Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

pozeracz

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    406
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez pozeracz

  1. Nie wiem co wysialas ale nie sa to surfinie. Moze petunie, jesli tak to 2cm to najwyzszy czas na rozpikowanie.
  2. NOTO, grube i wysokie buty. Koszenie na boso jest zwyczajnie niepowazne ze wgledow bezpieczenstwa i tlumaczenie ze w razie czego to but i tak nie pomoze jest raczej malo przekonujace.
  3. To prawda, taki architekt wezmie dla przecietnego ogrodka przydowmowego w okolicach kosztow jednego metra kwadratowego postawionej wlasnie chalupy, a moze mniej. Nie ma sensu trwonic kasy na takie zbytki, tuje z hipermarketu, kawalek sznurka, worek trawy i juz jest ladnie.
  4. To moze jeszcze jedno: nigdy nie laszcz sie na tzw okazje. Jezeli kupno przyzwoitych pelargonii za 5 zlotych wydaje Ci sie zbytkiem to zamiast kupowac tansze ale za to badziewne, lepiej zrezygnowac z pelargonii calkiem i zastapic je ladnymi okazami innych gatunkow. Jezeli chcesz zaoszczedzic to mozesz niektore wysiewy zrobic sama, juz jest najwyzszy czas o tym pomyslec, zwlaszcza w przypadku roslin ktore wymagaja wernalizacji (dzwonki, naparstnica, trawa pampasowa itd). Nie napisze zebys nigdy nie kupowala w hipermarketach i w internecie bo nie chce wywolywac kolejnej dyskusji na ten temat, ale napisze tak: - dobre i znane gatunki i odmiany, spelniajace wymagania stanowiskowe i mozliwosci amatorskiej produkcji. - rozbudowany i zdrowy system korzeniowy bez sladow uszkodzen. - rzetelna, wiarygodna informacja u sprzedawcy na temat kupowanego produktu. - pamietaj ze wielkosc doniczki ma bardzo czesto przelozenie na wielkosc samej rosliny, na przyklad pelargonie sprzedawane w wielopakach i doniczkach fi 9 nie urosna nigdy takie jak te z wiekszych pojemnikow, poniewaz jest to zupelnie inna grupa odmian tzw kompaktowych. - nasiona kupowane wylacznie w oryginalnych zamknietych przez producenta opakowaniach z podaniem parametrow. - przed zakupem nalezy rosline obejrzec, kupowanie w ciemno najczesciej konczy sie rozczarowaniem.
  5. O ile pamietam to w ogrodzie botanicznym w Lodzi, albo gdzies w okolicy jest jakies przyzwoite centrum ogrodnicze z duzym wyborem roslin tarasowych.
  6. Begonia moze miec problemy na 'palacym sloncu'. A jaka duza ta donica?
  7. Elfir, przeciez sama pisalas ze odmiany paczkowe sa mniej odporne na warunki stanowiskowe. A takie dominuja w obrocie z bardzo oczywistych wzgledow. I nie porownywalbym raczej "suchego boru sosnowego" do "slonecznego stanowiska poludniowego gdzie gleba jest ciagle przesuszona i nic nie chce rosnac". Moim zdaniem jezeli Anka chce posadzic wrzosy to nie obejdzie sie bez podlewania co jakis czas.
  8. Wrzosy na ciagle przesuszana glebe nie nadaja sie. Jednokrotne zasuszenie spowoduje smierc rosliny. Poniewaz jest tu roznica zdan to proponuje zebys zasiegnela informacji u specjalisty od wrzosow, na przyklad w szkolce wrzosow i wrzoscow pana Wolskiego, chyba najbardziej renomowanego polskiego producenta tych roslin. Dane kontaktowe znajdziesz tutaj: http://www.wolski.com.pl/
  9. Ja swoje brabanty, a mam ich nie mniej niz Wy, podlewalem tylko w pierwszym roku, raz po posadzeniu i moze latem ze trzy razy. Zyja, maja sie dobrze. Ale jesli jednak nawadnianie jest konieczne to proponuje najtanszego T-Tape za 35 groszy m.b. Czy zalozysz takie tasmy czy inne to i tak myszy potna, a zawsze mniej boli kiedy co roku trzeba wydac kilkadziesiat zlotych niz kilkaset.
  10. Ale ma glowice do ktorej montuje sie zylke albo tarcze. I ta glowica moze byc zamocowana na walku gietkim albo na sztywnym, na dobrze zrobionych przekladniach z wysokiej jakosci stali albo z uzyciem badziewiastych tworzyw sztucznych.
  11. Jako uzytkownik wielu szlifierek na przestrzeni lat odpowiadam: nieprawda. W szlifierkach tanich przy intensywnej pracy, typu ciecie betonu, glowica pada po kilku tygodniach, najdalej po kilku miesiacach. Przy identycznej pracy na szlifierkach Hitachi, Makita (ale tu tez rozne modele, mowie o tych od 500 zlotych w gore przy srednicy tarczy 230) mechanicznie zywotnosc prawie zawsze do konca okresu gwarancji. Wniosek: szlifierka na 10 lat dla wlasnego uzytku: markowa. Szlifierka dla firmy: tania, z jak najdluzszym okresem gwarancji.
  12. Z jednej strony masz racje, ale z drugiej nie masz. Powiem Ci jak ja robie. Do pracy, gdzie narzedzia sa intensywnie eksploatowane albo gina faktycznie kupuje w markatach tak jak napisales. Po co markowa pompka za 500 zlotych, skoro za 100 kupi sie chinski badziew na 1 rok + 1 rok gwarancji? I niech ona sie psuje co trzy miesiace. Po co solidne klucze plaskie, lepiej kupic za cene jednego z 'kuzni' caly komplet chinskich, ktore wprawdzie gna sie we wszystkie strony, ale czy on bedzie kosztowal zlotowke, dziesiec czy sto to i tak w ciagu kilku tygodni zginie. Ale z drugiej strony do prywatnego uzytku staram sie kupowac narzedzia markowe. Nie sa one tak czesto uzywane, dlatego bardziej niz gwarancja interesuje mnie solidnosc wykonania, co ma przelozenie na awaryjnosc w okresie pogwarancyjnym. Nie porownujmy mechaniki makity, hitachi, husqvarny czy stihla do chinczyka. Istotny tez jest dla mnie komfort pracy, a ten na pewno w narzedziach markowych bedzie wiekszy, jednak tam sie ktos zastanawia nad takimi sprawami jak ergonomia czy optymalna moc. I wlasnie dlatego sie z Toba nie zgadzam.
  13. Z moich obserwacji wynika ze wrzosy po ostrym zalaniu trzeba jedynie pryskac na szara plesn, natomiast jednokrotne zasuszenie to smierc rosliny.
  14. Skuteczna bedzie dowolna trutka kupiona w wiejskim GS-owskim sklepie, tam lipy nie sprowadzaja bo nikt nie kupi. Najlepsze sa moim zdaniem te platki z zaprawa o dlugim dzialaniu. Jezeli problem nie jest jednorazowy to moze Jack Russel Terrier na podworku bylby skuteczny.
  15. Bedzie sol wylazic. Troszke lipa ze miedzy kostka chwasty, moze lepiej na nowo przelozyc jesli nie jest duzy kawal? Roundup to tez przeciez tylko dorazne rozwiazanie.
  16. Brak zgody na zmiane warunkow w trakcie trwania umowy moze sie dla niektorych skonczyc niewesolo... http://wiadomosci.wp.pl/kat,18011,title,Obrazony-murarz-porwal-i-skatowal-zone-pracodawcy,wid,10117282,wiadomosc_prasa.html
  17. Zaleznie od odmiany, ale generalnie bardzo dobrze, niektore wytrzymuja mrozy nawet do minus 25 stopni.
  18. Bratki wysiane w maju kwitna jesienia tego samego roku.
  19. Nie potrafie Ci pomoc, moze porozmawiaj w firmach z ktorymi sie kontaktowalas, byc moze zgodza sie zrobic za niewielka oplata wstepny projekt, na przyklad bez szczegolowych paramterow, za to z podaniem rozmieszczenia elementow. A jezeli nie teraz to moze po sezonie, wtedy beda znacznie mniej wybredni. Moim zdanie sytuacja w ktorej ta sama firma odpowiada zarowno za projekt jak i realizacje jest w przypadku ogrodow przydomowych bardzo komfortowa, nie ma rozmycia odpowiedzialnosci, w razie jakiejs usterki dokladnie wiesz kogo ciagnac za ucho.
  20. Nitubaga, jezeli nic sie w ostatnim czasie nie zmienilo to Droimpex jest firma handlowa, a nie projektowo-wykonawcza. A jezeli nawet sie zmienilo to daj sobie spokoj z kims kto na dzien dobry Ci chce cos sprzedac, a pozniej "to se jakos poradzisz". Jezeli masz mozlowosc dodatkowego zatrudnienia kogos kto sie na tym zna to mozesz w Droimpexie zrobic zakupy, chociaz zraszacze podwieszane ktore kiedys od nich mialem byly slabe, ogolnie sprzedaja produkty przecietniej jakosci. Ja bym Cie jednak namawial na firme ktora zajmuje sie projektowaniem i wykonawstwem nawodnien w ogrodach przydomowych, a nie taka ktora sprzedaje elementy nawadniajace dla upraw polowych i sadowniczych. Droimpex to jest firma dla ludzi ktorzy wiedza dokladnie co chca kupic.
  21. Tylko ze na podstawie precedensu, jakiegos absolutnego wyjatku, nie nalezy stwarzac atmosfery zagrozenia. Dzisiaj piorun porazil dzieci podcza zbierania truskawek, kilka miesiecy temu byla sprawa ze bezpanskie psy pogryzly male dziecko przed domem, innym razem dziecko spuszczone na chwile z oka wypadlo przez okno, mimo ze matka przebywala w mieszkaniu. Nie ma w tym przypadku wiekszego znaczenia czy starsze czy mlodsze. Ja wiem, niektore dzieci maja pecha. Tylko czy w zwiazku z tym mamy je zamykac w pokojach bez drzwi, okien, pradu, kwiatow, utrzymywac wszystko w chirurgicznej sterylnosci, bo prawie wszystyko moze byc przyczyna nieszczescia? Jak takie dziecko trzymane w cieplarnianych warunkach bedzie pozniej funkcjonowalo? Ktorzy rodzice zrezygnowali w nowym domu z energii elektrycznej? Nikt? A powinniscie, bo przypuszczam ze porazenie pradem jest znacznie czestsza przyczyna powaznych wypadkow wsrod dzieci niz zjedzenie trujacej rosliny. A zatrucie czadem? Ktos juz zrezygnowal z centralnego ogrzewania? A jak uniknac przypadku ze maly brzdac bawiac sie na podlodze pociagnie za obrus i spadnie mu na glowe wazon albo talerz z goraca zupa? Dla mnie to jest paranoja. Ale nie moje dzieci, nie moja sprawa. Niech kazdy robi jak uwaza. Jak dla mnie temat sie wyczerpal. Pozdrawiam.
  22. Gosiek, ale przeciez nie o to chodzi zeby popadac w jakis obled, nie jesc truskawek, polowe roslin z gorodu wywalic, zapomniec o cyklamenach, poinsecjach, diffenbachiach i tak dalej. A najlepiej wykarczowac wszystko w promieniu kilometra od domu i kilometra od przedszkola/szkoly, do kolegow z domu tez nie wypuszczac. Mysle ze lepiej by bylo skoncentrowac energie rodzicow na tym zeby nauczyc dzieci, ze nie wolno przejezdzac na rowerze przez przejscie dla pieszych, ze nie slucha sie mp3 ani nie rozmawia przez telefon kiedy przechodzi sie przez jezdnie, ze ma nosic na ubraniu elementy odblaskowe, mimo ze rowiesnicy sie smieja ze to obciach, ze buty zima maja byc przyczepne i solidne, a niekoniecznie modne. A te zlotokapy to juz naprawde w dalszej kolejnosci.
  23. Na przyklad taka alergia na pylki traw, polowa dzieciakow to ma...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...