marc1

Na to wychodzi

Telegraficznie: 1. Kolektory słoneczne pozwalają dodatkowo zaoszczędzić ok. 15-20% kosztów, jeśli pompa ciepła służy tylko ogrzewaniu (rzadkie przy kolektorach) i ok.20-25% jeśli podgrzewa też ciepła wodę uzytkową. 2. Mniej jak 60 tys. zł za pompę ciepła, kolektory, z automatyką, zbiorniki, podłogówkę, wymiennik ziemny i jeszcze instalację podgrzewającą wodę w basenie - zupełnie nierealne. 3. Pojawiają się kolektory paraboliczne obrotowe, które "podążają za słońcem". Na pewno są droższe, ale w tej chwili nie mam bliższych namiarów ani co do cen, ani co do ewentualnych miejsc zakupu. 4. Czas zwrotu układu z kolektorami - zależy w stosunku do czego liczymy , tzn. w odniesieniu do jakiego innego paliwa. Ale moim skromnym zdaniem nie mniej niż 20 lat.

O jasny gwint! A woda leci?

Tomek, napisałem: "zakazują umieszczania w kotłowni instalacji elektrycznych nie związanych technologicznie z kotłownią". Chyba to jasne? Polecam Konrad Bąkowski: "Sieci i instalcje gazowe", "Gazyfikacja", Wydawnictwa Naukowo-Techniczne 2001, 1996

A, cholera, śmieszek nie wyszedł. Teraz bezie dobrze?

A zależy co masz pod spodem pod pomieszczniem WC Rura 110mm wyłażąca z sufitu piętro niżej ładnie nie wygląda... Kibelki wiszące - super rzecz, tylko ściana musi być odpowiednia, żeby ładnie schować wszystkie bebechy. No i smrodek - dobrze zamontowana miska nie powinna śmierdzieć . Kiedyś, w dobie budownictwa socjalistycznego, nie było, jak mówią niektórzy majstrowie tzw. harmonii (kształtka z harmonijkowatą guma wewnątrz do nasadzania na odpływ kibelka), zastępowały je odcięte kawałki rur, które ekipa złożona z dwóch robotników wykwalifikowanych umiejętnie opalała nad zapaloną "Trybuną Ludu" - jeden podpalał i trzymał gazetę, drugi zgrabnie i precyzyjnie obracał rurę nad palącym się organem, po czym w biegu dopadał miski i "na gorąco" zakładał ma muszlę . W nomenklaturze branżowej nazywało się to wdzięcznie "ruski kielich". Jeśli miska była stropowa, to gdy się potem szczęsliwy użytkownik za bardzo wiercił na kiblu, to "ruski kielich" rozruszał i śmierdziało. :-lol Myślę ze stad ten zabobon.

Im twardszy styropian tym lepiej izoluje (i więcej kosztuje). Jeśli dasz typu FS-12, powinno byc ok. 15 cm. FS-20 wystarczy 10-12cm, jak pisał bodaj pittbull (nie mam jego tekstu przed nosem, a le to chyba był on )

Ja z łyżką dziegciu . Radzę skonsultować sprawę z miejscowym Zakładem Gazowniczym (tel. 992). Byłoby głupio, gdyby okazało się, że wszystko zrobisz, a oni nie podłączą Ci gazu. Problem polega na tym, że nie ma spójnych przepisów dotyczących kotłowni lub pomieszczeń przeznaczonych do montażu kotłów gazowych. Pomieszczenie w którym jest kocioł gazowy może być uznane za zagrożone wybuchem - wtedy nie wolno w nim instalować żadnych iskrzących lub mogacych iskrzyć materiałów ani urządzeń. Ponadto wewnętrzne zalecenia gazowników, oparte na nieobligatoryjnej niemieckiej normie DIN zakazują umieszczania w kotłowni instalacji elektrycznych nie związanych technologicznie z kotłownią oraz nakazują takie zaprojektowanie instalacji elektrycznej, żeby była możliwość szybkiego odcięcia dopływu prądu do pomieszczenia, w którym znajduje się kocioł gazowy. Zakład Gazowniczy może też zażądać, dopuszczając rozdzielnicę, urządzenia automatycznie odcinającego dopływ gazu w przypadku jego ulatniania się. Nadzieja w tym, że dla małych kotłów (do 20, 30kW) te nieformalne wymagania nie są aż tak rygorystyczne, no i że zakłady gazownicze często różnie do powyższych wytycznych podchodzą.

Witajcie. Greg, napisz mi, jeśli możesz na "prywatne wiadmości" namiar na tych "impregnantów" . (Przede wszystkim telefon) Z góry dzięki.

Witajcie. Greg, napisz mi, jeśli możesz na "prywatne wiadmości" namiar na tych "impregnantów" . (Przede wszystkim telefon) Z góry dzięki.

Trochę trzeby by być prorokiem, żeby radzić konkretnie, bo i z olejem były nieprawdopodobne historie (podwyżki akcyz), tak że był okres, że się zupełnie nie opłacał (na szcześćie to już historia) i ceny gazu płynnego skaczą dość mocno w zależności od promocji, które się zaczynają i kończą. Jeśli z tym gazem to pewna sprawa, to ja na Twoim miejscu pewnie myślałbym o gazie z przełączeniem w przyszłości na gaz ziemny. Niestety ten też będzie drożał, a wyraźnie widać, ze dystrubutorzy oleju i gazu płynnego robią wszystko, zeby się zbliżyć cenowo do gazu ziemnego. Myślę, że za kilkanaście lat wszystkie te 3 rodzaje ogrzewania będą porównywalne cenowo. Istnieją też kotły olejowo-gazowe, są droższe, dość rzadko spotykane, ale dają możliwość wyboru w danej chwili paliwa tańszego. Nie zetknąłem się z nimi na tyle, żeby znać przekrój cenowy i móć coś radzić bliżej - musisz popytać. Pamiętaj też, że jeśli zdecydujesz się na olej, musisz wygospodarować miejsce na magazyn oleju.

Według mnie koszt ogrzewania się zgadza. Koszt instalacji - nie zejdziesz raczej poniżej 60 tys. zł. Czas zwrotu też nie - nie sądzę żeby wyszedł mniejszy niż "kilkadzieści"-kilkadziesiąt lat.

I jeszcze jedno: kredytu na cele proekologiczne nie dostaniesz na ocieplenie, a tylko np. na pompy ciepła, kolektory słoneczne i kotły opalane biomasą. Nie jest też ten kredyt tańszy od termomodenizacyjnego - wynosi 4-6%, w termomodernizacyjnym dzięki umorzeniu 25% spłacasz go tak, jakby wcale nie był oprocentowany, albo oprocentowany na kilka procent. Ale rzeczywiście - przewaga jest, bo przy wykonywaniu audytu do kosztów samego audytu musisz jeszcze dodać koszt zlecenia projektu modernizacji c.o. i "projekt budowlany ocieplenia" (he, he), oraz wszystko przepuścić przez maszynkę urzędową (na terenie miast... - pozwolenie na budowę) niestety.

Zatwierdzenie audytu jest równoznaczne z uzyskaniem prawa do premii. No właśnie, tylko że premii już się nie dostanie, a zamiast tego płacisz mniejsze raty, tak ze w sumie spłacasz tylko 75% całkowitej kwoty kredytu łącznie z odsetkami. W banku radzę od razu prosić o rozmowę z tym, kto się zajmuje kredytem termomodernizacyjnym - inni często nie znają tematu, szczególnie po zmianach ustawy z czerwca ub. roku i rozporządzenia ze stycznia br. Audyt z muratora można sobie zrobić. Jednak warunkiem uzyskania premii jest wykonanie audytu zgodnie z rozporządzeniem w tej sprawie ze stycznia tego roku. Jest to bardzo skomplikowane liczenie i wymaga znajomości zagadnienia: próbować można, ale o błąd nietrudno, no i ja np. nie wyobrażam sobie liczenia tego bez komputera.

To byłem ja, Marc1. Dobranoc, bo chyba jutro (dziś) nie usłyszę budzika.

RAN, roporządzenie w sprawie szczegółowego zakresu i formy audytu energetycznego zastrzega dla ścian zewnętrznych całkowity opór cieplny (odwrotność współczynnika przenikania k(U) nie mniejszy niż 4.0). Oszczędności są tym większe, im bardziej marnotrawny jest budynek przed termomodernizacją. Relacja oszczędność kosztów - wynagrodzenie audytora (podawana przez Ciebie wielkość zgadza się z moimi informacjami i danymi) jest przeważnie w stosunku jednego roku eksploatacji c.o. jak 3:1 do 1:1. Ale reguły nie ma - każdy dom to inna historia. Z realizacją i popularnością ustawy jest kiepsko: po pierwsze dlatego ze ludzie mało o tym wiedzą, po drugie - i to chyba główne - jak wieść gminna niesie, przy weryfikacji audytu tym silniej szukają dziuryw całym, im mniej budżet ma na ten cel pieniędzy. Dokładnych danych nie znam na pamięć, ale ilościowo jest bardzo słabo. I na koniec: przeważnie komu odrzucą audyt, albo nie płaci całej kwoty, albo zobowiązuje audytora do kolejnej próby.

Nie ma średniej - to zależy od indywidualnych cech budynku. To znaczy jest coś takiego jak współczynnik W/m2, ale i tak dojdziemy do tego samego.

Ściślej mówiąc - żeby w ciągu max. 120 miesięcy spłacając miesięczne raty (które muszą być mniejsze niż kwota miesięcznych oszczędności), spłacić cały kredyt. Czas zwrotu całej inwestycji SPBT może być dłuższy, ponieważ kredyt może stanowić max. do 80% całości inwestycji, ale może też stanowić np. 30% tej wartości. Audyt nie jest zresztą aż tak strasznie drogi - przy okazji - czy ktoś z Was go zlecał i ile zapłacił? I druga rzecz: polskie prawo budowlane nakazuje dla ścian zewnętrznych współczynnik k(U) nie większy niż 0,3. Dla potrzeb audytu wymagania są ostrzejsze: 0,25. Pozdrawiam

Ryszard, podaj zapotrzebowanie budynku na moc cieplną (z projektu c.o).

Swoje 3 grosze jeszcze dołożę. Rury okrągłe to lepsza charakterystyka hydrauliczna - fakt. Jednak spiro ma dużo większe opory przypływu niż rura gładka. Myślę, że w wielu przypdakach większe niż gładki kanał prostokątny, np z tworzywa. A im większe opory hydrauliczne, tym gorszy efekt - w skrajnym przypadku wywołana różnicą temperatur różnica ciśnień na wlocie i wylocie z rury zniwelowana będzie w całości przez opory przepływu i powietrze taką rurą nie będzie dostarczane. Uciec przed tym można zwiększając średnicę spiro, a to nie zawsze jest możliwe. Dlatego osobiście polecam gładkie rury PVC z przejściówką z blachy ocynk w rejonie kominka i wyższych temperatur.

Ryniu: Moim zdaniem tak.

Wynika z tego, że w przybliżeniu jest średnio ok.12,5kW obliczeniowego i ok. 5,5kW przeciętnego zapotrzebowania na ciepło tylko do ogrzewania - a jeszcze dochodzi cwu. Będzie tu trudno wyraźnie obniżyć koszty - wynika to z ceny energii elektrycznej - w moim regionie (Rzeszowski Zakład Energetyczny) dla energii dwutaryfowej średnio to jest łącznie ok. 31gr/kWh. Z moich wyliczeń wynika że koszt w sezonie grzewczym 222 dni, przy temp. zewn. +2,5oC i średnim poborze przez pompę mocy 1,6kW (tzn. tak jakby pracowała 24h/dobę) wyniesie min. 38,7 kWh/dobę, czyli 12 zł/dobę, czyli 360 zł/m-c, czyli ok. 2700zł/sezon. Trochę tańsze są paliwa stałe (od 2200 zł/sezon wzwyż), ale tylko przy wysokosprawnych, nowych kotłach, no i jest trudno je połączyć w jeden system z pompą ciepła. Teoretycznie można jeszcze jakoś podnosić sprawność instalacji c.o., ale przy nowej zapewne instalacji to raczej mało możliwe.

Sorry, tak myślałem że mogą być wątpliwości. Do obliczeń strat ciepła przyjmujesz różnicę pomiędzy temperaturą w środku a obliczeniową na zewnątrz. Czyli np. 20 ( w środku) odjąć minus 20 (na zewnątrz dla III strefy) = 40. To jest 100% różnicy temperatur. Zaś 55% z 40 = 22 stopnie. -20+22=~+2oC. I to jest w przybliżeniu średnia temperatura sezonu grzewczego, pomocna do obliczeń zużycia paliwa, ewentualnie czasu pracy kotła.

Na nieszczelności rady nie ma - rozkręcić i porządnie połączyć. Nie wiem czy w instalacji nie zostało gdzieś trochę wody i coś nie popękało - sprawdź to, ale może nie jest aż tak źle. Nie wiem jaką masz instalację - tworzywo, miedź, stal? Jeśli na filtrze żel to żel a nie osad to pewnie masz dużo żelaza (?) w wodzie. Po spuszczeniu wody osad na filtrze utlenił się i wytrącił najprawdopodobniej wodorotlenek żelaza. Nie wiem o jakim filtrze mówisz, ale myślę że to o to chodzi.