Komentarze do Dziennika Nasz Domek - tak po prostu

[Arnika]

Zajrzałam...

I co jedziesz... daty są dwie....

[wu]

hę jak dwie jak jedna

[Arnika]

No pisało 5.12 i 12.12.2009....

Chyba dobrze wyczytałam, ale ta druga to chyba dla Malki jest prywatnie na wyłączność

 

A Ty jedziesz? Ja nie znam Małgoś wcale.

[wu]

bo pierwotnie miało być 12.12 ale ostatecznie jest 5.12 a ja to nie wiem czy doczytałaś dopisek ale nie mam wyboru muszę jechać nie znasz to poznasz

[Arnika]

O której jedziesz, i o której wracasz?

Ja 6.12 wcześnie rano wyjeżdżam z młodym na rehabilitacje 400km od domu, za Bydgoszcz. Więc muszę być gotowa.... od raniutka i na biegu.

[wu]

z tego co widziałam to impreza coś 16-17 więc jaką godzinkę wcześniej ale to się muszę ze Skabusią ugadać bo tym razem Ona za kierowcę na ochotnika się zgłosiła więc to Ona decyzyjna jest

 

wcześnie znaczy o której

[Arnika]

O 6.00 wyjazd, czyli dużo wcześniej pobudka.

[skaba]

ja się dostosuję szofer jest szofer i swój zakres obowiązków zna! powiesz o której i limuzyna podjedzie

[wu]

może Ci czapkę kupić z daszkiem co ale to Ty decydujesz ile pojedziesz

 

Arniko uuuuuuuuu to kiepsko

[wiolasz]

Hej

Arnika, no jak nie znasz jak znasz?

Mnie znasz Wusię znasz...

Jakbyśmy tak miały myślęć, to ja tez przecież Wuski nie znam, nie? Małgoś dopiero ostatnim razem poznałam na zywo

 

Przyjedź przyjedź

[Arnika]

 

Arniko uuuuuuuuu to kiepsko

 

Przy Tobie rozmawiałam telefonicznie i umawiałam się na turnus rehabilitacyjny.

Kiepsko wyszło....

Gdyby to jeszcze nie mikołaj.....

I nie 6.00 rano odjazd....

 

Zobaczę pogadam z mężem i pomyślę.

Czyli Ty Wusia jedziesz - tak.

Ty Wiola też jedziesz?

Malka ma coś tam na uczelni...

 

Już mam mętlik w głowie

 

A w ogóle Dzień Dobry.

 

I u nas pada, a ja nadal ziemi nie mam rozrzuconej, i koparkowy nie ma czasu

[Arnika]

Laski już prawie skończone są moje gniazdka i oświetlenie w kuchni.

A ja nadal nie jestem pewna co do ułożenia mebli, zlewu, zmywarki, pieca i kuchenki. Wy też tak macie? (kobieta zmienną jest , a ja wolę budować i załatwiać wszystko...).

[anjamen]

dzien dobry

 

chyba sie zaraz do domu zbiore

[lidszu]

dzień dobry

 

u nas też pada, a ja najchętniej poszłabym do łóżeczka spać

[wu]

dzień dobry

a u nas po paskudnym poranku powoli nieśmiało słoneczko wychodzi

 

Wiolasz jak mnie nie znasz

 

Arniko no przy mnie ale nie wiedziałam że aż tak wcześnie może coś wymyślisz ale normalnie elektryka jak przeciąg

 

Anusia pewnie po co się meczyć ja dzisiaj w robocie do 17 waruję

 

Lidzia jak pójdziesz weź mnie ze sobą

[anjamen]

a czemu do 17? zawsze pracujesz krocej

[kaśka maciej]

a czemu do 17? zawsze pracujesz krocej

za kare w kozie musi zostać

[Arnika]

 

Arniko no przy mnie ale nie wiedziałam że aż tak wcześnie może coś wymyślisz ale normalnie elektryka jak przeciąg

 

 

Mam być za/koło Bydgoszczy około południa, a jest tam ponad 400km. Jechałam tamtą drogą w czerwcu i nie pośpieszyłam nic... bez przerwy patrole i fotoradary.... zajęło mi to jakieś 5 godzin, ale bez przystanków, a jechałam momentami po 160km/h.

A teraz jadę z młodym i po trasie są M`Donald i KFC obowiązkowo, bo inaczej umrze z głodu

No to jak się tu pośpieszyć?

 

A że jadę sama, to i zmiennika nie będę mieć, i myśleć trzeźwo muszę i dyskutować z młodym jeszcze...

[Arnika]

A elektryk robi powoli i bardzo dokładnie, za to gratis, więc nie mogę nic narzekać

[wu]

Anuś ale we wtorki zawsze dłużej mamy coby w stronę interesanta się pochylić i dzisiaj wypadła moja pokuta

 

Kaśka bo zdanie zmienię

 

Arnika to rzeczywiście powinnaś być wypoczęta i wyspana bo raz że kawał drogi dwa inensywność zadawania pytań przez dziecko wykańcza bardziej niż jazda jak powoli jak dopiero zaczynał i już kończy