Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

marzena925

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    60
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez marzena925

  1. A właśnie dwa dni temu pisalam co tam u nas Na jutro zapowiedzieli się dachowcy... Zobaczymy czy jutro czy raczej pojutrze A tu jeszcze kilka zdjęć obiecanych z wyburzonymi ścianami i ze wzmocnieniami juz zamontowanymi. Proszę, piękna belka wzmocnieniowa...: http://images46.fotosik.pl/182/8ecc536fee236c40.jpg] wejście z holu do kuchni po zmianach i przed z czego zdjęcie sprzed zmian jest w widoku od kuchni: http://images48.fotosik.pl/182/819f48106492528a.jpg przejście między kuchnią i jadalnią: http://images38.fotosik.pl/178/e058a3c01736b3d5.jpg bufet : http://images41.fotosik.pl/178/883f9972b98e6662.jpg ściana między jadalnią i salonem: http://images41.fotosik.pl/178/c933b826db33f961.jpg ściana między jadalnią i salonem ale od strony salonu z widokiem na hol i w tle kawałek kuchni: http://images46.fotosik.pl/182/3945ab22c1e630da.jpg rzut parteru po zmianach: http://images48.fotosik.pl/182/80c515fc9b39fff3.jpg
  2. A moze coś z helvetia ferniture? : http://www.helvetia.com.pl/index.php?s=451&did=1&l=pl My własnie tez długo szukaliśmy, mąż chciał komfortowe, lekko zapadające się, a ja z twardymi bokami i nie takie w których utonę. kompromis to model SARDEGNA ( na stronie nie wygląda może efektownie ale jest mega wygodna i w innej tkaninie i kolorze gorzkiej czekolady jest świetna) A ofertę mają bogatą bo i nowoczesne meble i takie bardziej "puchate"... Tkaniny tez niezłe. A cana? Nam policzyli w salonie za 3+2+1 poniżej 4000 (ale nie skóra). Ja narazie jestem zakochana w ich sofach bo siedzialam na kazdej mozliwej tej firmy i za kazdym razem bylo mi wygodnie, jak coś mi sie spodobalo w Agacie to za chwilke okazywalo sie ze to sofa tej firmy wiec narazie jestem stronnicza
  3. mi się też wymarzyła kiedyś kuchnia z wyspą. przede wszystkim pociąga mnie w takiej kuchni ta otwartość na resztę domu, przy prostych czynnościach można zerkać wgłąb innych pomieszczeń, pogadać, kuknąć na TV..., a nie stać tyłem do całego świata. to jest dla mnie najważniejszy plus wyspy. No ale jak to w małżeństwie bywa mój ślubny ma inne zdanie. oczywiście ostateczną decyzję pozostawia mnie ale już mi tak namarudził, że sama zaczęłam się nad tym pomysłem zastanawiać. Mamy kuchnię prawie 4m x 4m. Wyspa miałaby służyć jedynie jako blat i składać sie z szafek z szufladami (lub bez szuflad - to jeszcze daleka droga) Wszelkie urządzenia (poza lodówką) byłyby w jednym osobnym ciągu. Już sobie troszkę porysowałam (ale na kartce) i wyszło mi, że minimalny kawałek blatu pomiędzy np. płytą a zlewem to 40 cm. więc na przysłowiowy garnek miejsce by było. Krojenie, zagniatanie i takie tam na wyspie. Oto mój baaaardzo okrojony zarys tego układu o którym mówię. Ponieważ nie wiem jakie szafki itd to tylko zarys chcę pokazać bo w zasadzie to zależy mi na opinii użytkowników czy pchanie się w wyspę w tym pomieszczeniu ma w ogólę rację bytu: http://images41.fotosik.pl/176/eb62a93c75fa4e78.jpg zielone to meble (ten najmniejszy element to albo lodówka s-b-s albo wysoka zabudowa z piekarnikiem i szafka cargo łącznie szerokość 100 cm.) różowe to przejścia do holu i salonu niebieskie to okno czarne to ściany. Proporcje są trochę przypadkowe ale generalnie wyspa miałaby ok 160 cm. długości, szerokość minimum zwykły blat (najlepiej troszkę więcej), wysokość pozostałej niskiej zabudowy. Jak się komuś zechce wyobrazić to sobie to zaprezentować własne zdanie to bardzo dziekuję
  4. po długiej przerwie wracam do wątku. nasz komputer w domu postanowił iść na urlop i się wysypał dlatego nie było nowych informacji. U nas na chwilę obecną przestój bo czekamy aż wreszcie wejdą nam na dach. mieli wejść koniec czerwca początek lipca. No i ponieważ mieszkam na południu Polski pogoda postanowila nam "pomóc" i zesłała powódź. Sama powódź do nas nie dotarła ale deszcze jak najbardziej i stąd "dachownicy" mieli zapowiedziany szybciutko miesięczny przestój na innej budowie a dzieki temu na kolejnej i na kolejnej i tym oto sposobem do nas jeszcze nie dotarli... Od 3 tygodni mówią, że napewno pod koniec tygodnia albo zaraz na początku. Ale w końcu uczestniczyłam już w kilku remontach i wiem już, że jak budowlańcy mówią, że spóźnią sie kilka dni to znaczy, że się spóźnią a jak mówią, że wejdą za kilka dni to znaczy, że ... mówią. W każdym razie materiały jako takie mamy zakupione Wiec jeszcze tylko troszke poczekać i ... już się nie mogę doczekać! A poza tym to dobudowaliśmy łazienkę, wycięliśmy 2 drzewa owocowe, dorobiliśmy się działającego kranu z wodą ze studni na ogrodzie, i wyburzyliśmy 3 ściany na parterze wraz z zamontowaniem wzmocnień do tychże. Coś niby się dzieje ale do prawdziwego remontu to chyba nie dożyjemy w tym tempie :/ Kryzys światowy a fachowcy nie wiedzą w co ręce włożyć tak się ludziska budują. Trochę zdjęć z postępu prac: Tu się kopie fundament pod dobudowywaną łazienkę: http://images37.fotosik.pl/176/a0f75f07ce6e167d.jpg Tu się buduje łazienka: http://images40.fotosik.pl/176/e40dd3430be3c91a.jpg Gotowa łazienka: http://images38.fotosik.pl/176/3387590a54f2719f.jpg A tu wybite przejście z wiatrołapu do łazienki: http://images44.fotosik.pl/181/86f56e1b0edd850f.jpg A teraz ściana pomiędzy kuchnią a jadalnią po wybiciu: Widok na jadalnię (dziura wygląda na wąską ale to tylko dziwnie zdjęcie wyszło): http://images44.fotosik.pl/181/ad837942ad8fa5d3.jpg widok na kuchnię w gruzach: http://images43.fotosik.pl/180/e2f4aeba240f6af7.jpg Więcej zdjęć będzie jak się odnajdzie karta na której są
  5. Ja tez z wakacji w Tunezji przywiozłam zdjęcie swoje z fenkiem i wielką miłość do tego futrzaka. to jest takie kochane, mieciutkie i jak sie tuli! no i te uszyska! jakby dalo sie go kupic w Polsce to pewnie bym namówiła małża... A sama Tunezja też mi się podobała zwłaszcza teraz tak sądzę jak przy kredycie na najbliższe wakacje pojadę... do własnych chaszczy
  6. mężów, owszem, ale nie małe dzieci do obsługi Mój mąż dzisiaj powiesił lampy w salonie i jadalni. Nie zabezpieczył niczym podłogi, na której leżały zabawki Piotrusia. Wszystko zostało zasypane pyłem Na pytanie - czemu nie połozyłeś folii? odpowiedział - nie kazałaś wymiękłam Na stwierdzenia typu "nie powiedzialas" i "zapomniałem" to trzebaby zakladac osobny wątek! dwie moje ulubione sytuacje: żona wieczorem wraca do domu a tu mąż zjada kanapki zamiast zupki i na pytanie czemu nie zjadles zupy odpowiada ze nie wiedzial gdzie jest, nie potrafil odszukac... a zupa była w lodowce ale w garnku z przykrywka A druga sytuacja to dziecko (koło roku) siedzi bez kolacji a pora juz do spania a na pytanie czemu nie dostalo kolacji ... zapomnialem, nie mowilas ze mam dac i (moim zdaniem najlepsze) NIE MOWILO ZE JEST GLODNE. I dla pewnosci: ja tego nie wymyslilam tylko sa to sytuacje zywcem z mojego domu lub z domow najblizszych mi kobiet a co do dziwnych hobby tyleż dziecinnych co zajmujących miejsce w domu to mój ślubny uwielbia lego technic, modele do sklejania i... dużego fiata Zapowiedziane mam juz od przed ślubem że jak będzie garaż to będzie taki sobie fiacik-gracik do dłubania na popołudnia...
  7. poszła wycinać krzaki i ją zjadły... Albo małż uparł się na inne drzwi i się pozabijali A tak poważnie to często tu zaglądam bo uwielbiam Wasze poczucie humoru i podejście do życia a w szczególności do sprzątania
  8. no ja az sie boje jak to u nas bedzie z tym kinem domowym i reszta... Ale za to przypomnialo mi sie ze przy okazji remontu lazieni ostatnio (jakos kilka dni przed gazetownikiem) jak projektowalismy rury ja nierozwaznie wymyśliłam żeby pralka miała swoje własne ujście wody i nie spuszczała pomyj do wanny albo sedesu. No i wtedy padło pytanie a po co? i w obecności fachmajstra od rur który widać też z innej epoki bo też zrobil oczy... no o malo sie nie poplakalam wtedy jak zaczeli mi wmawiac ze przeciez to nie problem zeby wode z prania wylewala sie do mojej pieknej nowej wanny akrylowej za bajońską sumę No i nie jest problemem że odpływa też do sedesu pod deską więć siku tylko w locie w trakcie prania...Na szczęście na skraju załamania nerwowego jakoś zdołałam ich przekonać a potem przyszedł facet który robił nam cały remont i powiedział że to standard i nie widzi problemu i jakoś małż się już nie odezwał... Są jeszcze normalni faceci na tym świecie A ogólnie to "problem" z mężczyznami polega na tym że oni nigdzie nie widzą problemu... czyli tam gdzie my. Oni dużo szybciej godzą się z faktem niedogodności i przechodzą nad nim do porządku dziennego a kobiety taki drobiazg jak niewygoda wykończy nerwowo i doprowadzi do rozwodu No z dziwnych twierdzeń mojego męża to jeszcze "nie będzie podwieszanych sanitariatów bo się zarwą pod nim"... Do końca remontu jeszcze daleko a ja już mam wizję że któreś z nas tego końca nie doczeka...
  9. w naszej nowowyremontowanej łazience (juz kilka lat temu) małżowin wymyślił sobie gazetownik - żeby za każdym razem nie musiec w pokoju szukać czegoś nowego do czytania w pokoju... Gazetownika nie wynegocjował ale co z tego skoro gazety leżą teraz na podłodze. facet to facet...
  10. witam. jak w temacie. Mieliśmy już pomysł na wszystko ale dachówka była inna. teraz raczej będzie kasztan angoba szlachetna ale mam niemoc w doborze koloru reszty. macie może taką dachówkę? Pochwalicie się w jakich kolorach są Wasze domy? Niby złoty dąb do wszystkiego pasuje ale jakoś nie jestem przekonana bo nie mam zdjęć całości. I oczywiście jaka elewacja?
  11. okazuje się, że prawdopodobnie zostanę posiadaczką takowej kiszki na górze: 540 x 220 (cm)jeden skos przy dłuższej ścianie: http://images47.fotosik.pl/154/dbd8c73f29b2cddbmed.jpg to czerwone u góry to skos (kolankowa ok 120 cm) to czerwone u dołu to drzwi. jezeli ktoś posiada podobną łazienkę to proszę o szkice jak ma rozplanowane wszystko bo mnie już brakło inwencji. to co chciałabym tam mieć to wanna, prysznic, 2x umywalka, sedes, bidet. Musi się dać! 3 tygodnie chodzę już i myślę co i gdzie i brakuje mi tej żaróweczki z kreskówek co nad głową gwałtownie się zapala z głośnym taraaa!
  12. wielkie dzięki, szukałam w złym miejscu
  13. Witam. poszukuje inspiracji na ogrodzenie (głównie od ulicy) takie żeby niewiele dało się przez nie zobaczyć. mam działkę tak usytuawaną że zamiast mieścić się za domem jest obok domu i w związku z tym cały ogród jest idealnie widoczny od ulicy (niezbyt ruchliwej samochodowo ale za to piesi sąsiedzi to co kilka minut). No grilowanie z wódeczką i mówienie co pare chwil dzieńdobry (z upływem % pewnie bardziej "szendopry") jakoś mnie nie bawi Zależy mi na czymś dość trwałym, ładnym i niezbyt nowoczesnym (dom nie jest new age)ale też niekoniecznie sztachety Oczywiście nie zależy mi na zdjęciach z google bo to przejrzalam a na poradach z życia, z Waszych domów. jezeli powielilam to przepraszam ale nie znalazłam, link przyjmę z pokorą.
  14. widziałam ten wątek. ale tam są głownie śliwkowe i pastele a mi zależy na takim ostrzejszym lawendowym: http://images46.fotosik.pl/149/a586e8040ae6a22a.jpg jak zwykle wymyśliłam sobie coś czego nie ma już albo jeszcze nie wyprodukowali.
  15. j/w. kiedys w jakiejś gazecie widziałam piękną łazienkę w kolorze lawendowo-fiołkowym i to nie pastele tylko wyraźne, żywe kolory. ale to było w czasach kiedy nie królowały jeszcze beże i brązy. teraz obleciałam już wiele sklepów, stron z płytkami i ... nic. Może Wam rzuciły się może w oczy takie płytki? nie chce całej łazienki takiej ale jakieś akcenty, może ściana, może dekory, mozaika. narazie dostaje depresji bo wszyscy producenci rzucili się produkować wszystko beżowo-brązowo-mleczno-ceglasto-karmelowo... a mi się to podoba ale u kogoś, sama mam inne marzenia.
  16. hmmm - kroją na kasę (no logiczne) - straszą (zawaleniem jak wyburzymy za dużo) - mają układy (fakt ze w hurtowniach no ale zawsze) - mają kontakty ( inne branże usługowe) - boją się urzędu skarbowego ( ) - grożą, że zawołają innych (wykończeniowców) - posługują się grypserą - zadają niewygodne pytania a jak mówimy, że nie wiemy to każą NATYCHMIAST się dowiedzieć bo będzie źle no i przede wszystkim jak już odejdą po tym jak zmienili nasze życie w piekło nasz świat nie jest już nigdy taki jak przedtem ...
  17. Wieści z placu boju. za wiatrołapem robimy łazienke małą. tak nam doradzono bo w środku trochę ciężko miejsce wygospodarowac tak zeby ostal sie gościnny i łazienka żeby była(głupio usytuowane schody i kominy). wykwalifikowani wymyślili ze przedłużymy wiatrołap do tułu i tam zamontujemy lazienke, wykorzystując fakty, że za ścianą będzie kuchnia i cały węzeł sanitarny oraz, że nie będzie tej dobudówki widać z ulicy więc dom wizualnie się nie zmieni. dekarz wraz z kolesiem od elewacji wymyślili dach nad wiatrołap i tę łazienkę. jakbym miała projekty domu w komputerze to byłoby łatwiej. w każdym razie zmierzam do tego że dziura na fundament już jest i jutro ten fundament zostanie wylany A dekarz potwierdził dzisiaj, że wchodzi na początku lipca Fotek narazie nie posiadam bo w pracy siedze a fundament się robi "sam" przy małej pomocy męża jako dowożącego materiały budowlane. Budowlańcy zadają głupie pytania typu gdzie będzie stała w kuchni lodówka a gdzie zmywarka... no i jaki kolor elewacji... A ja blokerska nie przywykłam do takich pytań na etapie początkowym skoro mebluje się PO remoncie To taki żart oczywiście
  18. tynki zrzucamy we własnym zakresie ale reszte to już firmy. My potrafimy jedynie psuć ściany i kłaść panele od biedy
  19. jeszcze kilka zdjec: dach: http://images48.fotosik.pl/139/58fea7f02659dca4.jpg pozostałości szklarni - kiedyś mój warzywniak: http://images49.fotosik.pl/139/41f6efb4163ca6e1.jpg boczna elewacja: http://images50.fotosik.pl/139/bf72ca1374ea3170.jpg kiedyś garaż tu będzie (ogrodzenie wewnętrzne do rozbórki): http://images37.fotosik.pl/135/a0e8194b7caad333.jpg okno kuchenne i zniszczony narożnik domu: http://images50.fotosik.pl/139/b1887ca00fed59e6.jpg tu rósł winogron i poprzednik nie zabetonował boni: http://images43.fotosik.pl/139/1129a526e921007c.jpg A teraz już po małych zmianach kuchnia - rystykalny image: http://images40.fotosik.pl/135/41481d24797760db.jpg gościnny w nowej odsłonie: http://images50.fotosik.pl/139/90ddb5354fbacbd3.jpg salon: http://images46.fotosik.pl/139/b33346bf2e04cf21.jpg No i na wesoło telewizor już mamy: http://images47.fotosik.pl/139/3d1b64e548737807.jpg zapasy w piwnicy też: http://images37.fotosik.pl/135/d6305c7c6da87b85.jpg A tu kawałek sadu dla ukojenia oczu : http://images40.fotosik.pl/135/4cfcd1a1a99a0b91.jpg[/img]
  20. nie powiem co wybrać ale wiem za to jak wygląda cementowa po 50 latach: szaroczerwona. ale w dobrym stanie. niemniej 50 lat temu inaczej je robili. nam odradzono cementowe bo co ceramika to ceramika a jak się nie szuka wymyślatych dachówek to aż tak strasznie drogo być nie musi. Robena nam dekarz odradził dlatego że po tej zimie były już reklamacje że coś szlag trafił (są orzeczenia biegłych że to nie wina wykonawców tylko wad dachówki). Ale podobno dotyczy to jedynie dachówek niedawno produkowanych bo jeszcze kilka lat temu problemu nie było i roben robił dobre dachówki. no coś im ostatnio nie poszło. nam polecano Wienerberger Koramic.
  21. teoretycznie wszystko można ale do tego dobrze byłoby poszukać kogoś połapanego w takich tematach żeby przyszedł i obejrzał i ocenił czy ściany wytrzymają podniesienie, to samo fundament, ile można podnieść, jaki dach wtedy itd. My to przerabiamy ale mamy dobrze bo znajomy jest nadzorcą budowlanym i popukał postukał, pomierzył, pooglądał i pozwolił. ale jedynie 2-3 bloczki możemy dołożyć do kolankowej. no i wtedy (u nas przynajmniej) jakaś lekka dachówka - karpiówka odpada. tylko tutaj sprawa kosztów... u nas dom 9m x 10 m. 170 m2 dachu dwuspadowego i cyt:" zmieścimy się napewno w 50 tys." (z oknami ale dachowymi). i my do tego ryzykujemy bo robimy to wszystko pod przykrywką zmiany poszycia dachowego. na takie prace to już potrzeba pozwoleń projektów i innych takich.
  22. ja wiem ale jednym z warunków kupna tego domu było własnie zwiększenie pow. użytkowej poddasza bo aktualnie jest niewielka - dla nas za mała. może nie będzie tak źle bo w sumie to tylko 2 bloczki a w użytkowej to ... cała łazienka pod skosem.
  23. 3 osoby, każda z innej profesji tj. budowlaniec, dekarz i nadzorca budowlany powiedzieli to samo niezależnie: jezeli góra ma być w kartongipsach to warto poczekać jedna zimę od zrobienia nowej więźby zeby "się uleżało" bo jak położymy płyty przed śniegiem i potem dach dostanie obciążenia to łączenia płyt mogą popękać bo dach się będzie układał, osiadał. oczywiście ja to pisze swoimi słowami i niekoniecznie zachowuję właściwą terminologię ale zamysł jest jednakowy. poprostu pojawić się mogą pęknięcia między płytami i trzeba będzie poprawiać. z doświadczenia wiem że coś takiego może się zdażyć bo mam to w pracy na poddaszu i wygląda fatalnie. nie wiem czy to zależy od fachowości wykonawców, doboru materiałów i czy tak się zdaża często, powtarzam: nie wiem. nam tak doradzono i tak zrobimy z jednego jeszcze powodu: ostatnia transza kredytu wypada na wiosnę przyszłego roku ale wylewki pójdą już teraz tzn razem z parterem.
  24. u nas jest dla odmiany wielka miłość do modelu sardegna: http://s.meble.pl/gfx/uzytkownicy/944/wizytowki/944/produkty/39360_944_SARDEGNA_SOFA_3F.jpg łaczy w sobie kompromis między mną a mężem - ja wole twardsze meble ale komfortowe i koniecznie ze sztywnym podlokietnikiem (opieram się przy czytaniu) a mąz kocha się w meblu zanurzyć. i sardegna jest idealna. dla nas pasowalby zestaw 3+2 + puf(dobrany z innego modelu), kolor tkaniny gorzka czekolada GOBI i za to panie w 2 roznych salonach policzyly ok 4000
  25. kilku znajomych budowlanców, jeden nadzorca budowlany ogladali toto przed zakupem i byla jedna wspolna opinia - pruc do golych tynkow, zmienic dach ale sciany zostawic bo sa w swietnym stanie - dlatego nie burzymy. nasz plan: 1. nowy dach z więźbą, podniesienie kolankowych do 120 cm (wysoko ale przemyśleliśmy to), śliczna dachóweczka, okna dachowe (lub jakieś inne). 2. przekuć ścianę miedzy salonem a jadalnią i drugą między kuchnią a jadalnią. 3. dobudówka za wiatrołapem na małą łazienkę 4. instalacje 5. stolarka 6. wykonczeniowka (tynki, podlogi, schody) 7. elewacja - prawdopodobnie izolacja fundamentów, ocieplenie, malowanie i takie tam. 8. na wiosnę jak dach osiądzie wykończenie poddasza oczywiście niekoniecznie w tej kolejności. dzisiaj poleciały tynki w kuchni. to akurat robimy sami. A pod koniec czerwca wchodzi dekarz no i wtedy się zacznie. A co do gości to nie trzeba ich prosić, sami się pchają i nawet ... pomagają. Jeszcze dwa tygodnie temu ogród był zarośnięty do wysokości dorosłego chłopa. teraz już porzeczki widać i maliny i nawet trawkę skosiliśmy Cieszy mnie jeszcze każdy centymetr zrobiony własnoręcznie (czy to odchaszczanie czy kucie tynków). no i ten potencjał - dla mnie szok przestrzenny bo ja aktualnie blokerska i 6 m2 kuchni będę miała ... 16 m2 Narazie jesteśmy pełni optymizmu, że jednak to my wykończymy ten dom ... zanim on wykończy nas Dzieki wszystkim za ciepłe słowo. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...