Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

barbapis

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    146
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez barbapis

  1. Otóż to!! Nasze płytki to była "nasza radosna twórczość" bez rozeznania teoretycznego i praktycznego. I stąd pewnie te problemy z płytkami
  2. Jeśli chodzi o tłuczenie szkła, to, owszem, tłucze się. Ale przy innych blatach też łatwo o stłuczki. U nas za to pękły ze dwie płytki ( trzeba uważać z "trzaskaniem garami" ). A poza tym wydaje mi się, że gładki blat łatwiej doczyścić, niż ten ze spoinami ( nawet, gdy spoiny są idealnie wykonane ).
  3. feft Podoba mi się Twój domek. Jest "inny". I to jest jego walor. Lubię domy parterowe. ( Z poddaszem też ) A taras jest suuuper! Szkoda, że strona z rzutem nie otwiera się
  4. Na temat niepotrzebnego krytykowania wybudowanych domów było trochę tutaj: http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=30954&highlight= mint, zajrzyj!
  5. Witam! Kuchnię swoją urządzaliśmy ok. 13 lat temu, w czasach totalnego braku wszystkiego. Szafki były typowe i, żeby wprowadzić coś ciekawego, wyłożyliśmy blaty płytkami. Lecz, niestety, zaspoinowane były zwykłą spoiną. ( Teraz wiem, że trzeba spoiną silikonową ). Na blacie najczęściej używanym spoiny wymyły się, brzegi płytek poobtłukiwały się i wygląda to paskudnie. Na innych szafkach jest w miarę w porządku. I chociaż blaty nadal mi się podobają, to ze względu na wyżej wymienione "szczerbate płytki" odgrażam się, że nigdy więcej płytek na blatach!
  6. O Porothermie może coś znajdziesz w wątku http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=25469&highlight= lub http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=23771&highlight= Pozdrawiam!
  7. Oj, tak, oj, tak!! Otylię też obejrzałam ze cztery razy - dwa razy płynęła motylkiem, raz - o, kurczę - już nie pamiętam, czym Ale fajnie się oglądało!! (To wszystko dzięki mężowi, który zawitał na weekend, i zamiast na żonę, patrzył w telewizor ).
  8. Mnie też bardzo podoba się ten dom. I kolory, i klinkier, i... wszystko! Bo jest taki " inny". Życzę przyjemnego mieszkania w tak fajnym domu !!!!
  9. Dołączę i ja, jako kibic siatkarzy. Pochwalę się, że oglądałam wczoraj ( w niedzielę ) ich trzy mecze -skoro świt (ok. godz. 10-tej ), około południa i póżnym wieczorem. I we wszystkich grali chyba z Chorwacją, i we wszystkich wygrali i to z tym samym wynikiem, i we wszystkich komentator mówił to samo. BRAWA dla naszych siatkarzy!!!
  10. Palenie trawy i gałęzi jest możliwe na własnej działce. (Twierdzę za autorem wątku http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=28816&highlight= ). Hurra! Chyba udało mi się wkleić link, a to tylko dzięki uprzejmości i cierpliwości kochanych Forumowiczów, których nie przeraża niewiedza innych i mozolnie wbijają nam do głów pewne zasady ( bo mój mąż i syn nie mają do mnie cierpliwości pod tym względem- a ja jestem beztalencie komputerowe, niestety ) Dzięki, kochani Forumowicze!
  11. I ja dołączam do wielbicieli Twojego talentu pisarskiego. (Dopiero teraz mam więcej czasu na poszperanie w Forum). Piszesz w sposób bardzo sympatyczny! (Bo chyba w ogóle jesteście sympatyczną rodzinką!?). Twoje zapiski czyta się rzeczywiście jak dobrą książkę. Życzę Wam i sobie, abyś miała jak najczęściej POWÓD do pisania swoich wrażeń z budowy Podrzutka.
  12. Magmi! Masz rację! Od kiedy w domu jest komputer, skończyło się czytanie książek przez moje dziecko. A czytał sporo, z czego się cieszyłam, bo sama lubię czytać.(Mąż też, ale nie ma czasu). Teraz przychodzi ze szkoły i siada do komputera. I najchętniej nie wstawałby od niego. Trzeba jeszcze zwrócić uwagę na to, że w pokoju dziecka powinno być jak najmniej urządzeń emitujących różne fale, typu tv czy komputer. Takie urządzenia powinny stać w tzw." pokoju do pracy" lub, jak kto woli, gabinecie.
  13. Przyłączam się! Co prawda jeszcze nie buduję, ale dzień bez Forum uważam za stracony! Chociaż bardzo ciężko dopchać mi się do komputera, bo wakacje i dzieciątko (fan komputera) siedzi cały czas w domu. Pozdrawiam!
  14. Nie palę, popalałam w czasach młodości "durnej i chmurnej", a teraz nawet dym z papierosa mi przeszkadza Mąż po zawale przestał palić. Dziecko ( 19 lat ) jest mądre i nie pali.
  15. Magdzia! I ja też widziałam i nawet poczytałam sobie co nieco. Domek bardzo ładny, praca Wasza olbrzymia! Zyczę szybkiego zamieszkania!!!
  16. Też mnie bardzo denerwuje krytykowanie już wybudowanych domów. Wiadomo, że nie wszystko się wszystkim podoba. I bardzo dobrze! Bo gdyby to samo podobało się wszystkim, to strasznie nudno byłoby na świecie. A tak, to i "każda potwora znajdzie swego amatora" Jeżeli komuś dany dom "nie pasuje", niech wstrzyma się od komentarzy i niech nie dołuje dumnego właściciela .
  17. Oj, Kroyena świetny jest punkt 3. O takiej pozycji jeszcze nie słyszałam - dobre, bardzo dobre
  18. Odpowiadam, choć nie wiem, czy coś pomogę. Wydaje mi się, że tę szczelinę trzeba po prostu zaspoinować silikonem.
  19. To bardzo miłe!! Tzn.to, że jesteś czterdziestolatkiem, że mieszkasz we własnym domu i że pamiętasz o Forum i forumowiczach. Dużo dobrych chwil z Rodzinką we własnym domku życzę!! (Powyższe uśmieszki: - to z sympatii.)
  20. W domu, gdy zwyciężę w wyścigu do komputera.
  21. barbapis

    płeć

    Owszem, było - ale Redakcja zasnęła i do dzisiaj śpi.
  22. Be.ata! Już wyjaśniam - na wieś wynieśliśmy się, żeby zamieszkać samodzielnie, tzn. bez rodziców. A do miasta - bo dostaliśmy przydział na mieszkanie w bloku. ( Kiedyś dłuuuugo się czekało na to dobrodziejstwo ). A tak w ogóle to ja lubię wieś.
  23. Witaj! Mieszkam w mieście powiatowym. W Warszawie mieszkałam podczas studiów - dosyć dłuuugo . Podobał mi się gwar, ruch i atmosfera stolicy i możliwość korzystania z teatrów, kin, wystaw itp. Było super! Po studiach wróciłam do mego miasta, urodziłam dziecko i po trzech latach wyniosłam się na wieś. I było suuuper! Dziecko biegało do woli, wpadając do domu tylko na posiłki, zaprzyjażniło się z "tambylcami" w swoim wieku, a i mnie nie ciągnęło do miasta. Jak musiałam coś w mieście załatwić, to była to dla mnie cała wyprawa ( bez samochodu, autobusem, z małym dzieckiem ). Wyruszałam bardzo niechętnie! Teraz mieszkam znów w moim mieście, ale miło wspominam dawne czasy i ... działkę kupiliśmy na wsi. Myślę, że dużo zależy od charakteru człowieka - czy lubi się dostosowywać. Jeśli macie samochód, to nie widzę przeszkód w korzystaniu z dobrodziejstw miasta, jeśli Wam przyjdzie na to ochota. A na wsi mieszka się po prostu spokojniej, zwłaszcza dzieciom. I rytm życia też jest inny. Ale nie znaczy to, że na wsi trzeba od razu "ugrzęznąć". Masz dostęp do telewizora, gazet, książek, sklepów, sąsiadów - tak więc Twoje samopoczucie zależeć będzie od Twego nastawienia do życia na wsi. ( Pomogłam coś?)
  24. A nie masz czasem kota? Nasz kot rozprawia się z ćmami i innymi "fruwaczami". A na poważnie - są w sprzedaży płytki firmy Global, które stawiasz gdzieś wyżej i powinny one uśmiercać owady. I jeszcze - lepy na muchy. Może to coś pomoże.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...