Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Husteczka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    109
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Husteczka

  1. Z rurami gazowymi na odcinku około 150m mojej drogi chyba tak się nie da...
  2. No właśnie ja mam taką sytuację, że najpierw muszę utwardzić drogę na budowę, a kilka lub kilkanaście miesięcy później będzie trzeba to rozkopać żeby położyć media. I jak to zrobić żeby nie stracić za dużo kasy?
  3. A beton cire? Ostatnio dowiedziałam się o czymś takim więc jeżeli ktoś lubi beton to może to?
  4. W mojej WZ był błąd co do szerokości elewacji. Ja tego nie wyłapałam i złożyłam wniosek o pozwolenie na budowę. W trakcie rozpatrywania urząd gminy przysłał dokument zatytułowany "sprostowanie błędu oczywistego" i Starostwo to przyjęło i wydało pozwolenie na budowę.
  5. Możliwe. Nie pytałam o to. Rzeczywiście na polu filtracyjnym była żółta plama więc możliwe, że coś tam właśnie napływało i stąd fetorek. Dzięki za komentarz. Dzwoniliśmy z mężem w kilka miejsc na Podlasiu, w których użytkuje się korzenne oczyszczalnie i nigdzie nie ma z nimi problemu. Mamy schemat dwóch z nich i mamy znajomą sanitarkę, która zgodziła się zaprojektować taką dla nas. Zastanawiam się tylko nad terminem badania poziomu wód gruntowych. Chciałabym aby było miarodajne ale także aby można je było przeprowadzić najwcześniej jak się da. Czy orientujecie się, a szczególnie Ty czystesrodowsko, ile dni i nocy na plusie na Podlasiu powinno wystarczyć aby takie badanie dało prawdziwe wyniki?
  6. Dostałam plany oczyszczalni od teścia kuzyna i widzę, że ludziom pokolenia moich rodziców nie można wierzyć na słowo. Ten człowiek opowiedział memu mężowi jaką to ma super oczyszczalnię bez pompy i jak to super działa od 20 lat bez żadnego opróżniania. I mąż był zachwycony i chciał budować tylko i wyłącznie taką oczyszczalnię. A na planach co? Przepompownia. Tak więc tego. Na szczęście znajoma sanitarka zakumała o co nam chodzi z tą oczyszczalnią i po badaniu gruntu zrobi nam projekt bez pompy, jeżeli tylko w naszych warunkach taki się da.
  7. Powiedzieli ale nie polecają bo oczyszczalnia nie została wykonana zgodnie z planem i ma błędy. Mimo to działa i generalnie są zadowoleni. Dziś prześlę mój pomysł na oczyszczalnię do znajomej co projektuje kanalizacje ale ona robi bardziej typowe oczyszczalnie - biologiczne, drenażowe itp, a my takich nie chcemy. Oczyszczalnię wykonamy sami, ale fachowy projektant musi być bo projekt idzie do Starostwa. Teraz czekam na szkic projektu takiej roślinnej oczyszczalni od teścia kuzyna. Człowiek obiecał i może za tydzień go dostaniemy. No i czekamy na roztopy aby zrobić badania gruntu, które powiedzą jak wysoko podchodzą wody gruntowe na wiosnę i na jakiej głębokości możemy mieć filtr roślinny czyli tą trzcinę.
  8. Tematem ostatnich dni jest szukanie zduna do budowy pieca akumulacyjnego z rozprowadzeniem gorącego powietrza oraz decyzja co do typu przydomowej oczyszczalni ścieków. Zdun już chyba znaleziony, teraz czekamy na wycenę pieca ale trudniejszym tematem jest oczyszczalnia. Najpierw musiałam rozeznać się w typach istniejących oczyszczalni, potem w tym co decyduje jaką oczyszczalnię mogę mieć, potem kilka telefonów do lokalnych dystrybutorów, a następnie wertowanie forum aby dowiedzieć się czegoś więcej o tych konkretnych modelach. Mnóstwo czasu na Internecie ale zaowocowało to decyzją, że chcemy oczyszczalnię, w której nie ma pomp, zaworków i podobnych komedii. Z racji tego, że dom będzie posadowiony w najwyższym punkcie działki jest szansa na grawitacyjny spływ ścieków w takiej oczyszczalni. Rozmawialiśmy z trzema osobami, ktore korzystają z takiej najbardziej podstawowej wersji oczyszczalni roślinno-korzennej, czyli takiej najbardziej zbliżonej do natury i wiemy, że jest to możliwe na Podlasiu. Byliśmy obejrzeć taką oczyszczalnię w Silvarium w Poczopku i kto tam był wie, że wielkich spadków gruntu tam raczej nie ma, a mimo to mają oczyszczalnię bez pompy. Podniosło nam to morale
  9. Byliśmy dziś w Silvarium w Poczopku gdzie obejrzeliśmy oczyszczalnię roślinną wybudowaną dla nadleśnictwa i kilku domów. Z oczyszczalni korzysta na stałe 30 osób ale jest ona przewymiarowane, chyba dlatego że w Silvarium mogą zatrzymać się turyści. Leśnik, z którym rozmawialiśmy mówił, że nic za bardzo nie trzeba przy tej oczyszczalni robić oprócz płukania filtra raz na rok i wywozu osadu raz, dwa razy w roku. Leśnik narzekał jednak na to, że ta oczyszczalnia nie została do końca wykonana jak trzeba (a mimo to działa ok) i to, że jest za duża sprawiło, że przez te 10 lat nie wyrosła tak mocna trzcina jak powinna. Kojarzę, że jak byłam w Silvarium latem to ta trzcina wyglądała jak zeschłe chwasty. Co ciekawe, oczyszczalnia ta jest absolutnie grawitacyjna i pole filtracyjne leży w zagłębieniu, około półtorej metra poniżej terenu. Dziś śmierdziało przy tym polu filtracyjnym, ale latem nie kojarzę żadnego fetorku. Co więcej, oczyszczony ściek spływa rowem do stawu, w którym żyją ryby i ptactwo wodne, nad którym przechadzają się rodziny z dziećmi i nigdy tam niczym nie śmierdzi. Myślę, że fetor jest efektem tego, że świeży ściek, który napływa na pole filtracyjne po prostu śmierdzi jeżeli na polu nie ma ani trzciny ani skoszonej warstwy trzciny, w którą normalnie szybko by wsiąkł.
  10. Witam, czy jest wśród forumowiczów posiadających oczyszczalnie roślinne ktoś z Podlasia? Dziś jedna lokalna firma odradzała mi taką oczyszczalnię z racji tego, że na zachodzie Polski to jeszcze działa dobrze ale po naszej stronie kraju takie oczyszczalnię przemarzają. Teraz mamy tydzień mrozów i planuję wybrać się do Silvarium w Poczopku gdzie nadleśnictwo ma taką pokazową, roślinną oczyszczalnię ale szukam jeszcze innych użytkowników takowych cudów. Dzięki.
  11. Jakiego zduna polecilibyście do budowy pieca rakietowego z zapieckami i DGP na piętro na Podlasiu? Znalazłam kilka lokalnych nazwisk ale nie wiem czy to zduni czy, jak ktoś napisał "zdunami będą za jakiś czas". Chcę kogoś kto wie co robi i tak, wiem że praca zduna z prawdziwego zdarzenia kosztuje. Dzięki.
  12. Podliczyłam wstępne koszty, które ponieśliśmy. Koszciki tak naprawdę. Na razie poszło 8500zł na projekt i załatwianie formalności przez architektów, 130zł na mapy do warunków zabudowy, około 1000zł na geodetę, 5700zł na budowę studni (na razie bez pompy), 12zł za dziennik budowy. W sumie trochę ponad 15tys.
  13. Zapytałam męża czy miałby pomysł na nazwę naszego domku to odpowiedział "teściowa no go zone". I tyle w temacie...
  14. Dziękuję za sarkastyczne komentarze. Są bezcenne. Hejo Iscra! "Wschodnie" czyli gmina Wasilków.
  15. Hejo, ja niestety płytkarza nie znam. Przywitam się bo na wiosnę chcę budować stan surowy w okolicach Wyżyn w Białymstoku. Na tę chwilę mam pozwolenie, ekipę murarską i kierbuda. Nie dogadaliśmy jeszcze z nimi kto kupuje materiały i gdzie więc to jest do obgadania na najbliższy czas. Musimy też podnieść poziom drogi i utwardzić ją żeby auta dostawcze nie utonęły na wiosnę w błocie. Musimy tez dograć ze Starostwem i gminą Wasilków temat przydomowej oczyszczalni ścieków, pomyśleć o mediach. Hmmm, na Boże Narodzenie chcielibyśmy być już na swoim. Hahaha
  16. Dziś podstęplowaliśmy pozwolenie na budowę i dziennik budowy w Starostwie. Póki jest za zimno na budowanie musimy: 1. dopiąć papierologię ze znajomym kierownikiem budowy i zawiadomić Inspektorat 2. umówić się z geodetą na wytyczenie domu na gruncie 3. wybrać firmę od ogrodzeń 4. pojechać do dystrybutora przydomowych oczyszczalni ścieków i pogadać na temat tego która będzie dla nas najlepsza 5. poszukać kogoś kto może położyć tynki gliniane w lipcu lub zgłębić temat jak zrobić to samemu 6. poszukać projektanta hydrauliki i elektryki 7. pomyśleć nad podniesieniem i utwardzeniem drogi dojazdowej Myślę, że budowę zaczniemy w kwietniu po Wielkanocy więc trochę czasu jest.
  17. Dzięki za komentarz. Mediów nie położę teraz bo załatwianie papierów na wodociąg i gaz trochę trwa więc szybciej postawię stan surowy niż położę media. Dlatego potrzebuję czegoś tymczasowego na drogę.
  18. Dzięki za info, sygnaturka usunięta. Powrót po 8 latach bo wtedy sprawy rodzinne sprawiły, że nie rozpoczęliśmy budowy i przenieśliśmy się w moje strony na Podlasie. Po latach mieszkania z teściami i rodzicami oraz oglądania niezliczonych domów cudzych ludzi nareszcie mamy kasę na nasz. I taka to historia. Dzięki za życzenia
  19. Witojcie! I my, z Bożą pomocą, chcemy postawić domek w tym roku. Stawiamy projekt indywidualny na wschodnich rubieżach Białegostoku. Projekt zaczął rysować się rok temu. Około roku zajęło nam zdobycie papierów do budowy (warunki zabudowy, pracę geodezyjne, pozwolenie na budowę) i nasi projektanci dali nam znać, że dziś pozwolenie się uprawomacnia więc pojedziemy je podbić w Starostwie. Pracę ruszą gdy pogoda pozwoli. Ekipa mówi nam, że wystarczy 0 stopni w dzień i jakieś minusowe w nocy ale nie jestem przekonana bo dom będzie z piwnicą i te 0 stopni na materiałach leżących w wykopie, ewentualnie jeszcze opady... jakoś tak średnio mnie przekonuje. Macie w tym doświadczenie? Możecie podpowiedzieć? Na tą chwilę musimy wymyśleć czym utwardzić 150m drogi do celów budowlanych i skąd wziąć materiał na tę drogę. Później droga będzie rozkopana i będą położone media więc dobrze byłoby aby materiał nie był zbyt kosztowny.
  20. Oj sledze, sledze. Swiercza i spolke sledzilam swego czasu i Was tez sledze (i paru innych). Dzieki za info bo z kazdego dziennika czlowiek sie czegos dowiaduje i odrobine madrzejszy staje na placu boju/budowy. Jeszcze raz gratulacje i bede Wam zazdroscic dopoki sama nie zaczne malowac pokojow dzieci w swoim wlasnym Zecie
  21. Gratulacje. Zastanawialam sie czy Wasz plan (widoczny w pierwszym poscie) przeprowadzenia sie do wlasnego domu przed wigilia Bozego Narodzenia 2009 sie uda. Najszczersze gratulacje. Z niecierpliwoscia bede czekac na odswiezenie tabeli kosztow.
  22. Poprawili nam WZ. Najpierw przysłali pismo, ze spojrzą na sprawę jak tylko znajdą szmatę do przetarcia okularów. Potem po "wizji lokalnej" odezwali się znowu z pismem i mapką, na której jest już 8 metrów. To diametrycznie zmienia stan rzeczy i możemy się budować tak jak chcemy. Ślubny się jednak zapienił i będzie pisał skargę. I ma racje chłop, niech pisze. Planujemy ruszyć z budową w następnym roku.
  23. Dostaliśmy decyzję o WZ, dostaliśmy. Już jakiś czas temu. Przyszła w terminie ale nic nie pisałam bo jest jeszcze sprawa pasa ochronnego od drogi wojewódzkiej. Na WZ jest napisane, że ten pas wynosi 8 metrów od drogi wojewódzkiej i nie można sie na nim budować, na załączonej do decyzji mapce jednak jest 20 metrów (!!!) Ziemia ojca PrzyŚlubnego sięga do samej drogi i to właśnie ta ziemia ma być podzielona między dwóch synów pod dwa domy. Jeżeli pas ochronny jest szerokości 20 metrów to garaż nam się ledwo mieści, jeżeli jednak 8 metrów jest prawidłowe to nam się zmieści garaż podwójny. Nie muszę też tłumaczyć jak ważne jest sprawiedliwe podzielenie ziemi między obu synów. Tak więc PrzyŚlubny wydzwonił chyba cały miesięczny przydział aby dowiedzieć się jaka szerokość jest prawidłowa i teraz złożył pismo o poprawienie WZ bo sie okazuje, że te 8 metrów jest dla tej działki prawidłowe. Sprawa jest więc jeszcze w toku i czekamy na odpowiedź. To tyle na razie. Czuwaj!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...