-
Liczba zawartości
699 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez oz
-
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Obejrzałam do końca ten filmik do którego linka podałaś. Faktycznie bardzo spokojny.. Jutro puszczę go mojemu Frankowi, zobaczę jak zareaguje... ciekawa jestem, czy się wciągnie, czy też po chwili zacznie go "nosić" - on jest czasem nadpobudliwy i ma "mrówki w tyłku"... -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
No faktycznie... sama złapałam się na tym, że po dwóch minutach oglądania siedziałam "zagapiona" z rozdziawioną paszczą nie dziwię się już ani trochę, że Franuś prawie zjadł aparat -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Aguś, czy to to? http://www.youtube.com/watch?v=z3qQIQSFzcg -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Pamiętam w modlitwie! -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Super Aguś, mój Franek też jak bajkę ogląda to ładuje "coś" do buzi, najczęściej są to własne palce. Nie obgryza paznokci, ale paluchy musi "pomoczyć".. Zauważyłam, że ma to miejsce właśnie jak się zagapi na TV. Nie gryzie długopisów i ołówków, podczas zabawy też nie ma odruchu pchania czegokolwiek do buzi. Jak już go czasem postraszę, że dostanie szlaban na TV, to paluchy na policzku (podpiera głowę), blisko otworu gębowego Może Franki tak mają -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Aguś, masz niesamowitego syna no ale swoją drogą mógłby wziąć pod uwagę ile kosztował aparat... -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Ewa, ja dziś widziałam dzieci na pewno młodsze niż 17 lat zbierające do puszek. Może to kwestia tego, że musiały być pod opieką kogoś starszego ino? (wolontariusze chodzili zazwyczaj w grupkach kilkuosobowych). -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Brawo Natalka dla nas ta WOŚP była szczególna, a dla mnie trudna... wierzę, że dzięki tej akcji jeszcze więcej dzieciaczków będzie miało szansę! Aguś, nasza Agata nie przespała całej nocy do 3,5 roku. U nas to było "uzależnienie" od spania z nami. Co noc zasypiała w swoim łóżku (znaczy ja ją usypiałam), potem o 23ciej zaczynał się koncert płakała (hm.. darła się) o tej samej godzinie póki nie wzięliśmy jej do swojego łóżka... pewnego razu mój małżonek nie wytrzymał i nie pozwolił Agacie wejść do naszego łóżka.. oj ciężka to była noc... koncert 3,5ciolatki w środku nocy... trwał jakieś półtorej godziny przy naszym łóżku, potem jeszcze z godzinę w jej łóżku... zasnęła, następnej nocy było już krócej, a kolejną przespała już całą. Od tamtej pory zasypia sama w swoim łóżku i budzi się rano (ewentualnie ja budzę do szkoły)... zresztą my wieczorkiem mamy taki rytuał - kąpanie, kolacja, ząbki, paciorek, bajeczka i zostawiamy dzieci w łóżkach... Kiedyś pisałaś, że Franuś w nocy dostaje jeszcze butlę. Może to przez to te płacze?? -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Aga, druga rozmowa z pediatrą (pierwsza miała miejsce zaraz po porodzie) była chyba najgorszą w moim życiu. Przyszła do mnie do sali (jak wyżej wspomniałam 5osobowej i całej zapełnionej) rano jeszcze przed obchodem po pierwszej nocy życia Maćka, stanęła nade mną i obudziła i powiedziała nie "opitalając" się, że stan dziecka jest krytyczny itd... Nie dość, że przy wszystkich "towarzyszkach" to jeszcze bez jakiegokolwiek wyczucia... Kolejne rozmowy na temat małego odbywały się już na OIOMie, bo już jakoś dawałam radę się tam doczłapać... w czasie 10ciu dni życia Maćka tylko jedna lekarka zadała pytanie, jak mały ma na imię i używała imienia podczas rozmowy ze mną. Dla innych był "maluchem" albo "nijakim", mimo, że tabliczka z imieniem wisiała na inkubatorze. Nie wiem czy lekarze tak podchodzą, żeby się nie przywiązywać do dziecka, czy żeby nie przeżywać potem jego ewentualnej śmierci?? A co z uczuciami rodziców??? Ale najbardziej irytowało mnie, że żaden z lekarzy (i ginekolodzy i pediatrzy) nie nosili tabliczek z nazwiskami. Za cholerę nie wiem, kto leczył moje dziecko i kto leczył mnie przed porodem... nie wiem co za lekarka robiła cięcie cesarskie... na mój temat rozmowy odbywały się p.t. "o 29 tydzień"... -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
U mnie w piątek rano (czyli 3 doby po cesarce, która odbyła się w poniedziałek wieczorem) pani ginekolog (nota bene bardzo młoda dziewczyna, raczej bezdzietna) stwierdziła bez rozczulania się: "Panią dziś wypisujemy do domu, bo pani i tak nie czeka na dziecko"... no comments... A wyjście bez Maćka było dla mnie tragedią... ale tam gdzie rodziłam był taki "przemiał", że nie było możliwości pobycia chociaż przez chwilę w samotności... w dodatku sala 5-cioosobowa a mamy jak to mamy... różne... raz po prostu musiałam być niemiła, ponieważ akurat trafiły się dwie mamuśki, które jak dzieci budziły się w nocy to rozpoczynały dyskusje na cały regulator (nie to żeby szeptem)... no i raz nie wyrobiłam, bo ja naprawdę kiepsko śpię, a dyskusje o 3 nad ranem nie sprzyjają... więc w takich warunkach o odreagowaniu jakimkolwiek nie mogło być mowy... dopiero w domu wyryczałam się, odreagowałam chociaż trochę... No a Franuś spryciulek gratuluje ancymona -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Ngel, niestety w PL nie ma oddzielnego "oddziału" dla mam wcześniaków... co prawda po urodzeniu Maciusia położne proponowały mi przeniesienie do sali, gdzie były też dwie mamy wcześniaków.. z racji tego, że ja jestem już trochę "uodporniona" na dzieci (Maciuś jest naszym trzecim dzieckiem) nie chciałam się przenieść. Stwierdziłam, że wolę być wśród mam z dziećmi, niż ciągle mówić o wcześniakach... chociaż nie ukrywam, że czasem bywało przykro i serce ściskało... no a trzy doby (po cesarce) trzeba gdzieś wyleżeć... -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Ngel, nie chcę nic mówić, ale mój synek Franuś na 3 dni przed porodem na usg też na 100% był dziewczynką najważniejsze, że dzieciątko zdrowe, a ubranka się znajdą -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Kochani! W środę, 4 stycznia o 10:30 w Niepokalanowie pod Warszawą pochowamy naszego Maluszka. Wiemy, że większość z Was ma tu bardzo daleko, ale prosimy chociaż, żebyście łączyli się z nami w modlitwie w tym czasie.... Za chwilę jedziemy do naszej pozostałej dwójki (są u teściów pod Krakowem). Czeka nas chyba najtrudniejsza rozmowa w życiu... Dziś przy odbiorze dokumentów ze szpitala poprosiliśmy o opaskę, jaką mały miał na rączce... Boże, jakie on miał chudziutkie rączki... normalnie możemy ją nosić jak obrączkę na palcu... Niezmiernie dziękujemy Wam za wsparcie... -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Maciuś pożegnał się z nami.. patrzył na nas bardzo długo swoimi ślicznymi oczkami... na koniec, gdy już tętno zaczęło spadać po raz pierwszy się uśmiechnął... lekarze nic nie mogli zrobić... gdy umierał po raz pierwszy mogliśmy go dotknąć... nie da się tego opisać... oboje jesteśmy w szoku.... ale wierzymy, że tam mu będzie lepiej... dosyć już wycierpiał... teraz musimy przebrnąć przez wszystko... powiedzieć Agacie i Frankowi... zupełnie nie wiemy jak... i musimy stanąć nad grobem własnego dziecka... jak????? Módlcie się za nas, kochani! Dziękujemy Wam, że byliście z nami przez te 10 dni... dni, kiedy zakochaliśmy się w tym maluszku po uszy i kiedy musimy się z nim już żegnać... -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Marcin dzwonił przed ósmą do pani doktor. Ciśnienie małemu trochę skacze, miał niskie, przed rozmową z Marcinem trochę wzrosło. Mały zaczął robić siusiu, ale niestety z krwią. Chociaż pani doktor uważa, że lepsze to niż nic.... generalnie jest odrobinę lepiej... Agnieszko, trochę mi głupio, że tak "zajęłam" wątek Frania Maciusiem.... tak w sumie bez pytania... proszę Cię, pisz jak najwięcej o Franusiu, o jego postępach i w ogóle... pozytywne wieści są tu jak najbardziej potrzebne! -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Marcin dzwonił ok 21szej do lekarki. Rozpoczęli transfuzję krwi. To ostatnia szansa, żeby małemu podnieść ciśnienie. Na osocze nie zareagował. Lekarze nie mogą już mu podać niczego, wszystkie leki miał już ustawione na najwyższe dawki. Pani doktor ma dzwonić jakby co.... póki co nie dzwoniła... nie wiem czy nie dzwoni, bo jest lepiej, czy jest tak samo tylko czekamy.... Dziękuję, Kochani za Wasze wsparcie i modlitwy. -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Ach, oczywiście Aguś, gratuluję sukcesu Franusia -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Kochani! Dziś była próba odłączenia Maćka od respiratora, niestety zakończona niepowodzeniem, ponieważ maluch ma bardzo dużo wydzieliny w płucach. Powiem szczerze, że nie wiem jakie miał parametry na respiratorze wczoraj a jakie miał dziś oj daleka droga przede mną zanim zacznę się w tym wszystkim rozeznawać.. Ale dziś był u Maciusia czarodziej Paweł fizjoterapeuta... zrobił Maciusiowi masaż płuc, po którym pielęgniarka mogła mu odessać dużo więcej tej wydzieliny. Pierwszy raz w życiu coś takiego widziałam, ale robił to z takim wyczuciem a jednocześnie z pewnością w rękach, że ani przez chwilę się o małego nie baliśmy.. przed samym zabiegiem wszystko nam wytłumaczył i uprzedził, że to może wyglądać dramatycznie. Nie trwało to długo, bo Maciuś napiął się po pierwszej serii, a i Paweł nie chciał go za długo męczyć, bo faktycznie Maciuś był wykończony... zabieg powtórzy dziś wieczorem, jak będzie trzeba będą kolejne.. po zabiegu musieli Maciusiowi podnieść ilość tlenu na respiratorze z 25% na 39%, bo spadała saturacja. Nie wiem czy to był efekt zamierzony, ale fakt faktem, że wydzieliny dużo wyciągnęli i zmniejszyły się rzężenia. Dziś też musieli zmienić Maciusiowi wkłucie do podawania płynów do karmienia pozajelitowego. Do tej pory dostawał przez żyłę pępowinową. Generalnie dziś bardzo mało czasu spędziliśmy przy nim, bo co chwila coś się działo i musieliśmy wychodzić. Z dobrych wieści, Maciuś wciąga już 7 ml mamusinego mleczka co 3 h... dzisiejsza waga 1130g powolutku pnie się do góry... no i dziś Maciuś nie wygrzewał się pod lampą, więc mogliśmy popatrzeć na jego buźkę bez okularków... gdyby nie ta rurka w nosku zobaczylibyśmy go w całej krasie.... ale jeszcze troszkę... Dziękuję wszystkim za dobre słowa, mieszanie w garach i w ogóle... jesteście kochani! -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Aguś, lekarka powiedziała, że prawdopodobnie mały nie dał sobie rady sam z powodu zalegania wydzieliny. Prawdopodobnie gdyby nie ona dałby radę być dalej na własnym oddechu. Powiedziała też, że ewentualne odłączenie od respiratora będzie zależało tylko od parametrów małego, a nie od efektów leczenia. Ja widzę, że w szpitalu każdego dnia próbują, badają i jak tylko parametry pozwalają to odłączają go od respi albo CPAPu, żeby zobaczyć czy daje radę. Myślę, że nie chcą go trzymać długo pod maszynami. Tak naprawdę każdego dnia zastajemy Maciusia z nowymi wieściami. Wiadomo, raz lepszymi raz gorszymi, ale widzimy, że lekarze walczą. I to o czym mówiliście przed Świętami, żebyśmy sprawdzili obsadę na Święta - wiecie, Instytut pracuje zupełnie normalnie... Powiem szczerze, że ja nie wiem, kto jest lekarzem prowadzącym Maćka, mam wrażenie, że lekarz będący na dyżurze, badający dziecko podejmuje bieżące decyzje, znaczy, czy lek włączyć, podać, jaki, ile itd... Lekarze nie mówią nam co będzie za dzień czy dwa.... działamy z dnia na dzień. Wiadomo, każdy ma nadzieję, że Maciuś wyjdzie z tego jak najszybciej, ale dziś życie pokazało, że cofnęliśmy się o kilka kroków. Pierwszego dnia lekarka nam powiedziała, że nie będziemy mówić o żadnych rokowaniach. W zasadzie nic nie jest pewne dopóki Maciuś nie dostanie wypisu ze szpitala. Wiemy, że musimy ufać lekarzom. Nic więcej nam nie pozostaje. Lekarka nie mówiła o żadnych zmianach niedodmowych. Czy jeśli Maciuś by je miał to czy by wyszły już na dzisiejszym rtg? Aguś, czy możesz mi powiedzieć gdzie mogę kupić smoczek dla wcześniaka? Mówiłaś, że Ty miałaś dla Frania. Ja nigdzie nie mogę znaleźć... -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Dziś niestety przychodzę ze złymi wieściami. Jak pojechaliśmy do Okruszka zastaliśmy go znowu pod respiratorem Pani doktor powiedziała, że dziś rano nie dał rady, wpadł w długi bezdech, spadły wszystkie parametry. Morfologia wykazała, że CRP wzrosło do 10, miał dużo wydzieliny w płucach. Zrobili rtg płuc, wyszły zmiany zapalne w prawym płucku. Pani doktor od razu włączyła antybiotyk odstawiając ampicylinę, którą dostawał od urodzenia. Został pobrany też posiew z krwi, mam nadzieję, że nie wyjdzie jakaś kolejna bakteria. Z dobrych wieści to krążeniowo się pięknie trzyma, no i je już 5 ml mamusinego mleczka co 3 godziny. Nie mogę się już doczekać dnia, kiedy nie będę musiała wylewać do zlewu całych butelek swojego mleka.... -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Po pierwsze Kochani, chciałam Wam bardzo podziękować za ogromne wsparcie, modlitwy i dobre słowa. Szczególnie chciałam podziękować Agnieszce. Wiecie, Ona jest Aniołem w ludzkiej skórze. Nie umiem Wam tego opisać, po prostu wiem, że bardzo dużo przeszła i cały czas przechodzi.... ale jest ogromnie dzielna i to dzięki niej Franuś jest jaki jest. Ja przy niej jestem jak dziecko we mgle. I wiem, że gdyby nie Ona to nie wiem, co by było ze mną dziś.... Ona jest Aniołem, ponieważ, mimo, że sama ma problemy, bierze sobie jeszcze na głowę moje... pociesza, tłumaczy, doradza... Agnieszko, nie wiem, czy kiedykolwiek uda mi się Tobie za tą całą Twoją dobroć odwdzięczyć.... ale dziękuję! Maciuś... to prawda, co napisała Agnieszka. Dziś Okruszek zrobił mi najpiękniejszy prezent pod choinkę jaki mógł. Gdy tylko przyjechałam do niego udało mi się spotkać panią doktor, która była na dyżurze i dowiedziałam się, że mały od wczorajszego (wigilijnego) wieczora oddycha sam pani doktor śmiała się, że wszyscy mają nadzieję, że wytrwa w tym świątecznym postanowieniu oby... Skończyły się też zalegania w brzuszku, dziś dostawał po 3 ml co 3 godziny mamusinego mleczka, w nocy ma dostawać już po 4 ml i stopniowo będą mu zwiększać. Oby jadł jak najwięcej, bo spadł bardzo na wadze od urodzenia... czas nabierać tłuszczyku... Powiem Wam, że Maciuś jest ogromnym cudem samym w sobie... urodził się o 17:50 w poniedziałek (19.12) przez bardzo trudne i ciężkie cięcie cesarskie, potem całą noc lekarze walczyli o jego życie, musieli go ochrzcić, bo stan był krytyczny i nagle rano, gdy już wszyscy stracili nadzieję on się ustabilizował pod respiratorem. Wczoraj rozmawiałam z lekarką, która tamtej nocy walczyła o jego życie. Powiedziałam jej, że jak przyszła do mnie rano po całej nocy walki i powiedziała mi o stanie Maciusia to byłam przerażona.. Ona odpowiedziała: "ja też...".. i dodała, że trudno jej uwierzyć, że mały po 5ciu dniach życia tak ładnie sobie radzi... po czym, jak już wyjechałam ze szpitala odpięła go od CPAPu. Chciałam Wam jeszcze o czymś napisać... Ja już od jakiegoś czasu spodziewałam się, że moja ciąża zakończy się przed terminem... i mimo, że przeczytałam chyba wszystkie wieści o Franiu to na urodzenie dziecka za wcześnie nie da się przygotować. Do tego dochodzą jeszcze tak niebywałe emocje, których po prostu nie da się opisać. Ja przez pierwsze 4 dni jak przychodziłam do Maćka od razu ryczałam. Nie umiałam się powstrzymać... mimo, że wiedziałam, że jest pod opieką wspaniałych lekarzy i pielęgniarek... zobaczyć swoje maleńkie dziecko z tysiącami rurek, przewodów, wokół co chwila piszczących maszyn to jest niebywały szok. Matka w takiej sytuacji dałaby wszystko, żeby położyć się tam zamiast dziecka, żeby ono nie musiało cierpieć.... Gdy miałam wyjść ze szpitala do domu to wpadłam w czarną rozpacz.... I powiem Wam, że myśląc o tym wszystkim jeszcze bardziej podziwiam Agnieszkę, bo wiem, że miała dużo bardziej traumatyczne przeżycia niż ja... nie wiem skąd wzięła i wciąż bierze tyle sił, by podołać.... ja bym nie umiała... -
Siostra, głowa go góry i nie smutaj. Jak Ci źle to wsiadaj w autko i przyjeżdżaj do mnie, bo ja też w domku ostatnio (od dwóch miesięcy) siedzę... posiedzimy, pogadamy... wiesz, jak zawsze nam rozmowy dobrze robiły (przynajmniej mi), nie?? no to kiedy przyjedziesz????
- 695 odpowiedzi
-
- dziennika
- komentarze
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Witam, Kochani Bardzo Wam kibicuję, mimo, że mało się odzywam. Co do Pulmicortu i Berodualu to moje dzieci też dostawały przy zapaleniach płuc czy oskrzeli. I potem oklepywanie. Chciałam Was prosić o modlitwę i dobre myśli za nas (moje maleństwo i mnie)... Lekarz ostatnio mnie trochę nastraszył, bo skróciła mi się już trochę szyjka a to dopiero 19 tydz Kazał mi się oszczędzać, ale jak przy dwójce pozostałych??... w dodatku ciągle się mnie jakieś infekcje czepiają - byłam trzy tygodnie przeziębiona, tydzień przerwy i teraz znowu czuję, że coś mnie drapie po gardle za bardzo nie mogę nic wziąć, a boję się już kasłać, bo cały brzuch mi się napina Maluszek za to kopie jak najęty Buziaczki dla wszystkich! -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Podpisuję się pod tym co napisała Depsia obiema rękami... Mój Franio też długo nic nie mówił, może z innego powodu, niż Twój Franuś, ale TEŻ. U nas po prostu Agata nie dawała mu dojść do słowa A potem, jak ruszył z gadaniem to okrągłymi zdaniami... I uwierz mi, teraz tęsknię za jego milczeniem, bo buzia mu się ciągle nie zamyka. Pół minuty nie potrafi być cicho... A wiesz jaka jest ulga dla uszu jak idzie spać?? Wierzę, Agnieszko, że i u Was tak będzie. Może po prostu Franki tak mają?? Ściskam Was serdecznie! -
Franuś Waleczny czyli jak trudno jest wcześniaczkom
oz odpowiedział AgnesK → na topic → SOS na Forum - SOS na Forum - Pomóżmy!
Spóźnione ale najserdeczniejsze życzenia! Wszystkiego dobrego Słodziaku! Mój Franek też miał urodzinki.. w piątek... tylko troszę więcej latek skończył Agnieszko, ja zawsze miałam schowane żyły... mimo ciężkiej pracy przy domu (np. ocieplanie poddasza "tymi rencami") nic mi nie wyszło... zawsze u mnie był problem przy pobieraniu krwi, ale tym razem było apogeum.. pocieszające jest to, że wszystkie wyniki wyszły super a mi/nam biegnie 11 tydzień w 8mym tygodniu widziałam moje 12-milimetrowe maleństwo, słyszałam jego serduszko i w ogóle... łezka w oku... zakochałam się po uszy rodzinka też się cieszy, dzieciaki nie mogą się doczekać, chociaż jeszcze masa czasu...