Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jacekh

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    714
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez jacekh

  1. taras część następna - to akurat od wschodu, między ścianą a słupem zawiesiliśmy hamak -rewelacja http://images40.fotosik.pl/1841/8c41ecc2c9b7bea7med.jpg tak toto wygląda po przykręceniu http://images48.fotosik.pl/457/b851a6205a085797med.jpg http://images50.fotosik.pl/1715/061e1a6b7c9a00c3med.jpg aktualnie dojechałem z dechami do drzwi salonowych ale nie robiłem świeżych fotek. Jak pyknę to umieszczę tutaj na forum. Drewno modrzew europejski, deski 27 mm, legary i kontrlegary 40x70. Po ułożeniu i docięciu będę to szlifował ( jeśli będzie dobra pogoda ) i planuję przelecieć olejem Sadolin palisander. Końcowy efekt jaki mam zamiar osiągnąć to mniej więcej kolor ciemny brąz , zbliżony do okna tarasowego. Dużo i długo czytałem o wkrętach tarasowych i w końcu wybrałem essve w powłoce corseal, 4,5x55mm, wolałbym spaxy z nierdzewki ale jak człowiek wykrwawiony po budowie z kasy to i najlepsze chęci nie pomogą. W moim przypadku za essve zapłaciłem niecałe 200 zł a za spaxy musiałbym dać około 600 zł. Gdybym robił z egzotyka to wyboru by nie było, ale że modrzew jest miękki to będzie to co będzie i tak nie widać różnicy. Taras w modrzewiu jest też na parę lat i jak się kiedyś uciuła kasy to zrobimy z egzotyka. Niespecjalnie w tym przypadku przykładałem się do zabezpieczenia drewna. Przeleciałem legary altaxem i na parę lat zapominam. Na razie koszt tarasu - 3500 drewno, 300 zł szpilki, śruby, podkładki, z 15 worków cementu, włóknina, 200 zł wkręty, kupiłem już też olej - 250 zł. więc finalnie zmieszczę się w 4500 zł A jak już skończę to opstrykam i obmierzę ile to metrów wyszło. No i wiele się działo "w polu", pomijając wrzucone wcześniej dynie to w tym roku raczej wszystko się ładnie udało, nawet warzywa które wcześniej jakoś nie chciały rosnąc a w tym roku porosły jak głupie, np marchewka ekologiczna wygląda tak : ) : http://images41.fotosik.pl/1805/8353dadc61879391med.jpg w tym roku bardzo ładnie porosły mi winogrona i choć nie mam fotek bo zjedliśmy ( a głównie pierdziaki wciągały ) wszystko zanim zdążyło dobrze dojrzeć to już wiem że dosadzę w przyszłym sezonie ze dwa rządki winorośli bo mam z tyłu działki kawał pustej przestrzeni. Z ciekawostek biegających - los sprawił że trafiła do nas kotka, niestety nie dość że znajda to jeszcze sierota - połamała sobie obydwie tylne łapy na drewnie do kominka ( zrzuciła klocek kiedy próbowała wskoczyć na stertę drewna ) i było sporo z tym kłopotów i wydatków. Na szczęście wraca do zdrowia i po operacji nawet już jej sierść odrosła. No i ze zwierząt jadalnych mamy króliki na razie jedna klatka potrójna w której to mamy 4 samice ale na wiosnę poszerzę działalność drugi wykot właśnie trzy dni temu się pojawił i są 3 małe, było 6 ale niestety wyszły z gniazda i zmarzły. Do kur jak na razie żonki nie przekonywałem ale z czasem coś się zainstaluje w końcu jestem wieśniakiem.
  2. Zapuściłem dziennik, oj zapuściłem... Ale mała aktualizacja właśnie nastąpi, i tak "kupka" drewna, nie mam czasu dokończyć łupania ale jeszcze gdzieś drugie tyle czeka na lepsze czasy http://images50.fotosik.pl/1715/c21fe3c94792e7d7med.jpg tak wygląda chałupa od strony południowo zachodniej, od frontu ( zachód ) zacząłem dłubać trawnik i jakoś nawet w miarę mi wyszedł http://images38.fotosik.pl/1840/7dcc4e8057734ed4med.jpg tutaj widać jaka jest różnica między trawnikiem a chaszczorami http://images48.fotosik.pl/457/0d1e224141b3369fmed.jpg ostatnie zdjęcie przed budową tarasu, tzw pobojowisko przedtarasowe http://images50.fotosik.pl/1715/8629c5c776b3eda5med.jpg dynie mojej marżuliny, mniam, mniam , aktualnie musiały zostać przeniesione do garażu ze względu na podjęcie tematu tarasu http://images39.fotosik.pl/1802/0d3eda4183555639med.jpg taras - początki - tutaj widać szpilki i włókninę, strona południowa. Taras będzie zawinięty na narożniku południowo - wschodnim http://images46.fotosik.pl/1818/d23e6dbba9096588med.jpg z innego ujęcia , widać że trawka ładnie rośnie http://images37.fotosik.pl/1824/3b19c6e5f2e7e568med.jpg
  3. Mój bufor kosztował nieco więcej niż 3 tys a czy to się opłaca ? Pewnie znajdą się przeciwnicy jak i zwolennicy bufora i to już tak jakby indywidualny temat. W mojej gminie trwa właśnie przygotowanie dofinansowania do solarów i w moim przypadku dopłacę około 2 tys do całej instalacji. Nikogo nie namawiałem i nie będę namawiał do buforowania bo to jest temat na tyle indywidualny że każdy musi sobie we własnym zakresie odpowiedzieć czy mu się to "opłaca".
  4. Dawno nie zaglądałem a w międzyczasie popróbowałem trochę różnych źródełek. Kupiony w Łomazach pellet ( producent okien - odpady przerabiają na paliwko, 750 zł tona, pakowany w worki - spala się czyściutko, zero spieków. Wartość kaloryczna na poziomie tego towaru jaki oferuje gość z Charlęży. Producent to okna-serhej Łomazy ul. Cmentarna 9. Kontakt i obsługa spoko, jak ktoś tam biega to warto mieć na uwadze. Cenę gdyby obniżyli do 700 to brałbym na cały sezon w ciemno. No i kupiłem ostatnio parę worków paliwa na Turystycznej w Lublinie ( naprzeciwko PZU ) i jestem bardzo zadowolony z kaloryczności, spala się czyściutko, daje dużo ciepełka, ciemny towar, pojadę niedługo po jeszcze. Cena 750 za tonę w workach. Za dostawę do mnie kasują 40-50 zł extra. Jastków już nieaktualny - zlikwidowali działalność. Pozdr
  5. A zauważyłeś może na podstawie czego kocioł się wygasza ? Musi mieć jakiś powód tego że się wygasza, osiąga temperaturę zadaną którą uważa za aktualnie najważniejszą i gaśnie ( cwu ? ) Może też być coś z widełkami temperatur przy jakich kocioł się nie będzie włączał (lub właśnie się włącza jak się wydaje w nieodpowiednim momencie ) bo jeszcze nie osiągnięta została zadana graniczna wartość, ( nie wiem jak wpływa na działanie kotła czujnik pokojowy bo ja nie posiadam, ale jak jeszcze temat jest aktualny to daj znaki to pogmeram w swoim i spróbuję znaleźć przyczynę). Jest dużo zakamarków w ustawieniach gdzie wprowadzenie jakiegoś ustawienia powoduje że w pozornie niepowiązanym miejscu dzieje się coś czego się nie spodziewamy a jednak w końu okazuje się logiczne. Wkurzało mnie to na początku ale teraz mam już ogarnięcie. A co do bufora- bo jak sądzę to do mnie - zamontowałem bufor nie do Mini Bio a do solarów które w przyszłości mam mieć i mój bufor ma jeszcze jedną wolną wężownicę właśnie dla tego celu. A druga sprawa że ładuję do kotła drewno jakie mi się nawinie pod rękę z resztek po budowie i wtedy nadwyżki ciepła idą w bufor. Całe lato tak przepaliłem na odpadach, pociętych paletach itp. W sytuacji gdybym nie miał w planach solarów czy innego źródła ciepła ( była też kiedyś opcja z pompą ciepła ale "kasa misiu kasa") to pewnie bufor bym odpuścił bo rzeczywiście ten kocioł daje radę bez tego spokojnie.
  6. Witam Wszystkich, to mój pierwszy post w tym wątku ale nie znalazłem nigdzie wcześniej interesującej mnie informacji więc postanowiłem rzucić hasło : "Buduję" właśnie własnoręcznie taras z modrzewia i nie wdając się zbytnio w szczegóły zbliżam się do momentu olejowania tegoż. Chciałbym zapytać czy ktoś z szanownych forumowiczów używał lub ma jakieś wieści jak się sprawuje i czy do czegoś się nadaje olej sprzedawany w markecie Jula ? Kosztuje toto 40 zł za 3 L i cenowo jest nie do pobicia, kupiłem na próbę i na deskach które przeleciałem wszystko wygląda dobrze, wsiąka, wysycha, nie zostawia plam jak się nie wytrze ( specjalnie napaćkałem za grubo w jednym miejcu i tak zostawiłem aż wyschnie ) Interesuje mnie czy ktoś ma jakieś dłuższe doświadczenia z tym produktem ? Jakie wrażenia ? I druga sprawa - kolor - poszukuję zdjęć tarasu modrzewiowego ( ja mam krajowy ale i syberyjski może być, sosna także) olejowanego na ciemny brąz ( orzech, palisander ) najbardziej mi pasuje kolor jaki ma olej Sadolin palisander, ale nigdzie nie trafiłem na fotki jak to na żywca na modrzewiu wyjdzie. Pomożecie ? przeglądałem wszystkie dostępne wątki i tam gdzie ktoś miał modrzew i umieszczał zdjęcia, to już ich nie ma dostępnych lub nie ma opisów jakimi olejami osiągnięto.
  7. Ale ten czas leci... Tunele się nie powiodły, tzn zacząłem i nie skończyłem na czas, materiał w każdym razie jest i na wiosnę w przyszłym sezonie już zdążę to zmontować. Za to udało się wylać fundamenty punktowe pod taras, i mniej więcej połowę trawnika skończyć. Z przodu można powiedzieć że już to wszystko jako tako wygląda. Postaram się na dniach wrzucić trochę fotek bo zmiany są... Czekam teraz na drewno tarasowe, będzie wersja ekonomiczna - modrzew. Za duża powierzchnia żebym udźwignął egzotyka przy aktualnej sytuacji finansowej... Doszliśmy do wniosku że modrzew na nasze potrzeby i małe dzieci będzie w sam raz, a jak się zniszczy, to za parę lat jak już będzie za co to zmienimy na egzotyka. Choć podobno modrzew potrafi kilkadziesiąt lat wytrzymać... no cóż, dowiemy się nie zamierzam tego olejować, najwyżej z raz odmaluję czymś a'la drewnochron czy sadolin i cześć. Z aktualnych robót najpilniejszych to przyjechało drewno do kominka, zamówiłem 35 m3 w wałkach to jest teraz co dłubać... połowa dla teścia , połowa dla nas. Niezła kupka
  8. Tak jakoś dawno tutaj nie zaglądałem z braku czasu po budowie... myślałem w trakcie budowania że wiem co to znaczy brak czasu ale teraz po to już masakra... ciągle coś... W związku z tym że to wątek o Mini Bio to pomyślałem że warto od czasu do czasu wrzucić coś nt wrażeń z użytkowania : ja jestem zadowolony i poza tym że raz spaliła się grzałka ( przekombinowałem ze zmniejszaniem dawek podawanego paliwa do tego stopnia że się co chwilę rozpalał ) właściwie na własne życzenie ( pewnie wyrwałbym to od gwaranta ale mi się nie chciało, a dodatkowo olałem płatne przeglądy które są obowiązkowe przy gwarancji ) to nic się nie dzieje. Sypię paliwo + wszelkie drobiazgi które się spalą typu łuski słonecznika, jakieś przeterminowane kasze, płatki zbożowe i co tam mi jeszcze wpadnie w oko, polewam to olejem z frytek i zapominam że mam kotłownię. Zero spieków ( przy poprzednim dostawcy pelletu trafiła się partia z piaskiem ale u obecnego dostawcy zero spieków ) dodatkowo jak nie zapomnę to przed pracą ( nastawiony w lecie kocioł mam na godzinę pracy i to wystarcza żeby zagrzać cwu na całą dobę ) kotła wrzucam parę deseczek z pociętych palet które pozostały po budowie i palnik po rozpaleniu zapala te kawałki drewna i szybciej się grzeje wszystko. Powiem tyle - w lipcu na początku wsypałem do zasobnika 3 worki paliwa po 20 kg kupione w obi po jakiejś wysokiej cenie typu 16 zł za worek i wystarczyło mi to praktycznie do 10 września. Rodzina 4 osobowa, grzanie cwu codziennie, bez obiegu. Oczywiście czyszczenia żadnego ani usuwania popiołu z tych 3 woreczków + deseczki niet... Nie wiem jak tam inne kotły na pellet ale to paliwo mi bardzo odpowiada i już raczej zmieniać bym nic nie chciał... Czekam aż mi się mój mini popsuje skoro takie awaryjne pozdrawiam wszystkich użytkowników i nieużytkowników
  9. U mnie w kotłowni jest jednocześnie pralnia więc da się Nie są to warunki idealne bo jednak kurz jakiś tam jest, ale to bardziej wynik ogólnego bałaganiarstwa jakie mam we krwi niż skutek działania kotła. Co do dobrania mocy i czy maluch 10 k wystarczy - sprawdzić należy jakej mocy kocioł jest sugerowany w projekcie, tam to z grubsza powinno być zbliżone do realnego zapotrzebowania. Jeśli budynek powstanie zgodnie z projektem i z zastosowaniem materiałów zgodnych z tymi w projekcie ( parametry przegród, wentylacja itp ) to powinno działać dobrze. Natomiast jeśli będą zmiany ( jak tak obserwuję to wśród ekip dominuje raczej wyszczuplanie gdzie się da - np styro w podłodze- sugestie że 5 cm wystarczy ) to oczywiście zmieni się zapotrzebowanie budynku. I teraz jeśli projektant i zapotrzebowanie wskazują że kocioł ma mieć 15 k to wystarczy nieco "podkręcić" docieplenie (ile to już trzeba wyliczyć) programów i stron do przeliczania przegród jest pełno w sieci i powinno się udać. Porównanie do wyjazdu samochodem mi się spodobało ja bym do tego jeszcze dodał : z jaką prędkością chcesz jechać ? Większa moc kotła - wyższa cena - jeśli masz kasę to słuchaj fachowców. Nie słyszałem o przypadku żeby fachowiec zasugerował żeby jednak zmniejszyć moc kotła w stosunku do projektu kiedy inwestor poprawił parametry budynku do poziomu który na to pozwala - jeśli kogoś tym obrażam - sory. Z pewnością jest wielu uczciwych i porządnych instalatorów i tych pozdrawiam.
  10. Witaj, Ad.1 - U mnie przy odbiorze kominiarz jedynie sprawdzał czy kotłownia ma wentylację grawitacyjną ( nie wolno z tego co pamiętam, stosować w kotłowni wentylacji mechanicznej - ja taką mam w pozostałych pomieszczeniach i stąd gdzieś tam pamiętam że nie wolno, ale głowy za to nie dam ani nie wiem jakie są przepisy ) no i sprawdzał ciąg w kominie obsługującym spaliny kotła. Z tego co pamiętam sprawdzał także czy jest dolot świeżego powietrza ( może być zwykła rura kanalizacyjna jako dolot przez podłogę czy przez ścianę ) nie są potrzebne szczeliny na poziomie podłogi jak to jest wymagane przy gazie aby umożliwić wypływ gazu na wypadek gdyby się ulatniał. Kotłownia tej wielkości powinna wystarczyć, zależy jeszcze jak masz komin. Realnie Mini Bio potrzebuje powierzchni mniej więcej metr na metr, jeśli potrzeba to zmierzę u siebie dokładniej i tutaj podam. Do tego trzeba zostawić przestrzeń na otwarcie drzwi ( dobrze przemyśl prawe czy lewe bo potem przy otwieraniu bywa ciężko w ciasnej kotłowni i źle się czyści) Przed kotłem do czyszczenia potrzebny jest metr z kawałkiem( na otwarcie drzwi i wsuwanie wyciora ) podsumowując - da się. Tak na oko to ten kocioł potrzebuje tyle miejsca co rosły mężczyzna do tego żeby się obrócić. Kształt kotła pionowy powoduje że zajmuje niewielką powierzchnię ale w pionie trzeba przewidzieć luz. Umiejscowienie bojlera nad kotłem jest możliwe ale będzie na styk i bardzo utrudni załadunek paliwa - odradzam jakby coś. Ad2 Można, sterownik kotła pozwala na obsługę cwu i to w wersjach na stałe i czasowej ( programować można cały tydzień w przedziałach co godzinę ) u mnie działa elegancko. Oczywiście mówimy tutaj o wersji z bojlerem. Przepływowo to tylko z gazem się uda. Ad3 Nie mam osobistych doświadczeń w domu z palenia ekogroszkiem ale z węglem jako takim miałem do czynienia i nie ma co tego porównywać. Kotłownia ma szansę zakurzyć się przy zasypywaniu zasobnika, kurz z pelletu jest drobny ale nie brudzi i można odkurzyć. Pył węglowy to już bez komentarza. Popiół z pelletu - nie brudzi, nie pyli. Bardzo go niewiele w porównaniu do tego co przy węglu się dzieje. Popiół można wykorzystać w ogrodzie jako nawóz. Obsługa kotła ogranicza się do zasypania zasobnika, i raz na 4 -5 zasobników usuwanie popiołu którego wychodzi w tym przypadku malutkie wiaderko. Sadze w kotle są znacznie "czystsze" niż przy węglu i nie są "tłuste". Czyszczenie kotła to jak wybieranie popiołu z kominka. Mam nadzieję że jakoś pomoże to w decyzji. Jeśli potrzebne będą jakieś konkretniejsze informacje - wal na priva jeśli mam szybko odpowiedzieć. Niezbyt często tutaj zaglądam z braku czasu pozdr
  11. Aktualnie brak czasu i kasy na wszystko czego jeszcze nie udało się zrobić, a jest tego sporo chciałoby się a nie ma za co albo nie ma kiedy Tymczasem dłubiemy sobie w ogródku, robimy rozsady, doniczkujemy zakupione byliny a więc życie ogrodowe. Udało mi się wreszcie zamknąć ogrodzenie, uzupełniłem siatkę od frontu na uszkodzonych odcinkach, dolałem 4 brakujące słupki i można powiedzieć że prawie koniec z tym. Teraz w najbliższym czasie jest jeszcze do pomalowania brama. W środku nie robię nic ostatnio, poza garderobą którą udało się niewielkim kosztem i prostymi materiałami ogarnąć i trochę się miejsca na manele dzięki temu udało wygospodarować. Podczas meldowania się w gminie okazało się że nadano mi błędny adres ( który już istnieje )... zawsze coś... dobrze że numerów jeszcze nie zamówiłem. Gmina szykuje się do dofinansowywania solarów, przyjmowali 300 wniosków, ja się załapałem na 75 miejscu. Teraz już tylko czekać... A w najbliższym czasie zamierzam postawić tunel foliowy dla żonki na pomidory, mniejszy na rozsady, i potem biorę się za wylewanie fundamentów punktowych pod taras. Jak to się ogarnie to biorę się za trawnik ( aktualnie wysiałem gorczycę i jak podrośnie to się przeora )
  12. Myślę że warto się czasem wyluzować a nie walić od razu z armaty... Przykro się czyta takie teksty, nawet jeśli są zasadne co do tego że ostatnio tutaj niewielu ludzi się wypowiada. Wyciąganie wniosków że jesteś jedynym budującym własnymi rękami a reszta budujących nie ma pojęcia o detalach jest poniżej krytyki. Zbrojenia przed wylaniem betonu powinien zawsze obejrzeć kierbud i nawet często się zdarza że zmienia on przekroje czy ilość prętów w miejscach które uzna za słuszne. Nawet jeśli jest typem "pieczątkowca", za to bierze kasę żeby takie pytania jak Twoje mu zadać. Życzę niezawodnej intuicji. Pa.
  13. Co do zmniejszenia mocy palnika to jest to jakiś pomysł, sam tak kiedyś się bawiłem ale zrezygnowałem dlatego że wtedy bardzo długo się wszystko nagrzewa, a kiedy przesadziłem z zaniżeniem mocy to czasem kocioł wygasał. Grzałka wtedy rozpalała częściej niż zwykle i w ten sposób musiałem szybko ja wymienić. Co do pompy zasilającej bojler to nie wiem jak jest książkowo ani się na tym nie znam, u mnie jest ta pompa przed bojlerem, z tym że jednocześnie zasila mi dwa rozdzielacze podłogówki. Co do reszty to myślę że zerknij na umieszczone gdzieś wcześniej na stronach tego wątku schematy . Tam widać ile modułów trzeba dokupić i jak podłączyć poszczególne pompy i zawory. Sam sterownik firmowy jest w stanie obsługiwać tylko cwu i jedną pompę co. Chyba że pokombinować chcesz trochę i pompę która "odbiera" ciepło z kotła potraktujesz jako zasilenie bojlera, wtedy można uznać że sterownik pociągnie na trzy pompy... zostaną ci wtedy wolne do zagospodarowania pompa cwu i co które realnie mogą być dwoma obiegami co. Sporo zabawy ale może akurat instalacja u Ciebie to zniesie i da się to zrobić ?
  14. dawno nie zaglądałem - wybaczcie - życie, robota, dom, ogród... keteimj - bez obaw, nie pogniewam się jeśli ktoś ma rzeczowe informacje i innym to pomaga w poszukiwaniach to luz. Ja tam swego MINI traktuję jako rzecz nabytą, nie było go, teraz jest, i kiedyś znowu go nie będzie Aktualnie jest i ma się dobrze, nawet po wyłączeniu ogrzewania spalanie mi spadło tak że lutowy mrozik sobie zrekompensuję monikaxxx jeśli jeszcze nie udało się rozwiązać problemu to podaję jak ja mam u siebie , w menu serwisowym ( palnika ) ustawienia : MOC MIN 20 MOC MAX 100, TYP MODULACJI : PID i wtedy będzie sobie pracował z mniejszą mocą kiedy już osiągnie zadaną temperaturę ( u mnie jest to temperatura mierzona na buforze ale w sterowniku jest to widziane jako CWU ) chyba że dodatkowo w związku z czujnikiem pokojowym ( ja nie posiadam ) trzeba podziałać w innych ustawieniach( niestety jest tego trochę bo odniesienia do czujnika pokojowego są w paru miejscach). Sprawdzić też trzeba czy nie ma priorytetu CWU bo to też może zaburzyć wysterowanie przy braku czujnika CWU. Jakby coś to służę, mogę pogrzebać w menu i doszukać się co może tam jeszcze być nie tak. To że kocioł się wygasza wskazuje że jednak odczytuje dane z czujnika prawidłowo i kiedy temperatura tam zmierzona jest osiągnięta, to się wygasza ( modulacja stopniowa ) zmniejszając moc jedynie ograniczasz maksymalną moc z jaką pracuje palnik. Żeby on sam płynnie się modulował to musi być MODULACJA ustawiona na PID. Napisz jeszcze czy to pierwsze palenie w tym domu czy to tylko nowy kocioł. Jak świeżo po budowie to liczyć się należy z tym że dom się będzie długo wygrzewał. Ale to już nie ma wiele wspólnego z wysterowaniem. pozdr
  15. Troche mnie nie było sorka że tak z opóźnieniem odpowiadam Otóż co do lepszego przewodzenia ciepła ( fizycznych obliczeń nie zamierzam i nie zamierzałem przeprowadzać ) odczuwalne temperatury są wyższe ( nieznacznie ) przy panelach drewnianych. Odczuwalność tzn stajesz gołą stopą ( ręką nie da się wyczuć różnicy temperatur - sam się zdziwiłem ) na podłodze i czujesz pod stopą przyjemne ciepełko ale nic co można by nazwać gorącem, powiedziałbym że jest to temperatura "letnia". I żywe drewno jest tutaj zdecydowanie przyjemniejsze w dotyku. Gdyby u mnie ogrzewanie chodziło częściej to być może panel laminowany byłby cieplejszy, ale że podłogówka pracowała u mnie do 4 godzin dziennie w sezonie to najpierw chłodne robią się płytki w łazienkach, potem panele laminowane ( to by potwierdzało że lepiej oddają ciepło z wylewki - szybciej ) no i na końcu panele drewniane. Jak już kiedyś wspomniałem docelowo chciałbym się dorobić paneli drewnianych wszędzie, ale to jeszcze lata potrwa zanim mnie będzie stać. Co do paneli w kuchni - na całym parterze mam położone Tarkett Jesion Cognac 1 lamela, chyba to będzie coś takiego jak tutaj : http://allegro.pl/tarkett-deska-podlogowa-jesion-koniak-1-lam-i2181793347.html ale to musiałbym grzebać w fakturach. Ja płaciłem po 200 zł i jak wpadła mi w oko ta aukcja to mi szczena opadła bo tak tanio to nigdzie nie widziałem. Do tego trzeba dobry klej polecany przez producenta ( gwarancja ) - u mnie nic się nie dzieje, zero odspojeń, paczenia itp, zerowa wchłanialność wody. Podłoga jest twarda ale upuszczenie widelca kończy się wgnieceniem lakieru, lakier nie pęka ale wgniata się, tak że uszkodzenie widać dopiero jak się na kolanach ogląda ( no chyba że upadnie coś ciężkiego - ja już się tym nie przejmuję, na początku to każda ryska mnie stresowała, a teraz to już relax... ) acha - podłoga blaknie nieco, tzn jak tylko położyli to się załamałem bo była prawie czarna, ale teraz po roku ma odcień dokładnie taki jak chcieliśmy i jak było na próbce. Tzn ciemny brąz ale taki jaśniejący, wyblakły i z domieszką wiśni. Deski mają ścięte kanty co powoduje że łączenia są podkreślone. Wykonanie desek jest tak precyzyjne że na łączeniach nie ma ułamka milimetra "szpary". Jak ktoś sobie życzy to mogę pstryknąć fotki ze zbliżeniami połączeń, uszkodzeń i coś dla pokazania jak zmienił się kolor po roku. Pozdr
  16. U mnie podobnie, wszędzie podłogówka i tylko w łazienkach dwa grzejniki do suszenia ręczników. 180 m, zmieszczę się w sezonie w 3 tys zł. Nie mam jeszcze oddzielonego wiatrołapu od reszty chałupy i trochę przez to więcej strat ale kocioł 10 kW daje radę bez problemu pracując z buforem 1000L. Bufor ładuję do 50 st i z tego potem zasilam cwu i ogrzewanie podłogowe. W podłogi idzie 27-30 st - to już sobie rozdzielacze regulują samodzielnie. Nie wiem do ilu na minusie moja chałupka wytrzyma ale takie -30 to na luzie podłogi - 35-38 styro, ściany - 15 cm szarego styro, poddasze - 30 wełny o najlepszych parametrach Ludziska - ocieplajcie swoje domki a nie pożałujecie
  17. Trochę zapuściłem dziennik, ale też i fotek ze środka nie będę umieszczał z oczywistych powodów, robię sobie cały czas jakieś duperelki, a jest tego że głowa boli... ostatnio montowałem np półki w garderobie. Kilka osób pytało mnie o to czym palę i jak to "wychodzi", więc postanowiłem parę słów tutaj o tym napisać, palę paliwem które się nawywa pellet, to są granulki produkowane z odpadów drzewnych, łuski słonecznika, słomy, odpday z produkcji ziół i wiele innych. Pali się toto tak : http://images41.fotosik.pl/1312/30b18fd926732a5cmed.jpg Popiołu niewiele, syfu jak to przy węglu nie ma, pachnie przyjemnie. Spalanie ? Na ten sezon kupiłem w sumie 4 tony paliwa i do dzisiaj poszło mi niecałe 3 tony, jak mrozy puszczą to powinno mi do końca sezonu wystarczyć. Koszt - 1 tona to 730 zł, za 4 tony zapłaciłem 2920 zł. Popiół jest bardzo dobrym nawozem. Kocioł ma zasobnik który przy temperaturach około zera na zewnątrz wystarczał mi na cały tydzień. Przy najniższych temperaturach ten czas skracał się do 3-4 dni. Popiół usuwam raz na 2-3 zasobniki. Wychodzi wtedy małe wiaderko popiołu który jest leciutki i właściwie jest to pyłek a nie znane z kotłów na węgiel rzeczy. Wysiłki aby jak najlepiej docieplić dom się opłaciły i jest ciepło nawet jeśli zapomnę nasypać paliwo do zasobnika i dom cały dzień nie był ogrzewany. Pozdrawiam wszystkich byle do wiosny
  18. Ja jeszcze tego nie próbowałem ale obiecuję sobie na dniach to zrobić. Opsrykam też kocioł bo parę osób pytało o spalanie i spieki na palniku. U mnie spieki są spychane przez podawane paliwo i jeśli zostaje coś na palniku to bardzo łatwo i szybko można usunąć. U mnie w tym tygodniu kocił spalił dużo , w niedzielę zasypuję i zwykle do soboty-niedzieli wystarczało, a teraz zaglądam w środę i dno było widać. Wyczystka była zapchana i jakoś dużo popiołu mi wyszło w tym tygodniu, wydaje mi się że przez to tak dużo paliwa poszło w "przepał". Jeśli pellet ziołowy daje dużo popiołu to może być podobny efekt. No i w końcu mamy zimę... Ile Wam poszło paliwa w tym sezonie ? Ja kupiłem w październiku dwie tony i wystarczyło mi do połowy stycznia, teraz w mrozy poszło mi więcej, i z dwóch kolejnych ton poszło jakieś 700 kg. Liczę na to że do końca sezonu 4 tony mi wystarczy. Daje to niecałe 2900 zł za sezon ( pellet Harlęż - 730 za tonę ) no i pstryknąłem, tak wygląda spiek u mnie : http://images43.fotosik.pl/1367/90551dd37a15db6bmed.jpg to jest kostka wyjęta z palnika, u mnie od spodu korytka którym przesuwa się paliwo jest nadmuch i stąd te "dziurki", taki spiek nie przeszkadza w niczym w spalaniu. Kiedyś jak zapuściłem palnik z półtora miesiąca to się już zrobiła buła solidna która poważnie zatkała dolot paliwa. Przy każdym czyszczeniu kotła wystarczy wyjąć taki klocek. Nadmuch który działa przy rozpalaniu i wygaszaniu usuwa popiół ale spieki zostają. Czyste paliwo bez piachu czy ziemi spala się bez śladu i nic nie zostaje na palniku. A palnik pracujący wygląda tak : http://images41.fotosik.pl/1312/30b18fd926732a5cmed.jpg
  19. Parkiet i podłogówka - też moim zdaniem to nie najlepszy pomysł ale nie wypowiadam się bo nie mam. Natomiast panele drewniane lub panele laminowane ( oczywiście dostosowane do podłogówki - producent oznacza zawsze takie rzeczy ) spokojnie sobie dają radę. Nie będę nikogo do takiego rozwiązania namawiał bo mnie nie interesuje co kto sobie wybiera, ale chciałbym aby każdy kto się zastanawia czy panele można czy nie można dać na podłogówkę wiedział że można i wcale pompy nie chodzą 24h. Mam ograniczone czasy i w godzinach 23-6 pompy nie pracują. Czym innym jest oczywiście grubsza warstwa styro w podłodze, ale wystarczy dać go tyle aby dawał większy opór ciepłu niż warstwa wykończeniowa podłogi i ciepło nie będzie miało innego wyjścia jak w stronę pomieszczenia. Mam na piętrze taką kombinację że na części podłóg jest : - panel laminowany ( sypialnie ) - na korytarzu panele drewniane takie jak na parterze - a w łazience na podłodze płytki. I przy takim układzie panele laminowane najsłabiej oddają ciepło ( mam 7mm warstwy podkładu, stosowanego do podłogówki ale jednak to pilśnia więc izoluje mimo wszystko, teraz dałbym 5 mm ale tylko ze względu na koszt ) potem panele drewniane ( klejone do posadzki, klejem elestycznym oczywiście ) no i płytki w łazience, na kleju elastycznym. I teraz odczuwalne temperatury : - panele laminowane - pod stopami nie są zimne lecz obojętne, przy dotykaniu dłonią odczuwa się niższą temperaturę ale nadal nie jest to chłód ale "prawie ciepło" pomieszczenia ogrzewają się wolniej niż łazienka ale nie jest zimno, mam nastawione 20 st na termostacie w sypialni. - panele drewniane - ciepło pod stopami i ciepło w dotyku - płytki w łazience - zdecydowane ciepło pod stopami, w dotyku podobnie jak w panelach drewnianych i największa wada - tutaj podłoga szybko się wychładza kiedy pompy nie biegają. Szybko - mam na myśli czas w godzinach raczej a nie w minutach. I kiedy wtedy stanie się gołą stopą jest po prostu zimno i bardzo nieprzyjemnie. W lecie płytki też nie są przyjemne o czym każdy łatwo się przekonał zapewne. Natomiast panele drewnianie cały czas pozostają ciepłe lub bardzo ciepłe i z mojego punktu widzenia to jest najlepsze rozwiązanie. W przyszłości jak się odkuję zamierzam położyć takie panele także w sypialniach. Co do HS to ja u siebie mam to za krótko i po dwóch trzech pełnych sezonach coś będę mógł powiedzieć więcej, mój kolega natomiast ma takie okna już 6 lat ( na profilach Rehau bodajże ) plastikowe, białe i nic się nie dzieje. Wieksze niż moje. Chodzi takie okno lekko dla osoby dorosłej, dla dziecka - trudno ruszyć, ale potem już nawet dziecko przesunie. Podstawa w tych oknach to dać spodem odpowiedni profil usztywniający, takie poszerzenie, koszt niewielki ( u mnie coś około 400 zł, gdzie reszta okna około 11 tys ) wtedy nic nie może opaść bo pod spodem jest oparcie a nie parę cegieł jak to się często zdarza. Zależało mi bardzo na płaskich progach i żadne inne okna tego nie są w stanie dać co HS w tym przypadku. Aluminiowe okna z tego typu wykonawca odrzucił i miał swoje powody zapewne. Okno pracuje bo przy takiej pogodzie trzeszczy czasem ale nie ma trwałych wypaczeń na razie, poczekam do końca gwarancji i jeśli coś się będzie działo będę reklamował.
  20. Okno przesuwne bardzo sobie chwalę i tylko czas pokaże czy ten stan ma charakter stały, bo te okna dopiero po paru sezonach pokazują wady w montażu. Użytkowo i wizualnie rewelacja, na razie nic mi się nie wypaczyło i nie wieje z tych okien, na styku dwóch skrzydeł są takie szczotki które uszczelniają połączenie i tutaj delikatnie czuć że powietrze zimne wchodzi do domu, ale na podłodze się nie "ściele". Skrzydło chodzi lekko ale nie leciutko, dziecko tego nie otworzy. Przy "ruszaniu" trzeba trochę więcej wysiłku włożyć ale potem już lekko idzie. Moja 3,5 letnia córka w lecie nie dała rady przesunąć, właśnie z powodu cięższego "startu". Nie mam grzejników... i w następnym domu też miał nie będę. Wszędzie podłogówka - nie warto słuchać przeciwników podłogówki pod podłogami drewnianymi czy panelami - sprawdziłem organoleptycznie - podłogówka pod drewnem działa tzn pod panelami drewnianymi żeby było precyzyjniej - Tarkett. Temperatura w chałupie jest w sam raz, gdybym dał płytki jak się zawsze wszędzie słyszy i zaleca to miałbym za ciepło. Acha - do tego HSa jeszcze dwa słowa - nie bierz aluminiowego, mój wykonawca odradzał i nie zgodził się na tą wersję - są problemy , a mają w Oknoplaście i alu i plastik. Drewna nie brałem pod uwagę więc się nie wypowiadam.
  21. Witaj sideinfo u mnie montaż okien jest na kotwy + piana, to dotyczy 3 okien zwykłych, mam jeszcze coś takiego jak okno podnoszono-przesuwne, w skrócie HS i ma ono coś około 380 cm szerokości i 235 wysokości, nie odważyłbym się montować tego w powietrzu , zamówiłem oczywiście dodatkowy profil na którym to okno jest oparte, poszerzenie czy jak to się tam nazywa, a ten dodatkowy profil opiera się na fundamencie z tego co pamiętam. Teraz tego dodatkowego profilu nie widać bo doszła posadzka od wewnątrz a od zewnątrz docieplenie i tynk. Mój dostawca ( autoryzowany dealer Oknoplastu ) nie doliczył ani grosza za montaż( na fakturze ), dlatego że faktura na całość była wystawiona właśnie na "montaż stolarki okiennej" a jeśli w cenie którą zapłaciłem sobie "odbił" to ja mu tego nie mam za złe, dlatego że kwota która mi przyszło zapłacić była niższa od innych dealerów w regionie nawet bez montażu. Zamówiłem okna ponad 120 km od Lublina. Trudno mi się wypowiadać na temat fachowości i solidności dostawcy ale to będzie widać za parę lat czy zrobił wszystko jak należy. Do dzisiaj nie mam żadnych zastrzeżeń, nawet mi wymienili klamkę w tym HSie bo była porysowana w transporcie, co zauważyłem już po montażu. Bez słowa i dyskusji. Tak jak się należy. Pozdr
  22. Na wszystkie rzeczy przy budowie potrzebne i niepotrzebne można wydać dowolne pieniądze każdy musi sobie we własnym zakresie ocenić co mu potrzebne a co nie. A to co potrzebne "wycenić" - montaż okien za 8 tys - to mógł zaproponować tylko "dobry znajomy" albo naciągacz, czasem się zdarza że to dwa w jednym. Dopuszczam jeszcze możliwość że jest to bardzo wysokiej klasy specjalista od tego montażu a jak wiadomo za jakość się płaci. Jeśli znajdą się chętni żeby tyle mu zapłacić to znaczy że gość osiągnął sukces w pracy albo znalazł jelenia. Podjazd podgrzewany to i ja sobie chętnie zrobię jak nie będę miał już na co kasy wywalać
  23. Mam ustawioną temperaturę jaką ma kocioł utrzymać ( ciepła woda użytkowa - u mnie ten czujnik który mierzy temperaturę tej wody użytkowej jest umieszczony w buforze, dzięki temu bufor jest ładowany do 50 st, w praktyce 55-60 ) i kocioł ładuje ten bufor kiedy temperatura spada o 10 st poniżej zadanej, czyli jak na czujniku w buforze zmierzy 39,9 załącza się automatycznie kocioł i grzeje aż osiągnie te zadane 50 st. Wtedy się wygasza. taki cykl powtarza się co kilka godzin. "teraz stwierdzilem ze chyba jednak zaloze grzejniki bo podlogówka jednak droga" - to już Twój wybór ale do tego co jest drogie a co tanie są zawsze argumenty za i przeciw, pełno dyskusji na ten temat na wątkach o instalacjach, ja wiem jedno - PODŁOGÓWKA RZĄDZI i żeby było ciekawiej u mnie podłogówka śmiga elegancko mimo wykończenia podłóg drewnem i panelami ( co wszyscy potępiają w czambuł ) drewno jest milutkie w dotyku "i w takim wypadku pewnie piec by sie musial co chwile wlaczac i wylaczac, bo nic nie zaakumuluje ciepła" - otóż nie wiem co ma się kumulować w grzejnikach, kumulacja jest w podłogówce właśnie Kocioł będzie grzał i na 20 i na 100 %, to już wszystko zależy jakiej temperatury będziesz potrzebował, wg mnie przy grzejnikach czeka Cię nastawiona temperatura znacznie wyższa co oznacza że kocioł będzie więcej miał roboty. Bufor przy podłogówce - absolutnie polecam, przy grzejnikach - nie wiem ale moim zdaniem bufor zawsze się przyda jeśli tylko jest miejsce w kotłowni. Dorzucam fotki pracujący palnik : http://images41.fotosik.pl/1312/30b18fd926732a5cmed.jpg i spiek jaki się tworzy przy paliwie zanieczyszczonym piachem lub ziemią : http://images43.fotosik.pl/1367/90551dd37a15db6bmed.jpg
  24. Już ktoś pisał ale puszczanie 40 st w podłogę nie jest najrozsądniejsze. Ten kocioł daje radę u mnie podłogówką ogrzać 180 m2. Zasilam rozdzielacze "gorącą" wodą ale są to specjalne rozdzielacze, firmy nie będę reklamował ale łatwo to namierzyć a jak nie to wrzucę tutaj fotki gdzie będzie wszystko widać. Pellet torfowy to syf, całkowicie odradzam. Wziąłem kiedyś jeden worek na próbę to śmierdziało mi potem parę tygodni spalenizną w kotłowni. Prawie tyle samo popiołu co wsypałem paliwa. Bez sensu. Ile będzie palił ? To bardzo trudne pytanie, ale masz niewielki metraż i w przedziale 20-40 kg na dobę się zmieścisz z pewnością. U mnie w temperaturach około 0 st 20 kg na dobę wystarcza. Teraz przy mrozach spala 30-35 kg na dobę. Kocioł ma możliwość pracy w automacie, wystarczy dać czujnik pokojowy i będzie Ci trzymał temperatury jakie nastawisz. Jeśli chcesz tylko trzymać ciepło w domu na czas wykończeniówki itp to nastawienie czasówki na 2-3 godziny jak najbardziej ma sens. Ja tak u siebie robiłem i spalanie było mniejsze niż teraz w automacie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...