Wiecie co, już mi lepiej
Zapaliłam sobie, pifko wypiłam i zaczynam dostrzegać plusy Nie będzie wstawania rano po 5tej, nie będzie wyścigu szczurów i nerwówki, czy polecę teraz, czy przy następnych zwolnieniach
Z dzieciakami będę, domem się nacieszę i ogród zrobię
A pracę znajdę, jak będzie trzeba, nawet w bierdonce, czy makdonaldsie, o
Dziękuję Wam