Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Domu z klocków LEGO


dorkaS

Recommended Posts

Hej, jak tu pięknie się u Ciebie zrobiło, te okna :rolleyes: Dom jedyny w swoim rodzaju. A walki z wodą współczuję, wiem co to znaczy, bo też tak mam :cool:

 

Witaj Moniko ! Przyjmuję wyrazy współczucia, choć mam nadzieję, że niedługo się tej paskudnej wody z niewłaściwego miejsca w końcu pozbędę.

 

No popieram wstrętne robale:o

chociaż i tak cie podziwiam jak by dzialke zalalo, uchron boze, to bym od razu ja sprzedala, więc życzę powodzenia i nigdy więcej wody na działce:)i w spiżarni tym bardziej:hug:

 

IwaKrzyś ;)

Działkę może bym i sprzedała, ale gdzie ten mój domek wówczas bym przeniosła. Ale kupowania w mojej okolicy bym jednak już nie polecała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

I'm back :) koniec leniuchowania, pięknych widoków i nienajładniejszej pogody - zdecydowanie za krótko jak dla mnie.

 

Kochane (w kolejności alfabetycznej!!!) agalind, amglad, melisko i nitko - serdeczne dzięki za odwiedziny! Nie spodziewałam się w najśmielszych snach, że faktycznie uda mi się Was (i Wasze rodzinki) zobaczyć na żywo. Jestem pod ogromnym wrażeniem Waszej sympatyczności, bezpośredniości i serdeczności. Bardzo żałuję, że nie udało mi się z każdą/dym dłużej porozmawiać, jeśli ktoś czuł się niedopieszczony to przepraszam, ale uczciwie zrzucam to na karb lekkiego zamieszania.

 

Pewna nastolatka do końca pobytu żałowała, że pewien nastolatek tak krótko u nas bawił :)

Pewne małolaty żałowały, że było ich tak mało, a wcześniej było tak dużo.

Pewien małoletni Kaowiec tak się wciągnął w swoją rolę, że do końca wczasowania starsi nie musieli się zajmować młodymi.

Pewni dorośli zadeklarowali się jako przyszli wierni członkowie FM.

Pewni inni dorośli oglądali Wasze domy i nad każdym bez wyjątku cmokali z zachwytu (serio, serio).

Pewnego czworonoga bardzo brakowało podczas następnych kolacji.

Słodycze i inne dobra wspaniałomyślnie przez Was przywiezione starczyły jeszcze na bardzo długo :) Dziękujemy!

 

Wiecie, że jesteście NIESAMOWITE?

 

Na pewno wiecie!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorka, mój mąż to cały czas mysli o tym Twoim basenie:D I pytanko do Ciebie: czy Wy macie studnię chłonną, bo warto ją zrobić żeby poziom wody choć trochę obniżyć?

 

Miłego urlopowania:)

 

Chłonnej jako takiej nie, ale we wtorek, czyli za dwa dni będzie robione odprowadzenie wody z rynien i kopana taka studzienka - chcemy jak najdalej odprowadzić wodę od domu - mam nadzieję, że trochę to pomoże. Przy przypadkowej rozmowie z sąsiadami okazało się, że oni zrzucają wodę ze swojej studni chłonnej na działkę równoległą do naszej i ich. Ze względu na ukształtowanie terenu w ten sposób zyskujemy dodatkowe wodne zasilanie. Nasi sąsiedzi to złoci ludzie i bardzo nam pomagają, ale niestety nieumyślnie pogarszają stan naszej działki.

Jutro jadę na inspekcję, sprawdzę przy okazji stan wód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorotko z ta " dodatkowa woda " od sasiadow to faktycznie problem .... jak Arek robil kanalizacje deszczowa to sasiadka doslownie PILNOWALA :mad: ( sledzila ) kazdy ruch lopaty czy kopary w obawie , ze wode poprowadzimy w strone jej dzialki ....

Do mnie tez naplywalo troche wody od innego sasiada ( tego wybudowanego bardziej na gorce ) , od czasu jak zrobilam fundamenty pod ogrodzenie ( z frontu 120 cm. z bokow do 100cm. betonu wlanego w ziemie ) to zauwazylam inne zjawisko .... zadne krety czy nornice nie pojawiaja sie na dzialce :).... wyglada na to , ze nie podkopuja sie tak gleboko , a jak probuja to trafiaja na betonowa zapore :p.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciałam zapytac o szambo, ale się boję

 

 

zen :D

 

Czekam na relację zdjęciową z szaleństw ogródkowych :)

 

Na razie lepiej proszę nie pytaj :) - zieję ogniem, ale może racja nie leży po mojej stronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewna nastolatka do końca pobytu żałowała, że pewien nastolatek tak krótko u nas bawił

 

Pewnego czworonoga bardzo brakowało podczas następnych kolacji.

 

Dorka Kochana,

my też żałujemy że tak szybko i czasu niewiele by pogadać tak naprawdę od serducha:)

mój młody też zainteresowany, bo podpytywał mnie, skąd się znamy i kto Wy są:) także, kto wie, może my ćwikłami zostaniemy w przyszłości????:p:):D:yes:

co do czworonoga - pewnie Kule by po rekach całował za Jego hojność kolacyjną:)

 

całuję i ściskam mocno cała Waszą Rodzinkę:hug::hug::hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ahh a ja tylko zaluje jednego-naszego wspolnego zdjecia, ktorego nie mamy buu

 

Czesc moje piekne Panie :D:hug:

 

U nas mija dzien za dniem jak szalony, az czasami bierzemy dzien off zeby to chociaz u rodziny posiedziec sobie troszku i pogawedzic o pierdoolkach.

 

Caluje was wszystkie mocno i sciskam :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłonnej jako takiej nie, ale we wtorek, czyli za dwa dni będzie robione odprowadzenie wody z rynien i kopana taka studzienka - chcemy jak najdalej odprowadzić wodę od domu - mam nadzieję, że trochę to pomoże. Przy przypadkowej rozmowie z sąsiadami okazało się, że oni zrzucają wodę ze swojej studni chłonnej na działkę równoległą do naszej i ich. Ze względu na ukształtowanie terenu w ten sposób zyskujemy dodatkowe wodne zasilanie. Nasi sąsiedzi to złoci ludzie i bardzo nam pomagają, ale niestety nieumyślnie pogarszają stan naszej działki.

Jutro jadę na inspekcję, sprawdzę przy okazji stan wód.

 

No właśnie miałam na myśli chłonną, żeby przebić sie przez tą warstwę nieprzepuszczalną. Wtedy jest szansa, że warunki się poprawią.

 

Czytałam gdzieś ostatnio, że można jeszcze wymienić grunt wokół domu, ale to już duża sprawa. Skoro u Was wcześniej było sucho, to najlepiej zacząć od studni chłonnej. Na pewno nie zaszkodzi, a koszt nie jest duży.

 

Dodatkowo oczywiście trzeba z sąsiadami pogadać. Delikatnie, ale jednak trzeba;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

och znam ten stan doskonale, to jak lecimy na jakieś winko? ja cos doła załapuję

 

Nie, Niteczko, Tobie nie wolno, Ty jesteś Tą co ma wieczny dyżur w zarażaniu energią! Ale co do winka, to jak najbardziej :)

 

 

Dorka Kochana,

my też żałujemy że tak szybko i czasu niewiele by pogadać tak naprawdę od serducha:)

mój młody też zainteresowany, bo podpytywał mnie, skąd się znamy i kto Wy są:) także, kto wie, może my ćwikłami zostaniemy w przyszłości????:p:):D:yes:

co do czworonoga - pewnie Kule by po rekach całował za Jego hojność kolacyjną:)

 

całuję i ściskam mocno cała Waszą Rodzinkę:hug::hug::hug:

 

Dziękujemy i odwzajemniamy! O mailu pamiętam (tylko muszę się młodej dopytać, wstyd, nie pamiętam), bo moja strzelającooka z radością powita jakiegoś message'a od młodego przystojniaka.

 

Ahh a ja tylko zaluje jednego-naszego wspolnego zdjecia, ktorego nie mamy buu

 

U nas mija dzien za dniem jak szalony, az czasami bierzemy dzien off zeby to chociaz u rodziny posiedziec sobie troszku i pogawedzic o pierdoolkach.

 

Caluje was wszystkie mocno i sciskam :hug:

 

Co do zdjęcia, to nie wiem, ja tam zawsze mam kłopoty ze zmieszczeniem w obiektywie ;)

 

Co do dni mijania mam to samo. W dodatku zastanawiam się czy ktoś nie rozpisał jakiegoś konkursu na przebyte kilometry w jednostce czasu wakacyjnego.

 

pozdrowienia z Nadmorza:)

 

 

Dziękuję południowo :)

 

Jak miło się Ciebie czyta, taką wypoczętą, zrelaksowaną :)

 

No może pomijając to zianie ogniem :-P

 

Rociu :)

Kolejny kamień milowy mam za sobą więc, coraz bardziej zrelaksowana jestem. Zdjęcia wkrótce.

 

Już nie zieję, w razie czego będziemy rżnąć, za przeproszeniem, kominek. Od szamba. Tak mówi Pan Szambowy. Podobno da się. Wierzę mu na słowo, i chętnie popatrzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie miałam na myśli chłonną, żeby przebić sie przez tą warstwę nieprzepuszczalną. Wtedy jest szansa, że warunki się poprawią.

 

Czytałam gdzieś ostatnio, że można jeszcze wymienić grunt wokół domu, ale to już duża sprawa. Skoro u Was wcześniej było sucho, to najlepiej zacząć od studni chłonnej. Na pewno nie zaszkodzi, a koszt nie jest duży.

 

Dodatkowo oczywiście trzeba z sąsiadami pogadać. Delikatnie, ale jednak trzeba;)

 

Wsadziliśmy studzienkę. Na wymianę gruntu chwilowo mnie nie stać. Ale zobaczmy co da, jak woda z rynien poszybuje gdzie indziej.

 

Z sąsiadami muszę baaaaardzo delikatnie. Bo o co nie poproszę, to zawsze pomogą. I naprawdę są kochani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...