No i wygadaliśmy się. Na poprzednim zdjęciu widać przecież, że mamy już wylewki. Problemów było kilka (od źle wykonanych dylatacji po niedociągnięcia przy drzwiach balkonowych), ale wszystkie usuwane są na bieżąco.
To pokażmy może, jaki efekt uzyskaliśmy na poddaszu. Przypomnijmy jedynie, że wylewka na poddaszu ma grubość 5 cm, a podkład styropianowy 2 cm.
Gdzieś tak trzy tygodnie temu informowaliśmy o zakupie kotła. Po drodze udało się położyć podłogówkę (w systemie niskotemperaturowym). Podkład styropianowy 20cm ;-P
Pewnie myślicie sobie, że wprowadziliśmy się w najlepsze i zapomnieliśmy o bud-blogu. Nic bardziej mylnego
Siedzimy po uszy w robocie i końca nie widać, nie widać, nie widać...
W sumie to faktycznie z naszą budową jest jak z show na TVN'ie. Niby coś się dzieje, a tu nagle przerwa na reklamy :)
Koronnym tego dowodem jest tempo prac ogrodzeniowych. To jakiś dramat Po dwóch miesiącach czekania wykonawca łaskawie przywiózł nam jedno przęsło (nota bene ze złym rozstawem profili). Koniec narzekań, sprawę ogrodzenia "załatwimy" sobie z budowlańcem na drodze instrumentów kontraktowych , a tym czasem ponownie ogłaszamy konkurs na wybór kolorystyki. W tym przypadku przęseł stalowych. My już wybraliśmy, ale kto żyw prosimy o sugestie w komentarzach. Podmurówka jest w tynku mozaikowym z Ceresitu - wybarwienie 68.
Moment przełomowy.. :) zamówiliśmy wczoraj kocioł. Wybór padł (po wielu nieprzespanych nocach) na Kostrzewa Fuzzy Logic 15 kw z sondą lambda w promocji jesiennej (choć za oknem zima w pełni).
Myślę, że samochód łatwiej się kupuje niż kocioł na paliwo stałe. Pewnie dlatego, że w polskich warunkach ten pierwszy jest najczęściej dużo tańszy.
Podzielimy się wrażeniami, jak go już zamontujemy. Na razie tynki będą suszone kozą (taka atrapa kominkowa :), ale z chwilą zakończenia instalacji CO damy nieźle do pieca.. jak maszyniści ze stacji Wrocław Główny na dwóch gazach prowadzący pociąg PKP Intercity ;-P
Tynkiem nie dojechali do poziomu wylewki fundamentowej. Szczerze mówiąc, nie wiemy, czy to dobrze, czy to źle. Z jednej strony takie odcięcie zapobiega ew. kapilarnemu podciąganiu, jeśli woda znalazłaby się na poziomie fundamentu. Jest też miejsce na dylatację dla ocieplenia i podłogówki.
Z drugiej strony, jeśli zostawią gdzieś szpary, to będzie to oddolny mostek cieplny.
Od razu uprzedzimy też, że zdjęcie wykonaliśmy telefonem, więc wyszło troszkę ciemne od góry. Generalnie jednak tynki rozjaśniły wnętrze. Na zdjęciu pokój gościnny, czyli centralnie położony na ścianie południowej.
Opornie idzie sprawa tynków.. przy czym opór wynika głównie "z przyczyn niezależnych". A to budowlańcy "mieli coś ważnego do załatwienia", "musieli coś skończyć na innej budowie", albo "uważali, że nie było warto przyjeżdżać, bo czekali na towar, którego w przeciwnym razie by zabrakło".
Generalnie można w to wierzyć, ale po co się łudzić..
Wszystko ma jednak swoje granice, a za oknem jesień, chłód i deszcze. Kiedy więc mają te tynki wyschnąć, nie wiemy.. ;-/ Powoli zbliża się ten moment, kiedy trzeba uruchomić inne narzędzia.. a konkretnie.. umowne
Wróćmy jednak do tynków, przynajmniej do tych, które już są. Gipsowe z agregatu, firmy Knauf. Podobno schną powyżej 30 dni. Ale co do jakości to nie można mieć większych zastrzeżeń. Są dość solidne i nie kruszące się pod ręką.
W międzyczasie ruszył montaż podbitki.. będzie to szalówka sosnowa, podwieszona poziomo, poprzecznie (tj. prostopadle, a nie wzdłuż elewacji). Trwa dramatyczna próba dobrania kolorystki. Samo drewno ma już "w sobie" dość ciemny kolor z widoczną impregnacją biologiczną. W gąszczu barw i producentów typu altaxin, śnieżka, drewnochron, 3v3, sadolin trudno się z wzorników połapać, co będzie pasować do bramy garażowej, okien, drzwi itd.
Po bramie garażowej przyszedł czas na drzwi zewnętrzne.. ale tak prawdę powiedziawszy czas na drzwi już dawno minął, ponieważ czekamy na nie od trzech miesięcy. Musimy więc rzucić nazwą firmy, która tak traktuje klientów. Chodzi naturalnie o słynną GERDĘ. Najpierw przysłali drzwi uszkodzone i powiedzieli, że mogą dać upust 100 PLN(!). Potem, tj. po upływie kilku tygodni mieli trudności z ustaleniem, czy drzwi zostały wysłane do dystrybutora, czy nie. Zarządzanie w tej firmie przypomina poziom sklepiku osiedlowego. Podsumowując, GERDA to kiepskiego stylu moloch z żenującej długości terminami oczekiwania na produkt i garażową jakością obsługi klienta.
A tak poradziliśmy sobie z przejściem do kotłowni. Drzwi powinny dać się otworzyć w kierunku garażu. Ale kwestię niestandardowego prowadzenia trzeba zaznaczyć przy zamawianiu bramy. Mówimy o tym, bo temat przejścia z garażu do kotłowni przewija się w komentarzach. Może troszkę z tym zachodu, ale drzwi umieszczone tak blisko bramy pozwalają uzyskać całą długość ściany garażowej do wykorzystania na różne techniczne gramoty.
Dziś zamontowali nam bramę garażową - Hörmann segment Dark Oak Promatic P2. Technicznie brama bez zastrzeżeń, automat wręcz niesłyszalny i ogólne wrażenie bardzo dobre. Wymiary samej bramy zgodnie z projektem, ale zmieniliśmy rodzaj prowadzenia, tak żeby zmieścić drzwi do kotłowni i otwierać je do wewnątrz garażu..
Po trzech miesiącach nawoływań wreszcie budowlańcy postanowili posprzątać trochę teren. Nie wiemy dlaczego. Czy chodziło o skompletowanie butelek do skrzynki, czy gdzieś w okolicy ruszył nowy skup złomu, nie wiadomo dokładnie
No dobrze, koniec tych złośliwości. Czas pochwalić się stanem budowy na początek października. Jeśli zrobimy niedługo podbitkę, to chyba zdecydujemy się już na końcowy tynk (siatka na szaro już jest, nawet z poprawkami).
Udało się też dobrnąć do ostatecznego rozwiązania sprawy gankowej, a dokładnie podwieszanego sufitu z motywem odwróconych stopni schodowych :)
Po dwóch poprawkach uzyskaliśmy to co chcemy. Jeśli pracownia 'Domowe-klimaty' grzecznie poprosi, to zastanowimy się, czy nie przesłać im erraty do projektu, w którym wskazówek w tym zakresie z zapałką było szukać. Myślimy, że wyszło całkiem fajnie, ale uwaga - w naszej ocenie, jeśli bawić się w te zabawy elewacyjne nad gankiem, to kategorycznie trzeba zrezygnować z obramówek okiennych. Nasza zasada to nieprzekiczować :]
Z kolei na poddaszu pojawiło się już ożebrowanie stalowe pod płyty g-k. Wełny będzie 20+10. Kubatura pomieszczeń trochę się więc zmniejszy, ale i tak jest 'rezydencjonalnie'
Mamy wrażenie, że przerwy w pracy poszczególnych ekip przekładają się proporcjonalnie na przerwy w naszym bud-blogu Niemniej, co nieco ostatnio się posunęło na budowie, więc czym prędzej spieszymy o tym donieść.
Zacznijmy od ocieplenia garażu.. to już ostatni moment, żeby spojrzeć do środka, ponieważ w przyszłym tygodniu ma wjechać brama Hörmana, więc niewiele będzie widać :)
Styropian 8-ka. Powinno wystarczyć. Komin pozostał nieocieplony (będzie tylko otynkowany tradycyjnie). Rzekomo tak ma być lepiej.. chodzi też o to, że w naszym rozwiązaniu komin jest nieco wysunięty do garażu, więc przy 8-ce styropianu nie dało się uzyskać równej linii.. do tego pion kanalizacyjny i w ogóle.
A teraz coś dla wszystkich ciekawych rozwiązania kwestii pionu kanalizacyjnego nad garażem do łazienki na poddaszu.. trzeba się tak przytulić rurami do komina :)
Nie udało się uniknąć skrzyżowań wod-kanu z odkurzaczem centralnym.. ale z uwagi na planowaną grubość styropianu wszystko dobrze się schowa.. a ciśnienie w rurach od odkurzacza podczas testu było takie, że aż strach było rękę włożyć, bo wciągnie :) dlatego tych parę załamań nie powinno stanowić problemu..
Może tym razem kilka słów o instalacjach. Kładziemy właśnie elektrykę - parter niemal skończony, ale idzie to opornie (cóż za właściwie dobrane słowo).
Mamy już orurowanie odkurzacza centralnego - beam electrolux (trzy gniazda na dole i dwa na poddaszu).
Woda też tak prawie skończona wszystko "prawie".. a tu już październik za pasem. Napięcie na linii inwestor-wykonawca rośnie, robi się mniej miło itd. standard..
Dzisiaj przywieźli tynk gipsowy w workach (Knauf). Ale gdzie tu tynkować, jeśli instalacje jeszcze raczkują?