alfa36 22.08.2011 22:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2011 To były moje pierwsze wakacje we wlasnym domu. (Jeszcze tylko napiszę, że bardzo ciężko bylo mi tu się wprowadzic, nawet jakis wątek popełniłam... teraz zastanawiam się, czy ja w pełni władz umysłowych byłam, że przeprowadzkę odwlekalam;)). No ale do tematu... Od dwoch miesięcy dzien w dzien piję tę kawę na tarasie. I jest cudnie. Ale niestety, już wkrotce zaczną sie zimne poranki, kaw na tarasie nie będzie... Przyprawia mnie to o ból głowy. Żal mi lata...I wlasciwie, to nie bardzo wiem, jak sobie z tym poradzic. Może macie jakis patent na jasien i brak kawy na tarasie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 23.08.2011 02:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2011 Ciepły sweter się przyda na pewno I głowa do góry- jeszcze sporo tej jesieni przed nami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tosia125 23.08.2011 07:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2011 Ja na poranną kawkę nie mogę sobie pozwolić niestety, ale za to uwielbiam popołudniowe kawki na wykuszu lub niewykończonym tarasie (zależy czy na polu coś robią i kurzą czy nie) z widokiem na pole właśnie i drzewa.. brykające sarny i koziołki.... dobra kawka, świeżo upieczony placek z rabarbarem z ogródka.. to jest to... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alibabka 23.08.2011 13:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2011 Kawa na tarasie? Żeby tylko kawa! Jak jest pogoda, wszystkie posiłki staramy się jeść na tarasie.Zupełnie inaczej smakują.... I nikomu nie przeszkadza, że trzeba nosić talerze czy sztućce, a potem zanieść to wszystko z powrotem do kuchni. Liczy się nastrój. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 23.08.2011 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2011 To były moje pierwsze wakacje we wlasnym domu. (Jeszcze tylko napiszę, że bardzo ciężko bylo mi tu się wprowadzic, nawet jakis wątek popełniłam... teraz zastanawiam się, czy ja w pełni władz umysłowych byłam, że przeprowadzkę odwlekalam;)). No ale do tematu... Od dwoch miesięcy dzien w dzien piję tę kawę na tarasie. I jest cudnie. Ale niestety, już wkrotce zaczną sie zimne poranki, kaw na tarasie nie będzie... Przyprawia mnie to o ból głowy. Żal mi lata...I wlasciwie, to nie bardzo wiem, jak sobie z tym poradzic. Może macie jakis patent na jasien i brak kawy na tarasie? Jak kończy się kawa, to zaczyna się ubieranie domku na święta no i........ ODŚNIEŻANIE a zapomniałabym, wcześniej jest grabienie liści Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfa36 23.08.2011 22:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2011 Nawet sie tej zimy tak bardzo nie boję. W zeszlym roku małż był nieruchomiony od pazdziernika do lutego i wlasciwie sama na tym polu odsniezania dzialalam. I dalam radę, wspolnie z moim najmniejszym seacikiem:) A... lisci nie ma, bo drzewa jeszcze nie posadzone. Generalnie mam zawsze taki niedosyt lata. Jeszcze chcialabym uczknąć cosik, jakis weekend chocby. Ale małż... on w domku zakochany, jezdzic nie chce, ledwo nad morze go wyciągnęlismy rodzinnie (znaczy sie wyboru nie mial, bom wszystko zaklepala i jeszcze wmowila, że za pół darmo:), coby się finansami nie stresowal.). Zal mi lata i co ja na to poradzę. W dodatku koniec wakacji, to moj koniec urlopu(latem zdecydowanie mniej mam obowiązkow w pracy) , a to wiadomo, też stres... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tosia125 26.08.2011 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 kawa, jak kawa... i imprezke też już mieliśmy... grillową... ale wczoraj po raz pierwszy skosztowałam obiadu zjedzonego po ciężkim dniu w pracy.. na tarasowej ławce (nie było czasu na wynoszenie stołu) z widokiem na pole... cudownie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joliska 28.08.2011 15:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2011 U mnie balkon, choć wg "rodzinnych" dzieci jest to taras i tej wersji będę się trzymać Widok na kilka dachów i pola - teraz zielono-żółte... Poranna kawa i internetówka ok. 6 rano, kiedy słychać tylko pierwsze (a może ostatnie) koguty we wsi, bażanty w chaszczach 20 metrów od bloku, jazgot jaskółek, a czasami pochrząkiwanie dzików. A kiedy siedzę nieruchomo, wpadają w odwiedziny słowiki... A po takim poranku dzień inaczej smakuje UWIELBIAM... Wczoraj było tak: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 29.08.2011 10:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2011 Joliska piekne masz miejsce na poranna kawke! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 18.09.2011 18:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2011 Dziś cały dzień na tarasie.Kawa, herbata, tokaj, książka, głaskanie kota, obserwowanie jak mąż ze starszym synem walczą z górą ziemi pobudowlanej Jak na operację kręgosłupa z wszczepieniem implantu w marcu tego roku to nieźle mu idzie :) Po zamieszkaniu w domu zdecydowanie jestem bliżej natury i każda pora roku niesie ze sobą przyjemności. Nawet w to deszczowe lato było cudnie na tarasie. Niby lało i lało, ale roślinki były szczęśliwe a i maliny późne o wiele słodsze. Teraz lipy już się żółcą, brzoza też zaczyna a derenie zrzucają owoce. Jesień idzie :) A to oznacza, że w końcu będę mogła palić w kominku- który bosko wygląda z tarasu Myślę, żeby przelecieć taras olejem przed zimą. Bo niedługo już śnieg ! A śnieg to Święta !!!! Kocham święta :) I trzeba będzie odśnieżyć taras, żeby dać jeść sikorkom . A zaraz po świętach znów wiosna i kawa na tarasie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amelia 2 19.09.2011 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2011 Jesień idzie :) A to oznacza, że w końcu będę mogła palić w kominku Wcześniej nie mogłaś? Ja nie raz paliłam wieczorami żeby sobie w ogień popatrzeć fakt,że celowo nie robiłam rozprowadzenia ciepła od kominka, żeby nie grzać i tak ciepłych latem pokoi na poddaszu, dom jest dobrze ocieplony więc kominek mam tylko dla przyjemności a nie jako drugi piec;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edyta Ż 19.09.2011 19:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2011 Nefer, sporo przeszłaś a tak pogodnie określasz rzeczywistośc.Rzeczywiście taras jest dobry nie tylko do picia kawki. Joliska uwielbiam spac do ostatniej minuty i podziwiam Cię,że o szóstej rano już pijesz kawkę.Ale pięknie jest u Ciebie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgaKuba 22.10.2011 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2011 Nefer pięknie napisałaś, tak budująco I jak Wasze kawki na tarasie? Ja miałam niedawno swój debiut, wszak nie poranny, a popołudniowy ale też było genialnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 22.10.2011 12:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2011 Rano, choć jeszcze szarówka łażę z kawą po ogrodzie i robię przegląd roślinek nawet teraz, mocno zmrożonych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edyta Ż 22.10.2011 16:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2011 W nocy już przymrozki,rano mgły...Tak szybciutko to lato minęło... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 22.10.2011 23:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2011 Wcześniej nie mogłaś? Ja nie raz paliłam wieczorami żeby sobie w ogień popatrzeć fakt,że celowo nie robiłam rozprowadzenia ciepła od kominka, żeby nie grzać i tak ciepłych latem pokoi na poddaszu, dom jest dobrze ocieplony więc kominek mam tylko dla przyjemności a nie jako drugi piec;) Ależ mogłam :) Ale na mnie krzyczeli, że można zwariować jak jest 30 stopni w domu I tak się nie dawałam Nefer, sporo przeszłaś a tak pogodnie określasz rzeczywistośc. Rzeczywiście taras jest dobry nie tylko do picia kawki. Joliska uwielbiam spac do ostatniej minuty i podziwiam Cię,że o szóstej rano już pijesz kawkę. Ale pięknie jest u Ciebie! Eeeetam - ja dostaję od życia codziennie tak dużo dobrego Nie mogę narzekać - są ludzie, ktorzy mogą tylko marzyć o takim życiu jakie ja mam. Trzeba tylko umieć cieszyć się małymi rzeczami. A im więcej trudnych rzeczy zdarza nam się w życiu tym łatwiej zauważamy te malutkie pocieszajki Nefer pięknie napisałaś, tak budująco Dzięki AgaKuba Taras już zabezpieczony przed zimą . Dziś posiedziałam chwilę na słoneczku - z kotem u boku. Brzoza już poważnie żółta. Tulipanowiec jakoś tak "od środka" zmienia kolor. Dereni już nie ma. Ale zebraliśmy ostatnie winogrona - już lekko przemrożone. Dobre na icewine - tylko trzeba umieć zrobić I tak sobie posiedziałam, popatrzyłam i od razu mi się lepiej zrobiło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edyta Ż 24.10.2011 09:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2011 Eeeetam - ja dostaję od życia codziennie tak dużo dobrego Nie mogę narzekać - są ludzie, ktorzy mogą tylko marzyć o takim życiu jakie ja mam. Trzeba tylko umieć cieszyć się małymi rzeczami. A im więcej trudnych rzeczy zdarza nam się w życiu tym łatwiej zauważamy te malutkie pocieszajki : Nefer, to prawda. Trzeba doceniac to co się ma, to co się zdobywa. W tych czasach kiedy coraz mniej cieszy to sztuką jest odnaleźc te małe iskierki, które rozgrzewają serce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ludwik_13 07.12.2011 22:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2011 Kawa na tarasie - bezcenna. Dlatego taras mamy od wschodu i w całości zadaszony. Wychodzi na niego okno kuchni i drzwi salonu. Będzie blisko. I z widokiem na brzozę, jarzębinę i zieleń na działce sąsiada. W domku, w którym teraz mieszkamy , jak tylko robi się cieplej, to wszystkie posiłki są na tarasie. Taras też zadaszony, ale od południa i mimo zadaszenia słońce nieźle daje (zwłaszcza to zachodzące). I wtedy trzeba z tarasu uciekać niestety. ALe jak pada deszcz, bębni o dach tarasu a my sobie spokojnie siedzimy, nie muszę znosić do domu kocy i poduszek, książek, gazet czy robótki. Dlatego tak i spieszno do własnego tarasu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edyta Ż 08.12.2011 12:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2011 ludwik_13 a do wiosny jeszcze daleko! Akurat czas ,żeby nowy domek i taras zrobić "na gotowo" Powodzonka! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 08.12.2011 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2011 Wiosna tuż, tuż - codziennie coraz bliżej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.