
Darek Rz
Użytkownicy-
Liczba zawartości
1 558 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Darek Rz
-
Haha - żeby wam miny nie zrzedły - Opuszczone korytarze są zasiedlane w ciągu kilku tygodni przez kolejnego osobnika więc taka walka nigdy się nie kończy. Oczywiście bywają dłuższe okresy "ciszy" nawet kilka miesiacy ,ale to przeważnie cisza przed burzą .
-
Witam Pytanie jak w temacie . Interesuje mnie czy za takie pieniądze da się kupić rozdrabniarkę która parę lat podziała i będzie miała dwa wałki przeciwsobne do cięcia i lejek zwężający się w kierunku wałków , a nie wirujący nóż oraz komorę w którą wkłada się przez małą szczelinę gałęzie a one lecą gdzie chcą -niekoniecznie w kierunku noża . Takie z wirującą okrągłą tarczą oglądałem w marketach -moim zdanie to rozwiązanie jest wyjątkowo kiepskie .Jeśli macie jakieś modele godne polecenia to proszę o propozycję .
-
Maly tunel foliowy
Darek Rz odpowiedział Goni_Mnie_Peleton → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Witam Chłopie , nie masz zielonego pojecia o czym piszesz . Po krótce opiszę o jakich bzdurach piszesz : Nowalijki na targu kosztują ile kosztują ,ważne ile mają w sobie nawozu (chyba ze myślisz że nie są pryskane ......no weź ? ) - są pryskane od kilku do kilkudziesięciu razy na sezon . Rolnicy praktycznie wszyscy mają oprócz dużej hodowli dla bydła (czyli nas) małe ogródki dla siebie ktorych nie pryskają bo sami to jedzą . Budowa tunelu to koszt kilkuset zł (ok 500 ) raz na wiele lat i wymiana folii raz na 4 lata ( 150 zł ) więc koszt jak najbardziej się oplaca ,ale nie dla naszego portfela ,tylko dla naszego zdrowia ktore jest bezcenne. Podlewać trzeba wszystko jeśli jest susza więc nie widze problemu podlać i w tunelu. Ogórki pod folią mają tylko wielkie gospodarstwa i walą nawozy tonami aby szybciej sprzedać. Pomidory uprawiane na powietrzu wymagają ogromu nawozów ,aby cokolwiek zebrać -inaczej zaraza wszystko zeżre -są wyjątki raz na kilka lat kiedy udają się na powietrzu ale to loteria. Tunel to właśnie jest najlepsze środowisko dla warzyw , gdyż panują tam najlepsze i najbardziej ulubione warunki dla warzyw ,czyli wysoka temperatura , duża wilgotność brak wiatru i zimnego deszczu , ciepło nocą . Pokaz mi mszyce w tunelu - Ja nigdy nie miałem bo one nie znoszą duzej wilgotnosci polaczonej z wysoka temperaturą . Na powietrzu musisz non stop pryskać -inaczej niewiele zbierzesz . Oczywiście takich warzyw jak cebula , marchew ,pietruszka buraczki nie sieje się w tunelach. Ja uprawiam 8-10 gatunków sałaty ,pomidory ,kapuste pekińską . Reszta rośnie "pod chmurką" . Nie bardzo rozumiesz chyba pojęcie "ekologia" - Ekologiczne ,czyli bez nawozów sztucznych i srodków chemicznych -więc zdrowa dla człowieka - co ma do tego tunel ,poprawiajacy i przyspieszający wegetacje ? Mam klienta ktory jak pojawia się u mnie to zawsze przynosi mi torbe jabłek . Bardzo smacznych. Zapytalem go kiedyś czy mógł by mi powiedzieć gdzie ma sady , to bym pojechał i kupił od niego pare skrzynek - powiedział mi gdzie i dodał że zdaje sobie sprawę że są pryskane ? Powiedzialem że skoro mi przynosi to chyba nie są . On na to -panie one są pryskane 25-35 razy na sezon bo inaczej nic by nie było !!! Nie kupiłem od niego . Wolę swoje z dwóch jabłonek niepryskane brzydkie i parchate które rodza się raz na 2-3 lat -gdybym pryskał to by były co roku piekne . W tamtym roku był tragiczny rok dla pomidorów . Pojechalem kiedys do klienta który miał za domem małą plantacje pomidorów -tak ze 100 krzaków pod chmurką . Wszystkie były piękne ,wzorcowe . Ja swoje kilka dni wcześniej wyrwałem bo zjadła je zaraza -Te na powietrzu i w tunelu też . Pytam więc gościa co robi że są tak piekne - Dziadek (bo gośc miał z 80 lat) stwierdził rozbrajajaco że pryska je chemią dwa razy dziennie - popatrzył ma mnie i powiedział gdybym nie pryskał nic bym nie jadł a tak ja i rodzina ma piekne pomidory i aż wszyscy mi zazdroszczą - nie chciało mi się z biedakiem gadać . pozdr. -
Witam w lecie kupiłem w OBI kose NAC za 499zł . (Taką białą). Po odpaleniu okazało się że kopci jak parowóz już na wolnych obrotach ,jak dodałem gazu to w promieniu 50 metrów było biało . Zadzwoniłem z reklamacją ,wysłali mnie do serwisu-zadzwoniłem - . W serwisie facet powiedział że nic nie zrobi bo zapisana w gwarancji i instrukcji mieszanka paliwa i oleju (1:25 ) gwarantuje dym jak z parowozu. Podobno materiały z jakich to zostało zrobione uniemozliwiają zastosowanie dawek "niedymiacych " czyli 1:40 1:50 bo gdyby zastosować ją do mojej kosy zatarła by się błyskawicznie -są to słowa człowieka z serwisu gwarancyjnego. Wróciłem do sklepu i zażądałem zwrotu kasy. Nie chcieli oddać twierdząć że trzeba wysłać do serwisu na reklamację -Opowiedziałem im co powiedział serwis przez telefon -oddali kasę bez wahania . Szybko uciekłlem ze sklepu żeby się nie rozmyślili .
-
Maly tunel foliowy
Darek Rz odpowiedział Goni_Mnie_Peleton → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Witam Nie zmienia to faktu że ktoś może skorzysta z moich doswiadczeń. -
Maly tunel foliowy
Darek Rz odpowiedział Goni_Mnie_Peleton → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Witam Mam tunel foliowy własnej konstrukcji 4 lata (właśnie zaczyna się rwać folia 4 sezonowa) . Konstrukcja sprawdza się doskonale . Zrobiłem ją z rurek pcv na zimną wodę 25mm albo 32 mm nie pamiętam . Do połaczeń uzywałem standartowych łączników dla tych rurek. Konstrukcja w kształcie łuku .Rurki wyginałem w ten sposób że zaslepiałem jeden koniec i wlewałem wrzącą wodę do pełna a potem wyginałem na szablonie (rury są wtedy mięciutkie jak sznurek.) Po 10 minutach kształt zostawał . Długośc tunelu to 10 metrów . W ziemie wbijałem pręty stalowe o grubości mniejszej od wewnętrznej srednicy rurek i wciskałem konstrukcję po kawałku .Klejenie rurek z czwórnikami i innymi łacznikami za pomocą systemowego kleju do rurek. Na to poszła folia którą wkopałem w ziemię na głębokość poł metra. Tunel przetrwał burze , silne wiatry , sniezyce bez jakiegokolwiek uszczerbku. Praca przy konstrukcji to sama zabawa . Najwięcej problemów było przy drzwiach . teraz jak folia się rwie cala konstrukcja będzie rozebrana i powiększona . -
Witam Mam takie oto pytanie - Posiadam kominem jak w temacie. Wszystko działa idealnie ,nie mam zastrzeżeń do jego pracy. Palę dwuletnim bukiem i grabem, komin czyszczę 2x do roku . Jednak zastanawiam się czy należy (pewnie tak) czyscić rurę spalinową łączącą kominek z kominem (rura jest stalowa ,a w kominie ceramiczna) .I własnie o tą stalową rurę mi chodzi. Jak to do diabła wyczyścić ? Jak wsadzę łepetynę do kominka i patrzę w górę to widzę jakies żaluzje itp itd i nijak nie ma dostepu do tej rury. Tak sobie myślę że nie czyszczona juz z 6 lat musi być zasyfiona mocno chociaż jak wspomniałem na wstępie nie zauważyłem żadnych nieprawidłowości w jego pracy . Ta rura ma kształt kolanka z kątem 90stopni i obawiam sie że w tej poziomej części może zalegac masa syfu. Może są jakieś szczotki podobne do tych którymi myje się butelki bo taką to może udało by się tam wprowadzić . pozdrawiam
-
Biedny , .....biedny komar ssie sobie krew a tu pac zły człowiek go zabił . Ludzie to potwory !
-
Witam Koniec z czym ? Bo na pewno nie z kretami . Należy pamiętać że wyłapanie wszystkich osobników na terenie naszej działki to tylko chwilowy sukces. Krecie korytarze istnieją wiele lat i najpóźniej w ciągu kilku tygodni ,a czasami nawet miesięcy w pustych korytarzach pojawia się kolejny osobnik z poza naszej działki i zaczyna robić swoje. Taka walka nigdy się nie kończy , a chwilowy brak kretów często jest spowodowany lokalnymi warunkami meteorologicznymi, to znaczy suszą. Wielotygodniowy brak deszczu i brak wilgotnych miejsc na działce często daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa właścicielowi który chodzi dumnie mówiąc -wyłapałem wszystkie i koniec z kretami - nic bardziej mylnego. Walczę z tym dziadostwem już wiele lat i wiem co piszę . Końca nie będzie nigdy panowie. No chyba że położymy siatkę. Ja mam na połowie działki ,ale nawet to nie dało mi odpocząć od kretów w tym sezonie. Mam podjazd około 30m z kostki a po bokach trawniki które podczas zakladania zaopatrzyłem w siatkę. Kretów brak na nich od kilku lat. Jednak jeden osobnik zaczął ryć poza ogrodzeniem -Myślę sobie ryj "człowieku" i tak mi nie zagrozisz. Jakie było moje zdziwienie kiedy zobaczyłem kopce na styku trawnika i kostki . Wracam sobie z pracy a tu kilka kopców zrobionych w tym miejscu tak że ziemia leży na kostce . Szlak mnie trafił z mety. Kret przelazł na moją działkę i dotąd szukał pod ziemią dziury aż znalazł cały 30 metrowy pas połączenia trawnika z kostką gdzie kończyła się siatka. Mało tego na drugi dzień pojawił się kopiec prawie na środku trawnika wyposażonego w siatkę . Kret znalazł dziurkę gdyż rok wcześniej wbijałem w tym miejscu zraszacz -zrobił on otwór o średnicy 2 cm . .......i tam pojawił się kopiec. Dodam że do tej pory ( od wiosny) nie udało mi się schwytać kreta a on zdążył mi zniszczyć trawnik przy kostce o długości 30 metrów. Masakra. Ja stosuję rurkę z zapadkami i sadzę że do czasu kiedy kret nie nauczy się obchodzić jej bokiem to jest to najlepszy sposób na złapanie go. Obmyślam jednak nową łapkę na bazie rurki, jednak istota działania całkiem inna. Niestety brak czasu nie pozwala mi się rzucić w "prace projektowe" całym sercem . Gdy uda się ją zrobić będzie to łapka o 100% skuteczności.
-
Witam Szkoda twojej pracy. No chyba ze siatka będzie wystawała powyżej poziomu gruntu . Kret doskonale porusza się po powierzchni ziemi także może po prostu przejść sobie spacerkiem do ciebie. Ja walczę już chyba 7 rok - tam gdzie mam położoną siatkę na krety nie ma sladu kretowisk -no prawie gdyż proszę sobie wyobrazić że od dwóch miesięcy walczę z jednym kretem który przeszedł pod siatkę i ryje na styku siatki i kostki brukowej -wywala mi ziemię w tym miejscu a ja nie mogę włożyć pułapki bo nie chcę niszczyć siatki i trawy -musiałbym podnieść siatkę z trawą i dopiero wkladać pułapkę - wiąże się to z rujnacją 0.5 mkw powierzchni -masakra . Jak go złapie to go pokroje na plasterki ,tak mi zalazł za skórę. Rurkę zakładałem na niego już ze 30 x -na próżno . Inne krety łapały się za 1-3 razem -ten jest wyjatkowo cwany a to że ryje w najbardziej widocznym miejscu czyli prawie na kostce brukowej przed samym domem mnie dobija.
-
chodnik bez obrzeży
Darek Rz odpowiedział marcin_budowniczy → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Witam Nie no błagam ............. wysypać żwirkiem ................to jakas masakra . Już widzę jak praktyczny jest żwirek ( zresztą mam go w jednym miejscu i nigdy więcej) , rozsypuje się po kostce i co gorsza trawie (przy koszeniu rozwala po trochu nóż) , dzieci nim rzucają itp - rewelacja . Plastikowe obrzeże ,cudo które po kilku latach rozpada się na kawałki , nie mówiąc juz o tym jak ktoś stanie na to coś . Wkopać równo z gruntem ? Toz to rozwali się po trawniku już w pierszym sezonie . A zastanawiała się koleżanka co się stanie z tym żwirkiem zimą jak właściciel będzie odśnieżał kostkę ? No niech sie zastanowię ..... na wiosnę będzie wszędzie ? Zamienił stryjek siekierkę na kijek czyli obrzeże na dziesiątki lat przy którym nic nie trzeba robić na żwirek i plastik fantastic . Pomimo dużej wiedzy z której sam często korzystam tutaj koleżanka radzi , słabo. -
chodnik bez obrzeży
Darek Rz odpowiedział marcin_budowniczy → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Witam Chciałbym napisac co nieco o chodniku z kostki bez obrzeży. Mam takie rozwiązanie od 4 lat. Brzegi zrobione są z zaprawy . Nic się nie rozchodzi . Dwa razu do roku jeździ po brzegu ciagnik i raz do roku cieżki samochód z drewnem. Wszystko wygląda jak na początku. Jednak takie rozwiązanie ma jedna bardzo poważną wadę nad którą inwestor nie zastanawia się w trakcie prac - problem wychodzi po załozeniu trawnika . Otóż w miejscu gdzie jest beton zamiast obrzeża, nie rośnie trawa. Inwestorowi wydaje się że zasypie sobie ziemią ten beton na równo z kostką i będzie ok . Nie bedzie. Silne deszcze wypłukują ziemię z betonu który jest kilka cm pod powierzchnia ziemi odslaniając go - wygląda to koszmarnie . Chcemy mieć ładniej a mamy gorzej , duzo gorzej niż z obrzezem. Trawa tego nie zarośnie -owszem gdybyśmy nie kosili trawnika wysoka trawa zarosnie , ale kosimy przecież . Wystarczy tydzień upału i od razu 10cm tej niby trawy wysycha bo pod nią jest beton a nie gruba warstwa ziemi. Często ta cześc brzegowa zarasta mchem , lub 10x bardziej od trawy odpornym badylem . Myślimy sobie , zaraz wyrwe te chwasty - i co ? wyrywamy a raczej podnosimy z warstwą kilku cm ziemi - co widzimy "piękny beton " Nie ma szansy na zarośniętą tą część gdyż ,aby beton nie odpadł po pierwszej zimie podbudowa musi wystawać poza kostkę z 10 cm i na to jest kładziony beton - te 10cm nigdy nie zarośnie trawą bo niby jak ? Ja osobiście będę teraz "dorabiał" obrzeża bo wygląda to koszmarnie - jednak teraz bedę musiał to zrobić sam , bo nikt nie chce tego zrobić - za dużo roboty - trzeba skuć wystającą podbudowę itd . Nie wiem jak układa się ecoboard jednak zasada jest taka że podbudowa musi się konczyć równo z kostką -nie moze wystawać -wtedy trawa zarośnie. Generalnie gdybym robił kostke drugi raz na 1000% dawalbym obrzeża. Jeśli macie ochote jutro moge wrzucić zdjęcia jak to wygląda -ocenicie sami. -
Pudło.
-
Oj jak zwykle koleżanka nie czyta ze zrozumieniem (zwrot "oryginalna siatka na krety " napisałem przecież w cudzysłowiu)- to po pierwsze ,a po drugie siatka w ociepleniu nie podlega penetracji przez promieniowanie ultrafioletowe gdyż jest przykryta warstwą kleju i warstwą tynku . Taka siatka jest sucha w ociepleniu , a w ziemi mokra i wilgotna ,a to istotna różnica . Nie przeszkadza "jej" to jednak być w doskonałej formie nawet w ziemi i spełniać swoje zadanie jako zabezpieczenie przed kopcami kretów .
-
Witam Pytałem w tym wątku 3 lata temu o mozliwośc położenia siatki z włókna szklanego do ociepleń jako zabezpieczenia przed kretami. W 2010 roku połozyłem taką siatkę ( kupiłem najtańszą siatke budowlaną stosowaną jako zbrojenie przy ocieplaniu budynków po 80gł za metr ) na powierzchni około 1000 mkw. Polożyłem ją na głębokosci 5-7 cm na zakładkę .Do tej pory na tej powierzchni nie mam ani jednego kretowiska . Siatka sprawuje się doskonale , a opowieści handlarzy tak zwanej "oryginalnej siatki na krety " ze taka siatka rozpadnie się po roku leżenia w ziemi należy między bajki włożyć . Co jakis czas sadzę roślinkę na trawniku i muszę wykopać dołek usuwając w tym miejscu siatkę . Po wyjęciu tego kawałka siatka wygląda jak nowa po 3 latach lezenia w ziemi -oczywiście nie ma mowy o rozpadaniu się -szpadlem cieżko ją przeciąć . pozdrawiam
-
Schody na tarasie - Czy da się to zrobić raz a dobrze ?
Darek Rz odpowiedział Darek Rz → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Witam No to nie chwal się kolego tylko "zapodaj" jakieś zdjecia bo nie wierzę . To znaczy wierzę bo co najdziwniejsze w tym samym czasie zrobiłem z tych samych płytek wejście do domu i do tej pory (kilka lat) absolutnie nic sie nie dzieje . Sa tam dwa stopnie tak jak te na zdjeciach tylko że wszystko jest obłożone płytkami a brzegi stopni wykończyłem mosieżnymi listwami . Tak samo jak na tarasie tam tez stoi i zamarza woda ,jednak do tej pory nic z tymi płytkami nie dzieje . Dodatkowo na nich nie cackałem się tak bardzo i fugi zrobiłem klejem do plytek i niczym nie impregnowałem ......... -
Schody na tarasie - Czy da się to zrobić raz a dobrze ?
Darek Rz odpowiedział Darek Rz → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Witam Dziękuję za zainteresowanie . To że najlepiej by było "wywalić" plytki to wiem nie od wczoraj. Myślałem jednak że popełniam jakiś poważny błąd który powoduje takie efekty , choć z technicznego punktu widzenia mozna było się tego spodziewać. -
Witam Mam taki oto problem . Taras mam wylany betonowy razem ze schodami . Moje przekleństwo nigdy więcej takiego rozwiązania !!. Płytki kladłem sam -napiszę więc jak to zrobiłem . Posadzkę zagruntowałem specjalnym gruntem (nie pamiętam jakim ) . Potem położyłem płytki uzywajac dobrego kleju wodo i mrozoodpornego zwracając szczególna uwagę na całkowite wypełnienie klejem powierzchni pod płytkami . Wszystko wyszło ładnie. Powierzchnie pomiędzy stopniami wykonałem następująco. Najpierw przykreciłem do betonu listwy tynkarskie . Potem uzyłem specjalnego gruntu który miał spowodować doskonałą przzyczepność nowej warstwy kleju do starej . Następnie przy użyciu packi wytynkowałem powierzchnie miedzy stopniami uzywając do tego dobrego kleju mrozo i wodo odpornego. Potem pomalowałem wyschnięta powierzchnię farbą do betonu . Po zimie stopnie wygladają jak na zdjeciach . Woda dostaje się gdzieś mikroszczelinami ,klej nasiąka i mróz rozsadza wszystko . Częsc płytek na stopniach tez odpadła razem z klejem i częścią betonu . Plytki były zafugowane fuga wodo i mrozo odporną i dodatkowo pomalowane jakims preparatem zwiększającym wodoodporność. Czy ktoś z kolegów mógł by poradzić mi co robię źle , lub co zrobić aby sytuacja się nie powtarzała ? http://imageshack.us/photo/my-images/526/tarsl.jpg/ pozdr
-
Witam A nie mówiłem że to wina zbyt duzego promieniowania ciepła przez szybe kominka ?? Mam nadzieje że co niektórzy wysmiewający moją teorię przyznają się do błędu i wycofaja swoje opowieści z mchu i paproci o wadliwie działającej instalacji ?? pozdr ps. Oczywiście stwierdzenie fachowca ze tak po prostu przy kominkach bywa nie jest do końca prawdą - tak moze być ,ale nie musi .
- 37 odpowiedzi
-
Witam Ależ twoja instalacja mnie zupełnie nie interesuje więc nie musisz mi nic tłumaczyć . Inna sprawa że autorka nie napisała ani słowa o tym czy w tym czasie kiedy we wspomnianym pokoju jest za gorąco podczas palenia w kominku sprawdzała temperaturę koloryferów czy podłogówki . pozdr
- 37 odpowiedzi
-
Witam Nie wiem jak jest u ciebie ,ale u mnie niezależnie od tego czy grzeje piec czy kominek z P/W reszta instalacji działa tak samo . Skręcę podłogówkę ,czy kaloryfery to pojawiają się takie same zmiany temperatury bez znaczenia czy grzeje piec czy kominek . Wydaje mi się że własnie tym powinna sie charakteryzować dobra instalacja że niezależnie co jest aktualnym źródłem ciepła ona sama zawsze działa tak samo- . Wiec co dadzą zmiany ustawienia podłogowki lub kaloryferów o których piszesz ? pozdr
- 37 odpowiedzi
-
Witam Jak to ognia nie jestes w stanie ograniczyc ? Ja ograniczam . Zamykam wszystkie szybry itp i przestaje sie palić intensywnie. Mój kominek promieniuje bardzo niewiele ciepła do pomieszczenia . Wszędzie na dole mam podłogówkę i termostaty na scianach w każdym pomieszczeniu. Podłogówka podzielona jest na sekcje i kazda sekcją mam mozliwosc sterowania przez termostat. Jak ustawię sobie 20 stopni w duzym pokoju to tyle mam - po prostu po osiągnieciu tej temp. termostat zamyka podłogówkę w tym pokoju i tyle. W zwiazku z tym iz kominek nie grzeje przez szybę (robi to ale bardzo słabo ) nie nagrzewa mi pomieszczenia szyba kominka tylko podłogówka . Tyle że ja mam kominek 14kw a ty pewnie masz ze 20 KW -czy tak ?
- 37 odpowiedzi
-
Witam Moim zdaniem problemem jest to iż kominek zbyt duzo ciepła oddaje przez szybę powodując duży wzrost temperatury w pomieszczeniu w którym stoi , czym dalej od kominka tym niższa temperatura . Niemozliwe jest raczej to zeby podlogówka czy grzejniki w salonie nagrzewały się do tego stopnia ,aby w pokoju było aż tak gorąco , jednocześnie nie grzejąc w innych pomieszczeniach (zakładając że instalacja grzewcza działa prawidłowo ) i ktos sprawdzał jak nagrzewają siee grzejniki .Tym bardzie ze autorka pisze iż podczas grzania gazem problem nie występuje więc instalacja grzewcza jest ok (podłogówka/grzejniki pracują prawidłowo) Koleżanka nic nie napisała o tym czy gorąco w salonie jest krótko po rozpoczęciu palenia ,a po kilku godzinach różnice się zacierają czy stan ten utrzymuje się cały czas ?
- 37 odpowiedzi
-
Dziekuje i proszę o więcej -moze ktoś jeszcze ?