Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Domu z klocków LEGO


dorkaS

Recommended Posts

A o Trociniarce nie pisze :(

 

 

Gosiek, pożegnaniem podlewam trawnik w miarę potrzeby. Tylko jeśli krecik jest wyjątkowo upierdliwy. Wolę zbierać kopce i wysypywać na rabaty, albo przesypywć warstwy w kompostowniku. Kret to w końcu sprzymierzeniec w walce z pendrakami. Leję więc głównie po rabatach.

Deszcz powoduje, że preparat jest zmywany w głębsze warstwy gleby, więc krócej skuteczny. Jednak zawsze zdąży przepłoszyć gałgana/y i przez jakiś czas jest spokój bez polewania. Jak bez deszczowo, to co najmniej 3 tygodnie jest bez problemu.

To jest fajne, bo zbiornik zakłada się na końcówkę węża ogrodowego i podczas podlewania preparat jest pobierany. Jest bardzo wydajny. Na zbiorniku napisali, że wystarcza na 1000m2 jednorazowego podlewania, ale to zależy od intensywności lania.

 

 

Dorka, to ja Ci współczuję tej operacji „robal”. Czy to czym się fumiguje ma zapach? Jak potem pozbyć się tego zapachu? :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Cześć Dorka. Witam się u ciebie na wątku. Przeczytałam posty o podłogach. Dlaczego kładliście płyty osb na legarach a dopiero potem deski? Trzaski i skrzypienie takiej podłogi jest pewne jak 2+2 i nie jest to wina złego ułożenia. Nie mówiąc już o rozsychaniu w okresie zimowym. Piszę to z perspektywy praktyki a nie teorii. U mnie w większości domu podłogi są ułożone tylko na legarach tzn. wylewka, izolacja, wyciszenie, legar i deska. Nie ma bata- podłoga skrzypi miejscami a w zimie robią się szpary. Ja doskonale wiedziałam, że tak będzie. Chciałam pływającą podłogę taką jak w domu mojej babci:) Jak wchodzę na płytki w domu to czuję w kręgosłupie, że jestem na twardym. Coś za coś. Jeśli nie jesteś perfekcjonistką to z pewnością będziesz jeszcze ze swojej podłogi bardzo zadowolona:yes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Basiu, też się z tego cieszę, szczególnie, że nie wiem czy tam będziemy kiedykolwiek na stałe mieszkać, więc tym bardziej ciężko pewne rzeczy zauważyć/wychwycić.

 

Aga11 witam Cię serdecznie :)

Co do desek to skrzypienie mi nie przeszkadza, jak najbardziej się z nim liczę, również z trzaskającym całym poddaszem. Dla mnie to miłe dźwięki. Z klikaniem tej podłogi było trochę inaczej, sprawiała wrażenie, że coś jest raczej niedoklejone lub luźne. I faktycznie na to wyszło.

Dlaczego płyta osb? hmm, to dość trudne pytanie. Wykonawca zdecydowanie wolał tę wersję, jak widziałam dechy przykręcone do legarów, a on zaproponował swoją wersję i się na to zgodziliśmy. Trudno mi powiedzieć czy tak jest lepiej czy gorzej, głupiej czy mądrzej. Chętnie bym posłuchała kontropinii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie wiem czy tak jest lepiej czy gorzej;) Na układaniu podłóg się nie znam, tak piszę zgodnie z zasadą "nie znam się to się wypowiem":) A tak na poważnie to nie wiem jaką rolę spełniają te płyty osb między drewnem a legarami. Z całą pewnością koszt takiego ułożenia jest droższy o te płyty. U mnie w jednej z sypialni jest ułożony dębowy parkiet, który leżakował u rodziców od 15 lat i chciałam go wykorzystać. Był problem z zachowaniem jednego poziomu podłóg bo wiadomo, że na legarach by mi parkietu nie ułożyli. Z kolei legar, płyta i deseczka parkietowa to było za wysoko. Zdecydowaliśmy, że wyrównamy poziomy płytami osb. Byłam zdumiona, że zwykłe osb mogło tyle kosztować więc dlatego tak piszę o tej cenie układania. Do tego jeszcze koszt kleju. Podłogi na legarach znam z domów moich dziadków i sposób ich układania też zaczerpnęłam z ich doświadczeń. Miałam nawet pomysł, żeby zerwać dechy na wsi i przywiezc je do siebie bo dębina jakich mało, w dobrym stanie. Z racji tego,że gospodarstwo zostało sprzedane to głupio by było tak bez podłóg oferować dom potencjalnym nabywcom. Na szczęście został las moim rodzicom i to w tym lesie wybrałam sobie drzewa na własną podłogę. Taka moja wiedza o podłogach:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też dechy leżą sobie na legarach. Bez płyty. 3 lata i nic się nie dzieje. Ciut tu i ówdzie poskrzypują, ale to ich uroda i byłoby mi smutno, gdyby tego nie robiły. W salonie pomiędzy legarami leżą sobie rurki podłogówki i ocieplają powietrze pod dechami. Taki mój pomysł, bo cały salon ma tylko 2 kaloryfery przy wejściu z wiatrołapu. Podłoga jest dzięki temu miła w dotyku. Nie zauważyłam by się jakieś szpary robiły. Może tak malutkie, że ich nie zauważam ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorka Kochana,

właśnie doczytałam,jaka u Ciebie katastrofa naturalna wystąpiła...strasznie mi przykro...

zagazowałaś robale??? zadziałało? zdechły były?

jesli trup ściele się gęsto, to gratulacje:)

jak się czujesz z obudzonymi mordreczymi żądzami????:mad:

całusy i serdeczne pozdrowienia z Nadmorza ślę....

p.s.

śniłaś mi się dziś i cała Twoja Rodzinka...okoliczności były mało przyjemne - śniło mi się, że ruskie na nas najechali i wysłałam dziadków moich z kubą na bezpieczną stronę mocy - czyli za zachodnią granicę, czyli konkretnie do Ciebie...;) jak pewnego dnia wesoła gromada zapuka do Twych drzwi to będziesz wiedziała, o co chodzi;) natomiast ja i mój mąż - we śnie - dzielnie nadstawialiśmy pierś broniąc naszego kraju:D ja broniłam bardziej, gdyż mam większą;)

całusy i powodzenia w walce z naturą:hug::hug::hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorka,

pogubilam sie: co slimaki maja do Twoich zrywanych podlog? :eek:

executive summary prosze :)

wywod na temat fumigizacji przeczytalam, nie wiem czy mi sie przyda, bo moje drewniane elementy w domu to tylko drewniane wygladaja na zdjeciu:D

Teraz siedze z metlikiem w glowie:eek:....gazowac bedziesz .......slimaki??

 

 

Maja - skolowana i juz majaca halucynacje jeszcze przed gazowaniem....

 

 

upsss...schody mam drewniane:eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mayadaski :rotfl: ślimaki pojawiały się u mnie. 4 przyłapałam w kuchni, w tym jednego w zlewozmywaku. Jeden zasuwał w wiatrołapie do drzwi. Wielkie jak słonie i bezdomne. Fuj :) Na szczęście już się nie pojawiają.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znów zaniedbałam własne kąty, do kitu z taką gospodynią :)

 

Na układaniu podłóg się nie znam, tak piszę zgodnie z zasadą "nie znam się to się wypowiem":) A tak na poważnie to nie wiem jaką rolę spełniają te płyty osb między drewnem a legarami. Z całą pewnością koszt takiego ułożenia jest droższy o te płyty.

Trudno mi powiedzieć czy ich rola jest jakoś istotna, ale podejrzewam, że to kwestia jedynie wygody. Deski są różnej długości, w dodatku zachciało się mi miec "chodniczki", które miały co prawda zupełnie inaczej wglądać, miały być gęściej i miało być ich więcej. Wysżło jak wyszło, nie jest źle, ale nie jest tak jak sobie wymarzyłam. Mogłam 'kazać' zdzierać całą podłogę, bo zdjęcie tego, co się działo, dotarło do mnie w momencie gdy pół podłogi w dużym pokoju było przyklejone. Uroki budowania na odległość. Ale na szczęście prócz jednej Superekipy pozostałe zaskakują mnie w stopniu akceptowalnym.

 

U mnie też dechy leżą sobie na legarach. Bez płyty. 3 lata i nic się nie dzieje. Ciut tu i ówdzie poskrzypują, ale to ich uroda i byłoby mi smutno, gdyby tego nie robiły. W salonie pomiędzy legarami leżą sobie rurki podłogówki i ocieplają powietrze pod dechami. Taki mój pomysł, bo cały salon ma tylko 2 kaloryfery przy wejściu z wiatrołapu. Podłoga jest dzięki temu miła w dotyku. Nie zauważyłam by się jakieś szpary robiły. Może tak malutkie, że ich nie zauważam ;)

 

Pestko, do jakiej temperatury podgrzewacie te rurki?

 

Dorka Kochana,

właśnie doczytałam,jaka u Ciebie katastrofa naturalna wystąpiła...strasznie mi przykro...

zagazowałaś robale??? zadziałało? zdechły były?

jesli trup ściele się gęsto, to gratulacje:)

jak się czujesz z obudzonymi mordreczymi żądzami????:mad:

całusy i serdeczne pozdrowienia z Nadmorza ślę....

p.s.

śniłaś mi się dziś i cała Twoja Rodzinka...okoliczności były mało przyjemne - śniło mi się, że ruskie na nas najechali i wysłałam dziadków moich z kubą na bezpieczną stronę mocy - czyli za zachodnią granicę, czyli konkretnie do Ciebie...;) jak pewnego dnia wesoła gromada zapuka do Twych drzwi to będziesz wiedziała, o co chodzi;) natomiast ja i mój mąż - we śnie - dzielnie nadstawialiśmy pierś broniąc naszego kraju:D ja broniłam bardziej, gdyż mam większą;)

całusy i powodzenia w walce z naturą:hug::hug::hug:

 

Mordercze instynkty nie są mi obce i odzywają się z nawrotami :) Tak, że jestem z nim jakoś oswojona. Teraz kierują się ku panu od drzwi wewnętrznych, ale to sprawa najbliższych dni i osobnych postów.

 

Aniu, w kwestii Twojego snu - Rodzinę możesz do mnie przysyłać w dowolnych okolicznościach przyrody - zaopiekuję się jak swoimi, a nawet lepiej :) :)

Byle tylko nie w takich okolicznościach. Strach przed ruskimi mam zakorzeniony głęboko, choć pojedynczych przedstawicieli narodu znam i lubię, to w masie i w drang nach Westen wolałabym ich za swego życia i życia mych dzieci nie zobaczyć.

 

Dorka,

pogubilam sie: co slimaki maja do Twoich zrywanych podlog? :eek:

executive summary prosze :)

wywod na temat fumigizacji przeczytalam, nie wiem czy mi sie przyda, bo moje drewniane elementy w domu to tylko drewniane wygladaja na zdjeciu:D

Teraz siedze z metlikiem w glowie:eek:....gazowac bedziesz .......slimaki??

 

 

Maja - skolowana i juz majaca halucynacje jeszcze przed gazowaniem....

 

 

upsss...schody mam drewniane:eek:

 

Maju, jak już wiesz od Pestki ślimaki były nie moje :) Ale w razie gazowania to ustawię wczesniej miseczki z piwem po każdym pokoju i gdy ich chmary bezdomnych i zdomnych nadciągną to oddam klucze panom od gazu. Na razie akcji gazowania nie ma, jest phase of observation

 

Mayadaski :rotfl: ślimaki pojawiały się u mnie. 4 przyłapałam w kuchni, w tym jednego w zlewozmywaku. Jeden zasuwał w wiatrołapie do drzwi. Wielkie jak słonie i bezdomne. Fuj :) Na szczęście już się nie pojawiają.

 

I solą je :) bez chleba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ślimaki jakoś zrezygnowały, ale jak wrócą, to posolę :rotfl:

 

 

Na kotle mam temperaturę max 70 stopni. Ile dociera do rurek w salonie nie mam pojęcia. Nie mamy póki co dodatkowych sterowników i czujek. Jedynie możliwość przymknięcia zaworu na rozdzielaczu w kotłowni. Próba zmierzenia najbliższego od kotła kaloryfera dała około 50 stopni w momencie max grzania kotła. do rurek salonowych pod podłogą jest o jakies 3 metry dalej. One są ułożone na betonie i do spodu desek jest jakieś 4 cm. Żeby zmierzyć ile tam jest temperatury w przestrzeni pod deskami trzeba by coś zainstalować. To dopiero latem będziemy robić.

W każdym razie podłoga nagrzewa się max tak, że w dotyku jest delikatnie cieplejsza od gołej stopy. Na oko może mieć jakieś 30 stopni. Do tej samej temperatury, a nawet mocniej nagrzewa się latem. Tam gdzie słońce świeci potrafi być bardzo ciepła.

 

W każdym razie ta moja „podłogówka” nie robi wrażenia na deskach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mayadaski :rotfl: ślimaki pojawiały się u mnie. 4 przyłapałam w kuchni, w tym jednego w zlewozmywaku. Jeden zasuwał w wiatrołapie do drzwi. Wielkie jak słonie i bezdomne. Fuj :) Na szczęście już się nie pojawiają.

 

:D:D:D

wiedzialam, ze cos mi nie pasowalo, ale do konca nie wiedzialam co :D:D

silmaki w domu tez paskudztwo....moze trzeba bylo ugotowac tak po francuzku jak juz byly w kuchni ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...