Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Jakie wartości wymiany powietrza przyjmuje twój program dla WM i WG? Do względnego komfortu przy WG wystarczy zazwyczaj 1/3 wydajności WM - więc raczej oszczędności nie będzie.

 

Przyjąłem 1/h. Czemu rodzaj wentylacji wpływa na ilość nawiewanego powietrza potrzebną do komfortu? Normy są te same dla grawitacyjnej i mechanicznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Zagurski, dwiecegly napiszcie co macie w tych domach, a nie co jeszcze będziecie mieć i ile to będzie kosztowało. Po wartości działek domyślam się, że budujecie się w miastach.

Proszę napisać z jakich materiałów dom, jakie ocieplenie, jakie okna, drzwi, jaki piec na CO i cwu, jaka Wentylacja, jaki fundament.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadciśnienie to mają ci, którzy gloryfikują WM i pierdolą głupoty, że wentylacja grawitacyjna do niczego się nie nadaje.
Zawsze możesz niegloryfikować. Ja mam porównanie, szczególnie latem. Wtedy bardzo WM gloryfikuję na wspomnienie tego co miałem poprzednio. Stary forumowy kominkowy wyjadacz wróżył mi, że będę w przeciągu dwóch lat musiał sufit malować, ze względu na anemostat wywiewny, usytuowany nad wkładem ( tak miałem zasilać rwku cieplejszym powietrzem). Na razie remontu nie planuje po 6 latach :). Widzisz, to taka sama dyskusja jak ogrzewanie podłogowe kontra grzejniki. Zawsze znajdzie się ktoś, kto stwierdzi, że ten komfort ciepłej podłogi to pierdolenie. Tak więc jeśli ktoś woli dziurawić dach wywietrzakami, kominami, płacić za ich obróbki, i nie mieć wpływu na to co się dzieje z przepływem powietrza w swoim domu, to jego wybór. Tym bardziej w niskiej parterówce, gdzie niski komin aż huczy, taki ma ciąg.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjąłem 1/h. Czemu rodzaj wentylacji wpływa na ilość nawiewanego powietrza potrzebną do komfortu? Normy są te same dla grawitacyjnej i mechanicznej.

 

Nikt nie wietrzy WG 1/h , 0.5/h to raczej norma, komfort wiadomo mniejszy. Jak wtedy wychodzą ci oszczędności na WM? Rozumiem WM to komfort w domu ale nie przesadzaj z tymi oszczędnościami. Inwestycja nie zwróci się nigdy - ale nie o to tu chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem przecież że zupełnie standardowo, fundament ławy + bloczki, porotherm, dwa stropy monolityczne, plaski dach więc tani, za okna dalem 15tyś, ocieplenie zupelnie przecietne 18cm grafit, WM, za PC dalem 22 tys z czego miasto mi zwróci 5 do 8tyś. Inaczej byłby gaz.

Buduje w mieście, co jest zwykle tansze niż na wsi, dowóz z hurtowni budowlanych jest tańszy, wykonawcy mniej liczą za robotę bo mają blisko, nie musze budować szamba, mam kanalize sanitarną i deszczową, sam bywajac z 10 razy w tygodniu na budowie wydaje na benzyne z 5 razy mniej niż jakbym budował sie 20km od miasta.

Edytowane przez dwiecegly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiec można wybudować taniej niż Ty, bo nie jest to przeciętny standard. Zamiast PC będzie śmierdziuch - 15 tys w kieszeni. Zamiast WM będzie WG. Kolejne Kilka groszy patrząc na materiał plus robocizne. Masz dwa stropy i płaski dach, a budując parterowe jest jeden strop i dach, wiec podejrzewam ceny porównywalne. Okna pewnie masz 3 szyby, ocieplenie tez masz lepsze i droższe, wiec jest z czego oszczędzić. Masz większy dom, bo ja planuje max 100m. No i materiał na budowę domu też nie masz tani, bo np.solbet tańszy.

Ludzie z miasta mają dziwne wyobrażenie o ludziach ze wsi... Mieszkam w kilku tysięcznym miasteczku, a budować się będę niecały kilometr dalej, wiec mogę z buta iść, albo zajechac rowerem. Uwierz mi, że w promieniu 15km jest kilka hurtowni, w tym najbliższy 800m.

Myślę, że jednak fachowcy z miasta biorą więcej, niż regionalni z powiatu czy miasteczka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[email protected] - Wszystko fajnie, ale ten "śmierdziuch" do nowego domu to już raczej nie oszczędność. Przy obecnych standardach ocieplenia to najgorszy wybór. No i 3 szybowe okna to też już raczej standard niż fanaberia, tym bardziej, że różnica w cenie żadna (oczywiście na tym samym profilu).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden budowlaniec zrobił "dom za 150 tysięcy". Jest seria na YT. Jest taka strona. Trochę ściemy w tym jest (i krytyki na FM), trochę wiedzy też (na YT głównie IMO). 150K zł mają kosztować materiały do domu zbudowanego wg tego projektu. Wiadomo, że ceny się istotnie zmieniają i sezonowo, i ciągle też rosną. Więc warto wziąć to pod uwagę. Do tego trochę zależy od warunków lokalnych. Ale dokładając trochę zapasu można to przyjąć za realną wycenę materiałów.

 

Co do cen, to w mieście wykończeniówka jest IMVHO droższa. Bo jest duży popyt, a "projekt" nie na tyle duży, żeby szukać klienta daleko. Do SSO czy dojeżdżać godzinę, czy dwie - nie ma większej różnicy, boekipa zamieszka na budowie. Więc czy z bliższej, czy z dalszej okolicy jak wracają tylko na weekend do domu, to mieszczuchy raczej policzą drożej za rozłąkę więc biorąc ekipę "z prowincji" wyjdzie to samo, albo i taniej poza lokalny "city".

 

Transport materiałów - temat rzeka. Jak to liczyć i jak ktoś podzieli koszt materiału/załadunku/transportu.

Mój "lokalny" skład ma na budowę niewiele ponad 10km. Za transport HDS zazwyczaj liczą 100 albo 120zł. Za dłużycę 150 zł. Jak przeliczymy na kilometr, to wychodzi drożyzna. Miałem oferty z 40km transportem HDS za podobną cenę (więźba natenprzykład). Ale jak policzymy, że na pakę wrzucają różne rzeczy i potem rozładują HDSem, to (a za "konfekcjonowanie" "załadunek" i "rozładunek" nie liczą osobno) to IMO nie jest to drogo. Zwłaszcza, że bez problemu przyjmują zwroty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemo - dlaczego nie oszczędność?

U nas lokalni budowlańcy wracają do domów po robocie, nie śpią w barakach, wiec będzie taniej.

Dużo materiałów tez można przywieźć samemu, jak się ma np. przyczepke.

W okolicy deweloperzy w tamtym roku sprzedawali domy za 250 tys za 100m plus działka 1000. Wiec nie wiem z czego i jak budowali, że jeszcze mieli z tego zysk, bo do interesu pewnie nie doplacali. A 10 arów działki chodzi u nas za 40-50 tys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się da ...

 

Koło mnie deweloper buduje domy z działką w stanie "deweloperskim plus" od niecałych 300tys i w cenie jest płyta fundametowa , pompa ciepłą , rekuperacja , dość dobre ocieplenie , bardzo dobre okna (z ciepłym montażem) a nawet ogrodzenie i kostka brukowa ..

A przecież on na tym jeszcze musi zarobić .

Tam gdzie buduje działki chodzą po około 50zł za m2. Daje minimum działkę 800m2.

 

Znam tego dewelopera i widzę jak mocno oszczędza i raczej jak ktoś normalnie by sam budował nie zdecydował się by sie na aż takie oszczędności.

Zapewne taki dom nie zawali się , co najwyżej popęka i osiądzie , ale zawsze wszystkie piękniecia będzie można zwalić na "osiadanie budynku" ;)

Ale te "oszczędności" powodują że cena domu jest korzystna ...

 

Więc jeśli deweloper potrafi to czemu zwykły inwestor nie może , tym bardziej że deweloper tego nie robi charytatywnie a jeszcze na tym musi zarobić ...

 

Trzeba "jedynie" zająć wyszukiwaniem dostawców , wykonawców i podwykonawców i starać się otrzymać jak najlepsze warunki w hurtowniach.

 

Co do cen wykonawców to rozrzut jest olbrzymi i wcale fachowiec "z miasta" jest droższy od takiego ze wsi. Często Ci z wsi mają na swoim terenie robotę i wcale nie muszą szukać daleko.

 

Co do "wykończeniówki" to tak samo jak z brygadami do SSO rozrzut jest spory.

 

Dużo zależy od samodzielnego zaangażowania ...

 

Wiem to z własnego już doświadczenia.

 

Czy się uda zbudować dom do 300tys do stanu deweloperskiego?

Uważam że TAK .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Rozglądamy się z dziewczyną za projektem domu idealnym dla naszych potrzeb i upodobań. Znależliśmy taki oto projekt http://www.tooba.pl/projekt-domu-APS-242-TJS-279. I teraz mam pytanie. Czy uda nam się wybudować taki dom do stanu deweloperskiego, budując systemem gospodarczym za 250 tys., nie wliczając w to ogrodzenia, podjazdu itd. Na działce są wszystkie media, oprócz kanalizacji. Dom byłby budowany w Wielkopolsce jakieś 35 km od Poznania.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez Adi9391
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie ma szans (garaż, przeszklenia, poddasze użytkowe etc.)

 

Ja dysponuję nieco większym budżetem i zdecydowaliśmy się z mężem na dom parterowy, bez garażu, bez kominów wentylacyjnych i kominka, z dwuspadowym dachem, o prostej bryle, z fixami gdzie się da (oczywiście nie wszędzie). Wiele rzeczy zrobimy sami, ale do SSZ będzie to ekipa (lub ekipy) budowlane. Lepiej mieć prostą ale własną stodołę niż zostać z kredytem ;)

 

Stawiamy jednak na projekt indywidualny i w przyszłym tygodniu wybieramy się do pracowni architektonicznej :) Zobaczymy co z tego wyjdzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie stan deweloperski wyjdzie 330-335tys, brakuje mi jeszcze pompy ciepla na ktora juz jestem dogadamy i sufitow podwieszanych na ktore tez juz mam wszystkie wyceny. Dom jak w stopce 173m2. Calosc z kostka i ogrodzeniem liczylem 450tys, ale pewnie podejde pod 500. Z tym, ze to dom troche wiekszy niz te ktore tu opisujecie..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Busters - widzisz, a użytkownicy z wcześniejszych postów mają mniejsze domy, bez garażow, tak jak Ty z PC, WM z reku etc i nie mogą się zmieścić w 500 tys. Tak więc dużo czynników wpływa na to jaki będzie ostateczny koszt.

Dlatego myślę, że dom do 100m można wybudować do 280-300 tys (bez ogrodzenia, kostki, zrobionego tarasu etc). Ale jak będzie, zobaczymy, sam się przekonam na własnej skórze w przyszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budowa na wsi jest droższa nie dlatego że hurownicy liczą więcej za transport bo to niewiele więcej ale dlatego że sami pokonując trasę z miasta, naszego obecnego lokum na budowe czasami kilka razy dziennie nabijamy kilometry. Po byle pierdołe do budowlanego trzeba jechać kilkanacie albo dziesiat km. Większość fachowców nie dolicza kasy za długie dojazdy, przynajmniej nie wprost, chociaż mój kafelkarz przy wycenie doliczył sobie całościowo za dojazdy 800zł bo rzeczywiście tyle wydał na paliwo przez 6 tygodni dojazdu autem. Kase tracimy jednak głownie spalając benzyne w naszym własnym aucie.

Fachowcy w mieście często mają wyższe stawki niż ci na wsi, ale kto komu broni budując w mieście wziąć sobie ludzi ze wsi jesli są tańsi ? Ja kupiłem dzialkę w mieście bo policzyłem że jej dużo wyższy koszt szybko mi sie zwróci na dojazdach do pracy, szkoły, sklepu, urzędu a nawet znajomych. A straconego czasu w aucie nikt by mi nigdy nie oddał.

Edytowane przez cactus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy patrzy na swój przypadek. Mieszkając na wsi, a budując się w mieście tez trzeba dojeżdżać.

Często żeby przejechać przez miasto do sklepu zajmie dużo czasu. A takie sklepy są na obrzeżach. Obok wsi częst są miasteczka, gdzie jest dużo sklepów i hurtowni budowlanych. Patrząc na mój przypadek do mrówki mam 1 km, jeden budowlany jest też bliżej, a kolejny 2 km dalej. Wiec źle nie jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój przypadek jest wyjątkowy, we wsiach nie ma z reguły sklepów budowlanych a o hurtowniach zapomnij. W małych miasteczkach czasem zdarzy się jakaś mrówka ale to też rzadkość....

Mieszkając na wsi, a budując się w mieście tez trzeba dojeżdżać.

znasz chociaż jeden taki przypadek? Bo ja nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam w małej mieścinie w małopolsce i w pobliżu mam kilka składów budowlanych (m.in. Instalbud, Mrówka, Majster). Na wsiach i w małych miastach naprawdę jest dużo miejsc, w których można kupić materiały budowlane :) Dzisiejsze wioski, to już nie te same miejsca, co 20 lat temu ;)

 

Pozostaje tylko kwestia znalezienia (np. krakowskim targiem) najbardziej atrakcyjnych cen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tą chwilę 317k, w tym brakuje armatury do łazienek, połowa mebli w kuchni zadatkowana. Sądzę, że umeblujemy się w większości i zamkniemy się w 350k aby zamieszkać już bez dodatkowych prac w środku domu. Ale brak docelowego zagospodarowania działki w krzewy, brak podjazdu. Ogrodzenie boczne już w tej cenie. Działkę mieliśmy po kosztach notariusza i geodety. Brak struktury na elewacji. Więc do tej reszty doliczyłbym między 30-50k na braki do pełni szczęścia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...