-
Liczba zawartości
699 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez oz
-
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Potwierdzam, my z Frankiem też zasmarkani że hej.... Święta przeleżałam w łóżku przez ból zatok Zdrówka dla Walecznego! -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Aguś, a co konkretnie Franiowi jest? zapalenie czegoś? -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
wiem, wiem -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Przepraszam już nie będę... -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Aguś, lepiej idź... jak masz takie "chody", że Franio będzie miał ograniczony kontakt z innymi dziećmi to idź... mój Franio miał kiedyś takie zapalenie płuc "z niczego". Po prostu miał katar bez żadnych innych objawów. Poszliśmy do lekarza, bo ile może się smarkać... lekarz słucha a tam zapalenie płuc... skierował nas do szpitala na rtg i się okazało, że faktycznie... chcieli go zostawić w szpitalu, ale go zabrałam... ganiał przychodni szpitalnej jak zupełnie zdrowe dziecko... -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Aguś, gratuluję cudownej córci! Ta tylko opowiem Wam o naszej wczorajszej wizycie u lekarza (ospa Frankowa). Rano pojawiły się może 3 kropki, ale pojechaliśmy jeszcze na zajęcia SI. Po zajęciach kropek było więcej i Iwonka (terapeutka Franka) stwierdziła, że to na 100% ospa (mi też to tak wyglądało). Poprosiłam Marcina, żeby zadzwonił do ośrodka zdrowia i powiedział, że mamy dziecko z ospą i niech nam powiedzą jak możemy przyjechać, żeby nie zaraził się jakimś innym choróbskiem od kogoś. Pani powiedziała, że narazie jest jedna osoba i możemy przyjechać... Pojechaliśmy do ośrodka, poszłam jeszcze raz do rejestracji zapytać gdzie mamy iść i upewniłam się, że karta jest wyjęta. Okazało się, że ta jedna osoba to wyjęta karta, bo pani doktor przyjmowała od 10, a my byliśmy o 9:59 w ośrodku... W międzyczasie pojawili się inni pacjenci... Poszliśmy pod gabinet, gdzie miała przyjmować p. doktor, a tam dzieci do szczepienia no a Franek ospa... oczywiście szczepienia miały pierwszeństwo, więc musiałam z nim czekać.. bez szans, żeby wejść wcześniej, bo ludzie sie prawie łokciami przepychali, żeby jak najszybciej wejść... jak już się dopchałam do gabinetu, to dostałam ochrzan od pani doktor, że Franek powinien być przyjęty poza jakąkolwiek kolejnością... Zapytałam jak w takim razie to załatwić, skoro specjalnie dzwoniliśmy do ośrodka a pani rejestratorka w takiej instytucji nie wie, że ospa to choroba zakaźna... i w ogóle co to za porażka, żeby w tym samym czasie przyjmować ludzi chorych ze zdrowymi (za dziećmi do szczepienia była cała kolejka dorosłych i dzieci chorych, które czekały na swoją kolej)... Ewa, czy podawanie Heviranu przy ospie jest konieczne? Wiem, że na ospę nie ma lekarstwa, Agata nic nie brała, tylko smarowałam ją Pudrodermem, a Frankowi doktórka przepisała to cudo. -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Wierzę, że Franiowi uda się wyjść z choróbska jak najszybciej. A my ospujemy.... Franek (mój) znaczy - Agata już przechodziła... -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Kochani, właśnie się dowiedziałam, że moja koleżanka, którą poznałam leżąc w szpitalu w ciąży z Maciusiem urodziła 30 stycznia będąc w 28mym tygodniu ciąży bliźniaczej. Synek zmarł w drugiej dobie życia... [*] Córeczka dzielnie walczy o życie... Proszę, pomódlcie się za nią, mieszajcie w garach, cokolwiek... tak jak kiedyś za Maćka... Oj, Niebo ma coś duże zapotrzebowanie na małe aniołki -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Dobrze, że szczęsliwie i spokojnie dojechaliście oby i u specjalistów było spokojnie i z samymi dobrymi wieściami! -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Aguś, ale mrozy chwyciły, więc pewnie prace wstrzymali, więc nie będzie ryzyka, że jakaś ciężaróweczka tudzież inne ustrojstwo wyjedzie Wam na drogę i będziecie się musieli tłuc 2 km/h.. my jak jeździmy w weekendy to nawet da się pomykać 80-90 km/h, zwłaszcza, że wtedy tiroków nie ma... Oby podróż upłynęła spokojnie! w KPNie będziecie? Jutro sprawdzę, czy już czerwone dywany rozwinęli na Wasz przyjazd -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Aguś, to szerokiej drogi i jedźcie ostrożnie! Oby bez przygód... Jeśli pojutrze będziecie jechać z Dąbrowy Górniczej do Warszawy 8ką (trasą katowicką) to uważajcie na ten remont.... końca nie widać -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Aguś, nie wiem kiedy jedziecie (nie wiem czy nie doczytałam czy jak... )... ja jutro będę w IMiDz - dzwoniłam tam i są wyniki sekcji Maćka... zaczynam się bać, bo pani Dr dziwnie ze mną rozmawiała przez tel... -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Tak mi się dziś przypomniało, że moja Agata (nie jest wcześniakiem) 2go września (pierwszy dzień siedzenia w ławce szkolnej) ze stresu też wymiotowała... był to może drugi raz w życiu jak wymiotowała - wcześniej przy infekcji żołądkowej. Ta wrześniowa sytuacja była dla niej mocno stresująca - nowe miejsce, nikogo znajomego... bardzo to przeżywała... Może tak samo to działa u Frania, jest po prostu bardzo wrażliwym dzieckiem... -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Łubudu... kamień z serca! -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
I jak aparaty???????????? -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Aguś, mój wszechwiedzący Małż twierdzi, że jest z aparatami jest ok, to baterie mają szanse być ok powiedział, że baterie są wodoszczelne, więc jeśli się nie rozładowały to będą działać bądźmy dobrej myśli A tak swoją szosą, to myślę, że to SPA z mojego snu jest jak najbardziej konieczne -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Aguś Wierzę, że aparaty przetrzymają! -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Żelko, pamiętam o Was... -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Blog Frankowy jest obecnie na czwartym miejscu kto może niech jeszcze głosuje -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
1,23 zł poszło trzy razy -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Anetko, nasze dzieci mają 8 lat (Agata) i 6,5 roku (Franek). Myślałam dziś o tym, co napisałyście... i zaczęłam się zastanawiać, czy problem z tymi rozmowami z Frankiem nie siedzi we mnie, bo byćmoże on każde moje "nie wiem", abo "ogólną" odpowiedź przyjąłby dobrze.. a to ja się gryzę i denerwuje mnie to, że ja nie wiem... a może po prostu boję się takich niedopowiedzeń, bo podczas rozmowy z dziećmi, kiedy mówiliśmy im o śmierci Maciusia Agata powiedziała, że wie, dlaczego Maciuś musiał umrzeć. Na moje pytanie dlaczego powiedziała: "Bo ja wolałam, żeby się urodziła dziewczynka a nie chłopiec". Oczywiście od razu zareagowaliśmy i tłumaczyliśmy jej że to nieprawda. Rozmawiałam dziś z nauczycielką Franka, która go czasem bardziej potrafi rozgryźć niż ja. Pytałam jej o psychologa. Powiedziała tak jak wy, że rozmawiać, tłumaczyć na ile się da, ale psycholog to jeszcze za wcześnie. Powiedziała, że jeśli Franek ma potrzebę mówienia o Maćku, zadawania pytań, czy informowania każdego kto się napatoczy na dzień dobry, że zmarło nam dziecko i że miało bakterię, to dobrze. Niektórzy mają po prostu taki charakter, że wyrzucają wszystko z siebie. Powiedziała, że Franek musi nabrać odporności psychicznej, jeśli wyślemy go za wcześnie do psychologa, to tej odporności nie nabierze. Jeśli zacznie przejawiać bardziej niepokojące objawy (zmieni się w stosunku do innych, zacznie się moczyć czy cokolwiek) to wtedy uderzymy do psychologa. I to wcale nie będzie za późno... teraz po prostu musi się nauczyć radzenia z różnymi trudnymi sytuacjami sam z naszym wsparciem, bo inaczej jak będzie starszy z każdą sprawą będzie mu ciężko sobie poradzić. Co do cmentarza... narazie wszystko jest świeże, chodzimy, bo mamy więcej czasu. Jak wrócę do pracy to tego czasu nie będzie... dzieciaki cieszą się, że mogą poustawiać znicze.... jak wcześniej pisałam, chodzimy jak w odwiedziny... oczywiście zawsze pytam, czy jedziemy do Maćka... mówią, że chcą. Jak nie będą chcieli to ich po prostu nie wezmę... Dziękuję Wam za cenne rady... jak wiecie, każde dziecko jest inne.. ja znam swoje dzieci wiele lat, a i tak bardzo często mnie zaskakują... takie już charakterki chyba... -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Niestety Franek jest z tych dociekliwych... "Nie wiem" go nie zadowala... normalnie powiedziałby "to poszukaj w internecie", albo coś równie "mądrego", ale tu wie/wyczuwa, że tylko my możemy mu wyjaśnić to wszystko wyjaśnić... wujek Gógiel nie pomoże... Jagoda, dziękuję Ci za to co napisałaś. My codziennie chodzimy na cmentarz, dzieci się przeciwko temu nie buntują. Ale myślę, że to też zasługa Ojca, który chował Maćka. Nie uświadamiał nam wszystkim jeszcze dobitniej jakiej ogromnej tragedii i straty doznaliśmy (bo to wszyscy wiedzą!) tylko skupił się na tym, co tak naprawdę zyskaliśmy - Anioła i Świętego w rodzinie... Paradoksalnie ja przez cały pogrzeb nie miałam wrażenia, że jestem na pogrzebie, zwłaszcza własnego dziecka! Dzieci wiedzą, że tam na cmentarzu leży tylko ciało Maciusia (którego oni nigdy nie widzieli)... chodzimy tam jak w odwiedziny, stawiamy znicze (Franek już o mało nie spalił rękawiczki!), rozmawiamy z Maciusiem, modlimy się... Generalnie my staramy się żyć normalnie, to znaczy na tyle na ile się da... jak mamy ochotę tańczyć, śmiać się czy cokolwiek to to robimy. Nie nosimy żałoby... wiadomo, że przychodzą chwile załamania, ale dzieci znają wszystkie nasze uczucia... wiem, że tak jak my potrzebują to sobie jakoś poukładać w głowach i każde na swój sposób stara się to wszystko "umiejscowić" w rzeczywistości.. -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Te pytania najczęściej zadaje Franek, który pojmuje wszystko na chłopski rozum a nie emocjonalnie. Przykładowa rozmowa z nim powinna wyglądać tak: Franek: Mamo, kto dał Maciusiowi bakterię? Ja: Pan Iksiński Franek: A dlaczego on to zrobił? Ja: bo miał takie widzimisię/ bo musiał to zrobić / bo coś tam... Franek: a dlaczego?? itd.. Ja po prostu nie mam takiej wiedzy... nie wiem co się stało... bo chociaż gdybym miała jakąkolwiek wiedzę na temat tego "dlaczego" tak sie stało z Maćkiem jak się stało mogłabym spróbować to wytłumaczyć jakoś tam dyplomatycznie dzieciom... a ja mam w tym temacie dziurę.. sama nie umiem sobie tego wytłumaczyć, więc tłumaczenie dzieciom to dla mnie masakra... I właśnie przez to rozumowe pojmowanie wszystkiego przez Franka obawiam się, że ogólnikowa rozmowa z psychologiem nic mu nie da, bo on chce suchych faktów... chociaż może się mylę, nigdy nie miałam w takich sytuacjach kontaktu z psychologiem... -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Chyba dobrze, znaczy ja się cieszę, że mówią, że on jest obecny w ich życiu, ale czasem pytania typu "kto dał Maciusiowi bakterię?", albo "dlaczego to Maciuś musiał umrzeć?" przyprawiają mnie o dreszcze... czasem naprawdę nie wiem co powiedzieć... gdybym ja sama to wszystko wiedziała... to pewnie i mi by było łatwiej... a tak to jeszcze muszę tłumaczyć dzieciom, coś czego sama nie pojmuję i to na tyle dyplomatycznie na ile się w tej sytuacji da... -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Puściłam dziś dzieciom "Ludwiczka" Na początku jak Franek usłyszał pytanie "gdzie jest samochód?" powiedział "odjechał!", ale potem już siedział cicho. Agata co chwila mówiła: "a teraz będzie rower" "a teraz będzie..." a Franek ja uciszał, bo jego bajka wciągnęła... i paluchy były baaardzo blisko buzi na koniec Agata stwierdziła, że w tym filmie trochę pokłamali, bo samolot i balon to nie pojazdy i zgodnie stwierdzili, że Maciusiowi na pewno ta bajeczka by się spodobała... (tak sami z siebie, ja tematu Maćka nie poruszyłam)... potem obejrzeli jeszcze kilka odcinków, w milczeniu... i w międzyczasie spałaszowali stertę draży czekoladowych bo mamusia pozwoliła zjeść (ale po jednym, a dzieciom się tak fajnie jadło...)