Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

morfeusz1

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    552
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez morfeusz1

  1. Czytam, że obiecałam wkleić zdjęcie po montażu - nie wkleiłam, więc wrzucam teraz. Roleta na zdjęciu jest śnieżnobiała, na zewnątrz na osiedlu mamy latarenki dające żółte światło i wieczorem taki efekt na roletach. http://images38.fotosik.pl/343/821f2d404d78f6eemed.jpg edit nie wiem dlaczego pokazuje się w poziomie - wrzucałam dobry widok i nie mam pojęcia co się stało... ?
  2. Odświeżam, żeby się pochwalić, że nie palę udało się. I dzięki tej książce właśnie. W tamtym roku do niej nie wróciłam, dopiero niedawno. Najważniejsze, że nie palę, żadnego głodu nie czuję, miesięcznie prawie 80 zł w kieszeni. Da się? Da się ale łatwo nie było.
  3. Ja polecam garnki WMF z serii Diadem Plus - co prawda uzytkuję dopiero 2,5 miesiąca i nie mam doświadczeń z innymi garnkami, ale z tych jestem strasznie zadowolona. Bardzo dobrze akumulują energię - strasznie długo trzymają ciepło. Czasem np. pół dnia zupa po ugotowaniu jest bardzo ciepła, że praktycznie nie trzeba podgrzewać. Tutaj mam porównianie, bo mam jeden garnek jakiejs innej firmy (miałam go już wczesniej) i w nim potrawa po zakończeniu gotowania, szybko stygnie. Poza tym pomimo, że myję w zmywarce, nadal lśnią, jak po wyjęciu z kartonu. No i ładnie wyglądają Brakuje mi tylko w tej serii patelni o średnicy ok. 32, ta co jest nie jest zbyt duża. Ale polecam za to garnek do makaronu: fantastyczny Ja gotuję w nim też ziemniaki, nie trzeba wtedy odcedzać. Poza tym w samym garnku, bez wkładu, można oczywiście gotować jak w innych.
  4. miałam właśnie takie fiolki z mikrogranulkami: 1 dawka to była 1 cała fiolka.
  5. Środek wspomagający płukanie ma pomóc szybciej osuszyć naczynia i zapobiegać osadzaniu się kamienia i powstawaniu plam - stąd potoczna nazwa nabłyszczacz Współczynnikiem twardości wody jest ilość w niej kamienia. Jeśli dużo kamienia, to na naczyniach może się pojawić białawy osad przez co z czasem stają się one matowe. A że w różnych regionach twardość wody bywa inna, stąd możliwość ustawienia jej poziomu w zmywarce. W niektórych zmywarkach ustawia się to w jednym miejscu, w niektórych, jak widać można w kilku (konkretnie w dwóch). Zmiana ustawień przy "nabłyszczaczu" dotyczy również kwestii twardości wody. Druga możliwośc regulacji tego ustawienia dotyczy wykorzystania, wspomnianej przez Ciebie, soli regenerującej do zmiękczania wody. Cytat z instrukcji: " Zmywarka jest fabrycznie ustawiona na wodę o średniej twardości. Możliwa jest jednak zmiana tego ustawienia za pomocą zmiany pozycji selektora pojemnika: ilość środka wspomagającego płukanie jest proporcjonalna do pozycji selektora." Poza tym twardość w mojej zmywarce (jak u Nyszy też gorenje) można również regulować poprzez odpowiedniego naciśnięcia guzika odnośnie opóźnionego startu zmywarki, jak pisze Nysza.
  6. Keja - dzięki za odpowiedź. Ja niemal od razu wyciągałam rzeczy po suszeniu - teraz poczekam, może faktycznie się schłodzą. Ale pogniecione mam wszystko niestety i nic się nie nadaje do włożeni do szafy. kupiłam ostatnio w Lidlu chusteczki zapachowe do suszarki - jeszcze nie wypróbowałam, ale maja sprawić, żeby po suszeniu pranie ładnie pachniało.
  7. a suszysz wszystko? po 50-60 minutach wyciagasz całkowicie suche? i jeszcze: jakiej firmy masz pr.-suszarkę?
  8. Ekspertem nie jestem, ale moim zdaniem to nie jest prawidłowe - albo niesprawna wentylacja, albo zbyt szczelne okna, albo i to i to. Moja mama tak własnie miała i zrobił się jej na ścianach grzyb. Teraz cały czas ma tzw. mikrouchył, chce zamontować nawiewniki i poprawić wentylację.
  9. a nie pomyślałam o tym, że może ją sprzedać. Pogadam o tym z mężem
  10. Wypożyczenia osuszacza się nie opłaca. Nie jest to kwestia kilku dni i wychodzi, że za kwotę, którą byś zapłaciła za wypozyczenie - mozna kupić osuszacz dla siebie (nie taki super profesjonalny, ale taki nie jest potrzebny do osuszania mieszkania) Nam tak wyszło w wyliczeniach, po telefonach do kilku firm, wypożyczających taki sprzęt. I kupiliśmy firmy FRAL model DRY DIGIT 2020. za 700 zł. Na allegro, bo w sklepie kosztował 200-300 zł drożej. Sporo wody nam sciągnął już. A wilgotność powietrza mierzy się higrometrem.
  11. jasne, że mam coś nie tak z tą powłoką, bo okazało się, że Panowie jej w ogóle nie nałożyli! Przyznał to Pan, który był na pomiarach dodatkowych elementów. Ulżyło mi, bo przynajmniej nie okazało się, że pieniądze wyrzucone w błoto. Ale wkurzona jestem swoją drogą, bo mogli powiedzieć, że jej nie nałożyli, bo zrobią to za jednym razem po montażu dodatkowych elementów. Więc na razie, czekając na ten cały clearshield, spokojnie mogę używać sobie cifa.
  12. Mi się jeszcze nie zdarzyło, by coś zmatowiało. Używam zwykłych tabletek (domol, W5), nie 7 w 1, soli Tesco, nabłyszczacza Tesco. Pomiędzy nabłyszczaczem Finish za 20 zł, a nabłyszczaczem Tesco za kilka złotych nie zauważyłam żadnej różnicy. Fakt, że nie myłam szkła z Ikei, więc może to matowienie to faktycznie wina kiepskiej jakości. A może źle jest ustawiona twardość wody - ja mam coś takiego przy wlewie nabłyszczacza.
  13. Włodek W. - ja nie o takich szczepionkach. Z takich nie korzystamy. Tu chodzi o szczepionki doustne, czyli kapsułki, granulki itp., które się przyjmuje np. w seriach.
  14. sprawdziłam sklepy internetowe, moja pralko-suszarka kosztuje ok. 2600 zł. Za tę cenę mogłabym mieć zestaw Hoovera: pralka i suszarka. Zła jestem jak nie wiem co na głupotę swoją a teraz nawet nie mogę sobie dokupić tylko suszarki, bo na tym, co mam nie można nic postawić- więc trzeba by było kupić cały zestaw. na razie więc zostanie to, co jest. mazo - ja też bym nie uprała swetrów, bałabym że wyjmę ubranka dla lalek . Spróbuję z jakimś ubraniem, które maksymalnie można prac w temp. 30 st. - przetestuję na jakichś ciuchach już dawno nienoszonych. Zobaczymy.
  15. zott36 - u mnie suszenie trwa ok. 3 godz przy obrotach 1400. Mam też opcję 90 min. i 120 min. Chyba nie mam opcji delikatne, która obniżałaby temperaturę suszenia. Piszę chyba, bo nie mam instrukcji (nie było dołączonej), mają dosłać za ok. 2 tyg. Na razie korzystam z instrukcji angielskiej, ale nie wszystko tam potrafię przetłumaczyć. Moja pr.-suszarka to HOTPOINT Ariston AQGMD 149/B H EU Na stronie internetowej jest napisane, ze ma 3 programy suszenia: bawełna, syntetyki i wełna. Ale może tu chodzi o ten czas suszenia. Jednak jak wybrałam 90 minut to ubrania też były gorące. Normalnie wrzątek.Mam też funkcję super wash -"pralka monitoruje rodzaj i ciężar prania oraz precyzyjnie decyduje o optymalnej kombinacji wody, temperatury i szybkości obrotów bębna" - ale to chyba dotyczy samego prania. Jest funkcja zraszania, ale to chyba też dotyczy prania: żeby było mniej zagnieceń. Nigdzie nie widzę jakiejkolwiek informacji o obniżeniu temperatury. Może jest to w instrukcji (której nie mam na razie). Aleksandryta - pralko-suszarka nie jest zabudowana: stoi jednak tak, że z tyłu i z dwóch boków jest ściana, może trzeba ją trochę odsunąć? Ale to ew. sprawi, ze sama obudowa nie będzie gorąca, ale co z ubraniami? mazo- od razu wyjmuję pranie, więc nie wiem, czy mam taką funkcję automatycznego schładzania. Tylko, ze nawet jeśli mam, to co z tego, skoro wczesniej ugotuje mi wszystkie ubrania? Żałuję, że nie kupiliśmy osobnej suszarki. A teraz na ileś tam lat musi wystarczyć taka.
  16. Czyli wychodzi na to, że pieniądze wyrzucone w błoto:( fakt - suszenie trwa straaasznie długo, więc już z tego powodu bardzo rzadko korzystam z tej opcji. A korzystam i tak tylko w przypadku prania ręczników, pościeli, ze względu na tę wysoką temperaturę. Czy u Was też pranie po suszeniu było takie gorące?
  17. Mam pytanie do użytkowników pralko-suszarek lub tez samych suszarek. w mojej pralko-suszarce, gdy nastawię program suszenia - po skończonym cyklu rzeczy suszone są tak gorące, że nie można ich dotknąć. Sama suszarka tez bardzo gorąca: obudowa gorąca, a w środku jak w piecu jakimś. Czy to jest normalna praca suszarki? Kiedy piorę rzeczy np. w 30 st. lub w 40 st. nie mogę nastawić opcji suszenia, bo boję się, że ta gorąca para czy powietrze je zniszczy. I nie wiem czy jest to jakaś usterka mojej pr.-suszarki czy mechanizm suszenia właśnie na tym polega.
  18. Ja polecam candy - mieliśmy taką poprzednio, teraz uzytkuje ją Mama. 4,5 kg, ładowana od przodu, z wyświetlaczem elektronicznym. Pracuje bez zarzutu 5 rok. Nigdy nic nie nawaliło. Teraz mamy HOTPOINT AQGMD 149/B H EU - pralko-suszarka. Nie wiem jeszcze czy jestem zadowolona, bo dopiero 2 miesiące ją użytkujemy. Na pewno fajne jest to, ze ma 8 kg załadunku. Niby jest to wersja silent - ale przy obrotach 1200 chodzi straaasznie głośno, czasem nawet już przy 800. Zadowolona jestem z tego, że na wyświetlaczu przy każdym programie można przeczytać informację do czego on jest, jaki maksymalny wkład jest zalecany i jaki detergent (płyn czy proszek). Do tego ma możliwość zapamiętania najczęściej używanych programów Na pewno nie jestem zadowolona z suszarki - suszenie trwa bardzo długo i rzeczy wyjmuję gorące. Dlatego boję się dać ubrania, które piorę w 30 lub w 40 stopniach, bo nie po to piorę je w takiej niskiej temperaturze, żeby potem je ugotować w suszarce. Mogliśmy kupić o połowę taniej zwykłą pralkę, a tak wydalismy kasę na coś, z czego nie korzystam. Bo nawet jak susze w niej ręczniki, posciel, to po wyjęciu muszę je rozłożyć (na łóżku) żeby doschły (czyli żeby odparowały z tego gorąca). Poza tym nie wszystko jest zawsze suche i parę rzeczy muszę powiesić na tradycyjnej suszarce.
  19. mia123 - w jaki sposób rdzewieją Ci te drzwiczki od AGD? To znaczy w których miejscach? Czy to naprawdę wina tej wilgotności? U nas ten sam problem - wprowadziliśmy się 2 miesiące temu i zaczęliśmy sprawdzać wilgotność - przeważnie 70%. W słoneczne dni schodziła do 50%, czasem nawet 40% - ale wieczorem znów skakała do 70%. Ale generalnie oscyluje koło 70%. Myślę, ze to również wilgoć technologiczna, bo wprawdzie budynek stoi 2 lata, to jednak my mieliśmy trochę problemów przy wykańczaniu i poszło więcej mokrego materiału, niż powinno: kilka razy gładź (ostatnia na mokro), kilkakrotne malowanie. Generalnie ściany dość mocno są nasycone wodą. Wentylację mamy sprawną - mechaniczna hybrydowa w systemie Aereco, są wywiewniki w oknach, Wietrzenie było non stop. Nawet teraz, gdy jest chłodniej, to robię przeciągi, żeby schło. Mamy pralko-suszarkę, ale raczej w niej nei suszę, bo rzeczy wyjmuję gorące - to tylko ręczniki, czy posciel się do tego nadają. Poza tym takie suszenie trawa ok. 3 - 4 godzin - jak sobie wyobrażę ile to prądu, to wolę wyciągnąć suszarkę stojącą. Ale tak czy inaczej kupiliśmy osuszacz - włoskiej firmy FRAL model DRY DIGHIT 2020 (za 700 zł). Włączamy go generelnie na noc. Początkowo ściągał nawet do 6 l wody przez ok. 8 godz. Teraz dużo mniej. Więc polecam osuszacz tego typu, nie takie zwykłe, które można używać, jak generalnie wilgotność jest dobra, a tylko w ramac prewencji. Poza tym osuszacz wygląda naprawdę ładnie - cały biały, jak walizeczka, tyle, ze wyświetlacz ma elektroniczny. Jak na razie sprawuje się dobrze, pracuje w miarę cicho, prosty w użytkowaniu, duży pojemnik na wodę, zabezpieczenie przed przelaniem itp. Kupiliśmy go na allegro, bo w sklepach kosztował o 200 zł drożej.
  20. Dzięki za odpowiedź Mąż niestety nie jest wypoczęty - stresów masa, przepracowany. A Mama cały czas jeździła autobusami z kichającymi i kaszlącymi. W pracy wszyscy chorowali, tylko nie ona. Myślę, że to efekt tych szczepionek. Tylko teraz nie wiem, czy dobrze by było je powtórzyć, czy można sobie odpuścić, bo efekt jeszcze jest. Zawsze mnie zadziwiało, że lekarze z poz prawie w ogóle nie chorują a dodając, to mi się zadziwiająco pojawiła odporność. A w tamtym roku nie brałam szczepionki jednak, dopiero teraz w sierpniu wzięłam. i sama nie wiem skąd ta lepsza odporność, skoro stresów była masa, jak mało w którym roku wczesniej. Jeszcze rok temu najmniejsze zawianie, przewianie - choroba. Teraz nie. Nie mogłam jeździć samochodem przy otwartych szybach - teraz mogę i nic mi się nie dzieje. Kiedyś jak zmarzłam - od razu choroba. A teraz zmarznę i najwyżej trochę mnie głowa poboli, trochę mięśnie, ale tylko jeden dzień i potem już jest ok. I cieszę się z tego, tylko nie mam pojęcia dlaczego tak się u mnie pozmieniało.
  21. no własnie - absurd. Szyba była droższa o ok. 700 zł (1/5 ceny szyby) - przez to, że została pokryta tą powłoką clearshield. Zdecydowałam się na ten dodatkowy koszt, żeby właśnie nie spędzać tyle czasu na wiecznym myciu i doczyszczaniu tej szyby - ona jest od podłogi do sufitu. Miało być tak, że miało wystarczyć zwykłe opłukanie szyby po prysznicu. Wcale tak nie jest. Albo bujda z właściwościami tej powłoki, albo u mnie jej nie nanieśli. Dzisiaj przychodzi Pan, żeby cos tam sprawdzić przy mocowaniu - to od razu mu pokażę wspaniale brudną szybę - mimo, ze dokładnie ją umyłam przedwczoraj, a po każdym prysznicu jest płukana. A wygląda tak, jakbym jej miesiąc nie myła Ciekawe czy można to zareklamować - na zasadzie, że produkt (czyli ta powłoka) nie ma właściwości, o których zapewniał sprzedawca. Chyba spróbuję tym Cifem - jak się uda, to będę tym myć, najwyżej się wytrze ten cały clearshield, który i tak nic nie daje. A denaturatem, to raczej nie będę próbować, bo w zasadzie chodzi mi o coś, czym stale będę mogła czyścic taką szybę - ale dziękuję za pomysł
  22. Proszę o radę: mamy zamontowaną szybę prysznicową wykonaną w technologii ClearShield - niby taka warstwa, która powoduje łatwiejsze czyszczenie, bo woda ma spływać a nie zasychać w formie kropelkowatych śladów. Niestety jest masę zaschnięć, do tego smugi płynu pod prysznic. Panowie z firmy, która to wykonywała i montowała, powiedzieli, żeby nie myć zwykłymi płynami do szyb, ani żadną ściągaczką do wody, ponieważ warstwa się będzie szybko ścierać. Poradzili, żeby po prostu po zakończonym prysznicu polewać szybę wodą, to ona sama się oczyści. A tu ZONK. Szyba nie dość, że się nie czyści, to jeszcze, jak ją próbuję potem umyć, nawet płynem z alkoholem, to muszę kilkanaście razy pryskać - wycierać, pryskać - wycierać. A i tak nie jest idealnie czysta. Czy ktoś z Was ma sposób na taką szybę?
  23. Wracam do tematu, bo nieuchronnie nadciąga jesień, potem zima - zresztą teraz też takie niby lato, a w nocy bywa nawet 4 stopnie. W tamtym roku podałam mężowi Broncho-vaxom (skończył 15 grudnia 2009), Mamie podawałam Thymuline 9CH firmy BOiRON przez 6 miesięcy (skończyła w marcu 2010). Żadne z nich nie zachorowało ani razu. A u Mamy normalne były 3-4 infekcje w sezonie zimowym i oczywiście antybiotyki. W tym roku nic. Mąż tez nie chorował - znaczy działa I mam teraz pytanie, bo nigdzie nie mogę znaleźć takiej informacji w necie: czy takie szczepionki trzeba powtarzać co roku przed sezonem? Czy może wystarczy raz na kilka lat?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...