Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

annaoj20008

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    355
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez annaoj20008

  1. annaoj20008
    Działeczka mała, ale sympatyczna. Zagospodarowywaliśmy ja od początku, pomimo tego iż znajduje się w centrum miasta. Takich mleczy jakie ją porastały nigdy nie widziałam. Prawdziwe giganty .
     

    W biurze na Pigwowej po przeglądnięciu warunków zabudowy i Salsy zaproponowali zakup projektu i ruszenie z papierami.
     

    Złożyliśmy zlecenie na załatwianie wszystkich dokumentów , do uzyskania pozwolenia na rozbudowę.
     

    Zapomniałam dodać,ze ze względu na brak wymaganych odległości jeśli chodzi o ścianę z oknami, zdecydowaliśmy się na luksfery( kuchnia, łazienka, salon), bo
     

    propozycja biura była dla mnie nie do przyjęcia. Budynek miał być wcięty o pół metra na wysokości tych okien, czyli do 6,80 m.
     

    Wiadomo, projekt totalnie inny, konstrukcja do przeróbki i związane z tym koszta.
     

    Stanęło na naszym.
     

    Umowa z biurem podpisana, ciśnienie na chwilkę wzrosło i pojawił się znak zapytania, jak pan Y wspomniał o kosztach ewentualnych telefonów , które będą musieli wykonywać.Nie skomentowałam tego, chociaż zapewniam ,mówił o tym całkowicie poważnie.
     

    Koszta podczas współpracy z biurem:
     

    - zakup projektu,,Salsa bez garażu,, z pracowni Krajobrazy 1527zł+ 22%vat
     

    - adaptacja projektu z 5 drobnymi zmianami, w tym ZUDP, wszelkie uzgodnienia, plan zagospodarowania 2800zł+ 22%vat
     

    - inwentaryzacja budynku i działki potrzebne do rozbudowy 600zł+ 22%vat
     

    - adaptacje czterech branż związanych z instalacjami tj.4x 150zł+ 22% vat
     

    cdn
  2. annaoj20008
    Zaczęliśmy szukać odpowiedniego projektu, który pasował by do naszej rozbudowy i spełniał warunki na działce. Kiepsko było, bo nasza kochana działeczka to tylko 13m szer. i 30m długości.
     

    Znależliśmy Salsę. Spodobała nam się od razu. Pokój na dole przy dość małej powierzchni, bardzo przypadł nam do gustu.
     

    Wydrukowaliśmy sobie opis i zdjęcie Salsy.
     

    W międzyczasie podreptałam do biur projektowych na Długiej, Kościuszki, Chełmińskiej. Szczerze mówiąc, jakoś nie przypadli mi do gustu, no może poza Długą, ale tam był inny problem.
     

    Tak więc pojechaliśmy z synem na Pigwową.
     

    Po rozmowie z panem X, złożyliśmy zlecenie na wystąpienie do architektury w naszym imieniu o warunki zabudowy.( lipiec 2007)
     

    Patrząc optymistycznie w przyszłość i nie znając jeszcze terminów w urzędzie, układaliśmy sobie w głowach plan budowy.
     

    Niestety, na wstępie nasze nerwy zostały nadszarpnięte, bo warunki otrzymaliśmy w czerwcu 2008, po wielu telefonach i prośbach.
     

    W zapisie, nic konkretnego, standard, a nasza działka wymagała, tak mi się wydawało, bardziej indywidualnego zapisu.
     

    Już na pierwszy rzut oka laika nie spełniała przepisów o 3 lub 4metrach.
     

    Cdn
     


  3. annaoj20008
    Może czas najwyższy zacząć pisanie o spełnianiu się marzeń?
     
     

    Decyzja zapadła dawno, bo w 2007 roku.
     

    Pierwsza wizyta w biurze projektowym( dzisiaj wybrałabym inne), wypieki na twarzy, opis działki, opis naszych oczekiwań i umówienie się na kolejna wizytę( jak do lekarza ).
     

    Należy wspomnieć, że mieliśmy malutki domek na kurzej nóżce, bo tak go nazywałam i zaproponowano nam rozbudowę.
     

    Mieliśmy wybrać projekt, który potem miał być dopasowany, wrysowany w naszą działkę jako rozbudowa istniejącego domku.
     

    No cóż.Poszłam do biura p. po to, aby poradzić się fachowców oraz po to, aby pomogli ruszyć cały mechanizm związany z papierami- ZA ODPOWIEDNIĄ OCZYWIŚCIE CENĘ
     

    Cdn...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...