No i od tego momentu dziennik uzupełniany będzie w miarę nadchodzących zdarzeń a mam taką nadzieję ze za tydzień będę mogła wkleić zdjęcia wywrotek wożących ziemię na naszą działeczkę , no i rzeczową ziemie tez obfotografuje, tylko niech ją już przywiozą!!!! :) :) :) :)
Aha taki fakt jak zrobione ogrodzenie przez sąsiada poddał nam pomysł na to żeby sobie szykować pomalutku nasze własne osobiste ogrodzenie, tak po kilka przęseł na miesiąc, a co zawsze to jakiś krok w kierunku domu. Więc niewiele myśląc zamówiliśmy materiał na 8-10 przęseł- żeby zbytnio budżetu domowego nie naruszyć, no i teraz mamy (tzn. mąż-Inwestor ma) pracę weekendową, na razie tnie http://foto3.m.onet.pl/_m/32e21300552c1a52d4441818b0196117,10,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/32e21300552c1a52d4441818b0196117,10,19,0.jpg potem będziemy (mąż- Inwestor) spawali.
I tak sobie czekaliśmy do końca roku tracąc nadzieję na znalezienie ziemi (nie sztuka jest kupić wywrotkę na 200 zł, tylko, że nam potrzebne jest koło 50-80 wywrotek, trochę sporo kasy więc szukaliśmy tańszego rozwiązania), aż znowu pod koniec roku 2008 zaczęliśmy dopytywać się o ziemię do wyrównania działki na budowie drogi w pobliżu, trochę straciliśmy nadzieję że się uda, ale znowu zobaczyliśmy światełko w tunelu , i podobno na początku kwietnia mamy mieć przywiezioną ziemię, no zobaczymy jak to będzie .
Sąsiad w międzyczasie postawił ogrodzenie, od naszej strony działki i wtedy naprawdę zobaczyliśmy jak bardzo jest nam ziemia potrzebna, bo poprzeczkę nam sąsiad dość wysoko podniósł.
A żeby drogę utwardzić wzięliśmy się za dzwonienie w poszukiwanie gruzu, i jak na złość nic, aż tu nagle informacja że z zaprzyjaźnionej firmy właściciel będzie wyburzał, no więc gruz zaklepaliśmy dla nas, tyle tylko że dość długo to trwało a my chcieliśmy ziemie już wozić!!!,
Wiec za telefon i szukamy kto by tu nam kamienia przywiózł i znaleźliśmy Pana T., gość ze znajomościami ze sprzętem wszystko co nam do szczęścia było potrzebne, no i zamówiliśmy wywrotkę kamienia, okazało się że wystarczyło tylko na sam począteczek, a kamień drogi, więc znowu za telefon i dzwonimy do gościa od gruzu i wreszcie MAMY GRUZ!!!!-niestety brak fotek
Pan T. podstawił „patelnie” i naładowaliśmy gruzu ile się dało, zasypaliśmy naszą drogę gruzem na gruz szlaka ujeździ sie nie będzie widać, potem samochody troszkę ją rozjeździły i droga była jak się patrzy!!!
No więc dzwonimy po ziemię, i tu rozczarowanie niestety z ziemi nici
Ale za to mamy drogę i podjazd!!!!!!!!!!!!!!!!!! i to nie byle jaki!
No i mieliśmy dół pod drogę i podjazd (za tydzień zmieniliśmy stronę na podjazd oceniając nasłonecznienie działki i przyszłego domu wiec podjazd kopany był dwa razy, ale nas to tylko cieszyło że się coś działo),
sąsiad się śmiał oczywiście(wg. Mnie zazdrościł ) że autostradę robimy.
No i tak podkopane na droge i podjazd było przydałoby się coś do utwardzenia, co najlepsze i najtańsze- gruz oczywiście!!.
A tu się pojawiła .....woda i trzeba było z nią coś zrobić.
Po zimie , znowu zaczęliśmy się „kręcić za ziemią” i na początku roku koło marca dostaliśmy sygnał -jest ziemia !!!!!!!, tylko dojazd ma być i wiozą.
My na działkę a tam mokro brak drogi i co tu robić, sąsiad się chwalił ze on drogę utwardzał miesiącami, i zrobił to porządnie.
No więc my niewiele myśląc złapaliśmy za telefon i po Pana Ch., a on nam że nie może, wiec Internet-koparki i dzwonimy, i znaleźliśmy Pana, Pan przyjechał i zaczęła się „budowa drogi”.
Uzupełnienie z 31.03.2009 - rzeczka to Bobrza - sprawdziłam na mapie :)
Działeczka (górna część) była zarośnięta przez porzeczki, ale dzielny Inwestor walcząc z siekierką w dłoniach wygrał bitwę z porzeczkami wyciął w pień wszystko, co przeszkadzałoby równaniu terenu.
Pomysł na równanie akurat teraz (2007 rok), blisko nas rozpoczęła się budowa drogi i myśleliśmy, że będziemy mogli zdobyć sporo i tanio ziemię jednak okazało się to trudniejsze niż myśleliśmy. No, ale plac do nasypania ziemi został przygotowany i z tego byliśmy dumni.
Te wertepy to po jakimś gościu który myślał że ma terenowy samochód i wjechał na naszą działkę żeby to sprawdzić, owszem sprawdził jak się samochody linką wyciąga, a nam na działce pozostawił kartoflisko - naprawdę ludzie nie mają czasmi wyobraźni.
Dolna część kiedyś była przeznaczona na staw i pozostały na dole tylko „groble” po dawnym stawie,
więc skoro z ziemią na górę mamy problem to postanowiliśmy wyrównać dół działki to było koło października 2007 lub marca 2008, ale stawiamy na październik– szkoda że nie zaczęłam pisać tego dziennika już wtedy pamięć jest niestety ulotna.
no i pierwsze prace na działce ruszyły, koparka zamówiona pan Ch., jeden dzień i grobli nie było a efekt jest następujący:
W sumie to taka robota głupiego bo z budowaniem nie za wiele ma wspólnego, ale się cieszyliśmy że możemy coś na działce robić, no i mieliśmy wrażenie że to nas będzie zbliżać do budowy.
Z przepisywaniem działki na razie nic się nie wyklarowało.
Nasza działeczka jak na razie stanowi jeszcze własność rodziców, jesteśmy na etapie porządkowania spraw zaległych i dopiero po tej całej biurokracji działeczka będzie przepisana na Inwestora-męża mego i w sumie tylko to wstrzymuje Nas Inwestorów od wystartowania z budową, bo przygotowani merytorycznie i techniczne do startu jesteśmy od dawna.
Ale dopóki, się ten proces nie zakończy nie możemy nic zrobić. Mamy nadzieję, że jesień tego roku (2009) będzie należała do nas i formalnie działka będzie już nasz, a wtedy jak tam wpadniemy to nas siłą trzeba będzie stamtąd do domu zabierać!!!!
Ale to nie znaczy, że nic nie robimy
Ponieważ działeczka usadowiona jest w pięknym, lecz nierównym niezmiernie terenie od roku 2007 walczymy z wyrównaniem terenu. Ale po kolei.
Może teraz kilka słów o projekcie i zmianach. Sam projekt to Gawron z pracowni Archeco http://www.domdlaciebie.com.pl/?akcja=szczegoly&id_domku=137&unset=2" rel="external nofollow">http://www.domdlaciebie.com.pl/?akcja=szczegoly&id_domku=137&unset=2 Co do elewacji budynku jak na chwilę obecną planujemy kłaść gont bitumiczny na dach (grafitowy), a podmurówkę wyłożyć okładziną z piaskowca: Oto wygląd gawrona jaki chcielibyśmy uzyskać: http://foto1.m.onet.pl/_m/d0600c08aafc1a96782ce0a34aba4bc5,10,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/d0600c08aafc1a96782ce0a34aba4bc5,10,19,0.jpg i rzuty Gawrona i opis planowanych zmian adaptacyjnych: http://foto3.m.onet.pl/_m/0670be1e3f207150e17863a170c46d1b,10,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/0670be1e3f207150e17863a170c46d1b,10,19,0.jpg Krótko opisując: zmniejszony troszkę zewnętrzny taras, likwidacja kominka zewnętrznego, zmniejszenie poprzez przesunięcie ścianki w wiatrołapie a tym samy zwiększenie holu, w holu zmiana kierunku schodów ustawienie je w rogu, tą zmianą na poddaszu uzyskujemy bardziej ustawne pomieszczenia i sporo więcej miejsca w holu. Ponadto w miejsce okien w garażu planujemy wstawić luksfery będzie to tańsze od okien i wyeliminuje dodatkowe koszty związane z wstawieniem rolet zewnętrznych w garażu, ponieważ planujemy zainstalowanie rolet zewnętrznych na całym parterze. Poza tym taras i schody wejściowe planujemy wykonać z kostki brukowanej bez konieczności wylewania i układania płytek myślę, że to rozwiązanie troszkę zmniejszy koszty budowy, i tak będzie dużo ładnej wyglądało. Myślałam o czymś takim: http://images50.fotosik.pl/94/fa66d83e84fc9c83.jpg" rel="external nofollow">http://images50.fotosik.pl/94/fa66d83e84fc9c83.jpg http://images47.fotosik.pl/94/a1983b41c983ee3b.jpg" rel="external nofollow">http://images47.fotosik.pl/94/a1983b41c983ee3b.jpg To chyba tyle, co do zmian wyglądu domu, bo dodatkowo, będziemy robić, ale to Inwestor się na tym lepiej zna, ja tylko napiszę: wentylacja mechaniczna, ogrzewanie podłogowe, kocioł kondensacyjny, rolety zewnętrzne.
Opisuje Inwestorka, a Inwestor będzie dopisywał swoje przemyślenia. Początek roku 2007 Od zawsze marzyliśmy( i osobno i potem już razem), o domku z ogrodem. A ponieważ mąż miał dostać działkę od rodziców, plany stały się bardzo realne. I tak w 2007 roku zaczęliśmy poszukiwania za projektem naszego domku. Poszukiwania były dosyć długotrwałe aż natrafiliśmy na Projekt Amelia II. Pierwotnie planowaliśmy postawić garaż osobno za domem, więc projekt tez w zupełności odpowiadał naszym gustom. Po dłuższym czasie kolejnym projektem, na którym skupiła się nasza uwaga był Dom pod Jarząbem GP z pracowni Archon, wydawało mi się że 2 pokoje + salon to mało, ale tak do końca nie byliśmy przekonani do naszego wyboru. Po pewnym czasie doszliśmy jednak do wniosku, że jednak garaż w domu ułatwia sporo no i nie ukrywajmy jest wygodny, a dom marzeń to musi być przede wszystkim wygoda, No i po co nam 3 pokoje na dole skoro i tak chcemy mieć poddasze!!!! Więc Na początku roku 2008 ponowiliśmy poszukiwania projektu i trafiliśmy na ten jedyny projekt naszych marzeń. Projekt Gawron z pracowni Archeco. Miał wszystko to, co chcieliśmy mieć, spora kuchnia ustawny spory salon, w miarę duże pokoje na dole. Dla mnie minusem było na początku brak okna w łazience no, ale cóż nie można mieć wszystkiego. Zdecydowaliśmy, że to jest właśnie ten projekt. Kilka drobnych zmian adaptacyjnych i można budować!!