Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak odmówić pójścia na wesele?


Gutek  Fredek

Recommended Posts

Od ilu lat jesteś "wolny" ? ;)

Rozdzielność majątkowa ma zalety ale ma tez wady.

Zwłaszcza dla kobiety (żony) która poświęca swój czas na dom, na opiekę i wychowanie dzieci i wtedy nie pracuje.

Pan mąż pracuje i zarabia i przekazuje pieniądze na wspólny dom i resztę (jeżeli będzie jakaś reszta) przelewa na własne konto?

Po rozejściu (rozwodzie) pani żona zostaje z dziećmi i alimentami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 123
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

bez ślubu, to co zarobił partner dziedziczą jego rodzice i rodzeństwo.

w sytuacji gdy para kupuje wspólnie mieszkanie, można się na braku ślubu przejechać, kiedy rodzinka każe spłacić udziały w lokalu lub się do niego wprowadzi

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od ilu lat jesteś "wolny" ? ;)

Rozdzielność majątkowa ma zalety ale ma tez wady.

Zwłaszcza dla kobiety (żony) która poświęca swój czas na dom, na opiekę i wychowanie dzieci i wtedy nie pracuje.

Pan mąż pracuje i zarabia i przekazuje pieniądze na wspólny dom i resztę (jeżeli będzie jakaś reszta) przelewa na własne konto?

Po rozejściu (rozwodzie) pani żona zostaje z dziećmi i alimentami?

 

Ty masz jakieś średniowieczne poglądy, jakbyś przespał z 20 ostatnich lat. A dlaczego dziewczyna jest biedna i ma dawać d i szorować kible. No czasy się trochę zmieniły A co w sytuacji kiedy to kobieta ma dobrą pracę 2 domy od tatusia i generalnie nie musi pracować i potrzebuje na przykład zadłużonego trutnia w domu. Więc jak fika to dostaje kopa w dupę lub japę jak upadnie po pierwszym kopniaku i jest wolny a jak będzie niegrzeczny to dostanie dodatkowo alimenty na ewentualne dzieci i będzie udupiony na najbliższe 25 lat finansowo.

Edytowane przez gawel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bez ślubu, to co zarobił partner dziedziczą jego rodzice i rodzeństwo.

w sytuacji gdy para kupuje wspólnie mieszkanie, można się na braku ślubu przejechać, kiedy rodzinka każe spłacić udziały w lokalu lub się do niego wprowadzi

.

 

Niestety ślub też nic nie daje. mam znajome bezdzietne małżeństwo i żeby tego uniknąć czyli dziedziczenia ustawowego przez rodzeństwo podpisali testamenty uposażając się wzajemnie na przypadek śmierci jednego z nich co niewątpliwie kiedyś nastąpi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ślub jako umowa cywilna rozwiazuje wiele problemów w życiu wspólnoty zwanej rodziną. Dziedziczenie o którym pisała Elfir, odpowiedzilaność i informacja w razie choroby i pobytu w szpitalu, dzieci w szkole i w podróży. Np. wyjazd za granice z jednym rodzicem wymaga dokumentu od drugiego rodzica, kłopoty z nazwiskiem - nocleg w hotelu z dzieckiem o innym nazwisku to może zaowocować wizytę policji i zonk. Są na to sposoby, lecz wymagają ruszenia głową oraz znajomości prawa - choćby KRO i KC. To wszystko to jest strona formalna, natomiast wesele to strona towarzyska i to całkiem inna para kaloszy. Organizowanie spędu rodzinnego w imię tzw. tradycji , karty SD (kiedyś kasety VHS) z kilku godzinnym filmem i kilkudziesięciu zdjęć towarzyskich wygłupów w stanie mniej lub bardziej wskazującym, to oczywiście kwestia wyboru. Lecz uważam że wywalanie kasy o równowartości SSO budynku jednorodzinnego na dwa dni zabawy, w sytuacji gdy młodym szykuje się mieszkanie u teściów lub rodziców (zależnie od punktu widzenia) "jest mało perspektywiczne" . Młodzi powinni mieszkać u siebie, najlepiej bez dzwonka przy furtce:yes: . Telefon z zapowiedziami wizyty odbiorą lub nie:lol2:. Jak będą chcieli ,to rodzinę sobie zaproszą na imieniny lub insze okazje np. grill na noc Kupały. Na swoim niech się obrzucają szklankami i talerzami jak im pasuje taki sposób wyrażania uczuć, starym nic do tego. W razie czego zadzwonią po Rumianki i bratki . A jeśli zechcą pomocy przy wnukach to insza sprawa, to będzie ich wybór a nie przymus z powodu mieszkania w jednej kurnej chacie.

 

Z moich roczników w najbliższej rodzinie na 10 większych weselisk (nie powiem - zabawy bywały przednie, niekiedy trwały nawet w pociagu powrotnym dopóki wałówy starczyło a pasażerowie wagonu byli z humorem) , osiem par już dawno jest po rozwodzie lub i po dwóch rozwodach. Czy był sens wystawnego weselicha? Mam wątpliwości i uczucia mięszane czyli ambiwalentne.

 

Co to są Uczucia ambiwalentne?

Gdy twoja teściowa , twoim nowym samochodem spada w przepaść.

 

Mnie nie dotyczy, bo teściową miałem bardzo w porządku.

Zresztą jak chcesz zobaczyć jaka będzie żona na starość, popatrz krytycznie na charakter teściowej .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ślub jako umowa cywilna rozwiazuje wiele problemów w życiu wspólnoty zwanej rodziną. Dziedziczenie o którym pisała Elfir, odpowiedzilaność i informacja w razie choroby i pobytu w szpitalu, dzieci w szkole i w podróży. Np. wyjazd za granice z jednym rodzicem wymaga dokumentu od drugiego rodzica, kłopoty z nazwiskiem - nocleg w hotelu z dzieckiem o innym nazwisku to może zaowocować wizytę policji i zonk. Są na to sposoby, lecz wymagają ruszenia głową oraz znajomości prawa - choćby KRO i KC. To wszystko to jest strona formalna, natomiast wesele to strona towarzyska i to całkiem inna para kaloszy. Organizowanie spędu rodzinnego w imię tzw. tradycji , karty SD (kiedyś kasety VHS) z kilku godzinnym filmem i kilkudziesięciu zdjęć towarzyskich wygłupów w stanie mniej lub bardziej wskazującym, to oczywiście kwestia wyboru. Lecz uważam że wywalanie kasy o równowartości SSO budynku jednorodzinnego na dwa dni zabawy, w sytuacji gdy młodym szykuje się mieszkanie u teściów lub rodziców (zależnie od punktu widzenia) "jest mało perspektywiczne" . Młodzi powinni mieszkać u siebie, najlepiej bez dzwonka przy furtce:yes: . Telefon z zapowiedziami wizyty odbiorą lub nie:lol2:. Jak będą chcieli ,to rodzinę sobie zaproszą na imieniny lub insze okazje np. grill na noc Kupały. Na swoim niech się obrzucają szklankami i talerzami jak im pasuje taki sposób wyrażania uczuć, starym nic do tego. W razie czego zadzwonią po Rumianki i bratki . A jeśli zechcą pomocy przy wnukach to insza sprawa, to będzie ich wybór a nie przymus z powodu mieszkania w jednej kurnej chacie.

 

Z moich roczników w najbliższej rodzinie na 10 większych weselisk (nie powiem - zabawy bywały przednie, niekiedy trwały nawet w pociagu powrotnym dopóki wałówy starczyło a pasażerowie wagonu byli z humorem) , osiem par już dawno jest po rozwodzie lub i po dwóch rozwodach. Czy był sens wystawnego weselicha? Mam wątpliwości i uczucia mięszane czyli ambiwalentne.

 

Co to są Uczucia ambiwalentne?

Gdy twoja teściowa , twoim nowym samochodem spada w przepaść.

 

Mnie nie dotyczy, bo teściową miałem bardzo w porządku.

Zresztą jak chcesz zobaczyć jaka będzie żona na starość, popatrz krytycznie na charakter teściowej .

 

Obecnie w SPZOZ zawsze masz do wypełniania kogo upoważniasz do wglądu w twoją dokumentację medyczną może to być żona może być Stiven lub Maciej nikt ci nie zabroni możesz również zastrzec aby nikogo nie informować. Co do innych luksusów to nie ma bo nawet ze względów podatkowych lepiej nie być małżeństwem bo progi podatkowe są zaniżone od chyba blisko 10 lat i jedyne co się opłaca to rozliczyć jako rodzic samotnie wychowujący dziecko i wtedy masz próg zamiast 85000 lekko 170 000. Przy dwojgu dzieciach to już bajka 340 tys na 2 podatników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wracając do odmówienia zaproszenia na wesele to nie ma z tym problemu. Po prostu mówi się bardzo dziękujemy ale nie skorzystamy z zaproszenia gdyż nie wierzymy ani w małżeństwo ani w imprezy temu towarzyszące co nie zmienia faktu ze wam kibicujemy i trzymamy kciuki aby rozwód nastąpił jak najpóźniej i najlepiej przez pojawieniem się dzieci. Hołk.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ślub też nic nie daje. mam znajome bezdzietne małżeństwo i żeby tego uniknąć czyli dziedziczenia ustawowego przez rodzeństwo podpisali testamenty uposażając się wzajemnie na przypadek śmierci jednego z nich co niewątpliwie kiedyś nastąpi.

 

daje prawo do 50% spadku po małżonku.

Nie trzeba spłacać 50% wspólnej inwestycji, ale 25%

jak jest dziecko, to już zupełnie luzik, bo dziedziczy tylko żona i dziecko..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam ze od co najmniej 10 lat to małżeństwo jest instytucją nikomu nie potrzebną i psującą relację w związku. Po co formalizować związek?

Przedkładasz własne dzieje nad ogólnospołeczny, uniwersalny punkt widzenia na ten temat.

 

 

A wracając do odmówienia zaproszenia na wesele to nie ma z tym problemu.

Luz przychodzi z wiekiem. Młodzi mają problem jak odmówić, dlatego pytają, googlają, itd.

 

Po prostu mówi się bardzo dziękujemy ale nie skorzystamy z zaproszenia gdyż nie wierzymy ani w małżeństwo ani w imprezy temu towarzyszące co nie zmienia faktu ze wam kibicujemy i trzymamy kciuki aby rozwód nastąpił jak najpóźniej i najlepiej przez pojawieniem się dzieci. Hołk.

Walcz ze zgorzknieniem.

Mam nadzieję, że prawidłowo odbierzesz mój wpis jako troska a nie przytyk ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie w SPZOZ zawsze masz do wypełniania kogo upoważniasz do wglądu w twoją dokumentację medyczną może to być żona może być Stiven lub Maciej nikt ci nie zabroni możesz również zastrzec aby nikogo nie informować. Co do innych luksusów to nie ma bo nawet ze względów podatkowych lepiej nie być małżeństwem bo progi podatkowe są zaniżone od chyba blisko 10 lat i jedyne co się opłaca to rozliczyć jako rodzic samotnie wychowujący dziecko i wtedy masz próg zamiast 85000 lekko 170 000. Przy dwojgu dzieciach to już bajka 340 tys na 2 podatników.

 

Te papiery (bajery prawne) które wypełniasz w SPZOZ, to tylko dupokrytki dla firmy. Co z tego że podpiszesz, wstawisz właściwe telefony i pesele, kiedy gdy przychodzi co do czego i cokolwiek załatwiasz w w/w placówce i personel na swoje pytanie: Pan/i to kto? nie usłyszy standardowego mąż/żona to zaczynają się jaja. Kto ? A co? A jaki ten pesel? A to pana? I przesłuchanie jak na KPMO. Przypadkiem dwa razy w różnych placówkach byłem świadkiem takiego cyrku i nie było problemu z płcią. Gdyby to były osoby nie heteronormatywne, to chyba bez granatu nie da rady. To dla ludzi flegmatycznych i o nerwach ze stali. Od normalności to dzielą nas jeszcze lata świetlne. Jeszcze jak przy tym mają być zamieszane nielaty, to współczuję. Po prostu dom wariatów.

 

Edytowane przez Bertha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te papiery (bajery prawne) które wypełniasz w SPZOZ, to tylko dupokrytki dla firmy. Co z tego że podpiszesz, wstawisz właściwe telefony i pesele, kiedy gdy przychodzi co do czego i cokolwiek załatwiasz w w/w placówce i personel na swoje pytanie: Pan/i to kto? nie usłyszy standardowego mąż/żona to zaczynają się jaja. Kto ? A co? A jaki ten pesel? A to pana? I przesłuchanie jak na KPMO. Przypadkiem dwa razy w różnych placówkach byłem świadkiem takiego cyrku i nie było problemu z płcią. Gdyby to były osoby nie heteronormatywne, to chyba bez granatu nie da rady. To dla ludzi flegmatycznych i o nerwach ze stali. Od normalności to dzielą nas jeszcze lata świetlne. Jeszcze jak przy tym mają być zamieszane nielaty, to współczuję. Po prostu dom wariatów.

 

 

Zawsze możesz powiedzieć że to przybrany brat lub siostra i nie ma problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu mówi się bardzo dziękujemy ale nie skorzystamy z zaproszenia gdyż nie wierzymy ani w małżeństwo ani w imprezy temu towarzyszące co nie zmienia faktu ze wam kibicujemy i trzymamy kciuki aby rozwód nastąpił jak najpóźniej i najlepiej przez pojawieniem się dzieci. Hołk.

 

Normalnie jakieś dziwne poczucie humoru, to tak jakby po urodzeniu dziecka składać życzenia rodzicom i mówić aby było dziecko zdrowe i aby za szybko nie umarło.

 

Śluby były, są i będą, tak samo jak rozwody z tą różnicą że ludzie którzy są mocni w swoich zasadach wytrwają w związku małżeńskim. Bo dzisiaj rozwody są z byle błahej sprawy i szukania taniej atrakcji po kątach a temu wszystkiemu przyczyniła się moda z "zachodu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie jakieś dziwne poczucie humoru, to tak jakby po urodzeniu dziecka składać życzenia rodzicom i mówić aby było dziecko zdrowe i aby za szybko nie umarło.

 

Śluby były, są i będą, tak samo jak rozwody z tą różnicą że ludzie którzy są mocni w swoich zasadach wytrwają w związku małżeńskim. Bo dzisiaj rozwody są z byle błahej sprawy i szukania taniej atrakcji po kątach a temu wszystkiemu przyczyniła się moda z "zachodu".

 

co daje ślub?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co daje ślub?

 

Ano to daje że czujemy jakąś odpowiedzialność przed kimś i co do siebie (mam na myśli oczywiście męża i żonę) i nie ważne czy to ślub kościelny czy cywilny, żyjąc na "kocia łapę" ludzie robią co chcą bez żadnych hamulców moralnych bo za nic i przed nikim nie odpowiadają ani moralnie ani finansowo. O sprawach ustawowych jakie korzyści daje zawarcie związku małżeńskiego nie wspomnę bo to zbyt dużo tłumaczenia.

Ale przecież mamy demokrację i każdy odpowiada za swoje życie i ja tu nie mam zamiaru innych umoralniać czy deprawować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano to daje że czujemy jakąś odpowiedzialność przed kimś i co do siebie (mam na myśli oczywiście męża i żonę) i nie ważne czy to ślub kościelny czy cywilny, żyjąc na "kocia łapę" ludzie robią co chcą bez żadnych hamulców moralnych bo za nic i przed nikim nie odpowiadają ani moralnie ani finansowo. O sprawach ustawowych jakie korzyści daje zawarcie związku małżeńskiego nie wspomnę bo to zbyt dużo tłumaczenia.

Ale przecież mamy demokrację i każdy odpowiada za swoje życie i ja tu nie mam zamiaru innych umoralniać czy deprawować.

 

Ale do odpowiedzialności za siebie i inne osoby z rodziny nie są potrzebne publiczne deklaracje. Do odpowiedzialności finansowej również ślub jest zbyteczny. Żyjąc z kimś w związku nie potrzebujemy prysiudów i mieszania do tego innych bo to nie ich sprawa i nie ich życie.

 

Dlatego mam pytanie w czym robienie szopek i składnie deklaracji na wyrost wobec obcych osób ma pomóc w byciu bardziej odpowiedzialnym niż bez tych czynności?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ty jest Twój punk widzenia który w zakładam że większość tu ma zgoła odmienne zdanie niż twój dziwny światopogląd.

Czy składanie deklaracji czytaj przysięgi małżeńskiej są dla ciebie szopką?? z tego co wiem to byłeś żołnierzem i składałeś przysięgę, zresztą tak jak większość mężczyzn którzy odbywali zasadniczą służbę, czy składanie przysięgi wojskowej to dla ciebie też szopka?? Przecież to obie przysięgi są podobne, a idąc twoim tokiem rozumowania to aż strach wysnuwać wnioski jakich żołnierzy mieliśmy i mamy obecnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...