Komentarze do Domu z klocków LEGO

[agalind]

Amglad? Słyszałaś?

 

Nitka, dzięki pooglądam sobie na spokojnie później!

 

Czy ja slyszałam czy Amglad?

 

Ja widziałam:D

[dorkaS]

Czy ja slyszałam czy Amglad?

 

Ja widziałam:D

 

Czy Amglad słyszała, co agalind powiedziała

[agalind]

[agalind]

Dopiero teraz zajrzałam do dziennika. Dorka, ja Cię podziwiam, ze Ty dajesz radę tak budować. Nie dość, ze wpadasz na chwilę, to wtedy załatwiasz wszystko w takim tempie, że ja bym pewnie połowy rzeczy zapomniała po drodze.

 

Dorka, kamienny próg będziesz ocieplać styro oczywisćie;) No wiesz..... mostek

 

 

Odpalam niebieską korwetę

 

Juz wiem skąd kolor okien;)

[dorkaS]

Dopiero teraz zajrzałam do dziennika. Dorka, ja Cię podziwiam, ze Ty dajesz radę tak budować. Nie dość, ze wpadasz na chwilę, to wtedy załatwiasz wszystko w takim tempie, że ja bym pewnie połowy rzeczy zapomniała po drodze.

 

Dorka, kamienny próg będziesz ocieplać styro oczywisćie;) No wiesz..... mostek

 

Juz wiem skąd kolor okien;)

 

Nawet styrodurem chyba

 

W kazdym razie próg jeszcze nie zamontowany, Ale będzie.

[agalind]

Nadproża tez?

[dorkaS]

Nadproża i parapety ze względu na trójwarstwową ścianę na dzień dobry odddzielone 10tką wełny i 2 cm powietrza. Ok, są jeszcze co pewien czas kotwy łączące obydwie ściany, ale bez hec, pasywny to on nie miał być.

[agalind]

No wlasnie, tak myslalam, ze wszytsko masz pod kontrolą

[pestka56]

Dorka, ja miałam linkowe karnisze z IKEA. Szlag mnie trafiał, bo ciągle jakby się rozciągały, a nie wisiało na nich nic ciężkiego tylko woale. Bez przerwy je podkręcałam. Nie mówiąc już o tym, że haczyki od żabek jakimś cudem spadały z linek. Wreszcie zdjęłam i założyłam proste czarne rurki.

[dorkaS]

kiedyś moja babcia takie miała. Średnio, bo średnio się po nich suwają żabki. No, ale żabki teraz też inne, niż kiedyś, więc nie wiem..

Ewo, przypomniałaś mi o patencie z żyłką, taką grubą, i tam się wszsystko suwało gładko. Inna rzecz, że zakryte te żyłki były ładną listwą.

 

Dorka, ja miałam linkowe karnisze z IKEA. Szlag mnie trafiał, bo ciągle jakby się rozciągały, a nie wisiało na nich nic ciężkiego tylko woale. Bez przerwy je podkręcałam. Nie mówiąc już o tym, że haczyki od żabek jakimś cudem spadały z linek. Wreszcie zdjęłam i założyłam proste czarne rurki.

 

Czyli rozciągają się, właśnie tego się obawiałam.

[amglad1]

Ewo, przypomniałaś mi o patencie z żyłką, taką grubą, i tam się wszsystko suwało gładko. Inna rzecz, że zakryte te żyłki były ładną listwą.

 

 

 

Czyli rozciągają się, właśnie tego się obawiałam.

 

Hej Hej

przybywam....ogladam...podziwiam....

linki u mnie ok - nie rozciagają sie, choc całkiem mięsiste zasłony na nich wisza...ale brak komfortu w przesuwaniu takich firan/zasłon na linkach....

nie polecam, chyba że nie będziesz odsłaniać i zasłaniac kilka razy dziennie...bo to meczące zajęcie i wkurw łapie szybko

zamiast linek - lepiej i wygodniej cienkie rurki. tez tak zrobie soon:)

całuje Dorka:hug::hug:

i jak zwykle podziwaim twoja konsekwencje, wiedzę, ogarnięcie i uporzadkowanie.... Jesteś wielka:)

[pestka56]

http://www.bellemaison.pl/

 

Dorka, może coś upolujesz tutaj. Sporo rzeczy nie koniecznie do prowansalskiego.

[dorkaS]

Pestko, dzięki za linka. Pierwszy rzut oka i widzę moje ulubione kuchenki, w moich nieulubionych cenach Przeglądnę sobie później na spokojnie.

[Mmelisa]

retyyy tez o takiej kuchni marzylam (mialam mozliwosc pracy na podobnej do tych ze zdjec) i lodowce w wersji dd... a bardziej o zamrazalniku w szufladzie... ale te ceny

i tak ot...marzenia sie rypnely i utkwily w oblokach

[agalind]

Melisa, jest takie powiedzienie "jak ktoś chce, to szuka sposobu, a jak nie chce to szuka powodu";)

[Mmelisa]

Melisa, jest takie powiedzienie "jak ktoś chce, to szuka sposobu, a jak nie chce to szuka powodu";)

 

i teraz wyjde na ta co powod sobie wymyslila ? @

 

 

nie wydam mojej wyciulanej kasy na meble kuchenne, zeby sobie zakupic kuchnie...

[agalind]

No wiem, wiem;)

[Mmelisa]

No wiem, wiem;)

 

ale ten cytat zastosuje na mojego M

[dorkaS]

Melisa, jest takie powiedzienie "jak ktoś chce, to szuka sposobu, a jak nie chce to szuka powodu";)

 

Nie znałam, ale tę pierwszą część uporczywie i skutecznie stosuję. Jeśli wiem co jest celem, to już połowa sukcesu. Najgorzej jest wtedy, gdy jeszcze nie do końca wiem czego chcę

 

Meliska, u Ciebie (tym aktualnym) jest mnóstwo rzeczy, prawie nówek, których ludzie się pozbywają. Rozglądnij się. To naprawdę nie obciach mieć w nowym domu coś używanego. Przynajmniej dla mnie

[Mmelisa]

Dorka, to tak jak ja , nie do konca wiem co chce niby wiem...ale moja polowica zawsze mnie na ziemie sprowadza i tak sie to konczy:mad: