jamles 10.06.2011 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2011 kawa w 4 minuty toż się poparzyć można ja tam dziennie piję na tarasie na stojąco w przerwie od robót wszelakich, ale do piwa to sobie usiądę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgaKuba 10.06.2011 10:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2011 Aż się rozmarzyłam..... Też czekam na te chwile, kiedy w ciszy zasiąde na tarasie..........mam nawet plan: wstać wcześnie, kiedy wszyscy śpią i delektować się kawą (choć znając życie poszłabym do ogrodu ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edyta Ż 10.06.2011 15:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2011 (edytowane) .a to leżenie na hamaku ? cudowne [ATTACH=CONFIG]59751[/ATTACH] Ew-ka ! Pięknie jest u Ciebie! Nastrój sprzyja by zasiąść do spokojnego wypicia kawki... A bez pracy to nie będę.Bo nawet jak nie pracowałam , to miałam mnóstwo zajęć. Ja umrę w biegu. Tak jak Rusek007 najpierw jeździłam na działkę,wtedy zaczęłam marzyć o tym by spędzić kiedyś noc w plenerze i wypić poranną kawkę. I tak od marzeń (AgaKuba )do realizacji. A potem kawa w cztery minuty -tak drogi jamlesie-czekam aż podstygnie i luu. I faktem jest,że wieczorem czas znajdzie się częściej na grila ale tu chodzi o tę kawkę ,świergolenie ptaszków i to niepowtarzalne uczucie... Edytowane 10 Czerwca 2011 przez Edyta Ż Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgaKuba 12.06.2011 05:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2011 EdytaŻ Dla mnie może byc i ona w 4 minuty wypita - oby jak najszybciej tam już być Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edyta Ż 12.06.2011 18:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2011 EdytaŻ Dla mnie może byc i ona w 4 minuty wypita - oby jak najszybciej tam już być AgaKuba podobno chcieć to móc... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 21.06.2011 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2011 U mnie problem jest z glowy, bo nie pije kawy wcale, a taras to "krolestwo" mojego Leosia (wazy 100 kg, wiec zajmuja prawie caly taras). Ale nawet gdybym chciala wypic kawke to nie mam kiedy, wyjezdzam okolo 8, wracam okolo 19, pracuje szesc dni w tygodniu. W niedziele zazwyczaj nadrabiam prace domowe i poza drzwi nosa nie wychylam, bo czasu brak. U nas taras przez wieksza czesc dnia jest w sloncu, mamy zrobiony kacik z boku domu, a tam to juz rano nie ma czasu zeby podreptac, usiasc i cos wypic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 22.06.2011 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2011 Aż się rozmarzyłam.... Teraz czasem siadam na balkonie. Ale jak tu posiedziac spokojnie jak vis a vis Pepco i Biedronka i w weekend od świtu pielgrzymki ludzi?? I każdy idzie i ekhm... głowę zadziera co to za kobieta siedzi sobie na balkonie i się wgapia w horyzont (a widok zza pepco i biedronki mam niczego sobie) zamiast się domem zająć?? Ja nawet nie muszę na tarasie. Żeby to już było w domu. Może być w kuchni, może być na tarasie, w ogrodzie, może być nawet przed garażem na składanym krzesełku. Byle tam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 22.06.2011 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2011 Aż się rozmarzyłam.... Teraz czasem siadam na balkonie. Ale jak tu posiedziac spokojnie jak vis a vis Pepco i Biedronka i w weekend od świtu pielgrzymki ludzi?? I każdy idzie i ekhm... głowę zadziera co to za kobieta siedzi sobie na balkonie i się wgapia w horyzont (a widok zza pepco i biedronki mam niczego sobie) zamiast się domem zająć?? Ja nawet nie muszę na tarasie. Żeby to już było w domu. Może być w kuchni, może być na tarasie, w ogrodzie, może być nawet przed garażem na składanym krzesełku. Byle tam. Jestem w podobnej sytuacji (mam na myśli blok) i marzenia też podobne. Pozostaje być cierpliwym:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 25.06.2011 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2011 ja nie jestem cierpliwa, jeżeli mogę coś mieć, to muszę już. Więc wybudowałam i wprowadziłam się w pół roku. Na goły beton i w mokre ściany, ale u siebie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 26.06.2011 11:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2011 Tarasu na razie nie mam, za to trawnik tak. Parasol rozpostarty, stolik składany i leżako-krzesełka wystarczają byśmy kawkę, lody, obiad czy co nam przyjdzie do głowy wypili, zjedli, a potem książeczka. I tylko czasem człowiek na ptaki się zagapi... wykluły się nam sikorki a teraz i muchołówki. Szczególnie te ostatnie fajne są, potrafią polując na owada zawisnąć nad trawą, niczym pustułka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
S.P. 27.06.2011 18:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2011 U mnie problem jest z glowy, bo nie pije kawy wcale, a taras to "krolestwo" mojego Leosia (wazy 100 kg, wiec zajmuja prawie caly taras). Ale nawet gdybym chciala wypic kawke to nie mam kiedy, wyjezdzam okolo 8, wracam okolo 19, pracuje szesc dni w tygodniu. W niedziele zazwyczaj nadrabiam prace domowe i poza drzwi nosa nie wychylam, bo czasu brak. U nas taras przez wieksza czesc dnia jest w sloncu, mamy zrobiony kacik z boku domu, a tam to juz rano nie ma czasu zeby podreptac, usiasc i cos wypic. Zwolnij!! Życie jest tylko jedno i uwierz mi nie ma miejsca, w które zabierzesz ten ziemski dobytek. Życzę ci więcej czasu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
verunia 27.06.2011 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2011 Gdy tylko pogoda na to pozwala to kawa rano na tarasie w "szlafroczku" obowiązkowo. Ja jestem z tych co dzień od kawy zaczynają i przez dłuzszy czas sie budzą zanim wejdą na właściwe obroty. Takie siedzenie na tarasie i gapienie się na zielone, słuchanie swiergotu ptaków zwykle mnie optymistycznie nastraja na nowy dzień.Po pracy też odprężam sie na tarasie z kubkiem herbaty oddając się błogiemu niemyśleniu, troche tylko pies mi w tym przeszkadza domagając się co chwilę rzucania patyczka. Z rodziny to tylko ja taka tarasowa jestem, reszta narzeka, że a to mucha, a to osa, komar, mrówka- natura nie dla nich Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 30.06.2011 06:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2011 Rankiem kawy nie pijam, z resztą z małym brzdącem u nogi trudno o spokojny i leniwy początek dnia Ale w ciągu dnia często kawkujemy na tarasie - tzn ja i siostra - czyli mamuśki na wychowawczym Z racji tego, że jesteśmy w domu na tarasie spędzamy duużo czasu I nawet jak dzieciaki szaleją na trawniku lub placu zabaw to taras jest "bazą" gdzie są soczki, ciasteczka, ubrania na zmianę itp Na tarasie odpoczywamy, chronimy się przed zbyt mocnym słońcem, przyjmujemy gości, spożywamy posiłki... Wkoło dużo zieleni i kwiatów, więc można się wyciszyć, zrelaksować, napaść oczy.. Stół w salonie stoi pod tarasowym oknem, więc nawet teraz pisząc do Was mam przed sobą taki widok http://img215.imageshack.us/img215/889/img2443r.jpg Uploaded with ImageShack.us Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikach 30.06.2011 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2011 jak będziesz na emeryturze albo bez pracy to i śniadanie ,i obiad , i kolacja będzie na tarasie Ja teraz mniej pracuję i mam sporo czasu ....bardzo to sobie cenię i delektuję sie każdą chwilą na tarasie .....a to leżenie na hamaku ? cudowne [ATTACH=CONFIG]59751[/ATTACH] Ewcia, gdzie można zakupić taki hamak? Baaaardzo mi się podoba:) Nasz taras jest z wyjściem z kuchni, więc nasze życie toczy się na tarasie, tam pijemy kawkę, odpoczywamy, tam przygotowuję i serwuję posiłki - nawet kiedy leje jest przyjemnie:) Grilla w styczniu też przerabialiśmy:) Uwielbiam to miejsce...mimo, że jeszcze nie jest skończone... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 30.06.2011 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2011 Należę do "szlafrokowych" kawoszy i już nie mogę się doczekać! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 30.06.2011 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2011 Ewcia, gdzie można zakupić taki hamak? Baaaardzo mi się podoba:) Nasz taras jest z wyjściem z kuchni, więc nasze życie toczy się na tarasie,. Moniko ....kupiłam na Allegro za ok 99 zł jak kupisz to musisz go solidnie przymocować, bo mnie hak kupiony (gruby jak na byka!!!!) się ukręcił i spadłam na pupę ....buuuu....potem teść zrobił mi specjalny hak gwintowany i od roku jest super ....... najlepsze odpoczywanie , drzemka lub czytanie książki jest właśnie w tym hamaku - dwie poduszki i normaly odlot polecam serdecznie:yes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikach 01.07.2011 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 Moniko ....kupiłam na Allegro za ok 99 zł jak kupisz to musisz go solidnie przymocować, bo mnie hak kupiony (gruby jak na byka!!!!) się ukręcił i spadłam na pupę ....buuuu....potem teść zrobił mi specjalny hak gwintowany i od roku jest super ....... najlepsze odpoczywanie , drzemka lub czytanie książki jest właśnie w tym hamaku - dwie poduszki i normaly odlot polecam serdecznie:yes: Ewcia serdeczne dzięki za odpowiedź Znalazłam w necie coś podobnego, ale czekam na info kiedy będzie dostępny, bo w tej chwili wszędzie mają braki:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 03.07.2011 21:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2011 Kocham piś kawę... i chyba jestem od niej uzależniona... Wypijam kilka do kilkunastu filiżanek.... zawsze z mleczkiem. I można w kilka łyków wypić.... Codziennie wychodzę w koszuli nocnej i patrzę na trawę, roślinki przy tarasie, na ptaszki, słucham co się dzieje w moim lesie... czasami się śmieję, że taras mamy tylko dla gości.... ale jest, i z niego korzystamy.... Taras wchodzi do salonu i kuchni, z kuchni, czy też z salonu wychodzi się na taras. Ponieważ nie ma markizy jeszcze a jest niezadaszony to czasami skrywamy się w cieni w domu... ale podwójne drzwi , albo choć jedne są zawsze otwarte.... Teraz jak mam chwilkę i robię kawę, siadam na tarasie zrobionym z palet ( ale za to jest drewniany ) , wypatrzę jakiegoś chwasta, coś zobaczę to polecę go wyrwać, zaraz motyczka w rękę czy pazurki ( zawsze są pod ręką na tarasie ) i tyle już wypiłam kawki w spokoju.... Ale ze mnie niespokojna dusza, więc to dla mnie jest najważniejsze, ze mam swój azyl, że mieszkam w lesie, ze podglądam sarny i bażanty wiosną i latem, a zimą je dokarmiamy...., że widzimy, jak zmienia się przyroda, jak pada deszcz to się teraz cieszyłam... a zamówiłam go na cztery dni... Mamy gdzie zrobić grila, zjeść na świeżym powietrzu, jak mamy ochotę na duszonki, to je robimy.... Słyszymy jak szumią drzewa.... Jest cudnie, gdy słychać jak pada deszcz i uderzają krople o trawę.... Jak ja kocham jak wszyscy wyjdą z domu, zostaję sama..... Tak jak napisano wcześniej... mam jak na wczasach.... I jak mam jechac do jakiejś sporej nadmorskiej miejscowość w ten gwar, krzyk i cyrk, mieć wynajętą kakąś klitkę to aż mnie odrzuca... jak u nas jest tak dobrze..... jak zajechałam kiedyś na osiedle gdzie mieszkałam ... to aż się zastanowiłam , jak mogliśmy tu mieszkać... - to samo napisała Neferka..... Ten kto mieszka w blokowisku nie rozumie nas, którzy wyprowadziliśmy się do domków, a my zaczynamy się zastanawiać dlaczego Oni tam jeszcze są....? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 05.07.2011 15:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2011 (edytowane) Kocham piś kawę... i chyba jestem od niej uzależniona... Wypijam kilka do kilkunastu filiżanek.... zawsze z mleczkiem. I można w kilka łyków wypić.... Codziennie wychodzę w koszuli nocnej i patrzę na trawę, roślinki przy tarasie, na ptaszki, słucham co się dzieje w moim lesie... czasami się śmieję, że taras mamy tylko dla gości.... ale jest, i z niego korzystamy.... Taras wchodzi do salonu i kuchni, z kuchni, czy też z salonu wychodzi się na taras. Ponieważ nie ma markizy jeszcze a jest niezadaszony to czasami skrywamy się w cieni w domu... ale podwójne drzwi , albo choć jedne są zawsze otwarte.... Teraz jak mam chwilkę i robię kawę, siadam na tarasie zrobionym z palet ( ale za to jest drewniany ) , wypatrzę jakiegoś chwasta, coś zobaczę to polecę go wyrwać, zaraz motyczka w rękę czy pazurki ( zawsze są pod ręką na tarasie ) i tyle już wypiłam kawki w spokoju.... Ale ze mnie niespokojna dusza, więc to dla mnie jest najważniejsze, ze mam swój azyl, że mieszkam w lesie, ze podglądam sarny i bażanty wiosną i latem, a zimą je dokarmiamy...., że widzimy, jak zmienia się przyroda, jak pada deszcz to się teraz cieszyłam... a zamówiłam go na cztery dni... Mamy gdzie zrobić grila, zjeść na świeżym powietrzu, jak mamy ochotę na duszonki, to je robimy.... Słyszymy jak szumią drzewa.... Jest cudnie, gdy słychać jak pada deszcz i uderzają krople o trawę.... Jak ja kocham jak wszyscy wyjdą z domu, zostaję sama..... Tak jak napisano wcześniej... mam jak na wczasach.... I jak mam jechac do jakiejś sporej nadmorskiej miejscowość w ten gwar, krzyk i cyrk, mieć wynajętą kakąś klitkę to aż mnie odrzuca... jak u nas jest tak dobrze..... jak zajechałam kiedyś na osiedle gdzie mieszkałam ... to aż się zastanowiłam , jak mogliśmy tu mieszkać... - to samo napisała Neferka..... Ten kto mieszka w blokowisku nie rozumie nas, którzy wyprowadziliśmy się do domków, a my zaczynamy się zastanawiać dlaczego Oni tam jeszcze są....? Toż to przykład "znęcania" się nad tymi z blokowisk, którzy nie mogą się doczekać kawusi na tarasie w budującym sie właśnie domku!!! Edytowane 5 Lipca 2011 przez agalind Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 20.07.2011 12:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2011 Rankiem kawy nie pijam, z resztą z małym brzdącem u nogi trudno o spokojny i leniwy początek dnia Ale w ciągu dnia często kawkujemy na tarasie - tzn ja i siostra - czyli mamuśki na wychowawczym Z racji tego, że jesteśmy w domu na tarasie spędzamy duużo czasu I nawet jak dzieciaki szaleją na trawniku lub placu zabaw to taras jest "bazą" gdzie są soczki, ciasteczka, ubrania na zmianę itp Na tarasie odpoczywamy, chronimy się przed zbyt mocnym słońcem, przyjmujemy gości, spożywamy posiłki... Wkoło dużo zieleni i kwiatów, więc można się wyciszyć, zrelaksować, napaść oczy.. Stół w salonie stoi pod tarasowym oknem, więc nawet teraz pisząc do Was mam przed sobą taki widok http://img215.imageshack.us/img215/889/img2443r.jpg Uploaded with ImageShack.us widoczek śliczny ale........ te drzewa to tak rosną na wzgórkach czy zostały obsypane? Bo jeśli obsypane to na bank zgnije im szyjka korzeniowa i powoli będą umierać......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.