Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

krybacki

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    55
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez krybacki

  1. Ingerencja w konstrukcję nośną budynku wymaga pozwolenia na budowę i przeprowadzenia prac pod nadzorem osoby do tego uprawnionej. Jeżeli sąsiad nie spełnił tych wymogów, to dokonał samowoli budowlanej. Radzę z rezerwą podchodzić do zapewnień kolegi powyżej, że nic się nie stanie. Ściany z pustaka żużlowego (swoją drogą to dość słaby wytrzymałościowo materiał) - to pewnie budowa z czasów PRL - pewnie brak wieńców, słaby beton robiony z czego popadnie na budowie, etc. Gdybym ja tam mieszkał, to koniecznie poprosiłbym na oględziny konstruktora z doświadczeniem (o ile faktycznie jest to samowola).
  2. Ja ponad rok temu przycinałem terakotę zwykłą szlifierką kątową z regulacją obrotów (Makita) i tarczką diamentową 125mm podobną do tej jak ta z Twojego linku. Tyle, że moja tarczka kosztowała coś koło 100zł - niestety nie mam jej pod ręką, więc nie podam dokładnych danych. W terakocie wycinanie skomplikowanych wzorów (przejścia na rury, narożniki "wchodzące" do środka pomieszczenia itp.) szło jak w maśle. Grunt to niskie obroty (inaczej materiał się silniej nagrzewa i łatwiej pęka) i pomoc płci pięknej w postaci konewki z wodą do polewania ciętych płytek. Ciąłem to z ręki, bez żadnych stelaży itp - płytka położona na podłożu z jakiejś płyty stolarskiej. Praktycznie bez odprysków. Myślę, że przyczyną u Ciebie mogą być zbyt wysokie obroty tarczy, w dodatku o dość dużej średnicy albo drgania stolika do cięcia. BTW. tę tarczę kupiłem w Krakowie na os. Handlowym w sklepie z elektronarzędziami - ale chyba już ich nie ma.
  3. Witam forumowiczów! To chyba mój pierwszy post, a rejestrowałem się już ładny czas temu Wracając jednak do meritum - stało się, kupiliśmy dom - kostka piętrowa z początku lat osiemdziesiątych (82-83). Stan ogólny bdb, poza jednym mankamentem, który niestety przeoczyliśmy podczas oględzin przed kupnem (aż wstyd się przyznać). Mianowicie pęka (pękła) ściana nośna dolnej kondygnacji. Dom jest posadowiony na stoku. Grunt piaszczysty z niedużą domieszką gliny. Fundament schodkowy, betonowy - jeszcze niestety nie odkopałem go, żeby sprawdzić jego głębokość. Na tym ściana z bloczków betonowych (północna ściana cała, pozostałe do połowy wysokości i dalej pustak alfa żużlowy). Ściany dolne z bloczków betonowych i żużlowych typu alfa - zewnętrzne 1+1/2, wewnętrzna nośna 1 bloczek, wewnętrzne działowe 1/2. Pustaki żużlowe wyglądają raczej solidnie, kilka leżało luzem - nie ma w nich środkowych kanałów, zamiast tego beton. Wszystko na zaprawie murarskiej ze sporym dodatkiem wapna (bloczki betonowe na mocniejszej). Na tym strop monolityczny. Ściany zewnętrzne górnej kondygnacji z cegły kratówki, na 3 cegły. Warstwa zewnętrzna dość oryginalnie związana z pozostałymi tylko dwoma warstwami cegieł (nota bene - dość popularna technika w tym regionie). Zaprawa raczej wapienna. Na tym kolejny strop lany. Ściany wewnętrzne piętra, jak przypuszczam, z suporeksu albo żużlobetonu (tak jest w projekcie). Dach czterospadowy o dość dużym kącie nachylenia. Ogólnie widać, że przy budowie raczej starali się oszczędzać - góry, wtedy dojazd tylko furmanką. Chociaż gospodarz uchodził za pracowitego i solidnego (elektryka w rurkach pcv w tynku!). Problem jest taki, że na wschodniej ścianie nośnej dolnej kondygnacji jest spora rysa biegnąca po spoinach bloczków praktycznie przez całą wysokość ściany. Druga, nieco mniejsza, znajduje się w pobliżu narożnika. Rysy powstały na pewno w wewnętrznej warstwie bloczków, ale wydaje mi się, że na zewnętrznej też były widoczne (choć już nie tak wyraźnie). Aktualnie nie mam możliwości dopytania poprzedniego właściciela kiedy powstały, chociaż na oko mają już parę lat. Jedna z rys sięga samego fundamentu i ten raczej też jest pęknięty. Na ścianach zewnętrznych górnej kondygnacji na szczęście nic nie widać. Pojawiły się natomiast rysy na łączeniach ścian działowych z zewnętrznymi piętra - ale tu winne może być użycie materiałów o różnych własnościach na stykające się ściany. Inna sprawa, że rysy te są tylko w jednym pomieszczeniu - właśnie nad feralnym narożnikiem. Parę zdjęć (z uwagi na rozmiar na zewn. serwerze): 1. Mapka nachylenia terenu: http://rybacki.rootnode.net/sciany/poziomice.png Raczej orientacyjna, kierunek spadku oznaczony czerwoną strzałką, północ czarną. Przy południowo-wschodnim narożniku nachylenie jest dość spore. 2. Schemat rys: http://rybacki.rootnode.net/sciany/rysunek.png Dolny rzut - widok ściany wschodniej. Grubą kreską - ściany nośne. 3. Rysa na dole (ta dłuższa), pomieszczenie 2, ściana zewnętrzna: http://rybacki.rootnode.net/sciany/parter_nosna_zewn.jpg + przedłużenie w pomieszczeniu 1: http://rybacki.rootnode.net/sciany/parter_piwnica_nosna_zewn.jpg 4. Rysa na dole, ściana nośna wewnętrzna (styka się z rysą poprzednią): http://rybacki.rootnode.net/sciany/parter_nosna.jpg 5. Rysa na dole, narożnik wschodni: http://rybacki.rootnode.net/sciany/parter_nosna_zewn_rog.jpg 6. Rysa na górze (nr. 1): http://rybacki.rootnode.net/sciany/pietro_rysa_1.jpg + zbliżenie: http://rybacki.rootnode.net/sciany/pietro_rysa_1_zbl.jpg 7. Góra (nr. 2): http://rybacki.rootnode.net/sciany/pietro_rysa_2.jpg 8. Góra (nr. 3): http://rybacki.rootnode.net/sciany/pietro_rysa_3.jpg + zbliżenie: http://rybacki.rootnode.net/sciany/pietro_rysa_3_zbl.jpg Dodatkowo widać pionowe zarysowanie na zewnętrznej stronie południowo-zachodniego narożnika. No i teraz pytanie do forumowiczów: jak oceniacie tę sytuację i co należałoby zrobić w tej sprawie w najbliższym czasie (poza wezwaniem fachowca za 1,5kzł)? Ankrowanie, podbijanie fundamentu, umocnienie gruntu przy narożniku - czy spać spokojnie i nie zawracać sobie tym głowy?
  4. Planuję na miejsce tradycyjnej muszli klozetowej zainstalować kompakt. Niestety sytuacja w moim przypadku wygląda o tyle nieciekawie, że środek stropowej rury odpływowej znajduje się w odległości 17cm od ściany (z tego co widzę w katalogach powinno być 21-22cm). Zależy mi na tym aby otwór, jak i rura odpływowa były zasłonięte przez muszlę. Znalazłem jeden model - firmy Roca, ale niestety jest dla mnie trochę za drogi. Może znacie konkretne modele, które pasowałyby w mojej sytuacji? A może w ogóle rozwiązać ten problem inaczej?
  5. Witam, remontuję łazienkę - planuję położyć glazurę. Stary tynk (z zaprawy cementowej) trzyma się bardzo dobrze, ale niestety ma spore nierówności i ubytki. Generalnie wygląda to tak, że jakieś 70% ścian jest względnie równych natomiast pozostałe 30% to rzeczone nierówności, sięgające gdzieś tak do 10mm. Mając na względzie ich uzupełnienie, zakupiłem dwa worki zaprawy Mapeklej Maxi firmy Mapei. Niestety, chyba troche pochopnie - dopiero teraz zauważyłem, że na opakowaniach jest napisana grubość warstwy od 10 do 30mm. Problem wynika z tąd, że, jak pisałem, ściany w wielu miejscach są całkiem równe, więc tam grubość warstwy kleju nie przekroczy 5mm. I teraz pytanie: Czy rzeczonego kleju mogę użyć jedynie do wypełniania ubytków i nierówności, czy może jednak dałoby się nim również przykleić płytki tam gdzie nie trzeba dawać go grubo?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...