Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

sipatka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4 492
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez sipatka

  1. http://i58.tinypic.com/2djxrfo.jpg
  2. http://i58.tinypic.com/2djxrfo.jpg
  3. http://i58.tinypic.com/2djxrfo.jpg
  4. Będąc wczoraj z Karolkiem u weta takoż samego dzwońca spotkałam. Półroczne szaleństwo z 40 kilo ciekawości
  5. Tarciu nie denerwuj się wszystko będzie dobrze.
  6. Polazłam na onet a tam d..... nie ma Nutelki
  7. A ja nawet u kardiologa nie byłam bo internista - kobieta wspaniała lekarka, jak mnie do EKG podłączyli to ledwie okiem na wydruk rzuciła (a dopiero zaczął wychodzić) i już mi opeer dała - za co? - za to że mało piję ..... Jeszcze nie raz później serduszko mi lambadę zatańczyło, ale na wykresach to tylko jej się udało te inne zygzaczki u mnie zobaczyć. Przy każdym kolejnym badaniu (już u innych lekarzy) moje serduszko, jak zęby u dentysty - zero nieprawidłowości .
  8. Mój też jest wspaniały i kochany. To "zaskakiwanie" wyjściem też jest podyktowane troską o mnie. Krócej się denerwuję, że go nie będzie
  9. Mój ma sposób na wychodzenie z kumplami. Mówi mi to na dzień przed wypadem lub już tego samego dnia, przekonując mnie, że przecież mi mówił, tylko zapomniałam
  10. Włączę się w rozmowę o arytmiach. Ja też miewam ale okazuje się, że są one wynikiem zbyt małego spożywania przeze mnie wody i dużej utraty potasu. A jeszcze dorzucę tutaj radośnie, że kłopoty jelitowe naszego Karolka oddaliły się od kiedy jest karmiony 4 razy dziennie i absolutnie nie dostaje pieczywa, nabiałów i innych takich ludzkich przetworzonych dań. Nie musimy go karmić sterydami ani innymi wspomagaczami trzustki. Niestety MY musimy SIĘ pilnować, bo gdziekolwiek cokolwiek jadalnego zostawimy to mały znajdzie sposób żeby się tam dostać. Kot mi po stole nie łaził a Karolus jak tylko człowiek z pokoju na moment wyjdzie, a zostanie jedzonko na stole to nie ma szans. Ostatnio małżonek zostawił resztkę sałaty w jogurcie na stole. Po powrocie jogurt i liście sałaty wylizane dokładnie .
  11. Zarąbiste. Wydrukuję i zaniosę małżonkowi, może wreszcie zrozumie co do niego mówię
  12. A ja tak z ciekawości - kto do kogo przyszedł się przytulać? - czy Hrabia położył się przy kocie czy kot wcisnął się za psa? Co się tyczy alergii - zawsze można kota ogolić im baaardzo długo futro odrasta, więc nie trzeba będzie tego robić często, inna sprawa, czy się uda ogolić kota na gładko... czy nie będzie, jak przy aplikowaniu kotu tabletki
  13. No no no. Ślicznego kotecka masz Osiu. Jakoś tak instynktownie czuję, że większe problemy mogą być w układzie Gremlin kotecek niż Greyuś kotecek. NO chyba że się w kochanym wielkoludzie jakiś lew groźny obudzi
  14. Ja też się dołączam do życzeń urodzinowych. Niech mu się wiedzie na wszystkich polach
  15. A u nas zostały jeszcze dwa słoiki z kwiatów, bo Tomcio je w szafie na wsi zakamuflował
  16. No to teraz, żeby Cię odwiedzić to będę musiała się zapisywać z duuużym wyprzedzeniem bo podejrzewam, że na zerówce się nie skończy
  17. Dzięki bardzo. Podobnie robimy, tylko ja nie rozcieńczałam farby.
  18. DEPSIU kochana :hug::hug:
  19. Dardulko mam do Ciebie prośbę. Podziwiam odnawiane przez Ciebie meble, sama też "ulepszałam" stare krzesła po dziadkach, ale teraz mam pewien problem. Do tej pory malowałam pędzlem, bo podobały mi się smugi pozostawiane przez pędzel ale teraz potrzebuję pomalować blat starego, zniszczonego stołu. Stół nic nadzwyczajnego, wytwór współczesny, ale nim zdecyduję się go wyrzucić (trochę szkoda bo i rozmiar i stabilność i funkcjonalność jest OK) chciałabym spróbować go uratować. Coś mi jednak nie bardzo to wychodzi. Ponieważ Ty masz bardzo pięknie odnowione meble to pomyślałam, że podpowiesz, co takiego i czym czynisz, że mają one tak gładką i lśniącą powierzchnię. Chodzi mi o to, czym malujesz te piękne fotele? Farba akrylowa a później na wierzch jakaś inna no i to ważne pędzlem czy wałeczkiem? A jeśli wałeczkiem to z jakimś specjalnym włosiem?
  20. No ale jak to ???? Umyłaś i tera spoglądać nie będziesz
  21. No. Jak ten właściciel ma sumienie taki malutki fotelik psu udostępnić?
  22. Cześć Aneczko! Powoli dochodzę do siebie od niedzieli po skomasowanym ataku czegoś na moje gardło. Dobrze, że nic nie wyszło ze spotkania, bo byście tylko choróbsko do domu swojego przywlekli. Obejrzałam przepis na śliwki i zrobię Tomkowi. Ja tam taki smakosz czekolady nie jestem, wolę same śliwki ale Tomek już na samą myśl się oblizuje i ślinkę przełyka. Łasuch na śliwki w czekoladzie to on jest niesamowity. Muszę tylko wygrzebać z piwnicy albo zakupić malutkie słoiczki, żeby dawkować te smakowitości
  23. O Boże co ja za noc miałam. Myślałam, że ducha wyzionę od tego chechłania. Jak ten mój małżonek kochany wstał do pracy to doprawdy pojęcia nie mam. Pewnie wcale nie spał.... Dzięki Depsiu za radę, kupię przez małżonka.
  24. O Ewcia, ja też chora w wyroku się wygrzewam. U mnie tylko gardło ale duomoks łykam. A porada coś na kaszel bo mi się taki duszący pojawił , że już mnie tchawica boli.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...