Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Schron przeciwatomowy


XX

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 189
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Widzę że nie tylko mi coś podobnego chodziło po głowie ale mi tylko czysto teoretycznie. Pewnie głównym tego powodem są ruski i konflikt na Ukrainie. Mimo że jesteśmy w NATO i ruski atakując nas atomówką mogliby nas zniszczyć bez problemu to nie sądzę że do tego by doszło. Nas może by nie było ale pewnie ruskich też nie w odwecie NATO no chyba że by nas olali i powiedzieli że małe straty uboczne. A wtedy to lepiej zginąć od razu niż chować się przez miesiąc a potem i tak zginąć z głodu lub przez samozagładę spowodowana zwykłą chęcią przetrwania. To jest podobnie do tego że nie ma co się poświęcać i budować domy w pełni autonomiczne w razie wojny bo i tak jeżeli sami sobie damy radę przez własne zapasy czy uprawy to znajdą się ludzie którzy przyjdą i będą chcieli to ukraść aby przeżyć więc takie tłumaczenie jest bezsensu. Tzn fajny chwyt marketingowy aby znalazł się ktoś tak głupi aby w to uwierzył że faktycznie dzięki temu on przeżyje a reszta pozdycha grzecznie na to patrząc i i bijąc się w pierś że oni nie byli tacy mądrzy i o to nie zadbali gdy mieli na to czas.

Nawet jak jakaś bomba będzie lecieć w nasze rejony i inni będą o tym wiedzieć że mamy taki schron to jak myślisz, gdzie się udadzą? Na pewno cześć będzie się modlić o zbawienie ale raczej większość będzie chciała zająć nasz cudowny schron a w efekcie tylko go zepsują i nikt się nie ocali lub wejdzie do niego zbyt wielu ludzi przez co i tak zginą. To by miało sens gdyby wszyscy to mieli ale pojedyncze jednostki takim schronem zwiększą dla siebie zagrożenie od innych ludzi. No chyba że ktoś jest obrzydliwie bogaty i jego dom to twierdza to wtedy może ochrona mu pomoże aby się schował i od środka zdążył zamknąć aby nikt nie wszedł. Ale też ktoś bogaty może mieć prywatny odrzutowiec i szybko spieprzy z domu w bezpieczniejszy rejon a nie będzie się chować w ciasnym schronie.

Ja też myślałem przez chwilę o piwnicy na ten cel ale wątpię aby to było możliwe aby piwnica była schronem. Schron aby był skuteczny to musi być kilka metrów pod ziemią a piwnica pod domem zazwyczaj wystaje nad ziemią do 1m i ma okienka a w schronie ich być nie może. Też pewnie ściany musiałby mieć wtedy chyba z 1m żelbetu aby wytrzymały wybuch. Raczej na polskie realia ten pomysł się nie nadaje.

 

Dziękuję za podzielenie się swoimi przemyśleniami. Z większością się zgadzam. Nie sądzę, żeby dzisiaj groziła nam wojna. Nie da się jednak wykluczyć tego w przyszłości. Półtora roku temu wszyscy na Ukrainie myśleli chyba podobnie - jakoś to będzie.

 

Co do okresu anarchii i zajęcia schronu przez innych - też uważam, że w takim wypadku będzie ciężko obronić swoje dobra. Będąc samemu jest to w zasadzie niewykonalne. W grupie ludzi - trudne. Nie jest to bowiem schron na czas anarchii. To schron, który ma dwa zadania: ochrona przed bezpośrednimi skutkami wybuchu atomowego - fala uderzeniowa i promieniowanie cieplne oraz ochrona przed skutkami opadu radioaktywnego. Ta konstrukcja spełnia skutecznie oba zadania.

 

Natomiast dobrze jest wiedzieć, że przed skutkami falloutu (czyli opadu radioaktywnego spowodowanego wybuchem jądrowym) skutecznie może ochronić nas pomieszczenie w zwykłym domu. Jeżeli będzie do tego odpowiednio przygotowane. W razie wojny z użyciem broni atomowej tylko stosunkowo niewiele celów zostanie zaatakowanych, natomiast skażeniu ulegnie bardzo duży obszar kraju. Przed skażeniem dużo łatwiej się uchronić. Potrzebujemy jednak z jednej strony wiedzieć jak to zrobić a z drugiej - wcześniej się przygotować.

 

Tutaj: noweklimaty.com/skutki-wybuchu-atomowego-promieniowanie/ pisałem o skutkach promieniowania po wybuchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że jak już by doszło do takiej sytuacji to nawet jakby się uchroniło to po tym by nic nie było. Nie byłoby jakiejś pomocy z zewnątrz a ludzie i tak by się pozabijali aby przeżyć wiec życie w takich czasach to żadna przyjemność i lepiej byłoby wykitować zawczasu niż się potem męczyć. Co z tego ze się na chwile uchroni jak potem będzie się martwić jak tu przeżyć? Co zrobisz jak po tym miesiącu będzie brakowało jedzenia i nikt nie pomoże? Za co wyżywisz rodzinę? Będziesz patrzeć jak umierają z głodu lub z chorób czy następstw promieniowania?

na Ukrainie z tego co wiem to jest wojna a nie atak nuklearny a i tak ludzi żyją tam w masakrycznych warunkach i nikt im nie pomaga. Mnie jest to nawet ciężko sobie wyobrazić. Nie wiem co bym zrobił jakbym nie miał sposobu na zdobycie jedzenia bo by go nie było. Najgorzej jest patrzeć na cierpiące dziecko a jeszcze gorzej wiedzieć że nic mu nie pomoże. A durni ludzie na całym świecie się patrząc i nic z tym nie robią. Pozwalają im "zdychać" niż kiwnąć palcem na Putina. Ludzie jak siedzą bezpiecznie w swoich domach to mają to gdzieś, a my zapominamy co było przez tyle lat w naszym kraju. ONZ, NATO, UE to pic na wodę i nawet nam by to nie pomogło gdyby Rosja chciała na nas najechać. Zachód nałożyłby sankcję, nie sprzedał im pierdół a oni by się klepali po plecach że wszystko zrobili co mogli aby zapobiec rozlewaniu krwi. I to nawet w XXI w., w cywilizowanym świecie się tak dzieje. Ja bym tam nie liczył na pomoc ameryki w naszej obronie w razie czego. A nawet jakby pomogli to bo oznaczało III wojnę światową która by zniszczyła prawie cały świat bo atomówek jest za dużo na całym świecie. A nie jest dobrze że największe kraje na świecie je mają i to w olbrzymich ilościach. Polska nie ma chyba żadnej a nawet uzbrojenie naszej armii jest takie że śmiech na sali.

Schron, fajna sprawa ale tylko dla ludzi z rusofobią czy inną przypadłością. W Ameryce pewnie by się sprzedawało bo tam wielu takich nawiedzonych. A u nas to może ktoś bogatszy bo to chciał ale jak kogoś byłoby na to stać to by sobie większy schron zrobił a nie małą kitkę. Ale jak uda Ci się kogoś znaleźć to mam nadzieję że się tu tym pochwalisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że jak już by doszło do takiej sytuacji to nawet jakby się uchroniło to po tym by nic nie było. Nie byłoby jakiejś pomocy z zewnątrz a ludzie i tak by się pozabijali aby przeżyć wiec życie w takich czasach to żadna przyjemność i lepiej byłoby wykitować zawczasu niż się potem męczyć. Co z tego ze się na chwile uchroni jak potem będzie się martwić jak tu przeżyć? Co zrobisz jak po tym miesiącu będzie brakowało jedzenia i nikt nie pomoże? Za co wyżywisz rodzinę? Będziesz patrzeć jak umierają z głodu lub z chorób czy następstw promieniowania?

na Ukrainie z tego co wiem to jest wojna a nie atak nuklearny a i tak ludzi żyją tam w masakrycznych warunkach i nikt im nie pomaga. Mnie jest to nawet ciężko sobie wyobrazić. Nie wiem co bym zrobił jakbym nie miał sposobu na zdobycie jedzenia bo by go nie było. Najgorzej jest patrzeć na cierpiące dziecko a jeszcze gorzej wiedzieć że nic mu nie pomoże. A durni ludzie na całym świecie się patrząc i nic z tym nie robią. Pozwalają im "zdychać" niż kiwnąć palcem na Putina. Ludzie jak siedzą bezpiecznie w swoich domach to mają to gdzieś, a my zapominamy co było przez tyle lat w naszym kraju. ONZ, NATO, UE to pic na wodę i nawet nam by to nie pomogło gdyby Rosja chciała na nas najechać. Zachód nałożyłby sankcję, nie sprzedał im pierdół a oni by się klepali po plecach że wszystko zrobili co mogli aby zapobiec rozlewaniu krwi. I to nawet w XXI w., w cywilizowanym świecie się tak dzieje. Ja bym tam nie liczył na pomoc ameryki w naszej obronie w razie czego. A nawet jakby pomogli to bo oznaczało III wojnę światową która by zniszczyła prawie cały świat bo atomówek jest za dużo na całym świecie. A nie jest dobrze że największe kraje na świecie je mają i to w olbrzymich ilościach. Polska nie ma chyba żadnej a nawet uzbrojenie naszej armii jest takie że śmiech na sali.

Schron, fajna sprawa ale tylko dla ludzi z rusofobią czy inną przypadłością. W Ameryce pewnie by się sprzedawało bo tam wielu takich nawiedzonych. A u nas to może ktoś bogatszy bo to chciał ale jak kogoś byłoby na to stać to by sobie większy schron zrobił a nie małą kitkę. Ale jak uda Ci się kogoś znaleźć to mam nadzieję że się tu tym pochwalisz.

 

Dziękuję za przemyślenia ale się z nimi nie zgadzam. Prawdopodobnie biorą się one z niewiedzy i niedoinformowania. Jest tutaj kilka rzeczy, które warto wyjaśnić:

 

Są różne rodzaje schronów, przewidziane na różne okoliczności. Takie, które chronią przed bezpośrednimi skutkami wybuchu atomowego - fala uderzeniowa i promieniowanie cieplne, schrony chroniące przed skażeniem radioaktywnym (i innymi skażeniami) - nie muszą być pod ziemią i mieć solidnej konstrukcji. Mają natomiast mieć przede wszystkim skuteczne systemy wentylacyjno-filtracyjne. Są jeszcze schrony chroniące przed skutkami huraganów i tak zwane safe-roomy - chroniące przed bandyckim napadem na domowników.

 

Wybuch atomowy to nie zniszczenie życia na Ziemi. Nawet niekontrolowana wojna atomowa o zasięgu globalnym (bardzo nieprawdopodobna - i mogę się tu powołać na amerykańskie źródła wojskowe) nie zniszczy całej planety a najwyżej zabije kilkadziesiąt (kilkaset) milionów ludzi. Jedynie w popkulturze istnieje mit o całkowitym zniszczeniu życia na Ziemi itp.

 

Opad radioaktywny bardzo szybko zanika, chociaż na początku miejscowo może być niezwykle śmiertelny. Pisałem o tym tutaj. Według danych, na które powołałem się na końcu artykułu, przewiduje się, że wystarczy pozostać w schronie od kilku do najwyżej 20 dni i to w miejscach o najwyższym stopniu skażenia.

 

Życie więc zostanie (w najgorszym wypadku) zdezorganizowane a nie zniszczone. Rzecz jasna niektórzy nie będą mieli szczęścia i nie przeżyją. Ale jeśli jest możliwość przeżycia to czemu z niej nie skorzystać?

 

W razie wątpliwości i pytań chętnie odpowiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@noweklimaty

Pewnie to też masz przemyślane i wkleisz kolejnego linka do siebie, ale zastanawia mnie jedna rzecz. W jaki sposób przewidzieć kiedy i gdzie nastąpi atak? Załóżmy że mamy schron, ale chyba nie będziemy w nim mieszkać cały czas. Atak jądrowy ma sens kiedy jest dla wszystkich zaskoczeniem. Wszystko działoby się bardzo szybko. Kiedy zejść do schronu żeby być w nim w czasie potencjalnego ataku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@noweklimaty

Pewnie to też masz przemyślane i wkleisz kolejnego linka do siebie, ale zastanawia mnie jedna rzecz. W jaki sposób przewidzieć kiedy i gdzie nastąpi atak? Załóżmy że mamy schron, ale chyba nie będziemy w nim mieszkać cały czas. Atak jądrowy ma sens kiedy jest dla wszystkich zaskoczeniem. Wszystko działoby się bardzo szybko. Kiedy zejść do schronu żeby być w nim w czasie potencjalnego ataku?

 

Rzeczywiście mógłbym wkleić kolejnego linka ale nie zrobię tego teraz. Natomiast napisałem artykuł o potencjalnych celach ataków atomowych na terenie naszego kraju. Artykuł jest na mojej stronie.

 

Wbrew pozorom atak atomowy nie musi być pełnym zaskoczeniem. Najpierw następuje eskalacja. Nie następuje też w przypadkowe miejsce - rakieta z ładunkiem jądrowym kosztuje miliony $ więc to się musi opłacać. Jeśli nie mieszkamy w pobliżu celu strategicznego to raczej nie grożą nam bezpośrednie skutki wybuchu atomowego, jedynie opad radioaktywny.

 

P.S. To był osobny wątek. Moderator jednak zdecydował o doklejeniu go do tego wątku jako jego kontynuację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...