Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Magda.K.Ch.

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    95
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Magda.K.Ch.

  1. Udało się nam w końcu uzyskać te nieszczęsne warunki z ŁZE - teraz jesteśmy na etapie robienia projektu - zleciliśmy to sami i sami zapłacimy, gdyż można w ten sposób wszystko sporo przyspieszyć. Projekt będzie robiony ok. miesiąca, koszt - 650 zł. Potem podpisuję umowę z ŁZE i może w ciągu 4 miesięcy podłączą (choć dają sobie na to rok). Musieliśmy jeszcze uzyskać zgodę sąsiadów na podłączenie prądu ze słupa na ich działce i teraz czekamy. Jeśli chodzi o wodociągi, to zdecydowaliśmy się na zamontowanie licznika w domu, nie w studzience, wiec czekamy, aż dom zostanie finalnie wrysowany w działkę i wtedy projektowanie przyłącza zostanie wznowione.
  2. Hmm, na piśmie mam poprzednie warunki przez nich wydane, i to, że mnie teraz informują, że to nie do nich należy. Już samo to sobie przeczy. Faktem jest, że o tych pozostałych rzeczach - że nie opłaca im się robić transformatora, że się poprzednim razem pomylili, itp., dowiedziałam się w rozmowie telefonicznej (szkoda, że się takich rozmów nie nagrywa...). Mąż dzwonił od URE i powiedzieli mu, że warunki są wydawane na działkę, a nie na właściciela, i skoro je wydali, to mają problem, bo w zasadzie będą musieć to zrobić, jedyne, co mogą zmienić, to jakieś poszczególne ustalenia i tu się obawiam, czy mi np. nie każą dopłacać do tego transformatora, czy co tam jeszcze...
  3. Witam! Mam pytanie - czy ktoś spotkał się z sytuacją, że ZE odmówił wydania warunków przyłączenia, pomimo, że poprzedni właściciel je dostał, a my na ich podstawie dostaliśmy w gminie indywidualne warunki zabudowy? Formalnie nie dostaliśmy odmowy, tylko informację, że nie do nich to należy.. Cytuję samą siebie z dziennika: "Sytuacja jest o tyle absurdalna, że ŁZE Łowicz [warunki] wydał poprzedniemu właścicielowi działki, a na nas miał je jedynie przepisać! (I robił to ten sam facet...) W odpowiedzi napisał mi, że nasza działka nie leży na ich terenie (rok temu leżała, i jeszcze miesiąc temu, jak składałam wniosek o wydanie warunków też), a teraz mam się zgłosić w Łodzi. Potem mi pan wyznał, że to nawet nie chodzi o przynależność, tylko o to, że boją się wystawić warunki i zrobić przyłącze, bo nie ma transformatora, a może spadać napięcie, itd. i wolą to "zwalić" na Łódź. Gdy zapytałam, dlaczego w takim razie poprzedni właściciel dostał warunki, dowiedziałam się, że się "POMYLILI'' co oznacza, że wtedy nikt tam nie pojechał i nie sprawdził jak sprawa wygląda, tylko warunki wydali "na gębę". Usłyszałam też, że jeśli sprawą zajmie się Łódź, to na pewno mnie "odrzucą", bo komu opłaca się stawiać transformator dla jednego domu? Jednym słowem, to jakaś tragedia. W środę mam się dowiedzieć, co niekompetentny Pan załatwi z swoim szefem, bo myślę, że może mieć problemy w związku z tym, że na tą samą działkę wydał, a potem nie wydał warunków. PARANOJA!" Czy słyszeliście o takiej sytuacji? Co można na to poradzić? My pierwsze kroki skierujemy chyba do URE...
  4. Nawet jeśli działka jest budowlana, to to musi przejść przez ANR. Nie wiem czy to zależy od planu zagospodarowania - u nas były indywidualne warunki i musieliśmy czekać. Podpisaliśmy u notariusza warunkowy akt notarialny, on poszedł do ANR, po miesiącu odesłali do notariusza pismo,że rezygnują z prawa pierwokupu i można było finalizować transakcję. Czytałam, że mają od tego odchodzić, ale jeszcze chyba do tego nie doszło.
  5. Dzień dzisiejszy przyniósł dwie wiadomości: 1) z przyłączeniem wody nie ma problemu, może już nawet pod koniec maja by to mogli wykonać. Koszt - bagatela - 6000 PLN. Od poniedziałku zaczną projektować, uzgadniać, itd. 2) dowiedziałam się, że ŁZE Łowicz (Łódzki Zakład Energetyczny, Łowicz) nie wyda mi warunków przyłączenia. Sytuacja jest o tyle absurdalna, że wydał je poprzedniemu właścicielowi działki, a na nas miał je jedynie przepisać! (I robił to ten sam facet...) W odpowiedzi napisali mi, że nasza działka nie leży na ich terenie (rok temu leżała, i jeszcze miesiąc temu, jak składałam wniosek też), a teraz mam się zgłosić w Łodzi. Potem mi pan wyznał, że to nawet nie chodzi o przynależność, tylko o to, że boją się wystawić warunki i zrobić przyłącze, bo nie ma transformatora, a może spadać napięcie, itd. i wolą to "zwalić" na Łódź. Gdy zapytałam, dlaczego w takim razie poprzedni właściciel dostał warunki, dowiedziałam się, że się "POMYLILI'' co oznacza, że wtedy nikt tam nie pojechał i nie sprawdził jak sprawa wygląda, tylko warunki wydali "na gębę". Usłyszałam też, że jeśli sprawą zajmie się Łódź, to na pewno mnie "odrzucą", bo komu opłaca się stawiać transformator dla jednego domu? Jednym słowem, to jakaś tragedia. W środę mam się dowiedzieć, co niekompetentny Pan załatwi z swoim szefem, bo myślę, że może mieć problemy w związku z tym, że na tą samą działkę wydał, a potem nie wydał warunków. PARANOJA!
  6. Dzień dzisiejszy przyniósł dwie wiadomości: 1) z przyłączeniem wody nie ma problemu, może już nawet pod koniec maja by to mogli wykonać. Koszt - bagatela - 6000 PLN. Od poniedziałku zaczną projektować, uzgadniać, itd. 2) dowiedziałam się, że ŁZE Łowicz (Łódzki Zakład Energetyczny, Łowicz) nie wyda mi warunków przyłączenia. Sytuacja jest o tyle absurdalna, że wydał je poprzedniemu właścicielowi działki, a na nas miał je jedynie przepisać! (I robił to ten sam facet...) W odpowiedzi napisali mi, że nasza działka nie leży na ich terenie (rok temu leżała, i jeszcze miesiąc temu, jak składałam wniosek też), a teraz mam się zgłosić w Łodzi. Potem mi pan wyznał, że to nawet nie chodzi o przynależność, tylko o to, że boją się wystawić warunki i zrobić przyłącze, bo nie ma transformatora, a może spadać napięcie, itd. i wolą to "zwalić" na Łódź. Gdy zapytałam, dlaczego w takim razie poprzedni właściciel dostał warunki, dowiedziałam się, że się "POMYLILI'' co oznacza, że wtedy nikt tam nie pojechał i nie sprawdził jak sprawa wygląda, tylko warunki wydali "na gębę". Usłyszałam też, że jeśli sprawą zajmie się Łódź, to na pewno mnie "odrzucą", bo komu opłaca się stawiać transformator dla jednego domu? Jednym słowem, to jakaś tragedia. W środę mam się dowiedzieć, co niekompetentny Pan załatwi z swoim szefem, bo myślę, że może mieć problemy w związku z tym, że na tą samą działkę wydał, a potem nie wydał warunków. PARANOJA!
  7. Wczoraj złożyłam wniosek o wydanie warunków przyłącza w "wodociągach", dziś dzwonili, że już jest, w czwartek odbiór - to się nazywa tempo :)
  8. Wczoraj złożyłam wniosek o wydanie warunków przyłącza w "wodociągach", dziś dzwonili, że już jest, w czwartek odbiór - to się nazywa tempo
  9. Magda.K.Ch.

    Dom z firmy Unibud

    Pamiętam, pamiętam To 2,5 tys. to cena niestety bez fundamentu, ten sobie muszę policzyć osobno..
  10. Magda.K.Ch.

    Dom z firmy Unibud

    Obecnie metr domu w stanie deweloperskim kosztuje 2,5 tys. (tyle wyszło u nas), ale już po przeróbkach, z indywidualnymi życzeniami, w stylu przedłużenie dachu, itd. , oraz z garażem.
  11. jeszcze raz http://s4.zapodaj.net/images/8516187.jpg
  12. jeszcze raz http://www.danwoodkrakow.pl/06/01.JPG
  13. test [img=]http://www.danwoodkrakow.pl/06/01.JPG[/img]
  14. Witam! Postanowiliśmy z Mężem, że również my założymy dziennik – by śledzić postęp prac oraz by mieć kiedyś pamiątkę z naszej budowy. Po kolei odbywało się to tak: Działkę znaleźliśmy i obejrzeliśmy w marcu 2008 r., a jakoś miesiąc później zdecydowaliśmy się na jej zakup. Ma ona prawie 1500 m 2 i jest prawie kwadratowa. Wokół niej rośnie jęczmień i inne pszenżyta, najbliżsi sąsiedzi mieszkają jakieś 120 metrów dalej. Niestety gmina, w której się działka znajduje, nie ma ważnego planu zagospodarowania, więc przed zakupem wystąpiliśmy o wydanie indywidualnych warunków zabudowy, by mieć pewność przed zakupem, że będzie tam można wybudować dom, a nie np. sadzić ziemniaki. Niestety wydanie warunków trwało ok. 4 miesięcy, więc akt notarialny mieliśmy podpisać jakoś w październiku. U notariusza okazało się, że Agencja Nieruchomości Rolnych ma prawo pierwokupu, a na decyzję od nich, że nie kupią, czeka się miesiąc, więc ostatecznie właścicielami działki zostaliśmy dopiero w grudniu. Przyszła pora na decyzję, w jakiej technologii i jaki dom wybrać. W końcu zdecydowaliśmy się na dom o konstrukcji szkieletowej, więc pozostał wybór firmy i projektu. Pod uwagę braliśmy 3 firmy: Futuradom, Unibud (Danwood)i Haasa. Po rozmowach z przedstawicielami, przeanalizowaniu kosztorysów i projektów zdecydowaliśmy się na Unibud, dom Point 167 + garaż. Tak mniej więcej będzie wygląda (mniej więcej, gdyż dołożyliśmy garaż i kilka indywidualnych zmian): http://www.danwoodkrakow.pl/06/01.JPG A tak, mniej więcej, będzie wyglądał rozkład pomieszczeń (mistrzem Paint'a to ja chyba nie jestem ): PARTER: http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images39.fotosik.pl/146/76205312432d8a72med.jpg PIĘTRO: http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images50.fotosik.pl/149/7d1ada98347f55damed.jpg Umowę podpisaliśmy 24. marca i teraz czekamy. Jeśli chodzi o papiery to mamy już: 1) Indywidualne warunki zabudowy 2) Mapy do celów projektowych 3) Złożyłam wniosek o podpisanie umowy o przyłączenie z gazownią 4) Jestem w trakcie przepisywania na siebie warunków przyłączenia z elektrowni 5) W poniedziałek jadę po warunki przyłączenia z „wodociągami” P.S. A to zdjęcie działki - dla ułatwienia - to ta niezaorana część :) http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images45.fotosik.pl/146/8e5af644e707777dmed.jpg http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/146/d76dd1925b14c981med.jpg
  15. Witam! Postanowiliśmy z Mężem, że również my założymy dziennik – by śledzić postęp prac oraz by mieć kiedyś pamiątkę z naszej budowy. Po kolei odbywało się to tak: Działkę znaleźliśmy i obejrzeliśmy w marcu 2008 r., a jakoś miesiąc później zdecydowaliśmy się na jej zakup. Ma ona prawie 1500 m 2 i jest prawie kwadratowa. Wokół niej rośnie jęczmień i inne pszenżyta, najbliżsi sąsiedzi mieszkają jakieś 120 metrów dalej. Niestety gmina, w której się działka znajduje, nie ma ważnego planu zagospodarowania, więc przed zakupem wystąpiliśmy o wydanie indywidualnych warunków zabudowy, by mieć pewność przed zakupem, że będzie tam można wybudować dom, a nie np. sadzić ziemniaki. Niestety wydanie warunków trwało ok. 4 miesięcy, więc akt notarialny mieliśmy podpisać jakoś w październiku. U notariusza okazało się, że Agencja Nieruchomości Rolnych ma prawo pierwokupu, a na decyzję od nich, że nie kupią, czeka się miesiąc, więc ostatecznie właścicielami działki zostaliśmy dopiero w grudniu. Przyszła pora na decyzję, w jakiej technologii i jaki dom wybrać. W końcu zdecydowaliśmy się na dom o konstrukcji szkieletowej, więc pozostał wybór firmy i projektu. Pod uwagę braliśmy 3 firmy: Futuradom, Unibud (Danwood)i Haasa. Po rozmowach z przedstawicielami, przeanalizowaniu kosztorysów i projektów zdecydowaliśmy się na Unibud, dom Point 167 + garaż. Tak mniej więcej będzie wygląda (mniej więcej, gdyż dołożyliśmy garaż i kilka indywidualnych zmian): http://www.danwoodkrakow.pl/06/01.JPG A tak, mniej więcej, będzie wyglądał rozkład pomieszczeń (mistrzem Paint'a to ja chyba nie jestem ): PARTER: http://images39.fotosik.pl/146/76205312432d8a72med.jpg PIĘTRO: http://images50.fotosik.pl/149/7d1ada98347f55damed.jpg Umowę podpisaliśmy 24. marca i teraz czekamy. Jeśli chodzi o papiery to mamy już: 1) Indywidualne warunki zabudowy 2) Mapy do celów projektowych 3) Złożyłam wniosek o podpisanie umowy o przyłączenie z gazownią 4) Jestem w trakcie przepisywania na siebie warunków przyłączenia z elektrowni 5) W poniedziałek jadę po warunki przyłączenia z „wodociągami” P.S. A to zdjęcie działki - dla ułatwienia - to ta niezaorana część http://images45.fotosik.pl/146/8e5af644e707777dmed.jpg http://images44.fotosik.pl/146/d76dd1925b14c981med.jpg
  16. Ja wczoraj zapłaciłam 800 zł, dostałam oryginał + 2 kopie, dodatkowo geodeta wyszukał i odkopał słupki wyznaczające granice. Jakieś 2 tygodnie czekałam. Działka ma 1500 metrów, media (prąd) są 120 metrów od działki, dlatego było ciut drożej.
  17. Ja dziś byłam w ZE złożyć wniosek o przepisanie warunków na mnie i powiedziano mi, że po podpisaniu umowy, mają rok na podłączenie, a jeśli sama załatwię prace projektowe, to 3 miesiące - w takim razie mam rozumieć, że jeśli dopłacę i sama zapłacę za projekt, to zrobią szybko, a jak nie, to mogę czekać...Co za paranoja...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...