Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ariete

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    251
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez ariete

  1. ariete

    Drugi kubek

    Proszę przenieść ten wątek piętro wyżej . W nim jak narazie nie ma problemów. Sprawa kubków odłożona aa. Pozdrawiam i dziękuję.
  2. ariete

    Drugi kubek

    Adres będzie jak nazbieram 6 kubków Satysfakcjonuje mnie obecnie to, co zostało w końcu zrobione. Pozdrawiam
  3. No to chyba Redakcjo należy mi się drugi kubek. Jeszcze 4 trza uzbierać plus dzbanek już z własnej kaski i będzie "serwis". Aż tyle czasu trzeba było czekać? Byłem pierwszy z tym pomysłem jakby co http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=527476&highlight=#527476
  4. Jaka tam krytyka. To fakty. Sercem każdego kotła są wnętrzności, a nie piękne opakowanie. Niestety, ale większość z nas kupuje kierując się wzrokiem. Zawsze tak było i będzie. Każdy kocioł ma płaszcz wodny. Ten płaszcz opływają spaliny przekazując ciepło wodzie w tym płaszczu. Jak to jest w Atmosie? Mamy komorę załadowczą. Ma ona też płaszcz wodny. W tej komorze pali się drewno z niedoborem powietrza. Odgazowuje. Gazy spalinowe (nie żaden holzgaz) są wciągane poprzez palnik do popielnika, który też jest komorą dopalania tych gazów. W palniku gazy dostają dodatkową porcje powietrza. Jest to tzw. powietrze wtórne. No i z tej komory dopalania(tutaj popielnika jednocześnie) wędrują do komina. Jest to chyba jedyny kocioł na rynku, gdzie gazy opuszczając komorę dopalania opływają nie dwie ścianki kotła z wodą, tylko jedną. Część jednak ciepła jest wychwytywana na podgrzanie powietrza wtłaczanego do kotła, bo drugą ściankę tego kanału spalinowego tworzy obudowa kanalu powietrznego dostarczającego powietrze do spalania. Tutaj można dyskutować, czy jest to dobre rozwiązanie czy nie. Sprawa ma się całkiem inaczej jak w ten popielnik wstawimy palnik. Palnik ma swój wentylator. Pobiera powietrze spoza kotła. A więc tutaj ten kanał spalinowy z pojedyńczą ścianką już nie odzyskuje ciepła. Ciepło odzyskuje się tylko w popielniku, no i w tym połowicznym kanale spalinowym. Bardziej obrazowo można napisać tak. Jest kocioł. Zdejmujemy mu którąś osłonę izolacyjną. Palnik stawiamy na zewnątrz kotła i podgrzewamy płomieniem jedną scianę tego kotła. Płomień i powstałe spaliny obudowujemy kawałkiem blachy i kierujemy to do komina. Czy teraz rozumiesz, że mogło mną zatrząćś jak zobaczyłem to rozwiązanie. Czesi widocznie mają nas Polaków za kompletnych idiotów. Nasi producenci potrafią wstawić palnik olejowy, gazowy w drzwiczki zasypowe kotła, aby odzyskać jak najwięcej ciepła. Robią kilka nawrotów spalin. A tutaj? droga spalin z kotła do komina to kilkadziesiąt centymetrów i na dodatek jeszcze kanał ten spalinowy odbiera ciepło tylko swoją połową, bo z drugiej strony jak zaznaczyłem nie ma płaszcza wodnego.
  5. Ludzie chcą Atmosa, to im parę sztuk rocznie sprzedaję. Ale tutaj to już Atmos przegiął z miejscem zamontowania palnika. Omineli komorę załadowczą, która też odbiera ciepło. Toż to lepiej już kupić kocioł u kowala na wiosce i dokupić palnik. Będzie takie ustrojstwo sprawniejsze. Czyżby to już ostatnie poddrygi Atmosa? Jak im nie wstyd tak naciągać ludzi? Pellets jest za drogi do takiego chłamu! Tutaj sam blicht nie wystarczy
  6. A czy w instrukcji nie jest podany opał? Ta nadmierna ilość sadzy, to albo zły opał, albo komin zły, za mały ma przekrój i spalanie jest kiepskie.
  7. Jakoś nie daje mi spokoju ten wątek. Myśli wracają jak bumerang. Wraz z upadkiem komuny poczułem się wolny! Uwolniliśmy się od ruskich. Pękły kajdany. Sami decydujemy o sobie. I to jest dla mnie najważniejsze, a nie pełne półki w sklepach. Nikt jednak chyba nie przypuszczał, że ta wolność będzie taka droga. Że nasi "politycy" wsadzą nas w takie bagno. Ale to nasi "politycy". Wychodowani na naszej krwi. Możemy mieć pretensje tylko do siebie. Nie do obcych. Kto wie? Może nasza własna komuna miałaby ludzką twarz? Jednak nie zaryzykowałbym sprawdzenia.
  8. Pamiętam dokładnie wprowadzenie stanu wojennego. Tę grozę. Jednak teraz jak ogladam cokolwiek związanego z datą 13 grudnia staje mi przed oczyma pewien znajomy historyk. Działał w Solidarności. Widzę jego niesamowity zawód, wprost cierpienie, że nie został internowany. Taka spotkała Go niesprawiedliwość. Jak On musi teraz cierpieć będąc w dalszym ciągu tylko nauczycielem z realnymi poborami mniejszymi niż przed 1989 rokiem. Jaką świetlaną przyszłość mu zmarnowano.
  9. Joshi pisze: W normalnych sklepach za komuny byl ocet, czasem chleb, czasem marmolada na wage lub podroby (choc smaczne nijak sie nie mialy do prawdziwej kielbasy), czasem przed swietami wyroby czekoladopodobne i cytryny jak dowiezli oraz sledzie. Tak czy siak wszystko w latach 80'tych na kartki jak to tu ktos ladnie wyliczyl. Joshi, Ty kłamiesz. Ja pamiętam dokładnie tamte czasy, nie chcę powrotu komuny, ale na litość boską! Przestań powtarzać zasłyszane głupoty. Nie wierzę, że to sama przeszłaś. Nie plotłabyś tego. Mówimy o komunie w Polsce. Nie Kazachstanie. Tutaj chyba nie chodzi o to, czy półki w sklepach były pełne czy puste. Myślę, że chodzi o prawa człowieka. W Chinach półki w sklepach są pełne.
  10. " Prawdziwi komuniści " na słowo: Michnik, Kuroń dostawali gorączki. Czy o takim kapitaliźmie marzyliśmy? To co teraz mamy, to bagno i dwa metru mułu. Siedzieliśmy w bagnie za komuny. Teraz doszedł muł. Tak jest nam dobrze, że na forum wiecej jest dyskusji na temat spalania drewna niż węgla. Kto pamięta założenia do reformy Balcerowicza z 1989r? Widząc przemawiającego Mazowieckiego w 89 roku w sejmie, łzy mi leciały z oczu. Co zostało z tych marzeń? Większość czuje ten kapitalizm tak jak wycieczkowicz z Polski przebywający na wycieczce na zachodzie przed 89 rokiem. Dodam biedny wycieczkowicz. Ważniejsza jest sprawa aborcji, niż głodne dzieci. Teraz żyje mi się lepiej. Dla mnie lepiej. Jednak połowie moich krewnych żyje się gorzej. Nie patrzmy na to tylko mając na myśli siebie. A dlaczego Giedroić z paryskiej Kultury nie odwiedził naszego kraju po upadku komuny? Bo nie mógł znieść kapitalizmu w obecnym naszym wydaniu.
  11. ariete

    Pies i drzwi

    Wystarczy drzwi zamocować na wahliwych zawiasach. Zawsze wtedy pies sam sie obsłuży. W obie strony. Przy takim psie to zamka chyba w drzwiach nie potrzebujesz
  12. Czy może ktoś coś wie, co z tego naciskania wyszło? Nie dość, że pobrali kasę bezprawnie, to jeszcze będą sprawdzać czy oby haracz został naliczony poprawnie.
  13. Handluję tymi kotłami Seko. Montuję je ludziom. Znam je na wylot. Świństwem bym nie handlował. Nie wciskał bym klientom kitu. W każdym można napalić miałem, tylko z jakim skutkiem. To chcę tylko przekazać. Nic więcej. Tylko to, że kocioł miałowy to zupełnie inna konstrukcja. Przykro mi, że jesteście tak uparci w przyjęciu oczywistych prawd. Kocioł SEKO nie jest kotłem miałowym!!!!!!!!!! Miał przy odpowiedniej obsłudze można w nim spalić, ale jest to nieopłacalne i upierdliwe. Ja zakończyłem dyskusję.
  14. Ghoście. Stosując odpowiednią (pracochłonną) technike spalania, w każdym kotle mozna spalić wszystko. Nawet w Atmosie, Vigasie można palić miałem węglowym. Do każdego kotła można wstawić wiadro z ropą i podpalić. Czy wtedy bedzie to kocioł olejowy? Poczytaj sobie: http://www.seko.pl/kotly_spalanie.html Zwróć uwagę na to piszesz. Mianowicie: Do swojego seko sypiesz 30kg węgla i twierdzisz, że spala się to przez 24 godziny. Sypiesz 45kg miału i spalasz to w 12-16 godzin. Miał węglowy jest przecież też węglem. Przeliczając to wszystko, to nie dość, że palenie w seko jest upierdliwe (miałem), to jeszcze koszt wychodzi większy niż przy paleniu węglem. 90% kotłów ze spalaniem dolnym ma tak samo rozwiązaną komorę załadowczą. Jedne są większe, inne mniejsze, jedne maja drzwiczki w pionie, inne w poziomie, ale zasada działania jest podobna wszędzie. Kotły miałowe mają inną konstrukcję. Działają na innej zasadzie. Wierzę Ci, że udało się Tobie napalić tym miałem. Wymaga to jednak wkładania dodatkowej żmudnej pracy przy takim kotle. Kocioł miałowy został zaprojektowany po to by zaoszczędzić kasę na opale. W Seko na pewno nie będzie to miało miejsca, jeżeli palić będziesz samym miałem. Porównaj swoje dane które tutaj przedstawiłeś.
  15. W kotle ze spalaniem dolnym miałem można palić dosypując go małymi porcjami. Tj. tak aby nie zasypać przewału. Ale tutaj chyba nie o to chodzi, aby podkładać po szufelce co godzina. Chyba nie powiesz, że zasypałeś miałem cały zasobnik po drzwiczki. Podkreślam: mówię o samym miale, bez domieszek grubszego opału. Mimo wszystko dzięki Ci za odpowiedź. Będę przynajmniej wiedział jak rozmawiać z nimi w poniedziałek Przedstawię im Twoje wypowiedzi. Bo ktoś kogoś......
  16. Dzisiaj dzwoniłem do producenta, czyli do SEKO. Nie mają kotłów tylko na miał węglowy. Pogadam sobie z nimi w poniedziałek, co za durnostwa wypisują w necie. W kotle ze spalaniem dolnym dlatego trzeba mieszać miał z czymś grubszym, bo zawali ten miał cały przewał na dole i którędy to niby mają spaliny opuścić kocioł? Jeszcze jedną głupotę znalazłem. Faktycznie producent zaleca palenie mokrym opałem. Jaja sobie robi w biały dzień Mam nadzieję, że nie pisze tego w DTR (nie czytałem szczerze mówiąc). Taki kocioł szlag trafi po trzech sezonach. Nie wierzysz? Weż na palec trochę kondensatu z kotła i spróbuj językiem. Kwas siarkowy.
  17. Ghoście. Z chęcią bym podyskutował z Tobą, ale z doświadczenia wiem, że doprowadzi to do niepotrzebnych spięć. Jednak kilka słów napiszę. Jak powiedziałem wyżej handluję tymi kotłami. Seko nie produkuje kotłów miałowych, to nie wprowadzaj forumowiczów w błąd. Inna sprawa, to w kotle ze spalaniem dolnym nie da się palić samym miałem, dlatego do 30% miału każą sypać 70% węgla. Następna sprawa nieprawdziwa to te szumienie w kotle. Piszesz, że jak się zabrudzi to szumi. Szum w kotle spowodowany jest miejscowym zagotowaniem wody. Czym kocioł bardziej czysty, tym prawdopodobieństwo tego jest większe. U Ciebie jest na odwrót. Aha. Przy 50st.C na kotle nie będzie raczej szumieć . Już tylko te dwie wychwycone sprawy stawiają pod znakiem zapytania rzetelność Twoich informacji. Pozdrawiam serdecznie.
  18. Cytat z mądrej książki dla piecuchów: " Liczne doświadczenia wykazały, że temperatura podłogi 25 i więcej stopni C. wywołuje dolegliwości nóg". A więc piecuchy: tylko ogrzewanie mieszane
  19. Taniej wychodzi na miał, ale obsługa paskudna. Jak masz prawidłowy komin, tzn przekrój minimum 400cm2 i wysokość z 8 metrów oraz w dobrym stanie technicznym, to ja bym nie montował wkładki. Chyba, że producent kotła zaleca coś takiego.
  20. Ghoście Uwierz mi, ale na tym forum są ludzie, którzy nie przełknął takich wiadomości które podajesz. Np. ja. Znam te kotły, bo handluję nimi. Często wraz z montażem. Po pierwsze nie jest to kocioł miałowy. Można w nim palić miałem w stosunku 30% miału do 70% węgla. Kocioł z dolnym spalaniem nie nadaje sie do samego spalania miału. Po drugie. Przy suchym węglu pracowałby on wg Twoich danych na 31%mocy. Jednak mocząc węgiel obniżasz moc, zwiększasz zużycie opału. Przy tak niskiej mocy spada też sprawność kotła. Po trzecie. Czy Ty w tym domu trzymasz jakąś niską temperaturę dyżurną? Nie mów, że masz w chałupie 20st.C. Nawet przy tej łagodnej zimie. Na suchym węglu przy tej ilości opału osiągnąłby on moc około 8,5kW. Ale Ty moczysz węgiel, to moc jest zdecydowanie niższa, bo część energii idzie na suszenie opału. Wytłumacz mi jak nieocieplony dom gierkowski o pow.185m2 można ogrzać mocą 8.5kW. Te Twoje 8 łopat to dwa wiadra węgla.
  21. Webie. Czy nastąpiło ewentualne sprostowanie? Czy ewentualnie warto czekać? Wyciągnąłem ten wątek, gdyż dzisiaj rozmawiałem z kolegą, który firmie, a raczej ekspertowi Hepwortha zadał kilka pytań związanych z tą samą sprawą, tylko w innym miejscu i nie może doczekać się też odpowiedzi.
  22. Przepraszam, że się wtrącę. Ale jak obliczyłeś? Wydaje mi się, że możesz co najwyżej obliczyć ile trzeba spalić żeby ogrzać taki dom. Ale raczej nie ma zależności między wielkością domu a prędkością spalania w kominku ( chyba że sam jesteś zmuszony zwięszyć prędkość aby było cieplej - wtedy jednak ty regulujesz tą prędkość a nie sam kominek). Kominek nie wie jak wielki jest dom. Jeżeli spala szybko to dlatego że dostaje dużo powietrza. Pewnie, że nie ma zależności pomiędzy wielkością domu, a prędkością spalania. Jednak tak jak napisałeś, chcąc mieć cieplej musimy tę prędkość regulować sami. Obliczyłem to tak ( tę ilość drewna): 150m2x2,5m(wysokość)=375m3 kubatury do grzania. Średnio przy maksymalnym zapotrzebowaniu na ciepło przyjmujemy 42,5W/m3. Przy dobrym ociepleniu. Obecnie nie ma mrozów, to przyjąłem 30W/m3. 30x375=11250W, czyli 11,25kW. Zakładając 50% sprawność urządzenia dało nam to: 11,25:2=5,63kg/h. Średnio z kg otrzymujemy 4kW, ale tutaj załozyłem 50% sprawność. Dla kominka to i tak dużo, gdyż są to paleniska z górnym spalaniem. To są takie moje teoretyczne wyliczenia, bardzo uproszczone. Jednak zazwyczaj sprawdzały się lepiej niż prognoza pogody w TV. Najlepiej jednak to sprawdzić w praktyce.
  23. Napisałem przecież: sprawność spalania 70%, a nie kominka jako urządzenia. Sprawność kominka to 50%. Aż sprawdziłem, bo myslałem, że pomyliłem się. Ale nie. Napisałem dobrze. Sprawność spalania w dobrych kotłach olejowych, gazowych wynosi do 98%. Sprawność natomiast tych urządzeń to około 90%.
  24. W celu otrzymania jak największej ilości ciepła z włożonogo opału, należy opał ten spalić całkowicie i zupełnie. Całkowicie to tak, aby nie pozostały niespalone części paliwa. Zupełnie to tak, aby w spalinach nie występowały gazy palne jak np. tlenek węgla, metan. Czyli tak po chłopsku: Ma spalać się wszystko tak, aby w palenisku nic nie zostawało, a z komina nie walił dym.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...