Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jacekh

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    714
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez jacekh

  1. Witajcie, trochę mnie nie było ale musicie wybaczyć - robota, życie, na forum nie mam czasu wchodzić... Spróbuję odczytać swoje ustawienia dzisiaj i tutaj wrzucę, moze coś to da, choć w pierwszej kolejności czepiłbym się ocieplenia, a właściwie jego braku - 5 cm to bardzo mało. Kocioł robi co mu każesz a jeśli są duże straty ciepła to on je uzupełnia. U mnie w największe spalanie jakie udało mi się zrobić to przy mrozach -20 do -25 około 20 kg dziennie, mam bardzo dobrze docieplony budynek i nie mam strat jakichś dramatycznych. Głównie przez garaż , a właściwie sufit/podłogę w sypialni nqad garażem "ciągnie". Może i coś mu jest ale to ciężko wywróżyć, ja staram się żeby kocioł pracował krócej ale na większej mocy zamiast zduszony do minimum i bzyczał godzinami. Ustawiłem tez maksymalną temperaturę załączenia pomp, ale dajcie mi chwilę to spiszę wszystko. Specyfika mojej "instalacji" powoduje że nie mam żadnych zaworów trójdrożnych ani podobnych. Kocioł grzeje wodę która jest pompowana do zbiornika cwu a po drodze przelatuje "obok" dwóch podłogówek i dwóch grzejników w łazienkach. Mam jeden rozdzielacz podłogówki na parterze + łazienka i to samo na górze. Rozdzielacz mam taki sprytny że ma zawór mieszający i mógłbym podac wrzątek a w podłogówkę i tak pójdzie góra 30 stopni. Czyli taki "automat analogowy dla głupka". Pompy rozdzielaczy uruchamiam termostatami nastawianymi na odpowiednie temperatury , u mnie to 19-20 st. Dlaczego podaję jak to u mnie - otóż jak potrzebuję wody do mycia , idę do kotłowni, naciskam "grzej teraz" na TAK, i cześć. Kocioł w 15-20 min rozpala się i ogrzewa wodę kotłowa która po osiągnięciu maks temperatury jaka można nastawić zaczyna krażyć ( gdybym miał same grzejniki to właśnie masymalna temperatura byłaby konieczna ) trafiając do grzejników w łazienkach ( u mnie do suszenia gaci i ręczników ) i jednocześnie podnosi temperaturę cwu. Ogrzewanie tej cwu trwa u mnie 45-60 min jeśli nie lata podłogówka. Natomiast kiedy podłogówka ciągnie ciepło to ogrzewanie cwu trwa znacznie dłużej. A że chałupa u mnie trzyma dwa trzy dni bez ogrzewania nawet przy dużych mrozach to i zużycie paliwa niewielkie. W tym sezonie kupiłem paliwa za jakieś 500-600 zł, nawet nie liczę tego bo jak się kończy to jadę i kupuję tyle worków na ile mam kasy i już. Cała tajemnica niskiego spalania to mega ocieplenie chałupy. Na początek nastaw temperaturę załączenia pomp na najwyższą dostępną wartość i daj znaki jak z tym spalaniem.
  2. Brałem z Leonowa 10 worków i jest spoko. Mają różny skład w zależności od aktualnego zapasu wiórów więc co dostawa to będzie inny kolor i skład ilościowy. Rozmawiałem z właścicielem i zapewniał że u nich spieków się nie można spodziewać z powodu źródła zaopatrzenia w wióry - stolarnia jakaś która pracuje z czystym materiałem ( PolSkone ? ) blisko jest i ilości duże przerabiają więc może to to. W każdym razie pellet jest spoko i 3-4 tony są w stanie dowieźć do mnie za friko. Już miałem to zamówić ale trafił mi się owies u sąsiadki po 400 zł i próbuję teraz tym się bawić Na początku był zachwyt bo spalał się do końca i żadne ziarenko nawet się nie prześlizgnęło, ale po paru dniach palnik się zapchał ;( To moja wina bo przyzwyczajony do pelletu nie zaglądałem do popiołu a przy owsie to trzeba robić co dwa trzy dni. Teraz już pilnuję żeby się nie zapychał kocioł popiołem i co dwa trzy dni wygarniam szufelką. Popiołu jest dużo więcej niż przy pellecie. Ale to jedynie objętościowo, tworzą się takie malutkie grudki ( każde ziarenko po spaleniu wygląda jak skurczony 10 razy popcorn) i te granulki szybko usypują się w wysoką kupkę której wentylator nie jest w stanie rozdmuchac - i tutaj wkraczam ja i szufelka. Popiół z owsa jest czysty i nie brudzi. Sam owies spala się słabiej niż zmieszany z pelletem. Musiałem skrócić czas podawania paliwa na palniku bo owies spala się wolniej i nowe paliwo wypychało to nie do końca spalone. Podawanie skróciłem z 6s do 4 s i już jest ok. Jak pyknę jakieś fotki ze spalania owsa to tu wrzucę. Wygląda na to że ja się z pelletu przerzucę na owsiankę + pellet. I jeszcze ciekawostka - u mnie w gminie ( Niemce ) jest aktualnie program wymiany kotłów na eko i wyobraźcie sobie że tylko 49 osób się zdecydowało.,.. dopłacają 10 tys... Dla porównania na solary zapisało się 800 osób ( gospodarstw ) Wungiel panie je najlepszy... Pozdr
  3. Foty foty dawać moi drodzy Mieszka się superkowo tylko czasu nie ma na nic - a myślałem że w trakcie budowy jest z tym cienko... Aktualnie walczę z trawnikiem i jak to skończę to będzie już całkiem ładnie wokół chałupy wtedy pyknę jakieś aktualne zdjęcia. Nigdy więcej bloków... Pozdr
  4. Wiem że to spam ale akurat jeśli sprawi że będzie można to dostać i spróbować u nas to niech tam sobie klikają. Jak się trochę poczyta forum to takie rzeczy biją po oczach i od razu można wyczuć łapki marketingu. Tymczasem - na Turystycznej wiedzą że to paliwo ( z Włodawy ) to kibel ( przezroczyste worki, 20 kg, długie ołówki 6 - 8 mm , 6 gorszy ) ale jest tanie i do tego kupują tego dużo ludzie do kotłów na węgiel i sypią jako dodatek więc im ten piasek w paliwie dynda. Do zastosowań w kotłach typowo na pellet to jest klapciocha. Mieli natomiast pellet od Mrozików ( białe worki, jaśniejszy nieco od tego włodawskiego syfu ) po 16 zł worek 20kg. Kupiłem 10 worków bo nie miałem czym już kopcić a na całą tonę nie miałem kasy i miejsca tymczasowo. Spalał się bardzo ładnie i nie było żadnych spieków. Ostatnio mają też nową dostawę w workach przezroczystych po 15 kg za 13 zł szt , przy zamówieniu całej tony parę złotych taniej. Wziąłem to na przetrwanie końcówki zimy. Spala się czysto i jest dobry kalorycznie. Ciemny. Ten biały od Mrozików jest też dostępny u naszego znanego dostawcy po 830 zł tona. Co do Łomaz to ja sobie mogę tam zajechać dwa trzy razy w miesiącu służbowo i zawsze te 10-15 worków zawinąć, więc pewnie jak mi się skończy ten nowy po 15 kg to wciągnę Łomazy. Ekoplexiaków proszę - uruchomcie punkt w Lublinie to wtedy chętnie pogadamy o jakości i cenach. Konkurencja by nie zaszkodziła naszym kieszeniom. Chyba że będziecie sprzedawać to paliwo na poziomie cenowym barlinka albo 10 zł na tonie taniej to ja nie będę z tego korzystał. Nawet gdyby tutaj się pojawiło stado peanów na rzecz niesamowitej jakości i wydajności tego premium produktu. Wszystko co ma w nazwie premium od jakiegoś czasu omijam szerokim łukiem bo nie będzie na mojej kieszeni marketing nabijał sobie punktów. Gdzie ta wiosna
  5. Bufor nie jest niezbędny ani nawet potrzebny i kocioł da sobie radę ( nie wnikam w dobór mocy bo to już pewnie masz za sobą ) bez tego. Ja postanowiłem walnąć bufor z zamiarem zrobienia z niego "łącznika" i magazynu energii z różnych źródeł, na starcie miała być pompa ciepła, solary, a wyszło tak, że zostałem na razie z kotłem na pellet a na solary czekam ( gmina ubiega się o środki z programów unijnych ) na pompę mnie nie stać ale nie odpuszczam tej myśli i kiedyś do tego dojdzie. Tak więc jeśli bufor miałby być tylko do kotła to raczej nie ma sensu ( choć przy podłogówce jest bardzo wygodny i daje możliwość długiego i stabilnego utrzymania temperatury pomieszczeń ) bo kocioł ma własne sterowanie i przy dobrze zrobionej instalacji nie będzie potrzebny. Ale gdyby kiedyś był potrzebny do solarów czy czegoś innego to bez ruiny kotłowni może się nie obejść. Nie bez znaczenia jest powierzchnia którą potrzeba poświęcić na bufor, w niewielkim domu to może być problem. Budowanie to seria wyborów... Dobrych wyborów życzę zatem i mokrego dyngusa a tak właściwie to życzę wszystkim wiosny .
  6. Dobra, napiszcie lepiej gdzie to zamawiać, po ile kupujecie i nikt za takie informacje tutaj nikomu krzywdy nie zrobi. Nawet jeśli to będzie krypciocha. Na stronie są jedynie lakoniczne informacje o dostępności i to że poszukuje się dystrybutorów. Mapa z punktami sprzedaży nie pozostawia wątpliwości a ja do Ostrowca nie będę dymał po paliwo. Chętnie bym spróbował tego ekoplexa tylko gdzie to dostać ?
  7. No to miło mi powitać następnego ryzykanta/ryzykantkę z buforkiem na plecach Ja nie mam modułu bufora ale może kiedyś... Nie pali mi się bo jakoś dałem radę to wysterować. Czekam teraz na solary z programi gminnego i nie inwestuję nic w to bo jak będą robić ( mam nadzieję ) solary to wykorzystany zostanie mój bufor, co mi jest bardzo na rękę bo i sterowanie będzie do tego. Co do pracy kotła w trybie auto ( bez modułu bufora ) to włącza się i utrzymuje zadaną na wskazanym czyjniku temperaturę np czujnik pokojowy, albo cwu. Co kto potrzebuje. Np można ustawić temperaturę cwu na 35 st ( ja mam tak i czujnik wsadziłem od spodu zbiornika w najchłodniejszym jego miejscu ) a kocioł kiedy ta temperatura spadnie poniżej 35 się włącza i "dopompowuje" tak żeby ją przekroczyć ( kocioł wtedy pracuje a pompy przenoszące ciepło włączą się dopiero kiedy kocioł nagrzeje się do temperatury włączenia pomp - u mnie 55 st ) Kiedy kocioł dogrzeje cwu do zadanej temp 35 to się wygasza. I tak w kółko jeśli jest tryb auto albo robi tak tylko w określonych godzinach jeśli jest włączony tryb czasowy.
  8. No tak, to taraz jeszcze napisz kochana po ile sprzedajecie i jak niby zamierzacie obsługiwać Klientów z Lublina jeśli tutaj nie ma punktu sprzedaży... Jeśli transport gratis z Warszawy albo Ostrowca Świętokrzyskiego to chętnie spróbuję i tutaj dam znaki jak jakościowo wypadacie, skoro już wiadomo że dużo taniej niż Barlinek A tak w kwestii testowania źródełek - ostatnio dokupiłem 10 worków na Turystycznej i jest masakra. Spiek wysuwa mi się z palnika i ma długość do 50 cm zanim się złamie, aż chyba zrobię zdjęcie. Blokuje mi palnik a do tego jest beznadziejnie słaby kalorycznie. Kocioł dopiero po pół godzinie pracy zaczyna oddawać ciepło, wcześniej temperatura rosła już po paru minutach a teraz jak zaczarowany, pali i pali a tu nic ;( mają nową dostawę 6mm. Nie mam jak zwrócić bo rozprułem worki i poszło w zasobnik. Spalę i czas zapomnieć o tym źródełku jak dla mnie. Szkoda, niedrogo było. Gość z Zoo przy trasie na Lubartów ma zamiar uruchomić na dniach produkcję lub już uruchomił, ma podobno własne źródło wiórów do produkcji i trzeba by to sprawdzić jak mu wychodzi. Spróbuję tam kupić i zrobić próbę za parę dni jak wypalę tą kupę z Turystycznej.
  9. cwu w lecie też z kotła, choć z czasem przejdę na solary, czekam teraz na dofinansowanie z gminy. Jest jakiś program i się zapisałem. W lecie spala bardzo niewiele, mała moc wtedy wykazuje swoje zalety. Gaz to nie tylko koszt samego paliwa ale wszystkie te akcyzy, opłaty przesyłowe, jakościowe itp. Że o przeglądach kotła i drożyźnianym serwisie nie wspomnę. Ciocia mojej żony ma kocioł gazowy i nie było sezonu żeby coś nie trzeba było wymienić lub naprawić i za każdym razem kilkaset złotych płynie razem z tym całym błękitnym paliwem. Ja u siebie jak na razie na koszty serwisowe wydałem około 100 zł - kupiłem sobie dwie grzałki i sam wymieniłem ( tzn jedną wymieniłem a druga czeka w zapasie ) od momentu uruchomienia kotła. Nie bez znaczenia jest to że pellet jest całkowicie bezpiecznym paliwem a i można go łatwo zastąpić czymś co będzie akurat dostępne, z gazem jak z żoną - zmienić trudno i kosztuje
  10. Witam wszystkich cieszę się że drgnęło nieco i wreszcie pojawili się nowi budujący. Monika_76 - taras jest częściowo tylko skończony, nie pomalowany został do końca przed zimą i będę mógł się pochwalić wiedzą jak modrzew znosi zimę bez zabezpieczenia w porównaniu do zaolejowanego. Na razie wygląda że nie robi mu to różnicy. Jak będzie czas i podeschnie ziemia to dorobię deski maskujące , dotnę końcówki i będzie miodzio. Potem już tylko trawnik i 2 tys metrów ogrodu... Na razie chałupa z zewnątrz wygląda jak po bombie atomowej, wszędzie jakieś kawałki drewna, końcówki materiałów, wiatr wszystko poroznosił. Ogólnie nie ogarniamy czasowo. A tu jeszcze roślinki zaraz trzeba... Pięknie jest Piszcie ludziska, wstawiajcie zdjęcia i dzielcie się doświadczeniem
  11. Co do spalania to jest ciężko ocenić - to zależy całkowicie od jakości dociepleń, wentylacji i pewnie jeszcze z miliona innych rzeczy, ale u mnie spala podobnie wiec pewnie wszystko jest jak trzeba. Tona paliwa z barlinka wystarczyła mi na nieco ponad 8 tygodni i właśnie muszę dokupić. Odnośnie ustawień - tryb ciągły - oznacza że kocioł będzie non stop trzymał temperaturę zadaną ( może być to temperatura wody użytkowej, temperatura w pomieszczeniach lub z czujnika który sobie gdzieś zainstalujesz ) a w trybie auto możesz określić godziny ( można każdą godzinę w tygodniu dookreślić ) w jakich kocioł będzie to robił. Czyli ustawiasz sobie że grzeje Ci np poniedziałek w godzinach 6-10 a potem znowu 18 - 22 i dzięki temu masz ciepło rano przed wyjściem do pracy i potem wieczorkiem. Przy trybie ciągłym temperatura w domu lub wody do mycia będzie trzymana non stop. Przy wersji auto powinno spaść nieco spalanie. Co do minimalnej temperatury pomp ( liczba mnoga ) - oznacza to że przy temperaturze 40 st mogą załączać się pompy, czyli po osiągnięciu tej teperatury pomy zaczną odbierać ciepło z kotła i podawać dalej. To za niska temperatura raczej. Przy pellecie nie ma co prawda mowy o wilgoci ale poniżej 55 st kocioł może się "pocić" co ma negatywny wpływ na jego trwałość. Poeksperymentuj. Ja u siebie podciągnąłem ten parametr na do 55 st. a swego czasu jechałem nawet na 70 st bo wtedy szybciej ogrzewa się woda do mycia ( kiedy jest na auto - przy trybie stałym nie ma to takiego znaczenia ) Masz duży zapas mocy więc może u Ciebie takie ustawienia są optymalne. Ja jadę mikrusem to muszę dać mu popalić z pełną mocą Pozdr
  12. Witam nowych i starych : Ja u siebie w tym sezonie brałem początkowo z Turystycznej i było ok, próbowałem najpierw 6mm i był czyściutki ( gdzieś w październiku 20 worków ) potem jak to spaliłem podjechałem po nową dawkę i mieli tylko 8mm, ja wolę 6 ale z braku laku wziąłem to, no i pojawiły się spieki, wielkości takiej że raz w tygodniu przy załadunku zasobnika wystarczyło usunąć kostkę i po sprawie. Ale kolejnym razem w listopadzie wpadłem po kolejne 20 worków na Turystyczną i mieli 6 i 8 mm to wziąłem oczywiście 6 mm i już było duuużo gorzej, spieki codziennie trzeba było usuwać. No i jak to wypaliłem to znowu Charlęż - i co ciekawe gość sam mi odradził ten najtańszy i wziąłem Barlinek za 830 z dostawą ( wziąłem tonę) jak mi powiedział więcej tego taniego z piachem nie będzie sprzedawał bo miał kupę zwrotów i reklamacji. Z tego barlinka też są spieki ale wyjąłem malutką kostkę z dwóch tygodni palenia, i to był bardziej spiek w kolorze czarnym, coś jakby twardy popiół z węgla, a nie piach jak ostatnio z Charlęża. Palę tym Barlinkiem i kalorycznie lepiej ( mimo spadku temperatury na zewnątrz zasobnik mi wystarcza na tydzień nadal ) teraz wystarczy mi do połowy lutego to może wezmę z Łomaz, zawsze to stówkę taniej niż Barlinek. I był czysty. A może ktoś namierzył nowe źródełko ? Pozdrówka dla pelletowców
  13. To pozazdrościć Compacta Bio taki sterownik kiedyś by mi się przydał może pomyślimy jak porobię wszystko w chałupie i luźne środki się pojawią. Jak na razie kręcę wajchami ręcznie wg potrzeb ale jak żonka zostaje sama to nie ogarnia Też mi się zdaje że ta moc to jest bardzo umowna sprawa bo wystarczy zmienić czas podawania paliwa w menu serwisowym palnika i moc rośnie jak tylko zechcemy. A podawana 10 kW to pewnie punkt optymalny albo pasujący firmie do strategii marketingowej, można reklamować jako najmniejszy kocioł na biopaliwo. Firmy które dały mi ofertę na kotły ( Kostrzewę sam wybrałem ale były też inne opcje, Lazar jakiś i coś tam jeszcze ) dawały mi oferty z kotłami 17-20 kW i teraz jak tak patrzę z perspektywy czasu to się zastanawiam ilu ludzi wykonawcy robią w jajco sprzedając przewymiarowane kotły. Każdemu kto się zastanawia nad wyborem kotła doradzam aby sobie dobrze to przemyślał. U mnie kocioł pracuje 3-5 godzin dziennie i swobodnie ogarnia mi niemałą przecież powierzchnię i nie wiem co by dał kocioł np o mocy 20 kW. Chyba jedynie większą kasę dla wykonawcy.
  14. Taras powoli idzie do przodu, parę fotek z malowania poniżej : http://images36.fotosik.pl/299/ae508db8d7c5503emed.jpg http://images39.fotosik.pl/1859/44601131aea98b82med.jpg http://images42.fotosik.pl/688/a05ee5190b4f790dmed.jpg http://images50.fotosik.pl/1773/27a711c2c5cf1332med.jpg http://images48.fotosik.pl/515/6daf4aa65f86f095med.jpg Co roku odświeżam powierzchnię już tylko olejem lnianym który kupić można w moim sklepie
  15. Bez rury : http://images41.fotosik.pl/1862/444dfc35f89083a7med.jpg I z rurą http://images49.fotosik.pl/1719/0601aace5c579147med.jpg wyraźnie widać że bez rury temperatura zmienia się stabilnie, a po zamontowaniu rury temperatura zmienia się skokowo i to przy mniejszej mocy kotła. Ciekawe. Będzie to trzeba podrążyć. Nie miałem jak porównać spalania bo temperatury się zmieniają na zewnątrz i trudno dobrać dwa okresy identycznego zapotrzebowania ale coś pomyślę jak wyłapać różnicę w zużyciu paliwa. Na logikę w przypadku z rurą spalanie powinno spaść
  16. A zatem parę fotek : część południowa tarasu, udało mi się to jedynie w połowie odmalować http://images50.fotosik.pl/1773/27a711c2c5cf1332med.jpg tutaj widać jak ładnie olej separuje wodę http://images36.fotosik.pl/299/ae508db8d7c5503emed.jpg tutaj widać trzy różne rodzaje nawierzchni - tzn ciemna - odmalowana olejem, przy ścianie nie odmalowana, sucha( pod dachem nie napadało w nocy deszczu ) i trzecia część - nie odmalowana która zmokła na deszczu, woda wsiąka http://images39.fotosik.pl/1859/44601131aea98b82med.jpg I w powiększeniu http://images42.fotosik.pl/688/a05ee5190b4f790dmed.jpg dlatego pisałem wcześniej że różowo wyszło, widok pod światło i do tego przez szybę okna salonowego nie oddaje różnicy kolorów ale już nie będę robił nowych zdjęć przez czas jakiś http://images46.fotosik.pl/1875/35b824b2d020072amed.jpg wewnątrz mam deski jesion termo szczotkowany, jak taras trochę wyblaknie to będzie ładnie http://images48.fotosik.pl/515/6daf4aa65f86f095med.jpg
  17. Każdy robi tak jak lubi, ja lubię drewno i nie próbuję nikogo namawiać do tego samego rób z kamienia jeśli wolisz kamień. Mnie to nie przeszkadza A żonka podpowiada : "Ano po to żeby sobie gołą d**ą usiąść" w sumie to całkiem dobry argument. Udało się część po dachem trachnąć olejem i jak znajdę chwilę zanim śnieg spadnie to wrzucę jak wyszło. Dałem radę tylko jedną warstwę ale już woda się nie czepia i cieszę się że chociaż jedna warstwa przed zimą się udała. Kolor wyszedł jakiś taki "różowy", inaczej niż na próbce, ale poczekamy i zobaczymy jak słońce to "naprawi". Nie udało mi się zrobić desek maskujących ani równo przyciąć końcówek desek i to już sobie poczeka na wiosnę. I tak jestem w szoku że po godzinach i w sumie po ciemku udało mi się coś jeszcze dłubnąć. Co do przerw między deskami - zaryzykowałem i zrobiłem 4 mm, ale robiłem z mokrego drewna i nawet po paru dniach deszczu deski się nie stykały po namoknięciu. Zobaczy się jak to będzie w zimie. Mój taras mimo starania aby wykonać go najlepiej jak potrafię ma charakter tymczasowy i dlatego pozwoliłem sobie na własnoręczny wyrób Tymczasowy - tzn. parę lat. Jak mnie będzie stać to zmienię na egzotyka. Może wtedy dojdę do wniosku że jest za mały albo za duży i go się wtedy dostosuje. A tymczasem bardzo mi się podoba to co jest teraz. Kamieniarzy, płytkarzy, kostkarzy etc. pozdrawiam.
  18. Nie wiem czy dam radę to zrobić przed mrozami, robota..., wcześnie się ciemnica robi..., szlifierkę mam bez regulacji obrotów i papier zamiast gryźć drewno to "głaszcze" i powoli to bardzo się szlifuje. Coś wymyślę. Zauważyłem że szlifierka jak się rozkręca i ma jeszcze niskie obroty to dobrze zbiera materiał a jak już wejdzie w wysokie obroty to tylko się prześlizguje po powierzchni. To taka uwaga dla tych co sami się bawią z wykańczaniem na budowie - kupujcie szlifierki z regulacją obrotów... Tam gdzie przeszlifowałem, to od razu jakieś opiłki metali nawiało, albo węgiel ze szczotek się napylił i teraz są wszędzie czarne piegi, po przeszlifowaniu trzeba od razu odkurzać i odmalować bo inaczej byle jaki kawałek metalu powoduje sino-czarne plamy. Ktoś wcześniej pisał że to samo dzieje się jak na taras trafi niechcący nawóz. Orobiłem się i teraz będę musiał od nowa czyścić ten kawałek co już był zrobiony... Ale to przyjemne kiedy coś się własnymi rękami działa zawsze to bliżej "krok bliżej do końca"
  19. Kupię te szamotki może jutro i się pobawimy dzisiaj zapakowałem kawałek kwasówki tak że cały palnik jest w nią wsunięty i płomień wali na tył kotła. Pochodzi z godzinę i zobaczę po wykresie jak różni się krzywa temperatury z rurą od tej na goło. Z zakresu kombinowania z kotłem - u siebie swego czasu skleciłem coś na kształt rusztu żeby wkładać do komory spalania polano drewna do kominka, wtedy spala się mniej pelletu ale jest więcej popiołu a właściwie niedopalonych kawałków zwęglonego drewna. Mam drewno grabowe które w warunkach wygaszania kotła bardzo smoli i nie dopala się do końca, może jakaś brzoza byłaby lepsza w tym wypadku. Zyski były na oszczędzaniu pelletu który jest droższy od drewna, ale wyczyszczenie potem komory spalania z popiołu i tych węgielków jest wkurzające bo trzeba najpierw wywalić ten rusz żeby dobrać się do popiołu a u mnie drzwiczki nie otwierają się swobodnie do końca i muszę na taką okoliczność demontować palnik. W sumie jak się chce człowiek oderwać od wszystkiego, uciec od żonki itp to nawet dobra opcja
  20. Pomyślałem że się mogę tutaj "pochwalić" nieco tym co mi się udało popełnić a co wyszło całkiem całkiem. Jak wykończę to może nawet będzie to pełnoprawny taras Konstrukcja i dechy z modrzewia, legary i kontrlegary 40x70 stoją na fundamentach punktowych w które wpuściłem szpilki z ocynku fi 16. Łatwo się to teraz poziomuje dzięki temu. Taras jest zawinięty na narożniku budynku. Nie przewiduję zadaszania ani barierek. A teraz jakies fotki : http://images48.fotosik.pl/457/b851a6205a085797med.jpg http://images37.fotosik.pl/1861/ef154a705f2e87a9med.jpg http://images44.fotosik.pl/496/f1f267d4589cee58med.jpg http://images34.fotosik.pl/459/c2ec132242e38629med.jpg na razie są surowe dechy ale jak się uda przeszlifować ( choć to już chyba nie w tym roku ) to będę to olejował olejem Sadolin Palisander i wychodzi mniej więcej tak jak na zdjęciu poniżej na krótkiej deseczce pomalowanej w całości ( dwie warstwy) http://images37.fotosik.pl/1861/2276b9e3be7f4347med.jpg Jak to się uda wysmarować to umieszczę tutaj parę zdjęć żeby było widac jak wychodzi modrzew olejowany na ciemny brąz.
  21. A taki toto będzie miało kolor, na pierwszym zdjęciu na dłuższej desce najciemniejszy kawałek : http://images37.fotosik.pl/1861/2276b9e3be7f4347med.jpg http://images50.fotosik.pl/1753/8264a8cb892f7f5amed.jpg http://images37.fotosik.pl/1861/fc5900d0dc0c3739med.jpg Po dwóch przemalowaniach olejem Sadolin Palisander kolor jest taki jak właśnie chciałem. Na krótszej desce odmalowanej w całości to ładnie widać.
  22. Taras poskręcany, krawędzie jeszcze nie wyrównane ale to może poczekać, wyszło cuś takiego, część na ścianie wschodniej, tutaj jest wąsko, jakieś 3 m : http://images33.fotosik.pl/463/c2a2b7f2f458aaeamed.jpg http://images37.fotosik.pl/1861/ef154a705f2e87a9med.jpg tutaj widok nieco szerszy, taras na narożniku południowo-wschodnim budynku zawija się i w części na ścianie południowej ma około 420 cm : http://images44.fotosik.pl/496/f1f267d4589cee58med.jpg http://images34.fotosik.pl/459/c2ec132242e38629med.jpg Na razie z powodu pogody nie mogę przeszlifować i zaolejować desek, więc pewnie zostawię już to na wiosnę, deski szybko ciemnieją. Na jednym ze zdjęć widać wyraźnie jak się kończy zostawienie czegoś metalowego na drewnie
  23. Pomysł z rurą rewelacja zrobię tak i u siebie jak dorwę szamotki takie informacje właśnie są najcenniejsze dla użytkowników - dzięki Roback Co do tego czy kocioł da radę - da radę bez problemu, u mnie przy temperaturach w okolicach zera w nocy wystarcza 3 -4 godziny pracy kotła i to z niewysoką mocą żeby ogrzać chałupę i zrobić ciepłą wodę użytkową. Gdyby miał za małą moc to by hulał bez przerwy albo kilkanaście godzin na dobę a wtedy to już z małego spalania kicha... W dni kiedy świeciło słońce praktycznie podłogówka nie była grzana, ale jako ciekawostkę podam że eksperymentowałem z uruchamianiem pomp ganiających wodę w podłodze kiedy podłoga w salonie była nasłonieczniona i nagrzana - ciepełko mi się rozłaziło ładnie po całym domu z grzejnikami tego by się nie dało zrobić Co do różnic w wersjach ja się nie wypowiem bo nie śledzę specjalnie zmian i nowości ale z pewnością ktoś tutaj zaraz się wypowie w tym temacie
  24. Próbuję zaglądać codziennie na wątek. Instrukcja pozostawia wiele do życzenia i praktycznie cała część serwisowa jest nieopisana co z czym się "jje". Parę długich wieczorów w kotłowni spędziłem ale większość ustawień w końcu okazuje się logicznie uzasadniona. Pewnie wiele zależy także od instalacji. Jeśli będę mógł jakoś pomóc walcie śmiało, wklepię u siebie i sprawdzimy co idzie nie tak. Co do piwa i mleka - piję jedno i drugie, krowy nie posiadam i nie zamierzam ze względu na niejakie kłopoty "serwisowe", ale piwko robić swoje będę jak tylko znajdzie się czas na to i bez znaczenia będzie ile będzie kosztować Ogrzewanie pelletem wybrałem także wg wielu ludzi jako nieracjonalne, dziwne, etc a ja zwyczajnie nie chcę płacić ruskim za gaz - takie to są moje motywacje:)
  25. Panele drewniane Tarkett wersja JESION Cognac szczotkowany jedna lamela. To była pierwsza rzecz jaką wybraliśy do domu Można powiedzieć że od tego się wszystko zaczęło i dom zbudowaliśmy wokół podłogi w salonie Pozdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...