Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wymiana pionów przez spółdzielnię


Recommended Posts

Ja mam rury schowane za k-g z płytkami. Płyte mozna wyciąć nożykiem razem z płytkami i po remoncie spowrotem przymocować.

Zero kucia.

Mieszkam w bloku.

 

W domku oczywiście każdy robi jak chce i ponosi takie konsekwencje, jakie decyzje podjął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam rury schowane za k-g z płytkami. Płyte mozna wyciąć nożykiem razem z płytkami i po remoncie spowrotem przymocować.

Zero kucia.

Mieszkam w bloku.

 

W domku oczywiście każdy robi jak chce i ponosi takie konsekwencje, jakie decyzje podjął.

 

Czyli masz zabudowane płytami K-G + kafelki. Jedyna różnica jest taka, że tobie się wydaje, że zdemontujesz to bez uszkodzenia płytek i zamontujesz ponownie z takim samym efektem wizualnym. jest to możliwe (przynajmniej teoretycznie), ale nie zmienia to faktu, że masz to zabudowane i tyle. Co do strachu przed uszkodzeniami spowodowanymi wymianą pionów to dodam, że nie są one wcale mniej trwałe od pozostałej części rur, które to już praktycznie wszyscy mają pochowane trwale i w przypadku konieczności napraw, czy wymiany i tak mogą płytek nie wybronić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mów wszyscy

W blokach miałam: zabudowę wanny drewnem rozbieraną w 5 minut (testowane), zabudowę rur umywalkowych otwieraną szafką, dostęp do pionu od strony WC zakryty jedną płytą, którą można było odstawić a od strony kuchni płytą z nalepionymi płytkami, która się wyjmowała w całości.

Przydało nam się, raz jak wymieniali licznik gazu a dwa jak właśnie pękła rura w pionie :lol:

 

teraz w domu też jest pełny dostęp i do panela prysznica (od tyłu od strony pomieszczenia gospodarczego są drzwi!) i do rur wanny (zabudowa rozbieralna) a wszędzie indziej rewizje. Móż mąż ma takie hobby :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli masz zabudowane płytami K-G + kafelki. Jedyna różnica jest taka, że tobie się wydaje, że zdemontujesz to bez uszkodzenia płytek i zamontujesz ponownie z takim samym efektem wizualnym.

 

Nie ma znaczenia jak ja mam - znaczenie ma to, ze w życiu do głowy by mi nie przyszło krzyczeć o pieniadze za zniszczoną łazienkę.

Wymiana pionów to koszt ok. 4000 tyś. (blok 3 kondygnacyjny) jakby doliczyc zwroty za zniszczone kafelki (założe się, że nagle okazałoby się, że każdy kładł hiszpańske gresy) to nie wiem czy remont zmieściłby się w 10 000 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli masz zabudowane płytami K-G + kafelki. Jedyna różnica jest taka, że tobie się wydaje, że zdemontujesz to bez uszkodzenia płytek i zamontujesz ponownie z takim samym efektem wizualnym.

 

Nie ma znaczenia jak ja mam - znaczenie ma to, ze w życiu do głowy by mi nie przyszło krzyczeć o pieniadze za zniszczoną łazienkę.

Wymiana pionów to koszt ok. 4000 tyś. (blok 3 kondygnacyjny) jakby doliczyc zwroty za zniszczone kafelki (założe się, że nagle okazałoby się, że każdy kładł hiszpańske gresy) to nie wiem czy remont zmieściłby się w 10 000 zł.

 

 

Wszystko zależy oduzgodnień. Tak jak pisałem wcześniej spódzielnie właśnie po to wymagały ubiegania się o zgodę na zabudowę, aby w razie awarii było wiadomo za co zwracać koszty. Możliwe, że nie wszędzie i teraz to się zmienił, niemniej jednak po coś te zgody trzeba było uzyskiwać.

Kwestia, czy wymiana wymaga kompletnej demolki łazienki, czy tylko delikatnej naprawy to kwestia pieniędzy, a dżentelmeni o nich nie dyskutują.

A z tą kwotą za wymian pionów to pewnie zmieściła by się wymiana całej instalcaji rurowej najwyższego budynku świata. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy oduzgodnień. Tak jak pisałem wcześniej spódzielnie właśnie po to wymagały ubiegania się o zgodę na zabudowę, aby w razie awarii było wiadomo za co zwracać koszty.

 

Zgoda na zabudowę była spowodowana innymi względami niż kucie kafelków w przyszłości. Członek spółdzielni nie był właścicielem mieszkania, w którym mieszkał. Wykup mieszkania spółdzielczego to dośc nowy wymysł. kiedyś istniało wyłacznie spółdzielcze prawo do lokalu.

Tym samym zwracał się do właściciela, czyli spółdzielni o pozwolenie na remont. Teoretycznie powinen sie pytac również przy okazji wymiany podłóg, burzenia ścianek czy wymiany okien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy oduzgodnień. Tak jak pisałem wcześniej spódzielnie właśnie po to wymagały ubiegania się o zgodę na zabudowę, aby w razie awarii było wiadomo za co zwracać koszty.

 

Zgoda na zabudowę była spowodowana innymi względami niż kucie kafelków w przyszłości. Członek spółdzielni nie był właścicielem mieszkania, w którym mieszkał. Wykup mieszkania spółdzielczego to dośc nowy wymysł. kiedyś istniało wyłacznie spółdzielcze prawo do lokalu.

Tym samym zwracał się do właściciela, czyli spółdzielni o pozwolenie na remont. Teoretycznie powinen sie pytac również przy okazji wymiany podłóg, burzenia ścianek czy wymiany okien.

 

 

Możliwe, ale pamiętam, że łazienka była traktowana specjalnie. Być może to dlatego, że w innych miejscach nie było takiego problemu bo ściany z reguły tylko malowane lub tapetowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poprzednim bloku było takie fajne rozwiązanie, piony w ścianie między mieszkaniem a korytarzem, od strony mieszkania otwory rewizyjne na wysokości zaworów (o wodomierzach wtedy nie mówiono), a od strony korytarza ekrany. Za podobnymi ekranami szły rury, rynny, obecnie kable TV, internet i wszystko inne, poza gazem i CO). system był fajny, sprawdzał się, demolki mało, można zakręcić wodę w mieszkaniu pod nieobecność właściciela (przydawało się gdy u sąsiada zalewało podczas jego urlopu, a także w ramach szczeniackich dowcipów). Aż ktoś odkrył, że po zdjęciu ekranu i wypchnięciu paru cegieł można łatwo wejść do mieszkania :evil:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bloki mozna bylo juz wykupywac w 82 wiec nie wiem z kad pomysly ze byly tylko spuldzielcze

pozatym spuldzielnia dawala protokul odbiorczy do podpisu ze w mieszkaniu jest gumolit gole sciany i pomalowane wszystko wapnem i to byl standart i jak cos remontowali to ich nic nie obchodzilo oni mieli podpisany standart a kafelki to pomusl wlasciciela

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adi - w 82 nie mogli sprzedawac mieszkań na własność :) Spółdzielnia miała kilka form prawnych "posiadania lokalu":

- spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu (jak najem)

- spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu (jak najem, ale prawo użytkowania można dziedziczyć)

- odrębne prawo do lokalu (własność wyłącznie lokalu, bez części wspólnych)

- własność lokalu wraz z gruntem (powstaje wspólnota w której jedną ze stron jest właściciel wykupionego lokalu a drugą spółdzielnia)

trzecie prawo mogło powstać po 89 roku, czwarte jest wynikiem ostatniej uchwały sejmu, która wywołała wielką burzę (mieszkanie za 1 zł)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak przy okazji

Po mojej ostatniej wizycie w wydziale architektury przy okazji innych spraw porozmawialiśmy sobie też o mieszkaniach.

I teraz pytanie - ile osób ma dopełnione formalności związane z wykonywanymi remontami, przebudowami, wymianami? Na większość robót wymagane jest zgłoszenie a na niektóre z nich pozwolenie na budowę.

I nie ma nic do rzeczy zgoda spółdzielni - spółdzielnia wydaje zgodę wraz z warunkami ale organem najważniejszym jest starostwo do którego zgłasza się remont/przebudowę.

Natomiast taka wymiana pionów może być małoinwazyjna. Kwestia dogadania się z wykonawcami i przy sprzyjających warunkach być może wystarczy 1-2 płytki zdemontować - jedną przy posadzce i jedną w miejscu odejścia pionu na mieszkanie. A sam pion wkładać od góry czy od dołu (jeśli się da). Ale to już są kwestie indywidualne, my tego nie widzimy więc nie wiemy jak one biegną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 years później...

Witam,

Jestem po wymianie pionów wod-kan, robotnicy wszystko zrobili tak jak trzeba, no ale w łazience w umywalce woda praktycznie nie leciała. Mnie w domu nie było przy odbiorze - odkrecilem zaworki i przeczyscilem tak samo jak sitko w kranie. Zimna woda leci jak wcześniej i jest ok,ale ciepła jak nie leciała tak nie leci (w sensie ciepła ale jest zimna bo za małe ciśnienie) Dodam, że mam stare rury w ścianie bo tak kupiłem mieszkanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oni tylko wymieniali pion, nic nie robili przy mojej instalacji, co gorsze kupiłem mieszkanie kilka lat temu z ładnie zrobioną łazienka ale nie były wymienione rury na plastikowe....

 

To jak połączyli pion z Twoją rurą, jak nie zgrzewanym z pionem śrubunkiem?

Wrzuć zdjęcie połączenia piony z Twoją instalacją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...