-
Liczba zawartości
211 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez r7m8
-
Odradzałbym mocowania żyrandola bezpośrednio w płycie GK ze względu na jego ciężar. W przypadku gdy płyty są zamocowane do profili metalowych najlepiej zastosować specjalny wieszak posiadający taką poprzeczkę skutecznie i pewnie go blokującą. Otwór, przez który przekładamy poprzeczkę należy bezwzględnie wykonać w miejscu metalowego profilu..
-
Żeby wykorzystać tę nagrzaną wodę w kotle wystarczy puścić ją bezpośrednio w instalację. Z praktycznego punktu widzenia może to być dość uciążliwe bo po wychłodzeniu kotła trzeba przełączyć na zasilanie z bufora. Może dałoby się to w miarę łatwo zautomatyzować ale to są znów dodatkowe koszty.
-
@robas78, wygląda na to, że woda zładu „cofa” się rurą zasilającą do pieca czy kominka czy co tam masz. Gorąca woda wpływając do pieca / kominka, kiedy ten nie pracuje, ochładza się i trafia rurą powrotną do bufora podwyższając / uśredniając temperaturę dołu. Im wyższa temperatura u góry bufora tym zjawisko jest intensywniejsze, czyli tak jak napisałeś, że przy 60 st. jest to 2 -3 st. na dobę a przy 80 to „leci w oczach”. Jedno mi się tylko tu nie zgadza bo napisałeś, że przed ociepleniem te rury były zimne. Sprawdź może jaka temperatura utrzymuje się w tym czym zasilasz bufor gdy jest on naładowany a najlepiej temperaturę rury powrotnej. Gdy okaże się, że temperatura rury powrotnej jest cały czas wyższa niż dołu bufora to masz odpowiedź na Twój problem.
-
@piotrmati jeżeli masz dostęp do taniego drewna i dysponujesz piwnicą to chyba lepszym rozwiązaniem niż kominek PW byłby piec zgazowujący drewno. Pracuje on czyściej niż kominek (spaliny) no i kotłownię masz w piwnicy a nie w salonie.
-
Wyżłobić i ponownie zaspawać. Żadnych półśrodków bo gdy go napełnisz i żywica by puściła to wodę trzeba będzie spuszczać bo z nią nie da się spawać. Nie daj Boże gdyby to się stało w środku zimy. Coś mi tu nie pasuje bo same pompy chyba nie są w stanie tak obniżyć napięcia. Moim zdaniem wina leży po stronie linii przesyłowych.
-
W takim przypadku chyba najprościej by było wstawić zawór klapkowy w odpowiednim miejscu. Moim zdaniem najlepiej jest "zjechać" jak najniżej, coś w TYM rodzaju.
-
Takie cienkie blaszki najlepiej spawać metodą TIG. Z powodzeniem można wspawaywać też rurki, złączki itp. Nie wiem tylko jaki jest koszt takiego spawania bo idzie to dość wolno ale za to jakość spoin jest najwyższa.
-
Skuwanie tynku i położenie nowego.
r7m8 odpowiedział Suchopar → na topic → Wykończenie ścian; elewacje zewnętrzne
Swego czasu miałem podobny problem. Nie znalazłem ekipy, która chciałaby skuć stary tynk i położyć nowy. Zawsze łatwiej i prościej jest położyć tynk na równiusieńkiej nowej ścianie niż najpierw męczyć się ze skuwaniem starego a potem prostować stare ściany, które niekonieczne trzymają pion i są niezbyt płaskie. Widocznie u nas na rynku jest więcej zleceń niż wykonawców, stąd problem. Zatem zabrałem się za to sam. Po skuciu i oczyszczeniu powierzchni ściany wydłubałem fugi na głębokość ok. 15 - 20 mm. Zagruntowałem całość dwukrotnie Unigruntem f-my Atlas rozcieńczonym 1:1 wodą. Na to poszła obrzutka cementowo wapienna w proporcjach cement piasek wapno 3:10:1 rozrobione z wodą do konsystencji półpłynnej. Na drugi dzień zamocowałem na gipsowych plackach listwy tynkarskie i zacząłem kłaść tynk właściwy. Aby obniżyć koszty przesiałem skuty tynk i dodając cementu w proporcji 1:6 rozrobiłem go pół na pół z zaprawą tynkarską Atlas-a. Tynk jak dzwon, po paru latach bez niespodzianek. Koszt - przykładowo pokój o pow. 30 m2 ok 250 PLN. -
Wody gruntowe na 1,1 a robienie piwnicy
r7m8 odpowiedział marika77 → na topic → Fundamenty i piwnice
Zgadza się, nie ma idealnej izolacji. Mam dom z piwnicą, w której kiedyś przed laty bywała woda. Ostatnio to była jakieś dwadzieścia parę lat temu. Przestała się pojawiać, moim zdaniem, z paru przyczyn. Mianowicie w tamtym czasie w odległości ok. 200 m zbudowano ujęcie wody dla kilku wsi. Zmniejszyła się też sumaryczna ilość opadów, nieco później zrobiono kanalizację sanitarną a następnie tzw. burzówkę. W zeszłym roku, podobnie jak niemal w całym kraju, w wielu domach w bliższej i dalszej okolicy pojawiła się woda w piwnicach. U mnie na szczęście nie pojawiła się, choć podeszła pod samą izolację posadzki. Moinm zdaniem uratowało mnie to,że mieszkam niedaleko tego ujęcia wody w dodatku przy ulicy gdzie biegną rury kanalizacji sanitarnej i burzowej. Są one położone tuż przy mojej działce. Wniosek stąd taki, że można mieć suchą piwnicę, nawet bez jakiejś super izolacji, pod warunkiem, że mamy szansę na zbudowanie skutecznego odwodnienia działki, bo to jest w tym przypadku podstawa. Jeżeli nie mamy szans na stałe i skuteczne odwodnienie całej działki to lepiej nie ryzykować i dać sobie spokój z piwnicą. -
Właśnie, cena. Kiedyś przed laty widziałem reklamę firmy HERRMANN gdzie bufor(akumulator) ciepła posiadał tzw. wkłady latentowe w postaci rur z parafiną pozwalające przy tej samej objętości zgromadzić trzykrotnie więcej ciepła. Aby zwiększyć pojemność akumulatora-bufora wystarczyło przełączyć z pozycji "stały" na "płynny". Widocznie nawet Niemców nie było stać na coś takiego bo firma najprawdopodobniej przestała je produkować.
-
Objętość razy delta razy ciepło właściwe wody podzielone przez 3,6 1000 l x 60 st x 4200 J = 252 MJ / 3,6 = 70 kWh
-
Przy delcie 60 st. czyli od 30 do 90 st. jest to dokładnie 70 kWh. To 280 kWh dotyczyło 4 ton.
-
Coś mi się tu nie zgadza bo w 4 buforach po 1000 litrów każdy można zgromadzić praktycznie ok. 280 kWh energii a do tego potrzeba, realnie patrząc, ok 80 kg drewna. mamut 74 pisał wcześniej o 5 tonach w 2 buforach więc aby to zagrzać trzeba spalić ok. 100 kg drewna czyli ok.0,2 m3.
-
-
Przypomina mi to moją przygodę z gipsem budowlanym pożyczonym od znajomego. Nie dało się nim wogóle pracować, twardniał podczas mieszania nawet niewielkich porcji i wydzielał przy tym sporo ciepła Nie udało mi się nim przytwierdzić ani jednej puszki bo twardniał po 15 - 20 sekundach od momentu wlania wody! Kolega z pracy powiedział mi, że im starszy gips tym szybciej wiąże. Ten najwyraźniej był wiekowy.
-
Ja patrzę pod kątem podpięcia PC do bufora więc zasobnik odpada. Poza tym "Vieśek" ma COP 3,58 i moc 1,54 kW a Hewalex COP 3,8 i moc 3,8 kW co jest korzystniejsze w przypadku wykorzystania pompy do wspomagania CO w okresach przejściowych.
-
A czy nie lepsza jest ta: http://www.hewalex.pl/oferta/pompy-ciepla/powietrzna-pompa-ciepla-pcwu38.html Cena netto 3290 PLN COP z tego co widzę to 3,8 Max. temp.wody 60st.C
-
Jani_63, przecież do tego wątku żadna kobieta nie zagląda
-
A propos beczki Pascala w kontekście „kwadratowego” bufora, chyba znalazłem kompromis. Skoro trudno usztywnić dekiel i dno dużego „kwadraciaka” i narażone są one na wyoblenie to może zrobić je już wyoblone? Taka konstrukcja byłaby połączeniem bufora sześciennego i walcowego. Chodzi mi o ocenę wytrzymałości takiej konstrukcji pomijając trudności w jej wykonaniu, chociaż mam pomysł jak te obłości w miarę bezproblemowo wykonać. Przez te obłości bufor będzie miał nieco mniejszą objętość – zamiast 2,5 m3 ok. 2,2 m3 ale niestety coś za coś. http://img688.imageshack.us/img688/9153/bufor2.png
-
Po pierwsze, nie mogę zawiesić naczynia wzbiorczego na wysokości 5 m, jak sugerujesz, bo wtedy kaloryfery na poddaszu nie będą działać, u mnie musi być minimum 8 m. Po drugie, pomieszczenie w którym mam kotłownię ma 2,1 m wysokości co przy podstawie bufora 0,8 x 1 m daje tylko 1,36 m3 objętości (uwzględniając ocieplenie grub. min. 30 cm). 1,36 m3 to dla mnie stanowczo za mało bo moja „stara” chata ogrzewana jest wyłącznie kaloryferami. Przy powierzchni 160 m2 i ociepleniu 15 cm ściany 30 cm dach w temp -20stC będę potrzebował min. 2,5 m3 zładu o temp 80stC aby wystarczyło to na 24 h ogrzewania. Z kolei w kotłowni nie mam miejsca na postawienie 3 baniaków fi 80 cm bo one w sumie dawały by te ok. 2,5 m3. Dlatego planuję zbiornik o takich wymiarach. Planuję ogrzewać drewnem więc muszę mieć miejsce na parę m3 tego drewna bo nie mam zamiaru zimą co drugi dzień biegać na strych garażu bo tam zmieści mi się nawet 40 m3. Nacisk na podłogę będzie miał ok 3 ton, podłoga u mnie to posadzka betonowa na gruncie więc tu akurat nie ma problemu z takimi ciężarami.
-
Niepokoi mnie jedna rzecz, mianowicie o ile przy buforze sześciennym stężenia wiążą przeciwległe ściany to z deklem jest problem. Najlepiej wzmocnić go ceownikami jak na tym rysunku, którego już tu wcześniej wklejałem. http://img255.imageshack.us/img255/1959/buf.jpg A co z dnem? Pierwsza myśl to to, że z dnem nie powinno być problemów bo cały bufor ze swoimi tonami stoi sobie na nim i to powinno zapewnić mu stabilność. Ale czy na pewno? Załóżmy, że dno ma wymiary 1 m x 1,5 m więc przy naczyniu wzbiorczym posadowionym na wysokości np. 8 m nacisk na dno będzie wynosił 12 000 kg. Wypełniony wodą bufor razem ze wszystkimi stężeniami, wężownicami, rurami i nawet ociepleniem będzie miał „zaledwie” ok. 3 ton. Pozostaje więc jeszcze 9 ton nacisku na blachę dna! Nie wzmocniona z pewnością się wyobli unosząc całą konstrukcję! W takim razie podobnie jak dekiel dno koniecznie powinno mieć wzmocnienia. Teraz pytanie zasadnicze, jakie i ile? Chyba, że jestem w kompletnym błędzie… Z początku zamierzałem o to zapytać bezpośrednio Adama bo takiego „kwadracika”, jak to mówił, już „popełnił” ale ewentualne uwagi z pewnością przydadzą się też innym, którzy z pewnych względów będą próbować postawić sobie takiego klocka.
-
Ten też, ale o rurze wydechowej w buforze było TU
-
Moim zdaniem taki "kociołek" nadaje się raczej tylko do grzałek. Żeby zmieścić tam wężownicę solarną musiał by on być odpowiednio większy. Kolejny problem to taki gdy chcielibyśmy dogrzać wodę grzałkami gdy akurat słońce grzeje "kapryśnie". W takim przypadku grzałki zaburzałyby pobór ciepła z solarów. Chodził mi po głowie podobny pomysł aby włożyć do takiego "kociołka" wężownicę z nierdzewki aby podpiąć do niej rurę wydechową z agregatu prądotwórczego jak to kiedyś proponował Adam. W takim przypadku odbiór ciepła z wężownicy nie powinien być znacząco zaburzony przez działające jednocześnie grzałki ze względu na wysoką temperaturę spalin w przeciwieństwie do stosunkowo niskiej temperatury płynu solarnego.
-
A gdyby tak w miejsce tego zasyfonowania wstawić zawór klapkowy? Grawitacja powinna go dźwignąć a w momencie gdy w kotle będzie chłodniej nie pozwoli on na obieg odwrotny i rozładowywanie bufora.
-
Wracając jeszcze do tego "surwiwalowego" czajnika to jest on niczym innym jak "brudną" odmianą samowaru. Brudną bo w samowarze stosowało się węgiel drzewny i dlatego można go było używać w pomieszczeniach.