Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

taJoasia

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    118
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez taJoasia

  1. Kochani klubowicze! Trzymajcie kciuki. Piekielna machina kominkowa Merkury 24 kW rusza u mnie w sobotę. Do tej pory to ja sobie popaliłam najwyżej w kuchni u dziadków, a teraz taka odpowiedzialność. Pan inżynier już się umówił na pierwsze kontrolowane zagotowanie wody w instalacji w celu unaocznienia efektów dźwiekowych i przećwiczenia systemu reagowania. I teraz ja też będę się na gorąco dzielić moimi wrażeniami - mam nadzieję, że wyłącznie dobrymi
  2. Kochani klubowicze! Trzymajcie kciuki. Piekielna machina kominkowa Merkury 24 kW rusza u mnie w sobotę. Do tej pory to ja sobie popaliłam najwyżej w kuchni u dziadków, a teraz taka odpowiedzialność. Pan inżynier już się umówił na pierwsze kontrolowane zagotowanie wody w instalacji w celu unaocznienia efektów dźwiekowych i przećwiczenia systemu reagowania. I teraz ja też będę się na gorąco dzielić moimi wrażeniami - mam nadzieję, że wyłącznie dobrymi
  3. Prawda, prawda lawenda jest cudowna. Piekielnica nie chce mi się rozmnażać z kupowanych nasion i sadzonek własnych, ale za to sama sie rozsiewa bez problemu. Posadziłam ją razem z kostrzewą siną i zieloną i turzycami. Do tej pory nie zastanawiałam się nad uprawą Na pierwszy rzut oka jest bez p[roblemu, ale może mogło być lepiej.
  4. Ognik byłby piękny, ale niestety lubi przemarzać, laurowiśnia jest bajeczna ale ma wadę jak poprzednik. Jeśli musi być żywopłot, a nie grupy roślin to można posadzić tuje o różnych odcieniach zieleni i żółcieni - niestety musisz liczyć się z różną siłą wzrostu, różnicami w pokroju itd. - Osobiście oddzieliliśmy się od sąsiadów żywopłotem formowanym z tujek szybkorosnących, nie jestem do końca na tak, ale faktycznie mamy teraz swój zakątek i nie widzimy śmieci dookoła, a tujki stanowią dobre tło dla reszty ogrodu.
  5. Pamiętałabym (oczywiście za majstrów ) o pozostawieniu przelotów przez fundamenty i stropy na wszelkie instalacje i może parę zapasowych...
  6. Wiem, wiem kiedy to będzie? Ale myśl o wiośnie podnosi na duchu. U mnie pod blokiem koty już od dawna marcują , w wazonie wierzba od starego bukietu puściła listki. Może czas zacząć obserwacje i akcję wiosna 2005?
  7. Co się dzieje z tą pracą... myślałam, że tylko u mnie taki Meksyk. Niestaty "na dywaniku" nie podaje się herbatki, nawet gorzkiej. Może należałoby wprowadzić nowy zwyczaj. A póki co dla ociężałej umysłowo od nadmiaru pracy bardzo poproszę zieloną z nutką cytrynki. Ja nie potrafię wyczarować nawet małej filiżanki W herbaciarni z ***** to człowiek chociaż odżyje.
  8. Co się dzieje z tą pracą... myślałam, że tylko u mnie taki Meksyk. Niestaty "na dywaniku" nie podaje się herbatki, nawet gorzkiej. Może należałoby wprowadzić nowy zwyczaj. A póki co dla ociężałej umysłowo od nadmiaru pracy bardzo poproszę zieloną z nutką cytrynki. Ja nie potrafię wyczarować nawet małej filiżanki W herbaciarni z ***** to człowiek chociaż odżyje.
  9. No i poszło... (to na górze) i nie zdążyłam pozdrowić "wspólników". No to pozdrawiam i życzę sukcesów na każdym odcinku robót. Joasia
  10. Faktycznie, trochę pusto zrobiło się wokół Przytulnego. Do końca roku kupowaliśmy co się dało, teraz do lata przewiduję bogaty program robót: trzeba dokończyć ogrzewanie, kanalizację, suche tynki, wstawić drzwi wewnętrzne itd. Ale wygląda na to, że mamy już z górki. Wakacje mają być już na swoim !!!! Wiem, że w okolicy będą dwa następne D-12, aż miło popatrzeć.
  11. Taraz rozumiem dlaczego choć kupiłam 250 szukałam w kiosku "starego" zwykłego lutowego Muratora. To ta nowa szata graficzna zupełnie mnie skołowała Jak na mój gust trochę za dużo powtórek (formalność budowlane, piwniczny taras, kamień w ogrodzie) - no ale nowi czytelnicy pewnie tego potrzebują. Przegląd kózek OK. ale to mogłaby być np. dodatkowa (!) osobna książeczka. No ale póki co trzymam kciuki na następne 250. Myślę, że numer jubileuszowy powinni tworzyć forumowicze od samego a do z. Zaklepuję dla siebie temat: "10 sposobów na lenistwo w ogrodzie" lub "marzenia a rzeczywistość budowlana"
  12. A czy można zamówić specjalną herbatę na katar i dreszcze? Przydałby się też cieplutki kominek ... czy ktoś poratuje ofiarę zimy?
  13. A czy można zamówić specjalną herbatę na katar i dreszcze? Przydałby się też cieplutki kominek ... czy ktoś poratuje ofiarę zimy?
  14. Mam dach kopertowy z wysuniętym gankiem i oknami połaciowymi. Pokrycie było z desek z wstępnym pokryciem z papy (brakowało kasy)Zdecydowaliśmy się na gont IKO - prostokąty melanż. Mąż z teściem go pięknie położyli (za kawę i dobre jedzenie ). Wygląda lepiej niż niejedna blacha. Nie udaje dachówki, ale też estetyki mu nie brak. Nierowności podłoża - bo w niektórych miejscach takie są (deski) znakomicie maskują melanżowe plamy. Co do trwałości? Nasi sąsiedzi - Amerykanie na emeryturze w Polsce mają ten gont pięć lat - nic złego nie obserwują. Może jednak nie będzie tak źle.
  15. Tak co przechodzę, to przylepiam nieśmiało nos do szyby. Weszłabym, ale w herbaciarni sami bywalcy, domownicy i rekordziści A ja nie dość, że na dorobku to nawet wirtualnego kubka nie umiem zrobić, że nie wspomnę o herbacie. Niech zadecyduje Gospodarz.
  16. Tak co przechodzę, to przylepiam nieśmiało nos do szyby. Weszłabym, ale w herbaciarni sami bywalcy, domownicy i rekordziści A ja nie dość, że na dorobku to nawet wirtualnego kubka nie umiem zrobić, że nie wspomnę o herbacie. Niech zadecyduje Gospodarz.
  17. A w lasku byłaby polanka z poziomkami? Znajomym szybko urosły maślaczki.... Ja bym sobie wykopała staw kąpielowy..... Inny wariant to łąka kwietna (mało pracy!).... A może uprawy (dobra ziemia) wszystko zależy od upodobań i czasu wolnego. Chciałabym mieć tyle metrów ogrodu, ale przy moich 1200 mam co robić i nie zawsze nadążam.
  18. D'arek - wiem, że każdy chce dobrze doradzić. Mam nadzieję, że w moim przypadku nie będzie miało zastosowania przysowie "Mądry Polak po szkodzie" Już bardziej obawiam się, że w związku z posiadaniem dużego ogrodu moje dziecko będzie chciało mieć całe stado zwierzaków - ich karmienie i higiena to dopiero "kanał". Mój system startuje w połowie stycznia. Wiem, że to okropne, ale bardziej eksploatował się będzie mój mąż i może to on powinien się właściwie wypowiedzieć w tej sprawie. Na razie nie narzeka.
  19. Na szczęście klimat się nam ociepla , ponadto połowę roku nie palimy w piecu poza tym odrobina wysiłku i dyscypliny nikomu nie zaszkodziła. przyjęte przez nas rozwiązanie: płaszcz + kocioł elektryczny jest pewną wypadkową stosunku do życia, warunków lokalowych, dostępności mediów i zasobności portfela. Natomiast nikogo na siłę nie namawiam na takie rozwiązanie - jak w przysłowiu "Jak sobie napalisz, tak będziesz miał" (w oryginale było chyba coś o pościeli i śnie)
  20. no tak, kocioł jest elektryczny. Jednak ma on być tylko awaryjnym zasilaniem na wypadek nieobecności lub choroby.
  21. mam bramę 4,5 m i mi się podoba bardziej niż dwie małe. Moim wymarzonym rozwiązaniem była brama otwierana na bok - wtedy można osbie otworzyć mało i nie ucieka ciepło, nie widać bałaganu itp. No ale zabrakło kasy.
  22. klamka zapadła. Mam kominek Merkury 24 kW - 6.000, w uzupełnieniu kocioł elektryczny 9 kW. Do tego oczywiście zbiornik na wodę 100l, 15 grzejników, rozdzielnię, kupę rur i automatyki. wszystko do kupy kosztowało 22 tys. Dużo - mam nadzieję, że będziemy zadowoleni.
  23. No to witam w klubie, u mnie nie zamontowaliśmy bramy w garażu, zostawiliśmy kawałek nieobrobiony i za chwilę myszy siedziały sobie w najlepsze pod podbitką. Na razie nie myślę o tym ile zeżarły styropianu, ile napaskudziły i ile trupków padło. Zapachy nie unoszą się miłe. Póki co nabiliśmy gęstą siatkę metalową na odsłonięty styropian, rozłożyliśmy więcej trutek i pułapek. Na razie nie ma chętnych do rozebrania podbitki, posprzątania i oszacowania strat. Na szczęście garaż jest wolnostojący, przy zostawianiu otworu na drzwi wejściowe do domu byliśmy już mądrzejsi.
  24. Tak czytam i myślę, że dla mnie kasy już nie starczy No to może chociaż umorzenie kredytu A tak na poważnie to zdrowia, cierpliwości i trochę wolnego czasu na głupoty - tylko skąd Mikołaju to wytrzaśniesz?
  25. taJoasia

    Dowcipy

    To szczera prawda. Rzecz dzieje się w samolocie. Pasażerka (wyfiokowana, stara krowa) do stewardesy: poproszę o orange juice, może być jabłkowy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...