Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ROLMAN

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    112
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez ROLMAN

  1. witaj, musisz podać kilka podstawowych informacji: jaki rodzaj gruntu masz na działce, jaki jest maksymalny roczny poziom wód gruntowych, jaki są wymiary działki, jaki typ oczyszczalni Ciebie interesuje, jakie jest rzeczywiste dzienne zużycie wody (przyjmuje się ok. 150 l/os./dobę, ale z tym różnie bywa).
  2. witaj, piokrza, masz prawo się nie zgadzać. od tego jest forum, żeby dyskutować. na wstępie Annar13 napisała o wysokim poziomie wód gruntowych. w tym wypadku mielibyśmy do czynienia z drenażem nie rozsączającym, a zbierającym wodę. nie odchodziła by wówczas woda z oczyszczalni i Annar13 miałaby zrobione kuku. 40 m drenażu "rozsączającego" wypełnionego wodą gruntową ma taki sam sens jak 1000 m takowego. pozdrawiam
  3. witaj, nic tylko brać. choć zapala mi się czerwona lampka. 10 lat to super gwarancja, zwłaszcza na osprzęt. na swojej stronie napisali sobie, że na zgrzewany korpus dają 36 miesięcy. na inne podzespoły, zwłaszcza kompresor wszyscy znani mi producenci oczyszczalni dają gwarancję wyłącznie taką, jaką daje producent tych podzespołów na swój produkt. w przypadku kompresorów zazwyczaj jest to 2 lata. jeśli instaleko wydłużyło z własnej woli tę gwarancję, to musiało albo ulec Twojemu urokowi osobistemu, albo nie wiem co. przeglądałem ich stronę już wcześniej, przeglądałem teraz ponownie - nic o kompresorach nie znalazłem. a dobrym kompresorem raczej się każdy chwali. japońskie są dobre i mniej dobre. są też japońskie montowane w chinach. podali jakąś nazwę. a propos gwarancji - np. centroplast (http://www.centroplast.com.pl) na swoje zbiorniki daje 15 lat. możesz zerknąć na http://www.mall.com.pl , http://www.titan-eko.pl , http://www.aquamatic.com.pl , http://www.euro-plast.biz.pl na naszym rynku dostępne oczyszczalnie kilkudziesięciu różnych producentów. nie jest łatwo dobrze wybrać.
  4. witaj, jest trochę instytucji, które mogą (gdyby im się chciało) sprawdzić szczelność twojego szamba. a zrobić to bardzo łatwo. ale zazwyczaj nikomu się nie chce. zbiornik powinien być szczelny i tyle.
  5. hmmm, można zrobić wszystko, choć przy pierwszej lepszej kontroli wyjdzie, że odprowadzasz ścieki do gruntu. i zaczną się problemy. oczyszczalnie trzeba zalegalizować, czyli założyć taką, która ma wymagane aprobaty techniczne i atesty bądź wykonać wg zatwierdzonego projektu. a będziesz musiał jeszcze udowodnić, że stary zbiornik na szambo jest szczelny. a szczelność szamba łatwo sprawdzić. skórka nie warta wyprawki.
  6. piokrza, nie jest prawdą to. choćbyś dał 1000m drenażu na glinie, i tak to niewiele da. nie wiesz - nie radź.
  7. witaj, z punktu widzenia osoby, która zajmuje się zawodowo przydomowymi oczyszczalniami ścieków, miałbym sporo wątpliwości odnośnie takich oczyszczalni. cena nie powala na kolana , a nawet to okropnie dużo za jakiegoś no name'a. zgrzewany korpus z 1,5 roczną gwarancją to też niewiele, gdyż inni producenci dają 5-15 lat gwarancji na korpus formowany rotacyjnie, czyli bez szwów osłabiających wytrzymałość zbiornika. kto jest producentem (oczywiście firma Ekosystem, ale nic o niej nie wiadomo), jakie stosuje kompresory - też nie wiadomo, czy posiadają jakieś atesty i aprobaty techniczne. nie wiadomo. niewiadomych jest więcej. ale nie chciałbym Ciebie zniechęcać. nie jestem osobą obiektywną, gdyż zajmuję się konkurencyjnym urządzeniami. ale prosiłeś o opinie, więc podzieliłem się swoimi wątpliwościami. oczyszczalni nie zmienia się co roku - powinna ona służyć co najmniej 20 lat. więc wszelkie pomyłki w wyborze zazwyczaj są bardzo kosztowne. pozdrawiam
  8. witaj, oferuję urządzenia firm: Mall, Titan Eko, Aquamatic, Centroplast, Techneau, Europlast oraz Sanitech i Ekoprogres. jest z czego wybierać.
  9. witaj, podłoże gliniaste to nie jest jakiś zasadniczy problem. ważniejszy jest jest poziom wód gruntowych. w Twoim przypadku ważny jest właściwy dobór typu oczyszczalni i sposobu odprowadzenia oczyszczonego ścieku. zaciekawiło mnie bardziej te szambo z radomia za 2 tys. z czego jest zrobione i jaką ma objętość? a utrzymanie szamba - 2,5-3,5 tys. rocznie za wywóz ( 4 mieszkańców) faktycznie jest bez sensu.
  10. witaj Trociu, przeczytałem jeszcze raz swoją wypowiedź. i nic. napisałem to co napisałem, czyli ile wody można zaoszczędzić. ktoś nieświadomy mógłby sobie pomyśleć, że zaoszczędzi kupę forsy. ale jako, że jest nieświadomy, nie pomyślałby, że takie urządzenie trzeba kupić i wydać na to przecież jakieś pieniądze, że potrzebny jest prąd - wszak ja o tym nie napisałem, a ktoś nieświadomy, jak to nieświadomy, jest przecież tego nieświadomy. sprawa polega na tym, że deszczówkę zagospodarowują raczej ludzie świadomi - albo potencjalnych oszczędności, albo narastającego problemu braku wody, albo tacy, którzy już tej wody za dużo nie mają. jeśli chodzi o możliwości zasilania systemu. wodę zbierasz z dachu, muszą więc być u Ciebie ekstremalne zimy, skoro całą zimę leży u Ciebie śnieg na dachu i czeka na wiosnę. a latem tego roku raczej sucho nie było. choć w innych latach tak bywa (nie negowałem tego). i dlatego warto łapać i wykorzystywać deszczówkę. przy sumie rocznych opadów dla polski wynoszących 500-1000mm, łatwo policzyć ile można teoretycznie zebrać z dachu o powierzchni np. 200-250m2. wiadomo, czasem woda się przeleje, czasem jej w zbiorniku zabraknie. co złapiesz i wykorzystasz to Twoje.
  11. Aniu, koniczyna należy do roślin motylkowatych drobnonasiennych. a to bardzo magiczne roślinki. zapuszczają korzenie nawet do kilkunastu metrów wgłąb ziemi (np. lucerna) i wyciągają ku powierzchni składniki mineralne, do których inne rośliny nie miały by normalnie dostępu. poza tym poprawiają strukturę gleby. a do tego wiążą w korzeniach azot z atmosfery w azot cząsteczkowy, czyli podstawowy nawóz dostępny dla innych roślin. podobne właściwości mają rośliny strączkowe, czyli groch, fasola, bób, soczewica. sugerowałbym wysiew koniczyny czerwonej wraz z niewielką ilością mieszanki traw wieloletnich. koniczyna czerwona rośnie szybko, zabierając owym "chwastom" światło, zacienia glebę i daje dużo azotu. w Twojej okolicy może dać 3-4 pokosy rocznie, dlatego dobry sąsiad, to naprawdę skarb. przy tak częstym koszeniu zlikwiduje się wszystkie "chwasty" jednoroczne, osty i perz oraz ograniczy wzrost większości "chwastów" wieloletnich. po dwóch latach koniczyna zniknie prawie zupełnie i zostanie mieszanka traw, którą wsiałaś razem z koniczyną. odnośnie pająków, ostów i pokrzywy - rozmowa mogłaby być interesująca. a ten skrzyp jest jak najbardziej pożytecznym ziołem. zawiera dużo krzemionki. wywar, wyciąg lub napar z niego stosuje się do oprysków przeciw chorobom grzybowym roślin. ponadto jest rośliną wskaźnikową - wskazuje m.in. na niską aktywność biologiczną gleby. nic nie rośnie w twoim ogrodzie przypadkowo.
  12. mam sugestię, może założymy nowy temat na forum i tam podyskutujemy. jesteśmy w temacie "szare ścieki" a zeszliśmy na zagospodarowanie wód opadowych.
  13. ach ten roundup! na wszystko roundup, Aniu, ekologicznie osty zwalcza się w inny sposób. jak wyrywać, to tylko w okresie jak zaczynają kwitnąć, tj. ok. połowy lipca. roślina wówczas całą energię wkłada w kwiaty i po wyrwaniu niewiele ma siły na odrastanie. wiem, że w lipcu oset jest całkiem sporą roślinką i niewiele osób jest w stanie tolerować go w ogródku przez połowę lata. jak się go wyrwie wcześniej, to z jednego może odbić kilka. jak masz dużo problemów z perzem i ostem i innymi tzw. "chwastami", ściągnij włókninę, zgrab korę (która zakwasza nota bene glebę) i posiej koniczynę czerwoną. 2-3 krotne koszenie w ciągu roku powinno załatwić sprawę tzw. "chwastów". a tak przy okazji - nie ma chwastów. to są tylko zioła.
  14. witaj, powiem szczerze, że nie widząc twojej działki, trudno mi dobrać konkretne rozwiązanie. myślę że oczyszczalnia z osadem czynnym lub ze złożem biologicznym z odprowadzeniem do studni chłonnej mogła by być w Twoim przypadku odpowiednia. na temat oczyszczalni gruntowo-roślinnych (czyli z fitoreaktorem) mądrzył się nie będę, gdyż akurat takimi się nie zajmuję. i choć jakąś wiedzę teoretyczną na ten temat mam, nigdy jeszcze takiej stawiałem. coś tam podeślę Tobie na mail'a.
  15. witaj, jeśli budujesz nowy dom, w pozwoleniu na budowę masz określone, co masz robić ze ściekami. określone to masz już w decyzji o warunkach zabudowy (jeśli nie ma miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - a w większości gmin go nie ma). jeśli natomiast jest już istniejący budynek, poś robi się na zgłoszenie w starostwie powiatowym. i gminie nic do tego, choć znam przypadki, że gmina wymaga, aby zwrócić się do niej o decyzję o warunkach zabudowy na poś. czyni to jednak bezpodstawnie, bo to nie jest w jej kompetencjach. i tutaj robi się ciekawie. jeśli gmina zamierza budować kanalizację, będzie robić problemy z wydaniem pozwolenia na poś przy budowie nowych budynków. pozwoli wyłącznie na szambo. a wtedy robi się to tak, że jak już odbiorą tobie budynek, składasz zgłoszenie w starostwie i po miesiącu, jeśli nie ma żadnego odzewu ze starostwa, możesz montować poś. jeśli masz poś lub szczelne szambo, nikt nie ma podstaw prawnych, aby zmusić kogoś do podłączenia się do kanalizacji. wszelkie decyzje urzędy, w tym także urzędy gmin wydają w oparciu o akty prawne, a nie o widzimisię jakiegoś urzędnika. urzędnik nie może (za przeproszeniem) pierdnąć, jeśli nie ma tego w przepisach. czasem jednak, licząc na to, że nie znamy wszystkich przepisów, robią sobie hulanki i swawole przy wydawaniu decyzji. dlatego, jak mam jakieś wątpliwości, zawsze proszę o podstawy prawne. wiele razy odpuszczali.
  16. witaj Trociu, bywają okresy suche. a jak straszą klimatolodzy, ma być ich coraz więcej. poza tym problem braku wody pitnej jeszcze za bardzo Polski nie dotknął, lecz na barbarzyńskim zachodzie europy już się to zdarza. poza tym, myślę że się ze mną zgodzisz, to ogromne marnotrawstwo spłukiwać toaletę wodą pitną. i choć od kilku miesięcy faktycznie deszczu jest jak na lekarstwo, to w pozostałej części roku coś tam można do zbiornika by nałapać.
  17. nie powinieneś się zbytnio martwić o to, że oczko wodne nie przyjmie ścieku. nie jest jego znowu aż tak wiele - max. 150 l /osobę/dzień. jeśli nie dasz jakiejś nieprzepuszczalnej (np. folia) warstwy na spodzie , to bez problemu ściek się rozprowadzi w gruncie. poziom wody w stawku lub oczku odpowiada poziomowi wód gruntowych. zwykłe naczynia połączone. zakładając, że różne niefajne bakterie nie będą w wodzie Tobie przeszkadzać, można tak zrobić. i faktycznie mogłoby być to najtańsze rozwiązanie. kopiec filtracyjny to nic innego jak nasyp (górka lub wał) wysokości 0,5-1,5m wysokości, do którego odprowadzane są oczyszczone w oczyszczalni ścieki. odnośnie zasad działania wymienionych POŚ-ów mogę pisać przez całą noc. w twoim przypadku podstawą jest, aby cały proces oczyszczania odbywał się w zbiorniku POŚ, a nie w drenażu rozsączającym ( no chyba, żeby drenaż umieścić w kopcu filtracyjnym). a zbiornik żelbetowy, żeby go woda gruntowa nie wywaliła na powierzchnię. daj jakiś namiar na priv, to najprościej będzie chwilę porozmawiać i dobrać jakieś najlepsze i ekonomicznie uzasadnione rozwiązanie.
  18. kaba, czy go zniszczyłeś, dowiesz się w przyszłym roku. trochę się napracowałeś. najprostszym sposobem jest zwyczajne koszenie. kilka razy w ciągu sezonu wegetacyjnego. i się perz zagłodzi. jak byś jeszcze wsiał na przykład koniczynę, miałbyś dodatkowo użyźnioną glebę.
  19. witaj, według przepisów miejsce odprowadzenia ścieków z oczyszczalni musi być położone co najmniej 1,5 m powyżej maksymalnego rocznego poziomu wód gruntowych. z tego co napisałeś, w Twoim przypadku oczyszczalnie drenażowe odpadają, pozostają jedynie ze złożem biologicznym lub z osadem czynnym. i do tego zbiornik najlepiej z żelbetu. odprowadzenie niestety poprzez przepompownię do kopca filtracyjnego, czyli nasypu (aby zachować owe 1,5 m). to według przepisów. choć trudno coś doradzać nie widząc na własne oczy tej działki. do oczka też w ostateczności można by ściek wpuścić, ale przeczytaj poprzednią stronę.
  20. witaj, nie ma podstaw prawnych, żeby do czegokolwiek Ciebie zmusić. zapewne ZK należy w całości lub w dużej części do gminy i dlatego w obu miejscach mówią tak samo. z prostej przyczyny - odprowadzasz ścieki - zarówno ZK jaki i Gmina kasują od Ciebie pieniądze. zapytaj na piśmie, na podstawie jakiego przepisu chcą Ci narzucić kanalizację. myślę, że się uspokoją. nie ma takiego przepisu.
  21. witaj, jeśli nie prowadzisz żadnej stołówki albo restauracji, separator możesz sobie odpuścić. przy normalnym użytkowaniu tłuszcz i tak zbiera się na wierzchu zbiornika w kożuchu i ściągasz go przy wywozie osadu. aczkolwiek większych ilości tłuszczu, np. po smażeniu frytek, nie powinno się wpuszczać do oczyszczalni. a troszkę się po czasie zorientowałem, że napisałem prawdę, ale nie całą. jeśli poś montowana jest w większej odległości od domu, np. powyżej 5 m, ścieki wychładzają się po drodze i może dojść do osadzania się tłuszczu w rurach. jak się zatka, to trzeba by przekręcić żmijką. i tyle. zawsze taniej, niż montaż separatora.
  22. witaj, za dobry, szczelny na zbiornik szambo o pojemności 15m3 (czyli mniej więcej tyle ile miesięcznie zużywa normalnie myjąca się rodzina) zapłacisz co najmniej kilkanaście tysięcy. miesięcznie za wywóz tego szamba to ok. 300 zł. tak w dużym skrócie: oczyszczalnie są różne - drenażowe, ze złożem biologicznym i osadem czynnym. drenażowe montuje się na glebach przepuszczalnych i niskim poziomie wód gruntowych. woda w oczyszczalni jest jedynie podczyszczana (w ok.50%) i drenami odprowadzana jest do gruntu, gdzie odbywa się właściwe doczyszczanie."urządzenia" takie są stosunkowo tanie - kosztują kilka tysięcy złotych, koszty podnosi montaż. trzeba dodawać co jakiś czas bakterii, rocznie to koszt kilkudziesięciu złotych. plus raz na rok, półtora wywóz 1-2 m3 osadu jednak po kilku, kilkunastu latach grunt się wysyci i przestanie przyjmować ścieki, dreny się zapchają i trzeba będzie pruć trawniczek i robić wymianę gruntu. w europie odchodzi się od drenażówek. w europie. za cenę ww. szamba można mieć przydomową oczyszczalnię ścieków z osadem czynnym. cały proces oczyszczania się w zbiorniku, a wypływa z niego ściek oczyszczony w 95-97%, bezwonny i bezbarwny. odprowadzenie robi się do studni chłonnej, rowu, cieku wodnego, dreny. oczyszczalnie takie zajmują mało miejsca. koszt eksploatacji to 100-200zł za prąd plus wywóz osadu jak wyżej. szambo jest najdroższym rozwiązaniem.
  23. witaj, odnośnie szarej wody nie mogę Ci dużo napisać, choć jej wykorzystanie to niewątpliwie dobry pomysł. znacznie więcej wiem o systemach zagospodarowania deszczówki, gdyż tym się między innymi zajmuję. o ile szarą wodę możesz wykorzystać wyłącznie do spłukiwania toalet ( ok. 30% dziennego zużycia wody), to deszczówkę możesz dodatkowo wykorzystać do prania, sprzątania, mycia samochodu, podlewania ogrodu. a to w sumie ponad 80% dziennego zużycia wody. pozostałe 20% to woda na cele spożywcze i do mycia. przy dziennym zapotrzebowaniu na osobę ok. 150 litrów, czteroosobowa rodzina oszczędza miesięcznie jakieś 14-15m3 wody pitnej. urządzenie, do zagospodarowania deszczówki składa się z podziemnego zbiornika z systemem filtrów i pomp, oraz centrali do rozprowadzania wody. woda z dachu trafia do zbiornika, z stamtąd, gdzie sobie zażyczysz. jak w zbiorniku zabraknie wody, urządzenie pobiera wówczas wodę z wodociągu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...