Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pochówek na Wawelu?? Lech Kaczyński pochowany w Krakowie


agnieszkakusi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 967
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Na proteście w Krakowie były wczoraj 2 grupy: spokojni przeciwnicy pochówku na Wawelu i agresywni zwolennicy. Tacy właśnie zadymiarze zawsze się pojawiają i zawsze z opóźnieniem...

No przecież na zdjeciach widać co trzymali na transparentach która to grupa. http://i.wp.pl/a/f/jpeg/24346/krak5.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słoneczko - fakt, widać. Te zdjęcia rzeczywiście są kompromitujące dla ludzi, którzy zostali tam uwiecznieni.

problem w tym, że mariankossy widzi wszystkich takimi jak ci ze zdjęcia.

 

O to chodziło! Nie widzisz, że to jakaś zorganizowana grupa z wydrukowanymi ulotkami o jednakowej treści? Po ich gębach widać kim są i tacy właśnie mieli być.

Ja się nie nabrałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słoneczko - fakt, widać. Te zdjęcia rzeczywiście są kompromitujące dla ludzi, którzy zostali tam uwiecznieni.

problem w tym, że mariankossy widzi wszystkich " zadymiarzy" takimi jak ci ze zdjęcia.

 

masz racje przecież nie byłoby tego tematu gdyby niektórzy ( tj. zadymiarze ) rozumieli fakty i wyciagali własciwe wnioski.

Mamy demokracje ale nie bezpośrednią , od podejmowania decyzji jest rzad a my powinniśmy ta decyzje uszanować .

Może nawet rząd ugioł sie pod presja tych tragicznych faktów, Kardynał zaproponował a rodzina sie zgodziła to WSZYSCY powinni to uszanować.

 

A jak ktoś uwaza sie za katolika to tez łaski nie robi podporzadkowujac sie woli hierarchiów, katolik tez ma swoje prawa i obowiazki.

A jak katolikowi to " nie po drodze' to zawsze moze dołaczyc do tzw. wierzących niepraktykujacych co jest bez sensu.

 

To albo sie jest za albo staje się po stronie zadymiarzy, nie można byc trochę tak, trochę nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokoju nie daje mi to pytanie - dlaczego nie zasugerowal, ze to niestosowne, dlaczego nie odmowil? Czuje sie, jakbym brala udzial w jakims koszmarnym przedstawieniu, w jakiejs tragifarsie.

 

też o tym myślałem...... sądzę, że Dziwisz znowu chce być w centrum uwagi, choć na chwilę, chce być w świetle fleszy, chce być znowu mistrzem ceremonii.....przez tyle lat przy papieżu on decydował co i jak, a przez ostatnie lata mógł się czuć odsunięty na zaplecze..... a tu taka okazja znowu błysnąć i decydować.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda

......

(Zbigniew Herbert, Przesłanie Pana Cogito, fr.)

 

Smutna ta wasza dyskusja

To wg. pasuje lepiej, niestety:

http://www.dialog.org/art_pl/szymb.html

ale może nie do tej dyskusji ale do sytuacji, w której nagle się znaleźliśmy i która niestety nabiera rozpędu.

Nie sądzę, żeby to wyszło niechcący i przypadkiem. Takie rzeczy są do przewidzenia. Ktoś wyszedł z założenia poszczekają i tyle. a fakty dokonane są nie do odwrócenia. Bo życie toczy się dalej.

To jest dopiero smutne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki przykład, jak będzie chciała „porozmawiać” z rodzicami lub się pomodlić, to będzie musiała zapłacić za wstęp 12zł) !!!!!

A nawet jeśli nie, to na ten czas zamkną kryptę dla zwiedzających?

A Zaduszki, rocznice?

Czy sądzisz, że gdyby byli pochowani na Powązkach miałaby szansę na więcej prywatności?

Przecież te groby zawsze będą oblegane.

A z tą opłatą nie przesadzaj, to z pewnością da się załatwić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz racje przecież nie byłoby tego tematu gdyby niektórzy ( tj. zadymiarze ) rozumieli fakty i wyciagali własciwe wnioski.

Mamy demokracje ale nie bezpośrednią , od podejmowania decyzji jest rzad a my powinniśmy ta decyzje uszanować .

Może nawet rząd ugioł sie pod presja tych tragicznych faktów, Kardynał zaproponował a rodzina sie zgodziła to WSZYSCY powinni to uszanować.

 

A jak ktoś uwaza sie za katolika to tez łaski nie robi podporzadkowujac sie woli hierarchiów, katolik tez ma swoje prawa i obowiazki.

A jak katolikowi to " nie po drodze' to zawsze moze dołaczyc do tzw. wierzących niepraktykujacych co jest bez sensu.

 

To albo sie jest za albo staje się po stronie zadymiarzy, nie można byc trochę tak, trochę nie.

Ale ja nie słyszałem, żeby rząd tu podjął decyzję. Co z ludźmi niewierzącymi i innego wyznania, nie mają prawa się wypowiadac w sprawie Wawelu?. Protesty uliczne wg. mnie są niestosowne w tym czasie i tak wbrew temu co piszesz jestem przeciw ale nie stoję po stronie zadymiarzy (chciałbyś żeby tak łatwo można było podzielić ludzi: na tych co znami i na tych co przeciwko nam). Ogólnie to zgadzam się z cytowanym wcześniej artykułem, że w tej chwili jest coś w rodzaju szantażu moralnego, nikt z rządu się nie sprzeciwi wprost, tak samo wielu którym się to nie podoba też powstrzymają się przed wyrażaniem sprzeciwu ze względu na żałobę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cytując pewnego internautę... powiem tak:

"od 5 dni czuję się tak, jakby nagle ktoś mnie przeniósł do Korei Północnej".

ja też.

Wstyd przyznać, ale trafne to porównanie.

Piszę to oczywiście wielbiąc wodza i składając pokłony do ziemi.

Przygotowałam już w saloonie dwie ściany na ołtarzyk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jeśli uznamy, że śmierć człowieka zmienia ocenę jego dokonań, podstawy etyki runą

Bo wszyscy kiedyś umrzemy. Czy to oznacza, że nasza śmierć oczyszcza nasze konto z plusów i minusów?" - pyta w rozmowie z TOK FM filozof Piotr Balcerowicz.

 

nic dodać- nic ująć....

 

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,7773211,_Jesli_uznamy__ze_smierc_czlowieka_zmienia_ocene_jego.html

 

Piotr Balcerowicz, filozof: Co roku, co miesiąc, codziennie umierają różne osoby i być może bliscy tych osób chciałyby, żeby zostały pochowane na Wawelu. Ale to nie jest argument. Dyskusja wokół pochówku prezydenta na Wawelu jest dyskusją polityczną i nadużyciem obecnej sytuacji: żalu i rozpaczy. Czy dyskutowalibyśmy na temat miejsca pochówku prezydenta jeszcze 10 dni temu, gdyby żył? Taki pomysł nie przyszedłby nikomu do głowy. To pokazuje, że rodzina dokonuje tu nadużycia, moim zdaniem - niedopuszczalnego.

 

Czy śmierć coś zmieniła w naszej ocenie? Nie i nie powinna zmieniać. Bo jeżeli uznamy argument, że śmierć człowieka zmienia ocenę jego dokonań, to oznaczałoby że podstawy etyki runęły w gruzach. Bo my wszyscy kiedyś umrzemy. Czy to oznacza, że nasza śmierć oczyszcza nasze konto z plusów i minusów. Oczywiście - nie, więc to myślenie prowadziłoby do konkluzji bardzo niemoralnej.

 

Dlatego w tym całym kontekście trzeba sobie przypomnieć dokonania ale również te elementy z życia prezydenta, za które był krytykowany i słusznie. O tym nie wolno zapominać. Podkreślam rodzina i Kościół dokonują niestosownego nadużycia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W tym właśnie artykule ..

 

Ks. Robert Nęcek, rzecznik krakowskiej kurii

 

Jest mi bardzo przykro, że uroczystości pogrzebowe stają się elementem przepychanek politycznych i że próbuje się wciągnąć w tę przepychankę Kościół. Metropolita krakowski podjął decyzję w sprawie wawelskiego pochówku po uprzedniej rozmowie ze stroną rządową i prośbach rodziny pary prezydenckiej. We wtorek po południu zadzwonił do kardynała Dziwisza brat zmarłego prezydenta, prezes PiS-u Jarosław Kaczyński, który przekazał informację, jakie jest życzenie rodziny.

 

W każdym razie teraz jeden z drugim będą się wzajemnie przerzucać kogo to był pomysł - bo mleko się wylało i nikt sie nie przyzna, że wywołał antagonizację społeczeństwa. Jeśli pomysł przeszedłby bez kontrowersji - każdy z nich by się do niego przyznawał. To jest coraz bardziej żenujące.

Edytowane przez yarpenowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybraniem Wawelu na miejsce pochówku rozpoczęto kampanię wyborczą na prezydenta.

Przecierz już Bielan mówi ,że to nie J. Kaczyński zdecydował o miejscu tylko jego doradcy.

Wstyd.

 

czyli mamy rozumieć, że to światli doradcy Jarosława, w tym pan Bielan - człowiek z wykształceniem średnim ogólnym, wepchnęli nas w to szambo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jeśli uznamy, że śmierć człowieka zmienia ocenę jego dokonań, podstawy etyki runą

Bo wszyscy kiedyś umrzemy. Czy to oznacza, że nasza śmierć oczyszcza nasze konto z plusów i minusów?" - pyta w rozmowie z TOK FM filozof Piotr Balcerowicz.

 

nic dodać- nic ująć....

 

 

zgadzam się w zupełności... nie można tylko pod wpływem emocji rozdmuchanych przez media... (bo o czymś trzeba pisać i mówić przez ten tydzień żałoby..). zapominac o czynach (dobrych i złych ) za życia...

 

 

bo jeśli tak....

 

to by znaczyło, że PREZYDENT Jaruzelski tez już ręce zaciera.... na kapliczkę na Wawelu... :o

 

na pewno tak ma być...? tego chcemy...?

 

 

 

a co gorsze.... jeśłi śmierć i żałoba jest wyznacznikeim zasług... to tak mi przyszło pytanie do głowy - żal nam Stalina? Hitlera?

 

no mnie nie.... i nawet się tego nie wstydze...

 

 

I też uważam , to początek rozgrywki politycznej przed wyborami - szkoda tylko, że Dziwisz dał się w to wciągnąć, zwłaszcza, że mógł podtrzymac wcześniejsze stanowisko, że w kryptach nie ma już miejsc.. i nie było by całej szopki na oczach wszystkich.. a mam też niejasne przeczucie, że podczas kampanii wyborczej Jaruś będzie się odwoływał do patriotyzmu i bohaterskości brata pochowanego na Wawelu... i niestety moherowe berety z nim pójdą :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że jest to fakt i będzie dokonany – bo innej możliwości nie ma.

 

Są jednak pytania, które wcześniej, czy później będą domagały się odpowiedzi;

- Skoro ŚP Prezydent zasłużył na ten zaszczyt, to dlaczego nikt nie przyznaje się do „autorstwa”?

- Skoro zasłużył się, to dlaczego „upadła” pierwotna koncepcja umieszczenia obok Marszałka?

- Skoro zasłużył się, dlaczego w przedsionku, a nie w krypcie? (może się mylę, ale będzie jedynym pochowanym w „przedpokoju”)

 

I takie refleksje;

 

Jeśli przyjąć, że na Wawelu są nasze symbole narodowe, to paradoksalnie śmierć Prezydenta, w takich okolicznościach symbolem jest.

 

Para Prezydencka zostanie pochowana w muzeum, gdzie przychodzi się oglądać eksponaty – upraszczając oczywiście.

Jest to miejsce, raczej „martwe”. Nie można złożyć, od tak, kwiatów, czy też zapalić świeczki – przepisy na to nie zezwalają.

Nie można poświęcić tej osobie (osobom) tyle czasu ile chcemy – bo „oglądający” czekają w kolejce , wszak za to zapłacili.

 

W przeciwieństwie do muzeum, cmentarz jest „żywy” – przynajmniej w naszej kulturze. Tu przychodzimy aby pomodlić się i porozmawiać z naszymi bliskimi, znajomymi lub po prostu z tymi których znaliśmy. To jest miejsce zadumy i refleksji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...