Arnika 07.12.2012 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 DPSia.. książka u Emila to jakbyś przekleństwo mu dała.. za nic nie chce jakiejkolwiek, a co dopiero do czytania.... dostał by takiego szału, że masakra... On ma wielkie problemy z czytaniem.. to jak tu dać prezent książkowy.. No chyba, że obrazkowy... Lego ma mnóstwo.. dwa duże pojemniki po starszaku. Wcale a wcale się nim nie bawi.. radochę mają koledzy jak przyjadą, z czego złości się młody. Starszak godzinami układał rożne budowle, miewał całe kolekcje.. a ile zjadł odkurzacz... rysował całymi ryzami.. jak nie klocki to rysunek.. Młody tylko majsterkuje i nic więcej.. ale co zacznie, nic nie skończy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 07.12.2012 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 Arnisia - no to może prosty zestaw narzędzi albo prosta skrzynka narzędziowa, żeby uczył sie porządku, układał śrubki i srubokręty. Ja wiem, że się nie nauczy teraz. Ale przecie wiemy też, że i odpuścić nie można z nauką tegoż. Zresztą, mądra jesteś, najlepiej wiesz, co można kupić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 07.12.2012 22:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 Ale że co? Że 50 zł to mało, czy że źle, że kasa, a nie rzecz? Bo ja problemu nie pojmuję.Moja mama i ciocia dają nam kasę na prezenty dla dzieci. I nie jest to po 50 zł. My dokładamy naszą działkę i kupujemy prezenty. Lepiej wiemy, co dziecka ucieszy, niż babcia i ciocia, a poza tym łatwiej kupić coś większego, kiedy się zrzuci kilka osób. Ale i za 50 zł umiałabym znaleźć prezent dla każdej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 08.12.2012 08:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 chrzestna Piotrusia i Jego druga babcia też dają kasę "bo Ty lepiej wiesz co mu kupić" mówią i w sumie mają rację bo rzadko mają z Nim kontakt nawet jakiej wielkości ubranka kupić nie wiedzą to po co wydawać kasę na nietrafione prezenty, teraz na Mikołaja też kasę od nich dostał i pójdziemy na "ciuchowe" zakupy bo cóś mi urósł ostatnio:lol2: zabawek już dostał dużo a że strojniś jest to się cieszy na nowe ubranka i tak jest dobrze:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 08.12.2012 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 Arnika, kup za 60, nie zbiedniejesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 08.12.2012 14:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 I nie jest to mało i nie jest to dużo.. Zwykle jak dokładałam, to było to że dwa-trzy razy więcej i nazywało się.. że samochód np za 200zł zdalnie sterowany (tak było zeszłego roku) to jest od babci i dziadka, bo tak wnukowi powiedzieli, i tak jest święte.. nie, że jedno koło od nich a 3 od rodziców... Moje chłopaki mieli zawsze dużo ciuchów, więc ciuchowe zakupy raczej odpadają.. a i bluza zaczyna się też nie od 50zł .. jeśli chcemy kupić już coś konkretniejszego, a nie daj co.. firmowego.. To już taki wiek , że adidas czy naje to są ciuchy w których młodzież chodzi... Buty to ja zawsze dzieciom i sobie kupowałam drogie/raczej, dobre i zawsze skórzane .. zawsze.. z jednym wyjątkiem starszaka , kiedy się uparł, że chce skajowe i popsuł sobie nogi.. brrr... więc na buty za sporo kasy też nie wystarczy.. Ja ogólnie nie lubię dostawać kasy... szczególnie dla dzieci... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 08.12.2012 14:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 No nie wiem, za moich czasow jak sie dostawalo kase od cioc, wujkow i innych pociotkow to sie ja wkladalo do skarbonki i zbieralo na cos, co sie potem samemu sobie kupowalo. Chyba trzeba umiec byc wdziecznym i za 50 zl, mojej babci nawet na tyle nie stac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 08.12.2012 14:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 No i masz i racje i nie.. Mojej babci tez nie bardzo stać, ale moich teściów stać i to bardzo.. dla wnuczki to nie dają 50 czy 100zł.. o córce nie wspomnę.. a do pomocy wożenia, opieki to ja jestem.Koniec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 08.12.2012 15:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 Oj no to powiedz im cos delikatnie albo daj dzieciom te 50 zl, niech sobie kupia nie wiem co... fajki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 08.12.2012 15:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 Wusia, co robisz? Latasz po chałupie z chorymi nogami? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 08.12.2012 15:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 Wiesz.. mnie nie bardzo o to chodzi, że dali kasę.. starszak dostał i niech zrobi co chce (nawet na koszulkę mu nie starczy..)... młodszemu naprawdę nie mam za bardzo co za tą kasę kupić, bo albo wszystko ma z dupereli, albo to co by chciał wielokrotnie tą kasę przewyższa... Nawet pióro które Emilowi zazwyczaj kupowałam to już ponad 100zł kosztuje.. Wnuczce to np. super biżuterie autorską kupują, córce też, zięciowi kasa ale spora, dobre alkohole, z książek to albumy, czy jakieś dynksy do domu ale tez porządne..... I jakbyś widziała, to nie czuła byś się źle...A ani córka, wnuczka czy zięć nie pojadą z nimi gdziekolwiek, nie wożą ich, nie załatwiają im, nie robią ciężkich zakupów, nie sprzątają... Mieszkają daleko... Chodzi mi o to, że dali kasę a ja mam się martwić.. to tak po najmniejszej linii oporu.. a wiedzą co lubi i co mogą kupić, ale.. tak prościej, tak taniej... a stać ich... Kiedyś zrobiłam wojnę.. kilka dobrych lat temu.. bo albo dawali coś starszemu, mówiąc Emil mały jest... albo dostawali nieproporcjonalnie.. Emil np 10zł, starszak 100zł.. I to było niesprawiedliwe.. Dziwna była ich argumentacja, bo dla 10 latka lego kosztuje (większy zestaw) tyle samo co dla małego... .. ale powiedziałam, że jak stać ich na 100 zł tylko, to mają podzielić chłopców po połowie.., jak na czekoladę to albo podzielić ją równo, albo kupić dwie i to takie same... I tak jest już od lat... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
relek 08.12.2012 15:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 no coś mi to przypomina ......ja tam Ciebie rozumiem:rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 08.12.2012 15:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 No to w takim ukladzie - nie woz, nie zajmuj sie, nie bedziesz miala zalu. Sorry, ale kazdy jest dorosly i kazdy dokonuje swiadomych wyborow. asertywnosc przede wszystkim... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadulka 08.12.2012 16:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 Arnika,daj Emilowi te 50zł,niech sam zdecyduje co sobie kupi,ja zawsze tak robie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 08.12.2012 17:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 Nooo tak.. 5 paczek czipsów, i jeszcze inny badziew.. brrrr.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 08.12.2012 19:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 hejka, strzałka się spisuje? Widze ze temat prezentów na tapecie... Ja jak Małgoś, i to samo powtarzam mojej mamie... A o prezenty dla dzieci jakoś nie umiem się upominać, raz tylko stanowczo powiedziałam zeby mi pierdołami nie zagracali pokoi i składali się na jeden konkretny prezent. Do obecnych świąt zawsze mówiłam, co starsza chce, co ma i żeby jej nie kupować, a w tym roku dałam sobie luz, kazałam kombinować. Jak babcia dała na mikołajki kasę to Starsza w portfel musiała włożyć i zbiera. Na co? Np na xboxa bo matka chce poskakać :D 4 lata zbierała na laptopa, miała cel i miała zakazane rozwalanie kasy własnie na jakieś pierdoły, typu chipsy czy inne gazetki...I działa, nauczyła się ze nie wolno rozwalać bo jak matka się dowie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 08.12.2012 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 Ja na szczęście nie mam takich problemów. Babcie dają po 20-35 zł pod choinkę dla każdego dziecka, ciocia też dokłada podobnie, my kupujemy prezenty dokładając do dwóch stówek. Dzieci wiedzą, że to od wszystkich i nie wnikają, w jakim procencie od kogo. I nie widzę powodu, dla którego miałyby wnikać, albo dla którego miałabym chcieć, żeby wiedziały, kto ile dał. No ale też i nie ma problemu z nierównym podziałem dóbr, zresztą zawsze uważałam, że jeżeli ktoś coś komuś daje, to jego sprawa, ile komu. Może jednak wynika to z faktu, że nie musiałam być zazdrosna, odkąd wyrosłam ze szczenięcego dzieciństwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 08.12.2012 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 Ja na szczęście nie mam takich problemów. Babcie dają po 20-35 zł pod choinkę dla każdego dziecka, ciocia też dokłada podobnie, my kupujemy prezenty dokładając do dwóch stówek. Dzieci wiedzą, że to od wszystkich i nie wnikają, w jakim procencie od kogo. I nie widzę powodu, dla którego miałyby wnikać, albo dla którego miałabym chcieć, żeby wiedziały, kto ile dał. No ale też i nie ma problemu z nierównym podziałem dóbr, zresztą zawsze uważałam, że jeżeli ktoś coś komuś daje, to jego sprawa, ile komu. Może jednak wynika to z faktu, że nie musiałam być zazdrosna, odkąd wyrosłam ze szczenięcego dzieciństwa. ja sie w temacie zupelnie nie orientuje, ale to co napisala Agdus brzmi bardzo sensownie i tak zyciowo Arni, moze wiec warto tak rozwiazac ten problem Mysle, ze nawet za 50 zeta znalazlabym dla siebie fajny prezent (ksiazke, drobny kosmetyk, apaszke, olejek do masazu i tysiace innych rzeczy), ale jak piszesz Mlody ma troche wyzsze wymagania, wiec pewnie lepiej jakos polaczyc mniejsze sumy w wypasny prezent Sama wiesz najlepiej czego Mlody oczekuje i co Go uszczesliwi ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 08.12.2012 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 (edytowane) Nie do końca się zrozumiałyśmy... To, że akurat 50 zeta.. to jedno.. ale nie kwota najważniejsza...Ja nie lubię pieniędzy.Nie lubię dostawać. ważniejszy dla mnie jest prezent od serca.. choćby pierdoła.. ale w którą ktoś włoży odrobinę uczucia chodząc, wybierając, kupując to czy inną rzecz dla właśnie MNIE/TEJ osoby.Każdy z nas zna drugiego i raczej wie co by można drugiej osobie podarować.. Młodemu żyłki, haczyki, kołowrotek, organizer na wędkarskie rzeczy, pióro, rowerowe dodatki, choćby dętki... o samochodach zdalnie sterowanych czy telefonie nie wspomnę... I mądre też jest zbieranie.. ale akurat nie u mojego Emila... Niestety... I właśnie w jego przypadku otrzymanie kasy to dla mnie jest przekleństwo... Wolałabym chyba przez miesiąc na kopalni pracować na dole, niż aby on dostał kasę... Dlatego uważam, że otrzymanie przez niego pieniędzy to .. podarowanie mnie wieeeelkiego kłopotu... Naprawdę dużego.. I to jest taki prezent.." masz z obowiązku i się wypchaj".... Wiola.. i o prezenty się nigdy nie upominałam.. nigdy.. choć widzę ollllbrzymią różnicę pomiędzy wnukami (moimi chłopcami) a wnuczką (siostrzenica męża)... Tylko raz postawiłam weto... moich chłopców mają traktować tak samo i jeden i drugi ma dostać tak samo , to samo i tyle samo.. Edytowane 8 Grudnia 2012 przez Arnika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 08.12.2012 20:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2012 widzisz Wiola w kwestii markowych ciuchów to zależy czego dziecko nauczone:rolleyes: my z siostrą to już za stare byłyśmy jak się szał zrobił na markowe ale mój brat który był akurat na tym etapie spokojnie olał cały szał markowych ciuchów i wolał normalne nie firmowe ale dobrej jakości, miał więcej ciuchów a że metki firmowej nie miały to mu to lotto było, co do kasy i prezentów na mikołaja każdy dzieciakom "cudzym" kupuje coś niedrogiego ale coś czego dzieciak chce uprzednio przesłuchując rodziców dziecia;) natomiast pod choinkę już jakiś czas temu rzuciłam hasło ściepy w sensie odgórnie ustalonej przez nas wspólnie kwoty, którą każdy daje na cudzego dziecia a rodzic kupuje to czego dzieć chce ewentualnie od siebie dokładając brakującą kasę, od teściowej i szwagierki najchętniej dla Piotrusia kasę przyjmuję ile uważają dać bo albo właśnie wkłada do skarbonki na coś większego typu kiedyś na trampolinę, albo uzgadniam z dzieciem na co kasa pójdzie bo wprawdzie mocno nieletni ale jakby nie było kasa Jego;) oczywiście mamusia sugeruje słuszne kierunki dysponowania gotówką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.