial - zależy od ciężaru budynku, nośności i rodzaju gruntu, etc. Na pewno przy przejściu z 3-warstwowych na 2-warstwowe ciężar się zmieni, więc można by pewnie popracować nad ławami, ale to robota dla uprawnionego architekta i to też kosztuje. Moim zdaniem gra niewarta świeczki. Poza tym - przejście z 3- warstwowych na 2-warstwowe to chyba juz zmiana istotna i też powinien to klepnąć architekt? Zapytaj.

Pozowolę sie spytać, o rzecz, która mnie ciekawi, a jest związana z tym tematem. Masz jeden telewizor, czy więcej? A jeśli więcej to czy można odbierać 2 rózne kanały na 2 róznych tv w tym samym momencie? Oficjalnie przy zakupie 1 karty dostaje sie 1 mozliwość oglądania, więc nie można w każdym pokoju wybierać innego kanału. Nieoficjalnie - można dorobić różne patenta umożliwiające takie oglądactwo. Nie wiem jak. Dyskusja na Forum o tym była i nawet dość dokladnie ktoś to rysował i radził co dokupić. Pogooglaj tu w tematach tak sprzed 3-6 m-cy.