Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Domu z klocków LEGO


dorkaS

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

:bye: Świetnie, że jesteś. Fm jakoś ostatnio oklapło. Niektóre dziewczyny kończą wykańczanie, inne popadły w tajemniczość, a kilka w ogóle zniknęło.

 

Do roboty Dorka :hug:

 

dokladnie Pestka masz racje...

ja gdzie sie udzielalam to dziewczyny tez w wiekszosci poznikaly..jest to przykre...

 

Dorcia ide nadrabiac zaleglosci wczorajsze :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to to - oklapło :(

Dobrze, że tu znowu moje ulubione niebieskości :D

 

Bo to jesień drogie Panie, wszystko oklapuje w przyrodzie i wpada w sen zimowy...

 

 

Dorka, czy Ty masz może okna Vidoku, czy mi się coś śniło?

 

Mam jedynie przez nie ładny widok, a są z Igies&Igies. :)

 

dokladnie Pestka masz racje...

ja gdzie sie udzielalam to dziewczyny tez w wiekszosci poznikaly..jest to przykre...

 

Dorcia ide nadrabiac zaleglosci wczorajsze :D

 

Wiele nie ma, ale może w końcu entuzjazm pisarski dopadnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Dorka, dalej nie wiem, które wybrać, ale i tak poczekam raczej do wiosny, czyli do tynków, bo podobno wycinają często okna z pianki montażowej :eek:

Pozdrowienia;) Dokładnie Pestka, też zauważyłam, że poznikały, wiedziałam, że jak już zacznę tą budowę, to nie będzie miał kto doradzać :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A już wiem skąd mi się wzięły te okna, czy te, które były montowane u Ciebie Dorka były montowane przez ekipę z Asta? bo oni teraz mają w ofercie vidok, czy ekipa montująca jest ok? bo z tego co teraz czytam ekipa jest ważniejsza, niż same okna, chyba osiwieję całkiem przez tę budowę :bash:.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
A już wiem skąd mi się wzięły te okna, czy te, które były montowane u Ciebie Dorka były montowane przez ekipę z Asta? bo oni teraz mają w ofercie vidok, czy ekipa montująca jest ok? bo z tego co teraz czytam ekipa jest ważniejsza, niż same okna, chyba osiwieję całkiem przez tę budowę :bash:.

 

Pędraczku dałabym sobie to i owo poodcinać, że na Twojego posta odpowiadałam....

Sorki, już nadrabiam.

Ekipa montująca jak najbardziej ok. A przede wszystkim serwis długo po montażu. Cokolwiek potrzebuję, zawsze się pojawiają błyskawicznie, głównie w osobie właściciela, p. Stawowskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ mi ćwieka zabiłaś tymi robakami :eek: Ty je pogryzłaś już? Czy one Ci coś nadgryzły?

 

Dorka, poleciłabym nasiadówki z gorącego mleka i leki przeciwrobacze ale podejrzewam, że nie masz ich osobiście, a jedynie twój dom ma ;) Gdzie je ma, u licha?

 

Dorzuciłam fotki do dziennika. Nie wiem co to jest. A miałam już trochę do czynienia ze spuszczelami i kołatkami. W dodatku nawet nie chcę sobie wyobrażać co to jest. Ale jest.

Gdyby nasiadówki i leki pomogły to zaraz bym przybiegła po prośbie... jak nie przepadam za gorącym mlekiem i lekami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam gdzieś zapisanego linka do speców od wszelakich robali. Teraz oczywiście nie znajdę, bo padam na pysk, a jak zawsze zapisałam z jakąś dziwną nazwą. Jutro poszukam i podrzucę. Może zidentyfikują.0

 

Ja Ci strasznie współczuję, bo u mnie w tym roku zrobiła najazd niejaka trociniarka. Na szczęście odkryłam w porę i zakupiłam stosowną truciznę na łajzę. Żarły głównie wierzby, co mi niespecjalnie zaszkodziło. Wierzby mam w płocie dostatek i jak trochę musiałam wyciąć, to nic złego się nie stało. Wręcz powiedziałabym, że odrastała ze zdwojoną siłą.

Ale... odkryłam działalność w ramie okna kuchennego i to mnie przyprawiło o napad czystej furii. Nie mogę zrozumieć jak to możliwe, że mi okno podryzło. Przecież i zabezpieczone i lakier, a ja 2 razy w roku spec preparatem do ram okiennych myję :(

Piszę o tej trociniarce, bo ćma ma podobno rozpiętość skrzydeł 9 cm, a jej gąsiennice są obrzydliwie czerwone i dorastają do 10 cm długości. Grubość cholerstwa jest stosowna, ale dziureczki posostawia mikroskopijne. Właśnie takie 1 mm. Jak to byle tak się mieści nie mam pojęcia. W każdym razie nie widziałam u siebie tego paskudztwa ani czołgającego się, ani latającego. Za to skutki były w ogrodzie, no, i to nadgryzione okno.

Trucizny mam jeszcze co najmniej na następny sezon i będę walczyć jakby co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestko, dzięki za tę informację.

Jedno co mi się u tych szkodników drewna podoba to ich nazwy, są fenomenalne :)

 

Ciem u mnie pod dostatkiem, jedyne co by teoretycznie wykluczało taką trociniarkę to fakt, iż żeruje głównie na wilgotnym drzewie. Jak głoszą interneta. Czy zidentyfikowałaś w 100%, że ramę to ona Ci zaatakowała?

 

To, co mnie martwi, to drewno, które teoretycznie było suszone przynajmniej w 60C. Tak się przynajmniej zaklina producent. Pytanie teraz, czy jednak coś przeżyło i przywlekło się razem z tymi dechami? Nie posądzam, żeby gustowały w żarciu OSB, ale nowe nowiutkie dechy! Toż to raptem leży u mnie ok. 5mcy. Drobną przeszkodą do osiągnięcia stanu zen w moim przypadku, jest to, że nie tylko okna mam drewniane, ale i całe poddasze jest w drewnie. Chyba, że cholery wybredne i tylko w dębinie gustują. Psia ich mać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem, jak te cholerstwa działają. Co lubią podgryzać? U mnie i legary, i podłoga z desek. Sufity mam deskowane i masa belek też jest. Okien mam w sumie 19, a to bydlę napoczęło tylko to jedno. Na szczęście dość delikatnie. Przytrułam Dursbanem, a dziurkę dodatkowo napakowałam woskiem na gorąco.

 

Strona z forum robalowym http://www.robale.pl/index/2/241

 

O, nawet jakaś strona budowlana o tych zołzach pisze http://budujesz.info/artykul/trociniarka-czerwica-szkodliwosc-zwalczanie-i-zdjecia,1269.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Mam ślimaki :mad:

Tydzień temu kot, ten pół dzikus, Pirat dostał ścierką, bo wchodzę do kuchni i malo nie wdepnęłam w piękną zakręconą kocią kupkę. Zatkało mnie, niebywałe!!!! Trzepnęłam ścierą, bo był pod ręką i wtedy kupka zaczęła się poruszać. Okulary na nos i... są różki. No, żesz szlag. Na szufelkę i machnęłam do ogrodu. 2 godziny później paraduje taki od kuchni w stronę drzwi wejściowych. Wywaliłam chama. Wczoraj kolejny objawił się w kuchni, mało nie nadepnęłam. Dzisiaj następny. Wielkie, wypasione paskudy bez skorupkowe. Nie wiem skąd to się bierze? Zaczynam chodzić ze wzrokiem wbitym w podłogę.

Że motyle, rusałki okrągły rok gdzieś się lęgną, to już się przyzwyczailiśmy. W końcu stropy wyłożone drewnem, więc znalazly sobie miejsce na motylarnię. to mi nie przeszkadza. Jednak ślimaki (?) paskudztwo. Zrozumiałabym latem, bo okna otwarte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pestko, to po prostu bezdomni, którzy na zimę szukają schronienia, z sercem i czułością trzeba a nie ścierą od razu po rogach walić :)

 

PS. Ja tam wolę zdomne ślimaki.

 

Aga, inaczej bym się nudziła :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...