Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pompiarz ciepła

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    71
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Pompiarz ciepła

  1. Thjazi, korzystałeś z linku, który podałem? Przed chwilą go sprawdzałem, strona chodzi. Sprawdź proszę jeszcze raz, jak nie uda Ci się to wtedy postaram się napisać jak to według mnie wygląda. Pozdrawiam
  2. Thjazi: sam brak dodatkowego wymiennika nie musi oznaczać, że taki układ powinien być tańszy. Zresztą jeśli idzie o szczegóły i jak wygląda konstrukcja z propanem można zobaczyć na stronie firmy, która oferuje takie pompy http://www.climakomfort.pl
  3. Dobrzykowice napisał: Zbyt głębokie zakopywanie może być ryzykowne np. przy gruntach trudnoprzepuszczalnych, zwartych i suchy lub średnio wilgotnych, np. zwarta, brylasta glina. W tym przypadku rozmrażanie gruntu następować będzie dużo wolniej. Jak wiele ciepła woda deszczowa i słońce pozostawia w takiej glebie na głębokości do 2 m. W tym wypadku nie jest tak jak np. przy piasku, czy żwirku gdzie to ciepło z wodą przenika jak przez "sitko" i dociera dużo głębiej. Jak długo w warunkach trudno przepuszczalnego gruntu trwała by "regeneracja" cieplna na dużych głębokościach. I co najważniejsze do jakiego poziomu podniosła by się temperatura na głębokości np. ok. 3,5 m. Może okazać się, że zyski z zakopywania kolektora na takiej głębokości będą iluzoryczne. Oczywiście, że w zimie kiedy potrzeba najwięcej ciepła wierzchnie warstwy tracą najwięcej ciepła. Dlatego osobiście uważam, że trzeba brać pod uwagę strefę klimatyczną i zejść minimum poniżej strefy przemarzania gruntu. Ale jak wspomniałem nie można zapomnieć, że dużo zależy od właściwości zastosowanego medium w kolektorze. W jednym przypadku wystarczy 1,2 m głębokości, a w drugim np. 1,8 m.
  4. Dobrzykowice napisał: Nie do końca mogę się z Tobą zgodzić. To "im głębiej" powinno kończyć się na ok. 2 m. Dlaczego? Otóż przy pompie ciepła z kolektorem gruntowym czerpiemy energię zmagazynowaną przez grunt przede wszystkim z dwóch źródeł: energia słoneczna i ciepło wody deszczowej. Energia pochodząca z wnętrza ziemi to zaledwie ułamek procentowy. Po okresie jesienno - zimowym grunt jest "wyeksploatowany". Jego regeneracja wraz z nadejściem wiosny będzie nastepować z pewnością dużo szybciej jeżeli zakopiemy kolektor na głębokości np. 1,5 m niż 3,5 m. Tak więc gdy pojawią się pierwsze roztopy i ciepłe deszcze sprawność pompy z kolektorem zakopanym na głębokości ok. 1,5 m będzie wyższa. Temperatura gruntu szybciej wzrośnie. Oczywiście przy gruncie mokrym z podchodzącą wodą wygląda to inaczej. Tutaj kolektor ma jedne z najlepszych warunków pracy. Dużo zalezy również od rodzaju i struktury gruntu, czy jest on łatwo, czy trudno przepuszczalny. Jedno jednak jest pewne. Gdyby zakopać kolektor płaski, czy spiralny na głębokości np. 3,5 m regeneracja cieplna gruntu następowała by wolniej. Dużo zależy od konkretnego rozwiązania, tzn. czy to jest glikol - woda, czy bezpośrednie parowanie - woda oraz zastosowanego czynnika roboczego i jego właściwości. Tak jak napisałeś przeważnie jest to głębokość 1,5 m - 2 m. Ale jest to kompromis nie tylko kosztów prac ziemnych. Raczej jest to kompromis wpływu warunków zewnętrznych na temperaturę gruntu, o których pisałeś, możliwości regeneracji cieplnej gruntu i właściwości zastosowanego medium roboczego. Dobrzykowice: życzę taniej eksploatacji i czekamy na dane wiosną. Myślę, że przekonają one wielu iż warto zainteresować się tematem pompy ciepła. Pozdrawiam
  5. Zamiast zastanawiać się skąd się wzięła terminologia związana z pompami ciepła lepiej prowadźmy mniej jałowe dyskusje bo chyba tego oczekują uczestnicy forum. Odpowiedź na pytanie dlaczego kolektor gruntowy zwany jest kolektorem gruntowym i kto nazwę wprowadził niczego nowego nie wnosi. Wracając do zasadniczego wątku Bosmana. W zależnosci od rozwiązania różne będzie głębokość wykopu pod kolektor. Generalnie jest to od ok. 0,8 m do ok. 2 m przy kolektorze poziomym. Dokładnych informacji na temat danego produktu powinien dostarczyć sprzedawca. Pozdrawiam
  6. Tak, tylko czy się to komuś podoba, czy nie element pompy ciepła zakopywany w ziemi i pobierający ciepło to "wymiennik ciepła zewnętrzny" a nie jakaś tam rurka. "Skraplacz" w pompie ciepła to wymiennik "czynik chłodniczy - woda", a nie np. element płytowy, lutowany. Wszystko ma swoje nazewnictwo. Talerz to talerz, a nie kawałek np. kawałek ceramiki, telewizor to telewizor, a nie pudło do oglądania obrazków itd. Nikt na całym świecie się nie dziwi, że pompa ciepła to pompa ciepłą, kolektor gruntowy too kolektor gruntowy itd. To nazewnictwo nie funkcjonuje wyłącznie u nas, ale na całym świecie. I to nie wina jakiegoś lobby, że do tej pory żadna ustwa nie potraktowała tematu z odpowiednia uwagą. Jakoś w innych krajach istnieją odpowiednie przepisy tylko u nas wszytsko musi być w domyśle. Nie ma co się pieklić, prawda jest taka, że brakuje regulacji. Brakuje jej dlatego, że to w zasadzie rzecz mało znana w Polsce i nikomu nie przyszło do głowy, że mogą w związku z tym pojawić jakieś niejasności. W końcu powstało w Polsce Stowarzyszenie Pomp Ciepła i jak starczy mu sił to może wreszcie zwrócą na tyle mocno uwagę na omawiane aspekty, że ktoś wreszcie uporządkuje kwestie pomp ciepła. Tego sobie i Państwu życzę. Pozdrawiam
  7. O.K. ale w jedej sprawie muszę zaprotestować. Inwestor napisał: Tutaj ja muszą zaprotestować! To nie żadne lobby ustala sobie terminologię. Jest to terminologia powszechnie stosowana i używana np. w Polskich Normach PN-EN 255-1 wydawanych przez Polski Komitet Normalizacyjny. Kolektor gruntowy to "wymiennik ciepła zewnętrzny" - "wymiennik ciepła, który jest przeznaczony do przejmowania ciepła z zewnętrznego środowiska lub z innego dostępnego źródła ciepłą, lub do przekazywania ciepła do nich". " outdoor hest exchanger echanger thermique exterieur Aussenwarmeaustauscher". No to Bosman, który zadał tutaj pytanie o działkę dowiedział się już chyba wszystko w tej kwestii. Pozdrawiam
  8. Inwestor napisał: Terminologia i nazewnictwo dotyczące produktu jakim jest pompa ciepła jest takie, a nie inne i tych przepisów dotyczących pomp ciepła kochany NIE MA!!! Odwiedź jakiekolwiek sympozjum, seminarium czy konferencję traktującą o tematyce, a usłyszysz to samo. Znajdź proszę paragrafy i je przytocz jak i ja staram się to robić. Rozumiem dokładnie co robię bo czytam paragrafy. Klient jasno ma powiedziane jak wyglądają przepisy i jak napisałeś "dla świętego spokoju dostanie mapkę z naniesionym kolektorem i wklei znaczek za 5 złoty polskich". Ale nigdzie, powtarzam nigdzie w żadnym urzędzie nie nakazano żadnemu z klientów instalujących pompę ciepła z kolektorem gruntowym aby uzyskał pozwolenie na budowę dla tej instalacji! To tyle. O czym tu dalej dyskutować. Pozdrawiam
  9. Inwestor napisał: Nie musisz tego tak widzieć! Takie są przepisy..... że ich nie ma. Co prawem nie jest zakazane jest dozwolone ponoć. Wcale nie jestem radykalne, ale jak znajdziesz przepisy regulujące kwestię pomp ciepła w aspekcie pozwolenia na budowę itd. to masz u mnie najlepszy trunek jaki lubisz i z chęcią wypiję go z Tobą No i nie mogę zaszkodzić innym skoro przedstawiam im całą wykładnię prawa dotyczącą pomp ciepła. Przepraszam, ale ustaw i rozporządzeń nie preparuję Wielu już klientów przy okazji zakupu i montażu pompy ciepła miało kontakt z Szanownym urzędem. W żadnym przypadku poza zgłoszeniem i wrysowaniem kolektora ziemnego w projekt zagospodarowania terenu nie było mowy. Co innego w przypadku systemu woda - woda. Tu jak wspominałem na wstępie w określonych przypadkach może wchodzić pzowolenie wodnoprawne. Co jeszcze do Twojego wywołanego drzewa. Owszem jeśli będzie to pomnik, zabytek przyrody, czy jak zwał to masz konserwatora na głowie i zapewne nakaże Ci kopanie w odległosci min. x od drzewa. Pomyślności
  10. Inwestor napisał: Masz po części rację Inwestorze bo zgłoszenie niewiele wysiłku (także finansowego) wymaga i tak też skończyło się w przytoczonym przeze mnie przypadku. Ale o pozwoleniu na budowę nie było absolutnie mowy. Jest taka książka na temat pomp ciepła autorstwa dr inż Mariana Rubika "Pompy ciepła - poradnik". Na str 193 w dziale "Aspekty prawne" autor porusza interesujące nas kwestie. Problem w naszym kraju poega na tym, że nie wiadomo dlaczego, ale w wszelkich aktach prawnych, które mogły by jasno precyzować zasady pomija się tematykę pomp ciepła i stąd dyskusje. Autor pisze"W praktyce ustalenie prawnych uwarunkowań budowy oraz eksploatacji urzadzeń wykorzystujących niekonwencjonalne, a w tym odnawialne, źródła energii , jest dość trudne. Nie ma w tym przypadku rozwiązań prawnych odnoszących się bezpośrednio do tej problematyki oraz występuje rozproszenie regulacji prawnych..." Dalej "Nie jest natomiast dostatecznie jasne, czy urządzenia służące do wykorzystania energii geotermalnej za pomocą pomp ciepła są obiektami budowlanymi w rozumieniu Prawa budowlanego". Inwestor napisał" Jak widzisz wcale tak nie jest....., bądź nie musi być Ot, takie mamy prawo Co to znaczy? W urzędzie zinterpretują to tak, a nie inaczej. Pozdrawiam
  11. Po pierwsze jak pisał Dobrzykowice nie popadajmy w paranoję. Wydaje mi się, że problemy z Referatem Ochrony Środowiska mogą pojawić się co najwyżej w przypadku gdy budowa zlokalizowana jest na terenie jakiegoś parku krajobrazowego, obszaru chronionego itp. Natomiast poza tym żaden inwestor nie jest zobligowany do podjęcia jakiś działń natury formalnej. Jeżeli mogę tak się wyrazić, "przećwiczyłem" to z jednym z klientów. Otóż w starostwie urzędnik najpierw zrobił oczy gdy usłyszał "pompa ciepła", no bo co to za UFO, a potem zaczął szukać paragrafów i już pomrukiwać o pozwoleniu na budowę. Swoją drogą inwestor niepotrzebnie udał się z tym do starostwa, ale jak to mówią nadgorliwość gorsza.... Trochę mieliśmy wspólnie nerwów, ale skończyło się dobrze, tzn. trzeba było za urzędnika odwalić robotę, czyli przytoczyć mu paragrafy. Więc co mówi prawo budowlane. Art.29 pkt 20 mówi, iż "pozwolenia na budowę nie wymaga budowa przyłączy do budynków: elektroenergetycznych, wodociągowych, kanalizacyjnych, gazowych, CIEPLNYCH i telekomunikacyjnych". Poza tym w rozumieniu prawa budowlanego pompa ciepła nie jest ani "obiektem budowlanym", ani "budynkiem ". Tak więc tutaj rozmowa z urzędnikiem została zakończona i tak jak wspomniałem co najwyżej nalezy uwzględnić kolektor gruntowy w planie zagospodarowania terenu, który jest dołączany do projektu na podstawie, którego wydaje się pozwolenie na budowę. Pozdrawiam
  12. To zależy od rozwiązania. Ne pewno możesz zapomnieć o ochronie środowiska, tzn. nie są wymagane żadne ich pozolenia, czy zgoda. W przypadku rozwiązań z kolektorem gruntowym co najwyżej projektant może umieścic położenie i obszar występowania kolektora gruntowego w projekcie zagospodarowania terenu. Ilość miejsca potrzebna do ułożenia kolektora gruntowego zalezy od rozwiązania. Zależy czy to będzie kolektor poziomy, spiralny, a może odwierty pionowe. Różnice w wymaganej powierzchni wynikają także z zastosowanej metody: czy będzie to system glikol-woda, czy może bezpośrednie parowanie-woda. Także w zalezności od rozwiązania mogą pojawić się pewne ograniczenia, tzn. aby przez obszar kolektora gruntowego nie przebiegało przyłącze kanalizacyjne, wodne czy elektryczne, chociażby dlatego aby "nie kusić losu", tzn. np. jeśli za kilka lat bedą prowadzone w związku z awarią jakieś prace przy kolektorze śckiekowym to unikamy niebezpieczeństwa, że ktoś przez pomyłkę kopiąc np. koparką uszkodzi kolektor pompy ciepła. Najlepiej rozmieszczenie kolektora na działce omówić z dostawcą pompy ciepła. Formalności mogą pojawić się przy rozwiązaniu woda-woda wykorzystującym studnie. Kwestia ta szeroko został wyjaśniona w "Gazecie Prawnej" z dnia 8 lipca 2004 roku, rubryka"MŚ wyjaśnia" artykuł - "Pozwolenie na budowę studni". Generalnie pozwolenie wodnoprawne nie jest wymagane przy budowie studni o głębokości poniżej 30 m. Nie potrzeba rzecz jasna pozwolenia na budowę w takim wypadku. Warto dla spokoju zadbać co najwyżej o zgłoszenie budowy. Tak więc pozwolenie pojawia sie w momencie gdy głębokość studni przekroczy 30m.
  13. RolandB napisał: Oczywiście, że mam swoje zdanie wyrobione na temat ofert rynkowych, bo przeglądając je wybierałem to czym ja chciałbym się zajmować. Ale to nie ma znaczenia, mnie tutaj interesuje dyskusja, a nie propagowanie konkretnych rozwiązań. Wracając do rekuperacji + GWC. Czy możesz podać jakie to były koszty? Pozdrowienia
  14. RolandB: Tak, ale za rekuperator + GWC również musiałeś zapłacić. Pytanie ile i wtedy bedziemy mieć cały Twój koszt inwestycyjny. W końcu to był nakład, który pozwolił prawdopodobnie na zastosowanie pompy ciepła o mniejszej mocy (w końcu zaoszczędzasz 1,5 kW) lub jeśli nie to ogranicza ilość godzin pracy pompy ciepła zastosowanej. Pytanie więc moje z ciekawości ile taki układ kosztuje? Wspomniałem, że mówimy o dwóch identycznych charakterystykach cieplnych. Czyli jeżeli u Ciebie jest rekuperator to zakładamy, że w drugim domu jest identyczny i teraz te dwa domy pracują z pompami ciepła o tej samej nominalnej mocy cieplnej, ale o różnej sprawności. Więc ten kto ma sprawniejszą pompę ciepła zapłaci mniej za sezon grzewczy (oczywiście zakładając w dwóch domach utrzymywanie tych samych temperatur wewnętrznych i identyczne warunki zewnętrzne). Dzięki i wszytskiego dobrego.
  15. RolandB napisał: Zgadza się, znalazłem. RolandB napisał: Dla wyjaśnienia: nie interesuje mnie wyłącznie jedno rozwiązanie. To jakie rozwiązania reprezentuję nie ma znaczenia. Mnie wyłącznie zainteresowało porównanie. To z rozpędu. Przepraszam Zakładając dwa identyczne domy pod względem charakterystyki cieplnej mniej za ogrzewanie będzie płacił ten kto ma pompę ciepła o wyższej sprawności. Ale jeszcze podłogówka: Wierzę, ale to oznacza, że musisz mieć dom ze stratami srednimi rzędu 40 do max. 45 W/m2. Wtedy przy temp. wody grzewczej 35 - 40 st.C jesteś w stanie z m2 podłogi wyciągnąć odpowiednią ilość ciepła [W] aby ogrzać pomieszczenie przy obliczeniowych temperaturach (zew. dla Leszna to chyba -20 st.C). Gdyby tej rury było jeszcze więcej to mógł byś zejść jeszcze z temperaturą zasilania, a to = wyższa sprawność. Ale to tylko moje przemyślenia, doświadczenia i sugestie. Pozdrawiam
  16. RolandD napisał: Dokładnie. Wówczas ten "sens ekonomiczny" wywoływany wcześniej jest jak najbardziej widoczny. Co do tych części zamiennych. Ludzie nie piszcie takich bzdur, że za 30 lat to z czego innego kolektory będą i pompy, więc części do nich nie będzie bo zapędzacie się z poglądem w ślepy zaułek. Równie dobrze podobne argumenty mógłbym wyciągnąć przeciw kotłom różnego rodzaju. Jak napisał RolandD pompy ciepła sprawdzają się już 30 lat na rynku. Kto by to dalej kupował gdyby takie problemy były z częściami zamiennymi? Dobry przykład lodówki bo pompa ciepła to nic innego jak jej odwrotność, podobny układ chłodniczy. Gdzie tu problemy z serwisem lodówki? Rodzice swojego starego Minska już ok. 20 lat użytkują i jeszcze ani razu go nie naprawiali. Pozdrawiam
  17. RolandD napisał: Myślę, że to jest realne (30 st) bo po lekturze strony można zauważyć, że podłogówka jest tak wykonywana aby temperatura wody grzewczej kształtowała się w okolicach 30 st. C. Na stronie Termogolv nie ma podanych sprawności dla różnych temperatur wody grzewczej. Jest jedynie informacja do każdej jednostki jaka jest moc cieplna i jaka moc pobrana przez sprężarkę. Skąd więc masz dane dla temperatur 35 st.C i 50 st. C.? Może producent ma bogatsze karty katalogowe niż to co prezentuje na stronie internetowej? Co do sprawności NEURATHERM przy 40 st.C to sprawdzałem: w zależności od jednostki jest to od ok. 4,1 do ok. 5,4. Takze są to parametry lepsze jak dla termogolv przy 35 st.C. Na koniec taka moja mała uwaga. Interesuje mnie mocno rynek pomp ciepła i staram się mocno poznać szeroką ofertę rynkową. To co zauważyłem: jest niewiele ofert, w których producenci przedstawiają pełną informację na temat sprawności przy różnych temperaturach wody grzewczej. Tylko taka informacja, poparta badaniami producenta w niezaleznych ośrodkach jest wiarygodna. Nie mam nic do Twojego wyboru RolandD bo nic mi do tego. Zdziwiło mnie tylko, że dwie oferty, które tutaj przytoczono są "porównywalne". Ale co innego RolanD jeszcze mnie zainteresowało. Pisałeś, że podłogówka to koszt 3500 zł + robocizna. Twój dom ma 140 m2. Powiedz jaka to podłogówka bo koszt jest baaaardzo niski, patrząc choćby po kosztach 1 m rury do podłogówki. Może rozstawy rur są duże, nie wiem 25 - 30 cm, ale wtedy to nie ma sensu, bo ciężko bedzie (praktycznie niemozliwe) wówczas wygrzać dom przy temperaturze zasilania 35 - 40 st.C. Dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam wszyskich już ogrzewających i zamierząjacych ogrzewać pompą ciepła (a widać po forum, że jest tych osób coraz więcej).
  18. RolandD napisał: Proszę o pewne wyjaśnienie. Znam obie oferty rynkowe i nie rozumiem skąd "takie same założenia". Właśnie przejżałem tabele obu pomp ciepła na stronach internetowych i przy pompie NEURATHERM sprawność wychodzi faktycznie 6, a nawet i więcej. Natomiast przy Termogolv sprawdzałem różne modele i jest to przedział 3 - 3,3? Więc dwukrotnie niższy. Pozdrawiam
  19. Magdziu: Po części masz rację. W zasadzie ostatnio tylko przyglądałem się z boku temu co się wypisuje. Poza tym nie mogę przecież być aż taką pijawką bo drażni to niektórych, że ktoś ze strony sprzedających zabiera głos. do tego jeszcze trzeba od czasu do czasu popracować w terenie aby instalować pompy ciepła. Ale podsumowując z mojej strony: temat jest o pompach ciepła, a mam wrażenie, że "lobby" gazowe go sobie upatrzyło i ma ochotę ten temat wyciszyć, czy przejąć Bez sensu. Zastanawiam się kto tu się piekli, Neptunek, czy zatwardziali oponenci? Nie chcę po raz kolejny pisać tego co powtarzałem wielokrotnie. Drodzy współdyskutujący: niektórym z nas jeśli są warunki opłaca się inwestycja w ogrzewanie gazowe (jeśli przyłącze blisko i niedrogie) innym opłaca się PC. Żadne nasze nerwy i przepychanki tego nie zmienią. Każdemu przy wyborze kalkulowało się co innego i nie można obrażać wielu ludzi w całym kraju, którzy już wybrali PC - jakie są podstawy ku temu by powiedzieć, że zroblili zły interes???? W ich przypadku tak nie było. Zapraszam do polemiki z tymi ludźmi. Oni tak jak Magdzia, Neptunek, Dobrzykowice mogą mówić o faktach. Ich nie da się przekonać, że to, tamto i tylko gaz, gaz, gaz z sieci. W innych przypadkach może to trafny wybór i wypada pogratulować, że udało się innymy właśnie to rozwiązanie optymalne dla nich wybrać. Ale powtarzam, że dla już wielu, wielu ludzi w Polsce optymalne rozwiązanie to była PC. Pojawiają się na forum następni zainteresowani, są też odpowiedzi użytkowników. Nikt tu nie przegrywa, ani nie wygrywa. Dokonujemy poprzez dystkusję wyborów. Jak wskazuje nasza ankieta są tacy, którzy dokonują wyboru na tak, są tacy którzy dokonują wyboru na nie i tacy, którzy by chcieli, ale jest za drogo dla nich. Jakoś niemrawo oponenci podjęli temat, czy kupili by pompę ciepła gdyby były już u nas dopłaty (a będą). Pojawiły się od razu jakieś pytania, no tak ale nie sprecyzowałeś "pytający" na jakich zasadach, ile itd. Zasady będą proste, podobne do funduszu SAPARD. Ale to nie ma znaczenia. Być może dla tych ponad 20% osób, które w ankiecie powiedziały tak, ale na razie to za drogo taka inwestycja stanie się atrakcyjna. Wreszcie pojawiły się jakieś ciekawe wątki i może wreszcie to będzie dyskusja o pompach. Pozdrawiam wszystkich.
  20. Neuron napisał Dokładnie......i już 100 postów wcześniej można było zkończyć dyskusję ciąglę o tym samym. Wystarczy zrozumieć, że dla jednych będzie to nieopłacalna inwestycja, a dla innych będzie atrakcyjna - i tak jest. Powtarzam to chyba 10 raz, a tu ciągle jałowa dyskusja. Inwestor napisał: To co Ty tutaj wypisujesz również można nazwać propagandą - tylko antypompową. Powody mojego "przestoju" opisałem wczesniej. Co do reszty - bez komentarza..... Pzdr To co
  21. Na początek. Moderator mnie "wywalił" z nickiem "PCoferujący" (był zbyt handlowy) więc "Pompiarz ciepła" (też mi nick przyszedł do głowy ) to właśnie "PC oferujący". Qgiel napisał: Oczywiście zanim dokona się doboru pompy ciepła z kolektorem gruntowym do budynku to poza innymi istotnymi sprawami trzeba także zapoznać się z warunkami gruntowymi panującymi na działce. Przy kolektorze gruntowym interesuje nas stan na głębokości poniżej strefy przemarzania gruntu (rodzaj gruntu, jego stopień wilgotności, plastyczności, przepuszczalności). Od tego w dużej mierze zależy jakie temperatury będzie posiadało medium w kolektorze gruntowym. To z kolei ma wpływ na sprawność. Qgiel napisał: Z kolektorem gruntowym poziomym nie powinniśmy schodzić ponizej głębokośći wynoszącej ok. 2 m. Dlaczego? Z tego względu, że grunt wiosną i latem musi się regenerować, a energia w nim zmagazynowana na głebokośći ok. 2 m pochodzi z dwóch dłównym źródeł: woda opadowa i promieniowanie słoneczne. Energia jądra ziemi stanowi tutaj znikomą cząstkę. Gdybyśmy kolektor zakopali np. na głębokości ok. 4 m to jego regeneracja następowała by dużo wolniej i wiosną ropoczynała by się później (efekt - mniejsza sprawność). Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...