Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

gahan

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    909
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez gahan

  1. Dobrze, ale ja dalej nic nie wiem , tak mało ludzi stosuje klinkier? Balto , dzięki, ale jako fachowiec podaj coś konkretnego; mamy sporo tego cokołu, bo dom podpiwniczony, myślałam jeszcze o jakimś kamieniu np. gnejsie - ale tu, wiadomo, mało wyboru w odcieniach. Dom w tradycyjnym stylu - więc widzę tu raczej naturalne materiały i nie "od linijki".
  2. Wkurzające są te posty reklamowe ... Mieszkam 3 rok; błogosławię jesionową podłogę w salonie i również jesionowe schody - bo nie widać na nich kurzu, a czego oczy nie widzą ... A wiem ile się musiałam nabiegać z odkurzaczem w poprzednim domu przy ciemnej podłodze; zdecydowanie wolę łazienkę z błyszczącą glazurą na ścianie niż tę drugą - z matowymi płytkami; te błyszczące myję tylko wodą z octem i są zawsze ładne, te matowe wymagają więcej pracy; na płytę indukcyjną - najlepiej działa również woda z octem i papierowy ręcznik, chociaż przetestowałam różne płyny; w łazience -na umywalkę i wc stosuję stary poczciwy CIF, jest wydajny, wystarczy kilka kropel; na płytki podłogowe również woda z octem, tak samo na okna plus specjalna ściereczka do szyb i luster - zaopatrzyłam się w nową, bo stara zaczęła zostawiać smugi mimo prania i płukania; jedynie z czym sobie nie radzę to plamki grzyba na sylikonie na podłodze w prysznicu,( tu chyba trzeba nowy sylikon założyć) i pożółkłe uszczelki na drzwiach kabiny ( też do wymiany); poza tym cieszę się z jasnych mebli, białej kuchni, braku otwartych półek - mało kurzołapów, szybkie odkurzanie zazwyczaj w sobotę i środę ( doraźnie kuchnię i wiatrołap - częściej), mycie podłóg mopem - raz w tygodniu; dodam,że nie mam już małych dzieci ,a ze zwierząt 2 koty, które i tak większość dnia spędzają na polu;)
  3. Chcemy obłożyć zewnętrzny cokół płytkami klinkierowymi. Przeglądam strony producentów Cerrad, Przysucha,Klinkier i ceny bardzo się różnią. Nie bardzo wiem - czy płytki różnią się jakimiś parametrami? Czy klinkier wystawiony z Leroy Merlin czy Castoramie jest wart uwagi? Wybaczcie babskie, może naiwne pytania, ale już głupieję od przeglądania ofert ...
  4. Brenna Leśnica; nie wiem jakie warunki na stoku ( chyba Świniorka), ale tuż obok wyciągu znajduje się ośrodek noclegowy z basenem i małym spa, do centrum Brennej rzut beretem, do Wisły i Ustronia również - znajdują się po drugiej stronie pasma górskiego . Bardzo lubię Brenną, bo trochę mniej tłoczno niż w Wiśle. Ale to prawda - wszędzie pełno nas, ślązaków szczególnie "jednodniowych"
  5. A ja zapytam o moje budleje; w ubiegłym roku posadzone, w tym roku na wiosnę porządnie przycięte, teraz okazałe krzaczyska 2,5 m ( a odmiana z tych niskich); część z nich muszę przesadzić w inne miejsce, bo są za duże na moim przedogródku. Jak mocno mogę je przyciąć,żeby je móc przesadzić? Przesadzać teraz czy wiosną? Te budleje, które zostają na starym miejscu jakoś kosmetycznie przyciąć na zimę? - bo są tak rozłożyste,że nie wiem jak je mam okopczykować;
  6. Nie, nie mam zamiaru wprowadzać 10 kolorów ale trzema kolorami też można zrobić spory misz masz. Cały czas się zastanawiam nad tym szaro - brązowym tynkiem, bo chociaż bardzo mi się podoba, to jednak wymaga ciemniejszych cokołów i również ciemnej okładziny schodów wyjściowych. Czy jednak ryzykować bezpieczny jasny tynk i co kilka lat go malować ? Przeglądam w necie domy, ale w większości są to jasne tynki, ciemnych -jak na lekarstwo . Ten kurz i pył z naszej ulicy mnie przeraża ...
  7. Mamy dom klasyczny - spadziste dachy , okna ze szprosami, na wsi. Od początku widziałam tu jasny kolor tynku jako neutralny i bezpieczny ( śmietanowy, kość słoniowa) a na cokoły cegła ręcznie formowana albo jakieś piaskowce, ewentualnie granit. Cokół jest znaczny, bo dom podpiwniczony. Ale droga, która biegnie wzdłuż działki jest tylko utwardzona i straszliwie pyli i kurzy po przejechaniu samochodu któregokolwiek z sąsiadów. Jasny tynk będzie chyba czysty tylko bezpośrednio po położeniu, bo potem ...??? Zastanawiamy się więc nad kolorem ciemniejszym, widziałam gdzieś dom z tynkiem brązowo - szarym i wyglądał bardzo korzystnie. Nie ma chyba sensu podawania tu nr koloru z palety, bo kolor jest "trudny" i monitor nie oddaje jego barwy. Chodzi mi o to - czy do ciemniejszych tynków można dodawać na cokół np. piaskowce, które są z natury jasne? Albo szaro - beżowe cegły, ale też jaśniejsze niż tynk? Czy to raczej jest niezgodne ze sztuką i optycznie nie będzie to dobrze wyglądać . Czy jednak należałoby by iść w jeszcze ciemniejsze cokoły ? Podpowiedzcie, proszę
  8. Jeśli nie będziesz miała czasu ani ochoty na ogród i pracę w nim - to zdecydowanie mała działka i wpasowany do niej proporcjami dom. Oczywiście i tak bez koszenia się nie obejdzie , ale zdecydowanie taka powierzchnia wymaga mniej uwagi i pracy. Kosztem intymności - rzecz jasna, ale coś za coś ... Takie jest moje zdanie:)
  9. Na miłość się nie zasługuje - ani dzieci od rodziców, ani rodzice od dzieci. Miłością się obdarza bezinteresownie - rodzi się dziecko i ono nie musi zasługiwać na miłość, kochasz je zawsze - i jak sika do pieluchy, i jak wrzeszczy w nocy, jest pyskate w dorastaniu i nie chce śmieci wynieść. Oczywiście miłość powinna być przede wszystkim mądra i odpowiedzialna. W normalnej - zdrowej rodzinie ( mam na myśli zdrowe i mądre stosunki rodzice-dzieci-rodzice) młodych ludzi wychowuje się do życia w społeczeństwie ( nie -dla siebie, rodzica) , a przede wszystkim do odpowiedzialności jeden za drugiego. Wówczas dorosłe już dzieci mając już swoje życie do opieki nad rodzicami podchodzą przede wszystkim z odpowiedzialnością i troską, a nie -z psim obowiązkiem i długiem do oddania. Ale do tego trzeba mądrego wychowania. A jeśli wychowujemy małych samolubów, którym w imię "miłości" niczego się nie odmawia i od których niczego się nie wymaga to potem nie dziwota,że taki rodzic oczekuje "spłaty długu " na starość, a dorosły syn patrzy na to w kategorii "psiego obowiązku". Miłości w tym ani trochę. I jeszcze inna,całkiem odmienna forma wychowania którą zauważyłam - rodzice dziecka po prostu nie kochają, ustawiają je w pozycji obowiązku i musu, który przeszkadza w pracy, przyjemnościach, korzystaniu z życia. Zapewniają byt na wysokim poziomie, ale emocjonalnie - są zimni i wyrachowani. Takim rodzicom na starość dziecko też staje się wyrachowane i zimne. A potem w szpitalach wiesza się psy na takim synu, który całe tygodnie nie odwiedza matki, bo nie widzi potrzeby i odpowiedzialności - w końcu matka jest pod dobrą opieką. Nikt jednak nie pomyśli - jaki był stosunek matki do syna w czasie, gdy on był dzieckiem, miał zimny chów i żebrał jej miłości. Czyli - wszystko zależy od nas - rodziców i naszej mądrej miłości.
  10. Załóżcie se wątek o obowiązkach, długach i powinnościach względem dzieci i rodziców - w innym miejscu; Chciałabym dalej czytać o tym gdzie lepiej mieszkać niż z kim .... Panowie!!!
  11. Hej, Stanowska , spokojnie oby ci się udało to, co sobie założyłaś i uplanowałaś jeśli chodzi o dzieci; chciałam tylko delikatnie zauważyć,że dzieci wychowuje się dla świata, nie -dla siebie i nie można im życia układać w dorosłości ( chyba,że tego chcą - ale to wtedy coś nie hallo z nimi); karmieniu, przewijaniu itp.nie wspomnę - bo to rola i obowiązek rodzica, a nie - dług do oddania po latach.
  12. Dziękuję Elfir:) czyli przycinając teraz całą krzewinkę o ok. 5-8 cm zepsułam sprawę? Zakwitnie jeszcze ponownie w tym roku?
  13. W ubiegłym roku posadziłam kilkanaście sztuk lawendy. Wczesną wiosną przycięłam krzewinki nadając im półkolisty pokrój. Pięknie zakwitły, dziś postanowiłam usunąć przekwitłe kwiaty i znowu delikatnie przyciąć z nadzieją,że jeszcze ponownie zakwitną. Ale zauważyłam,że krzaczki są w środku obeschłe - czy to normalne? Poza tym niektórym żółkną listki. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam przycinając je o tej porze, może miałam ograniczyć się tylko do usunięcia łodyżek z kwiatostanami? Jak mam postępować z lawendą na przyszłość?
  14. gahan

    Byle do ... zimy !

    .. ale ma takie zimne spojrzenie ...
  15. gahan

    Byle do ... zimy !

    A mnie ten chłodek pasuje, bo w moim nie-pasywnym, bez - reku i co tam jeszcze - domu (własnym) w czasie upałów na poddaszu umieram we własnym łóżku, a kiedy już nad ranem uspokajam się,że nie umrę a zasnę - przychodzi sobie burza i znowu umieram, tym razem ze strachu, bo niczego tak się nie boję jak .nocnej burzy i deszczu, który sprawdza wytrzymałość okna dachowego nad naszym łóżkiem. A taki chłodek - cudne spanie przy otwartym oknie, zero załamań pogody i spokojna praca w ogrodzie bez kapiącego potu z nosa;)
  16. Mamy dom na wsi, przy polach i łąkach, tradycyjny, ze spadzistymi dachami, a ogród planuję również wiejski - z lawendą, brzozą, różami, kwitnącymi krzewami, pelargoniami na oknach ... Do tego cegła, ceramiczne donice, drewniane meble. Czyli ogród nienowoczesny;) Chciałabym taras w przyszłości zadaszyć,żeby spełniał rolę werandy, bo wiadomo jak słońce daje od południa i zachodu.
  17. U nas przyszedł czas na taras; będzie drewniany, usytuowany na południowej stronie domu, ok.25 mkw, ponad gruntem ok.70cm ( dom podpiwniczony). I teraz próbuję sobie jakoś zaplanować otoczenie-wykończenie zewnętrzne tego tarasu - jak zamaskować przestrzeń pod tarasem widoczną z trzech stron. Nie podoba mi się usypanie góry ziemi wokół i obsadzenie zielenią płożącą. Myślałam o wybudowaniu murków oporowych, pierwszy odsunięty od tarasu o ok. 1.5m i niższy od tarasu o 35cm , kolejny murek w odległości ok.1m od pierwszego i wys. na 35cm. Przestrzenie zasypane ziemią, obsadzone roślinami. Chciałabym uzyskać efekt ziemnych tarasów, schodzących łagodnie do trawnika. Nie wiem tylko czy takimi rozstawami murków uzyskam odpowiednie proporcje i optyczne złudzenie,że taras nie jest tak wysoko. Jeśli murki oporowe - to murować po okręgu? ( taras prostokątny); Druga sprawa - siedząc na takim podwyższonym tarasie chciałabym się jakoś skryć przed widokiem z zewnątrz, przeciągiem - czy obsadzać krzewami, ew.drzewkami najbliższą przestrzeń koło tarasu czy raczej zamknąć widok z ulicy wyższymi nasadzeniami w granicy ogrodu? A może macie jakieś inne pomysły na przestrzeń wokół tarasu na podwyższeniu
  18. To dzieci mają z Tobą całe życie mieszkać ???
  19. Janusz, również myślałam,że boisz się sytuacji gdy Twoje dziecko samotnie spędza godzinę na świetlicy podczas gdy inne mają lekcję religii. A tu chyba problem leży po Twojej stronie - chcesz się opowiedzieć "po której stoisz stronie" - czy jesteś niewierzący i naturalną konsekwencją tego byłoby nieposyłanie córki na religię, - czy jesteś "niewierzącym -ale", bo wyszedłeś z wierzącego domu i tak naprawdę, mimo niepraktykowania, nie jesteś pewien czy Twoja droga jest właściwa i chciałbyś córce zostawić taką maleńką furtkę w postaci religii ...
  20. Tak na szybko - górne szafki zakończone prosto przy ścianie, bez narożnej; piekarnik zostawiłabym w słupku, wydaje mi się to wygodniejsze , a pod płytą możesz trzymać narzędzia do gotowania, przyprawy itp.; przemyślałabym usytuowanie zlewozmywaka, (mam podobne ustawienie, bo kuchnia mała), użytkowanie w kącie nie jest zbyt komfortowe, a jeśli w kuchni pracuje dodatkowa osoba to stojąc przy zlewie blokuje się dostęp do szafki rogowej i tej pod zlewozmywakiem; ujednoliciłabym układ górnych szafek - bo tam straszny bałagan w podziałach i liniach; nie podoba mi się ta samotna wisząca szafka na lewo od okna;
  21. Wysyłanie dziecka do I Komunii, czy chrzczenie maluszka gdy jest się niewierzącym jest bez sensu. Jaki to ma cel ? Kompletnie nie rozumiem ... Również nie popieram "hurtowych" komunii w maju. Tu widziałabym bardziej indywidualne przygotowanie dziecka głównie przez rodziców i przystąpienie do I Komunii w dogodnym terminie w ciągu całego roku. Tylko tu potrzeba elastycznego proboszcza i zaangażowania rodziców. A jak to jest z jednymi i drugimi -dobrze wiemy ... Co do dziecka Janusza, pogadałabym z dyrektorem szkoły i wysłała dziecko na lekcje religii, ale jako "wolnego słuchacza" , bez sprawdzania obecności na mszy i nabożeństwach. Może coś zyska na takich lekcjach ...
  22. W niedzielę jesteśmy zaproszeni na I Komunię do bratanicy - i przyjęcie miało się odbyć w ogrodzie, wśród drzew, pod ustawionym namiotem - ale wygląda na to,że będziemy się gnieździć w domu, bo pogoda nie chce być ładna ma być zimno i padać Szkoda ...
  23. Zadajesz pytania w stylu "co zrobić,żeby ptaki rano mniej ćwierkały, bo spać nie dają" ... Przy ptakach, piejących kogutach i szczekających bez przerwy psach - zamknąć porządnie okno; przed kurzem możesz ( częściowo) zabezpieczyć się gęstym zywopłotem, bo bezpośrednio na kurz metody żadnej nie ma. Też mieszkam przy takiej drodze i na asfalt doczekać się nie możemy, bo kasy w budżecie brak. Mamy fajnego sołtysa, który co jakiś czas sprowadza z remontów dróg zdartą powierzchnię asfaltową ( nie wiem ja to się fachowo nazywa), podjeżdża z tym czymś na naszą ulicę, z każdego domu wyskakuje przedstawiciel z łopatą i zasypujemy każdą dziurę, bo droga wygląda jak ser szwajcarski. Potem po tym wszystkim przejeżdża walec i na chwilę mamy spokój z dziurami i mniej się pyli. I cierpliwie czekamy na drogę, którą sołtys próbuje nam przedeptać. Ale kasy w budżecie gminy mało ...
  24. Na moim przedogródku rosną budleje nanho blue, pięciorniki białe, lawendy wąskolistne i lilaki krzewiaste ( niziutkie krzewy) i jeden lilak na pniu. Chciałam dodać jakąś płożącą czy nisko ścielącą się roślinę, która kolorystycznie zgrałaby się z teraz kwitnącymi lilakami i pięciornikiem lub później kwitnącą lawendą i budleją. Może jakieś płożące róże? Wystawa : południowo -zachodnio, gleba lekko gliniasta rozluźniona piaskiem. Przy lilaku na pniu wyrosła z korzenia osobna gałązka, wysoka na ok.50cm. Czy dałoby się z niej pozyskać materiał na osobny krzew?
  25. Ech, Stanowska, jesteś przykładem na potwierdzenie swojej tezy - słoma z butów, kompleksy ( !!!), ignorancja wobec innych i "ja wiem najlepiej" - masz rację, genów nie zmienisz ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...