Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kawa na tarasie


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 361
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ano, właśnie. Czasem w sobotę mi się uda, od 3 lat może kilka razy ;)

Ale w sumie nie budowałam domu dla tej kawy.

Najbardziej cieszę się, że mogę pogrzebać w ziemi jak mam godzinkę wolną (i nie muszę specjalnie jechać na działkę), że mogę wystawić rower jedną ręką, zawołać psa i sobie jechać w jakiejś przerwie nawet na pół godzinki. W bloku to była cała wyprawa, na tak krótko się nie opłacało a na spacery chodziłam do marketu. Tu czasem wieczorem idę ot, tak sobie ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie wróciłam ze swojego tarasu do domu. Cały dom śpi, a ja słuchałam świerszczy i szumu wody z polewaczki, sielsko anielsko. Ten euforyczny stan trwa u mnie już od siedmiu lat, bo tyle mieszkam w domu. Koniecznie trzeba znaleźć tę chwilę dla siebie, zatrzymać się i tę przysłowiową kawę wypić. Po to też budujemy dom.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspomnianą kawę na tarasie zaczynam pijać jeszcze w kurtce a kończę już w kurtce ;) Czyli od wczesnej wiosny do późnej jesieni. I również nie jest to jedynie poranna kawa ale i obiad i książka i kieliszek czegoś ;) A zdarzają się też grille w Nowy Rok np.:)

Myślę,że taka "kawa na tarasie" to pewien stan ducha a nie brak czasu. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłam dziś wypic tę kawkę w ciszy na tarasie.

Tak jak piszesz S.P. -po to budujemy dom-święte słowa.

Ledwie tylko usiadłam w szlafroczku po pysznym śniadanku z kawką-zadzwonił telefon.

Zapowiedzieli się goście!

I Izo mamo Gabora-nici ze" stanu ducha"!

Szybko wskok w bety , ogarnięcie domu i witajcie mili goście!

Kawę wypiłam ale z goścmi.

Dlatego jutro spróbuję jeszcze raz.

Chocbym miała nastawic budzik tak jak S.P.(Gratuluję pięknego ogrodu!!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, też zauważyłam ten wczasowy nastrój. Nawet między pracami staram się wpaść na godzinkę do domu naładować akumulatory. Właśnie siedząc w ogródku, nawet przy obiedzie. To takie dziwne uczucie, ale właśnie wczasy..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłam dziś wypic tę kawkę w ciszy na tarasie.

Tak jak piszesz S.P. -po to budujemy dom-święte słowa.

Ledwie tylko usiadłam w szlafroczku po pysznym śniadanku z kawką-zadzwonił telefon.

Zapowiedzieli się goście!

I Izo mamo Gabora-nici ze" stanu ducha"!

Szybko wskok w bety , ogarnięcie domu i witajcie mili goście!

Kawę wypiłam ale z goścmi.

Dlatego jutro spróbuję jeszcze raz.

Chocbym miała nastawic budzik tak jak S.P.(Gratuluję pięknego ogrodu!!)

 

Kochana, wszak to ludzie są w naszym życiu najważniejsi :) Nawet CI co się zapowiadają w ostatniej chwili - jak masz jakąś kiełbasę w lodówce to raz-dwa i grill gotowy :) Kawa na tarasie nie musi być w samotności - choć ja lubię tę nocną ciszę...

Wczoraj pojechałam do mojego poprzedniego mieszkania w bloku zabrać resztki poczty. Jeeesssooooo .. gorąc jak w piecu (nagrzany asfalt, blok, chodniki) dwieście dzieci na podwórku pod oknem, smród na klatce schodowej (ktoś gotował kota ?) ........dobrze, że mnie tam nie ma.

I nawet jak po drugiej stronie małe dzieci sztuk cztery szaleją w ogrodzie sąsiada to ja mam swoją enklawę - chłodną, zacienioną, z drewnem pod stopami i leżaczkiem. Chociaż chwilkę pomiędzy zupą a odcedzaniem ziemniaków :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edyta, te naloty gości za jakiś czas się skończą i będziesz miała czas na relaks na świeżym powietrzu. Pozdrawiam.

 

To trwa już cztery lata.

Chyba nie skończą się nigdy.

Pozostawiliśmy wielu stęsknionych Przyjaciół na "starych śmieciach"

a tu poznaliśmy nowych.

Wręcz trzeba manewrowac terminami,żeby wszystkich ugościc!

 

Ale Nefer dobrze pisze,że ludzie są najważniejsi.

Tęsknię za nimi i lubię te spotkania.

 

Tylko mam tak mało czasu dla siebie, pracuję też z ludźmi odpoczywam z ludźmi.

Dzisiejszą poranną kawkę łyknęłam w 4 minuty bo na tyle czasu mi wystarczyło,

ale była wypita na tarasie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim zamieszkałam u siebie zawsze o porannej kawie na tarasie marzyłam.

Czy Wy , mieszkając już na swoim macie czas pic tę kawę tak często jak się o tym marzyło?

Bo ja mam teraz tyle obowiązków ,że kawkę wypijam w pośpiechu.

W domu...

jak będziesz na emeryturze albo bez pracy to i śniadanie ,i obiad , i kolacja będzie na tarasie ;) Ja teraz mniej pracuję i mam sporo czasu ....bardzo to sobie cenię i delektuję sie każdą chwilą na tarasie .....a to leżenie na hamaku ? cudowne ;)

zzzz01.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... a nie mogłas tak mieć od conajmniej 20 lat ? ;)

 

20 lat temu to żaden bank by mi nie dał kredytu nawet na to drewno na taras :):)

Ew-cia, ale ten Twój taras to normalnie jak w Hameryce wygląda - bardzo zaprasza, bardzo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poranną kawę pijam w domu tylko w soboty i w niedziele, ta na tarasie smakuje naprawdę wyśmienicie, posiłki też na ogół pałaszujemy na dworze. Jak wnuczki zrobią "nalot", to córka nie może się nadziwić jak smakuje im jedzenie na tarasie. Mieszkamy cztery lata i nadal nie możemy nacieszyć się tymi chwilami spędzonymi na tarasie i w ogrodzie. Kiedyś trzeba było robić wyprawy na działkę, zawsze był pośpiech, a odpoczynek i kawa były na drugim miejscu, teraz jest odwrotnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...