Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

radams

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    121
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez radams

  1. Jeśli chodzi o ścisłość to mam starszą siostrę Cobry, czyli Pumę, chyba jedną ze starszych na forum, bo niedługo minie 3 lata jak ją użytkuję (dzięki Jarek), a steruje ona tłokowcem. Cobry wtedy jeszcze nie było, a ona z powodzeniem by mi wystarczyła. Odnosząc się jeszcze do sterowania podłogówką, auraton ma jeszcze możliwość ręcznego sterowania poprzez proste naciśnięcie przycisku - jak spodziewasz się gości czy gotowania, czyli po prostu będzie zmniejszone zapotrzebowanie na ciepło, naciskasz "księżyc" i sterownik trzyma temperaturę nocną (niższą), znów jak jest za zimno naciskasz "słoneczko" i dobija do temperatury dziennej. Jest to przydatne rozwiązanie również wtedy, gdy w domu przebywa ktoś "pozaplanowo", czyli w porze, której nie przewiduje tygodniowy program temperatur. Przydaje się to w moim przypadku też wtedy, gdy w domu jest tylko żona lub dziecko, nie muszę wtedy tłumaczyć przez telefon np.: idź do kotłowni i włącz pompę albo przeprogramuj timer, wystarczy powiedzieć - jak Ci za zimno naciśnij słoneczko Wydaje się, że jest to spora zaleta sterownika pokojowego.
  2. Wprawdzie odbiegamy ot tematu wątku, ale postaram się tu odpiwiedzieć: Mam dokładnie taką konfiguracje sprzętowa jak Ty. Zaworu 3D nie dotykam praktycznie przez cały sezon, jest ustawione ok. 30 st C. Przez dwa lata sterowałem pompą obiegową podłogówki, przy pomocy timera elektronicznego, w którym ustawiałem "strefy czasowe". Rozwiązanie takie nie jest komfortowe i ekonomiczne, bo grzała bez względu na to, czy w pomieszczeniu było ciepło czy nie. Słusznie zauważasz, że liczba osób w pomieszczeniu ma duży wpływ na temperaturę, podobnie mają: temperatura zewnętrzna, wiatr, nasłonecznienie pomieszczenia, gotowanie w kuchni, palenie w kominku itd. W praktyce wymagało to ciągłego manipulowania programatorem czasowym, co nie było wcale wygodne. Sytuacja zmieniła się znacznie na korzyść po zakupieniu sterownika, mam akurat auratona, ale na rynku jest wiele innych, pewno równie dobrych. Pomieszczenia grzane podłogówką wykorzystuję według następującego schematu - temperatura dzienna (wyższa) w godzinach 6.00 - 8.00 oraz 16.00 - 21.00. W pozostałym czasie nikogo nie ma w domu więc obniżam temperaturę. Gdy ustawiałem sterownik, żeby zaczął nagrzewać podłogówkę w godzinach 4.00 - 8.00 (2 godziny wcześniej, żeby nagrzała się podłoga i powietrze) bezwładność systemu powodowała, że temperatura rosła nawet o dwa stopnie więcej niż zadana. Dzieje się tak pewno dlatego, że podłoga szybciej przyjmuje ciepło niż oddaje je do powietrza. Zanim sterownik zmierzył uzyskanie temperatury zadanej i wyłączył pompę, podłoga zakumulowała tyle ciepła, że mimo braku obiegu wody powietrze było nagrzewane dalej jeszcze przez jakiś czas. Zjawisko to udało mi się znacznie ograniczyć poprzez puszczanie wody w odstępach godzinowych, auraton ma możliwość programowania co najwyżej w odstępach 1 godziny, tak więc teraz ustawiam tak: 3.00 - temp. dzienna, 4.00 - temp. nocna, 5.00 - dzienna, 6.00 - nocna. W ten sposób pomieszczenie nagrzewa się wolniej, ale temperatura w pomieszczeniu nie odbiega tak znacznie od zadanej. Nie znam lepszego sposobu, jeśli ktoś wie, proszę o podzielenie się uwagami. Przypuszczam, że rozwiązanie podobne ( z grzaniem "impulsowym") sprawdzi się również wtedy, gdy nie korzystamy ze stref czasowych w pracy podłogówki, której bardzo duża bezwładność jest jedną z największych, moim zdaniem wad. Mimo to, jestem zadowolony, że cały dół domu salon, kuchnia, korytarze, łazienki grzeję właśnie podłogówką. Subiektywny komfort w tych pomieszczeniach jest dużo większy niż w tych grzanych grzejnikami. Nawiasem mówiąc, mimo, że na grzejnikach w sypialniach mam zawory termostatyczne, pompa obiegowa CO też jest sterowana innym auratonem, również jestem zadowolony. Kocioł ogrzewa bufor 1000 l więc nieregularny odbiór ciepła przez instalacje nie jest problemem, nie wiem jak by system taki działał bez bufora. Jeśli ktoś zamierza kupić sterownik, polecam bezprzewodowy, trudno jest znaleźć miejsce, które będzie właściwe do jego zamontowania, najlepszą chyba metodą jest ta "prób i błędów", a zastosować się ją da tylko przy sterowaniu bezprzewodowym. Dla podejrzliwych - nie sponsoruje mnie literka A jak Auraton, jest wiele innych, pewno lepszych sterowników na rynku
  3. Kolega miał chyba na myśli temperaturę w pomieszczeniu, nie tę, jaką podaje na podłogówkę. Napisał o sterowniku Cobra, co sugeruje, że ogrzewa dom paliwem stałym, zwykle kotły takie pracują w temperaturach wyższych niż zalecane dla podłogówki, stąd więc podmieszanie wody w celu obniżenia temperatury jest chyba wskazane.
  4. Do sterowania moją podłogówką, choć mam zawór 3-drożny, stosuję sterownik (mam auratona 2025 rth) włączający pompę obiegową podłogówki, wcześniej używałem zwykłego elektronicznego timera. Z auratonem jest o wiele większy komfort, jeśli w domu jest ciepło, to po prostu pompy nie włączy, do tego strefy czasowe itd. Dużą bezwładność podłogówki można (częściowo) obejść ustawiając pracę sterownika cykliczną, ja to robię tak: na godzinę temperatura dzienna, godzinę nocna, potem znowu dzienna i nocna. Jeśli ciągiem przez kilka godzin grzała podłogówka, to sporo przeciągała temperaturę. Powolne rozgrzewanie podłogi pozwala na dokładniejsze wysterowanie temperatury. Jak sam to czytam, brzmi to skomplikowanie, zobacz do instrukcji sterownika (dostępne w necie), wtedy się rozjaśni o co mi chodzi. Jeśli masz możliwość zamontowania zaworu trójdrożnego, to na serio pomysł ten rozważ, przegrzewanie podłogi jest podobno niezdrowe dla jastrychu, jak i stąpających po niej ludzi.
  5. Witaj Nie jestem fachowcem ale użytkownikiem, wydaje mi się jednak, że źle do tego podchodzisz. Bufor ma odebrać ciepło wytworzone w kominku, tak więc nie ma znaczenia jak ocieplony jest dom, inne źródła ciepła itd. Pojemność bufora powinieneś dobrać do mocy wkładu, czasu palenia, sposobu palenia. Tak z moich doświadczeń: mam wkład 19kW, bufor 1000l (800/200), przy dość mocnym paleniu potrafię zagrzać bufor do prawie 90 st w jeden wieczór. To zdarzyło się raz gdy nie dopilnowałem, a grzejniki i podłogówka nie były wtedy zasilane. Mam oczywiście zabezpieczenia, układ otwarty, dodatkowa chłodnica wkładu oraz przepustnicą na doprowadzeniu powietrza sterowaną tatarkiem. Podsumowując - jak chcesz dużo używać kominka to kup największy bufor jaki Ci wejdzie do kotłowni lub zamiast płaszcza, kup wkład powietrzny i załóż DGP. Będąc na Twoim miejscu, wybrałbym to drugie rozwiązanie. Mam bufor, bo zasilam go też kotłem na paliwo stałe.
  6. Wgrałem wczoraj 7.82 do mojej Pumy pracującej na tłoku. No i szybciutko wróciłem do 7.80. Dlaczego? Ano pomimo przestawienia czasu podawania na 200 i krańcówki na 20 (tak jak było w moim Tilgnerze wcześniej) podajnik zaczął wariować. Włączał sie tylko na chwileczkę, sekunda, może dwie, tak jak ślimak, w trybie ręcznym po naciśnięciu plusa tłok chodził dotąd, aż go nie wyłączyłem minusem. Czy coś przegapiłem w ustawieniach, czy jest coś nie tak z tym softem jeśli chodzi o obsługę tłoków? Oczywiście po powrocie na 7.80 wszystko jest w najlepszym porządku. Czy ktoś się już z tym spotkał?
  7. Lud popiera tych co go popierają Mnie przy mojej pumie też wkurza to rozkręcanie obudowy przy aktualizacji, myślę, że producent powinien wysłuchać głosu ludu Ciekawi mnie, czy było by dużym problemem zrobienie takiej krótkiej "przedłużki" kabla usb, abym mógł go podpiąć do płytki i wypuścić z dołu obudowy? Koniuszek niech dynda sobie zaraz pod sterownikiem. Jeśli będzie zwisał wtyczką do dołu i dodatkowo zakleimy go taśmą, to chyba kurz za bardzo mu nie zaszkodzi? Tak nawiasem mówiąc, podoba mi się pomysł producenta, aby współpracując z klientami za pośrednictwem forum doskonalić produkt Mam jeszcze jeden wniosek "racjonalizatorski" - Może warto było by stworzyć listę emailową klientów pumy/cobry i wysyłać im informacje, że pojawił się na stronie nowy soft do pobrania oraz ewentualnie, co w nim poprawiono. Zwolniło by nas to z potrzeby zaglądania na stronę w poszukiwaniu aktualizacji. Co Wy na to?
  8. Panie Zawijanie, jako potencjalny klient mam prawo zapytać o różne rzeczy, choćby o kolor bielizny spawacza, który spawał kocioł, który chcę zakupić. Rolą dobrego sprzedawcy jest udzielenie odpowiedzi jak dobry polityk, myślę, że wszyscy wiedzą czym się cechuje dobry polityk Ja wiem, że nie jesteś sprzedawcą, ale uprawiasz tutaj ostry marketing wyrobów Ogniwa, więc wybacz, że użyłem takiego porównania. Aby nie uchylać się od prostej odpowiedzi na proste pytanie, jak niektórzy tutaj praktykują, powiem, że wzbudziło moje podejrzenie, że nie chcesz podać tych danych, widzę teraz, że te temperatury nie odstają od innych wyrobów. Czułbym się już zupełnie usatysfakcjonowany, gdybyś zechciał opublikować wyniki badań eksploatacyjnych. Ja jako potencjalny klient, nie znający się podobnie jak wielu innych na szeroko pojętym "kotlarstwie", z uznaniem przyjąłbym taki gest. Jak myślisz, mając do wyboru dwa produkty, z których jeden jest dobrze zbadany oraz wyniki badań opisane w sposób pozwalający takiemu lajkonikowi jak ja zrozumieć najistotniejsze parametry i drugi, który ma tylko badania atestacyjne, który wybiorę? Myślę, że ludzi myślących podobnie jak ja jest wielu. Nie piszę ile % bo zaraz mnie zastrzelisz pytaniem: a jak policzyłeś, że to XX% a nie XX+1 %? )) Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź i życzę Ci więcej uśmiechu.
  9. A dlatego, że szwagier szuka kotła do kotłowni nowo budowanego domu i wiedząc, że pilnie śledzę fora dot. ogrzewania mam jakieś zorientowanie w temacie zapytał mnie o radę. Poradziłem mu kilka propozycji, wśród nich ogniwo eko za względu na sterownik wymagający niewiele od użytkownika i Twoje uchylanie się od odpowiedzi na proste pytanie dało mi wiele do myślenia. Napisałeś już tyle na temat tych kotłów, dlaczego z tej temperatury robisz taką tajemnicę? Ja odpowiedziałem na Twoje pytanie, odpowiedz proszę na moje - aby uniknąć nieporozumienia, zadam je raz jeszcze: Jakie są temperatury spalin na wyjściu z kotła ogniwo eko oraz eko plus?
  10. Kolega dobrze prawi Wydaje mi się, że zamiast dwóch par drzwi daj jedne, ale za to bardzo szerokie. ja dałem 100 cm w świetle ościeżnicy i bufor 1000 l ledwo się zmieścił, dziś bym dał takie minimum 110 cm. Poza tym łatwiej będzie wjechać z kotłem, opałem itd. Od razu uprzedzam, że za tak szerokie drzwi przyjdzie Ci pewno zapłacić więcej niż za dwie pary "zwykłych". Też miałem pomysł na podzielenie kotłowni na dwa pomieszczenia, nie zrobiłem tego i całe szczęście, a mam taką podobną do Twojej 195 cm na 575 cm. . Postaw majstrowi flaszkę bo dobrze radzi.
  11. radams

    POS bezdrenażowe

    Nie wiem skąd miałyby się wziąć te "związki"? Zależy co "wrzucasz" do oczyszczalni, jeśli tylko ścieki bytowe, żadnych cudaków tzn, metali ciężkich, nadmiernej chemii czy innego świństwa, to nie ma się czego obawiać. Natomiast masz rację, jeśli chce się być w 100% pewnym, warto oddać wodę do badania w sanepidzie, koszty podobno nie są jakieś oszałamiające, ja tego nie robiłem. Natomiast wodę wykorzystuję do podlewania trawy i mycia samochodów, nie pamiętam nawet żebym kiedyś mył lub podlewał wodą wodociągową. do studzienki w której zbiera sie woda z oczyszczalni i deszczówka wrzuciłem pompkę membranową, rozprowadziłem po podwórku instalacje gardeny (mam ujęcia w dwóch miejscach) i do tych celów używam tylko wody odzyskanej. nie czuć żadnego zapachu, wizualnie woda jest też czyściutka. Może podrzucę jeszcze pomysł na sterowanie pompą - nie mam hydroforu ani włącznika ciśnieniowego, kupiłem za 35 zł gniazda elektryczne sterowane pilotem i dzięki temu nie muszę biegać do pompy aby ją włączyć/wyłączyć. Jeśli chodzi o wodę z odzysku i nie dotyczy to tylko poś ale też oczyszczalni komunalnych, to jest problem z hormonami. Konkretnie - panie biorące np. tabletki antykoncepcyjne wydalają hormony wraz z moczem, hormonów tych nie wyłapują oczyszczalnie i zrzucane są one wraz z wodą oczyszczoną. Krążą podobno w przyrodzie przez lata, podobno zauważalny jest już ich wpływ na pogłowie mężczyzn Jest to dla mnie najlepszy argument by wody z mojej oczyszczalni nie pić hehe . Piszę to jako zasłyszaną ciekawostkę, nie bijcie jeśli coś pokręciłem.
  12. Ile musisz "wsadzić" kasy to nie wiem, bo po 1. nie zajmuję się montażem alarmów, po 2. nie wiem jaki masz obecnie sprzęt zainstalowany i w związku z tym, czy jest to wogóle wykonalne/opłacalne. Nie zamierzam Cię wcale przekonywać, napisałem tylko, jakie wg. mnie takie rozwiązanie ma zalety, z moją opinią możesz się zgodzić lub nie, wolny kraj Jak napisałem wcześniej, są centrale, które mają fabrycznie taką możliwość, jeśli taka funkcjonalność Ci przeszkadza, po prostu jej nie uruchomisz Jeśli chodzi o treść smsa, to jest ona dowolna, znasz ją tylko Ty i programista, który wprowadził je do pamięci centrali. Może to być np. "Sezamie otwórz się". Przykro mi, na tym moja znajomość tematu się kończy, po więcej zapytaj wujka googla, z oczywistych względów nie będę się rozpisywał na temat zastosowanego u mnie w domu rozwiązania.
  13. Proszę bardzo - np. karta w playu z doładowaniem za 30 zł wystarcza na rok, są jeszcze tańsze opcje. Są centrale alarmowe, które moduł GSM maja zabudowany na stałe, więc nic nie dopłacasz, są takie, do których moduł trzeba dokupić. Jeśli argumenty wyżej przytoczone Cie nie przekonują popuść wodze fantazji i wymyśl do czego łączność z domem może sie przydać. Może kilka kolejnych przykładów: informacja o temperaturze w domu, o temperaturze na kotle co, alarmie pożarowym, stanie wejść i wiele innych, w zależności od potrzeb. Nadmienię tylko, że łączność nie jest jednostronna ale dwustronna, możesz smsami zażądać wykonania pewnych czynności lub informacji. Jesteś widzę sceptycznie nastawiony do tematu, nie będę Cie na siłę przekonywał, może przeczyta to ktoś inny i uzna, że w jego sytuacji takie rozwiązanie jest dogodne
  14. To może ja odpowiem: Dzwonię do któregoś z sąsiadów żeby zajrzał co sie u mnie dzieje. Poza tym mogę dostać powiadomienie o braku prądu, powrocie zasilania, powrocie dziecka ze szkoły do domu, możliwość zdalnego uzbrojenia/rozbrojenia stref itd. można tak długo...
  15. Mam taki sam uchwyt, fajna sprawa. Wysokość zależy od wielu czynników, nie wiem czy zamontowałeś/zamontujesz taki kanał w ścianie do puszczenia kabli, jego osadzenie będzie decydowało o wysokości, na jakiej zawiesić będzie można uchwyt. Poza tym, pytanie jakiej wysokości będziesz miał meble pod telewizorem, co na nich będzie stało itd. W każdym razie, u mnie tv wisi na wysokości mojej głowy gdy siedzę na kanapie. Spróbuj narysować na ścianie kształt TV, usiądź przed nim spróbuj czy jest właściwie. Wraz z tym uchwytem otrzymasz zdaje się komplet kołków, przy mojej ścianie z U220 były one za krótkie, TV nieco waży, poza tym ten uchwyt umożliwia obracanie TV i mocne jego odsunięcie od ściany, musisz wziąć to pod uwagę.
  16. Potwierdzam, odkurzacz super, bardzo dobra alternatywa dla o wiele droższego Beama. Mam i sobie chwalę.
  17. Darase, nic nie mam do Twojego kotła, wiem, że masz ogniwo bo wspominałeś o jego zaletach tyle razy, że nie sposób nie pamiętać Nie wiem ile węgla wejdzie do mojego zasobnika, nie kupuję workowanego w 25 kg worki, lecz na składzie workują jak leci i ważą razem z samochodem. Wiem, że do jednego wchodzi około 30 kg ekoreta. Ile dokładnie to nie wiem, wiem natomiast, że do zasobnika wchodzi 3 i pół worka. Jest to więc dośc mało w porównaniu do retortowca o podobnej mocy (20 kW). Chyba nie da się zrobić większego zasobnika ze względu na ograniczenia wynikające z konstrukcji podajnika, długośc skoku szuflady. Dokładnie wyjaśnił by to Jarecki. Jest to dośc istotna wada tłokowców, ja rzadko wyjeżdżam na dłużej niż dwa dni więc nie jest to problem, natomiast jeśli ktoś chce zasypywać opał raz na tydzień, to tłokowiec raczej nie będzie dobrym wyborem. Inną wadą mojego kotła jest jego wysokość, jest co prawda bardzo wąski, więc z powodzeniem wejdzie do wąskiej (a długiej) kotłowni, co jednak przy wymienniku pionowym powoduje, że żeby dostac sie do górnej pokrywy w celu czyszczenia, musze stawać na małym stołeczku, choć mam 187 cm. Nie jest to specjalnie uciążliwe, ale niższe osoby musza i to brac pod uwagę. Plusem jeśli chodzi o czyszczenie jest to, że nie mam żadnych bocznych i tylnych wyczystek, dostęp jest tylko z góry i od frontu. Według mnie instalacja wyposażona w duży bufor dwupłaszczowy to bardzo dogodne rozwiązanie, mogę go do celów CWU ładowac raz na kilka dni korzystając z rusztu wodnego, wystarczy tylko 3-4 razy dołożyć byle jakiego drewna, np. pocięte palety, pozostałości po deskach szalunkowych itd. i mam do dyspozycji 1000 l wody o temp 70 st. C. A tej idzie dużo u mnie w domu, do samej wanny wchodzi 350 l, dzieciaki uwielbiają się w niej chlapać, dzięki objętości bufora, wody do niej nie brakuje. Jeśli nie mam ochoty bawic sie w przepalanie co parę dni, moge ładowac tylko górną część bufora, kocioł chodzi wtedy w trybie automatycznym czyli tak jak w instalacjach z małym zasobnikiem CWU. Zauważyć tez należy, że ładując bufor przy pomocy podajnika, kocioł chodzi w okolicach mocy znamionowej, a więc najsprawniej. W buforze gromadze też ciepło z kominka wyposażonego w płaszcz wodny. Jeśli Darase będziesz w okolicach Warszawy, zapraszam do siebie, może dasz sie przekonać, że to nie takie głupie Typ mojego kotła to nie tajemnica, pisałem już o tym wczesniej, to KTM 20 Tilgnera, byłem w tym zakładzie i to na pewno nie jest produkcja garażowa. Kocioł ma swoje wady, o których napisałem wyżej, być może jeszcze nie wszystkie odkryłem, ale z zakupu jestem zadowolony. Jako ciekawostkę dopiszę, że spaliłem w nim ponad pół tony owsa, częściowo mieszałem go z groszkiem sporo też samego owsa, nie było żadnych problemów. Zauważalna była jego niższa kalorycznośc w stosunku do węgla, a więc większe zużycie, natomiast popiół to leciutki pył. Eksperyment był jednorazowy, ponieważ przy tegorocznej cenie za owies w granicach 450 zł bardziej opłaca sie palic miałem.
  18. Nie miałem nigdy ślimaka więc się nie wypowiadam, tak, z komina wylatywało trochę sadzy, teraz nie wylatuje. Poza tym, mam ruszt wodny dzięki któremu spaliłem całkiem pokaźną górę drewna pozostałego po budowie, czasem przepalam też na nim żeby zagrzać bufor 1000l. Mam wtedy (w sezonie letnim) CWU na 3-4 dni dla 5-osobowej rodziny lub na 24 h grzania domu przy niewielkim mrozie. Twoje Ogniwo chyba tego nie potrafi? Widzę, że jesteś bardzo emocjonalnie związany ze swoim kotłem, więc gratuluję Ci dobrego wyboru, ja moją żonę też kocham i jej dobrego imienia będę bronił do upadłego Aż mnie korci żeby lekko wbić szpileczkę, i napisać: "Masz spieki i zastanawiasz się czy nie zakleić niektórych otworów na koronie palnika, lub naciąć nowe? Nigdy nie miałem takich dylematów, co utwierdza mnie w dobrym wyborze pieca z tłokiem". O tym problemie pisałeś dwie strony temu. Ale to było tylko tak w formie żartu Kupiłem dobre opały, i eko i miał są niezłej jakości nie szlakują, spalają się dobrze, spalam mniej niż myślałem. Moja uwaga dotyczyła tylko tego, że w tłoku (być może tez w brucerze, tego nie miałem) warto palić miałem bo tak jest o wiele taniej przy nie mniejszym komforcie obsługi. Co do ilości popiołu to może się załamiesz, ale moją szufladę opróżniam po spaleniu 3-4 zasobników. Zanim się pochlastasz przyznam się, że w tłokach zwykle są mniejsze zasobniki niż w retortach, a w moim jest wyjątkowo duża szuflada na popiół. Ważył nie będę bo mi się nie chce.
  19. Nie znam się na kotłach z podajnikiem, użytkuję dopiero pierwszy, sporo się z tego forum uczę. Zastanawia mnie jednak, dlaczego tak mało pisze się o tłokowcach, czasem tylko ktoś coś wspomni, że mają wiele zalet, których nie mają retorty, ale dalej wałkuje się temat ślimaków i gdy ktoś zapyta, jaki kocioł ma wybrać, proponowane są mu tylko modele z retortami. Retorta jest trendy?
  20. Przyznam, że czytając o zaletach palników retortowych, zacząłem żałować, że wybrałem tłoka. Narzekałem na duże ilości sadzy, teraz, po kilku miesiącach z sadzą sobie poradziłem, dach jest czysty i czytając o problemach z nierównomiernym spalaniem opału w brucerze, spiekach, koksiku itd dochodzę do wniosku, że dobrze wybrałem. Używałem różnych gatunków węgla i nigdy nie miałem spieków, tzn, czasem kawałki ekogroszku się lekko sklejały, ale zanim spadły z paleniska do popielnika przeistaczały się w drobny proszek z niewielkimi tylko grudkami koloru prawie białego. Nie wydaje mi się żeby występowały jakiekolwiek niedopały. Co ciekawe, zauważyłem, że o wiele lepiej spala mi się miał, ostatnio kupiłem workowany za 460 zł/t, niż ekoret kupiony za 860 zł/t (obydwa workowane). Z ekoreta jest więcej sadzy, natomiast miał spala się o wiele czyściej. Popiół z miału ma strukturę głównie "piasku" nie ma żadnych spieków, niedopałów itp. Zużycie wydaje się na podobnym poziomie, tutaj pluję sobie w brodę, że przestraszony opisywanymi na tym forum kłopotami z jakością węgla, zakupiłem przed zimą 3 t groszku, za te same pieniądze miałbym prawie dwa razy tyle miału. Wiem, że w tłokach problemem bywa ich nierówna praca, dla mnie nie robi to różnicy, bo między kotłem a grzejnikami mam bufor. Piszę to, bo wiele osób szuka tutaj kotłów dla siebie, a dyskusja wokół retort nieco ludzi wystraszyła.
  21. Jest to najprostszy zawór trójdrożny firmy Esbe, modelu nie pamiętam. Spadek ciśnienia pod prysznicem, o którym piszesz, przy zwykłej baterii spowoduje, że oprócz zmiany ciśnienia (mniejszy strumień wody) poczujesz zmianę jej temperatury, a to może nie być przyjemne. Zabezpieczy Cie przed tym bateria termostatyczna, nawet jeśli strumień będzie mniejszy, to zmiana temperatury prawie lub wcale nieodczuwalna.
  22. Nie wiem jak liczną masz rodzinę, ja, przy 5-osobowej nie zauważyłem problemów ze spadkiem wydajności. W każdym razie nawet nie przyszło mi się nad tym zastanawiać
  23. Ja mam to i to i wydaje mi się, że takie rozwiązanie jest najlepsze. Pod prysznicem mam baterię termo z KFA, jest niedroga, w mieszkaniu w bloku służy już ponad 5 lat działa doskonale, do nowego domu kupiłem taką samą. Zasobnik trzeba czasem przegrzewac do 70 st. (legionella) jesli nie masz zaworu termostatycznego to będzie parzyć woda w kranach. Poza tym, wydaje mi się, że woda w kranie, np. w kuchni, powinna być znacznie cieplejsza od tej pod prysznicem. Koszty nie sa jakoś powalające, na początku nie miałem zaworu termostatycznego przy buforze, ale po miesiącu mieszkania w domu szybko go dokupiłem, moim zdaniem warto.
  24. Ja skorzystałem z ich usług, opłata niewielka w stosunku tego co odzyskałem, a i nie musiałem się nagłowić przy wypełnianiu wniosku. http://odzyskajvat.pl/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...