Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kawa na tarasie


Recommended Posts

To były moje pierwsze wakacje we wlasnym domu. (Jeszcze tylko napiszę, że bardzo ciężko bylo mi tu się wprowadzic, nawet jakis wątek popełniłam... teraz zastanawiam się, czy ja w pełni władz umysłowych byłam, że przeprowadzkę odwlekalam;)). No ale do tematu... Od dwoch miesięcy dzien w dzien piję tę kawę na tarasie. I jest cudnie. Ale niestety, już wkrotce zaczną sie zimne poranki, kaw na tarasie nie będzie... Przyprawia mnie to o ból głowy. Żal mi lata...I wlasciwie, to nie bardzo wiem, jak sobie z tym poradzic. Może macie jakis patent na jasien i brak kawy na tarasie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 361
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja na poranną kawkę nie mogę sobie pozwolić niestety, ale za to uwielbiam popołudniowe kawki na wykuszu lub niewykończonym tarasie (zależy czy na polu coś robią i kurzą czy nie) z widokiem na pole właśnie i drzewa.. brykające sarny i koziołki.... dobra kawka, świeżo upieczony placek z rabarbarem z ogródka.. to jest to...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To były moje pierwsze wakacje we wlasnym domu. (Jeszcze tylko napiszę, że bardzo ciężko bylo mi tu się wprowadzic, nawet jakis wątek popełniłam... teraz zastanawiam się, czy ja w pełni władz umysłowych byłam, że przeprowadzkę odwlekalam;)). No ale do tematu... Od dwoch miesięcy dzien w dzien piję tę kawę na tarasie. I jest cudnie. Ale niestety, już wkrotce zaczną sie zimne poranki, kaw na tarasie nie będzie... Przyprawia mnie to o ból głowy. Żal mi lata...I wlasciwie, to nie bardzo wiem, jak sobie z tym poradzic. Może macie jakis patent na jasien i brak kawy na tarasie?

 

Jak kończy się kawa, to zaczyna się ubieranie domku na święta no i........ ODŚNIEŻANIE :lol2: a zapomniałabym, wcześniej jest grabienie liści ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet sie tej zimy tak bardzo nie boję. W zeszlym roku małż był nieruchomiony od pazdziernika do lutego i wlasciwie sama na tym polu odsniezania dzialalam. I dalam radę, wspolnie z moim najmniejszym seacikiem:) A... lisci nie ma, bo drzewa jeszcze nie posadzone. Generalnie mam zawsze taki niedosyt lata. Jeszcze chcialabym uczknąć cosik, jakis weekend chocby. Ale małż... on w domku zakochany, jezdzic nie chce, ledwo nad morze go wyciągnęlismy rodzinnie (znaczy sie wyboru nie mial, bom wszystko zaklepala i jeszcze wmowila, że za pół darmo:), coby się finansami nie stresowal.). Zal mi lata i co ja na to poradzę. W dodatku koniec wakacji, to moj koniec urlopu(latem zdecydowanie mniej mam obowiązkow w pracy) , a to wiadomo, też stres...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie balkon, choć wg "rodzinnych" dzieci jest to taras i tej wersji będę się trzymać :) Widok na kilka dachów i pola - teraz zielono-żółte... Poranna kawa i internetówka ok. 6 rano, kiedy słychać tylko pierwsze (a może ostatnie) koguty we wsi, bażanty w chaszczach 20 metrów od bloku, jazgot jaskółek, a czasami pochrząkiwanie dzików. A kiedy siedzę nieruchomo, wpadają w odwiedziny słowiki... A po takim poranku dzień inaczej smakuje :D UWIELBIAM...

 

Wczoraj było tak:

Nikon5.jpg

 

Nikon6.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Dziś cały dzień na tarasie.Kawa, herbata, tokaj, książka, głaskanie kota, obserwowanie jak mąż ze starszym synem walczą z górą ziemi pobudowlanej :) Jak na operację kręgosłupa z wszczepieniem implantu w marcu tego roku to nieźle mu idzie :):)

 

Po zamieszkaniu w domu zdecydowanie jestem bliżej natury i każda pora roku niesie ze sobą przyjemności. Nawet w to deszczowe lato było cudnie na tarasie. Niby lało i lało, ale roślinki były szczęśliwe a i maliny późne o wiele słodsze. Teraz lipy już się żółcą, brzoza też zaczyna a derenie zrzucają owoce. Jesień idzie :):) A to oznacza, że w końcu będę mogła palić w kominku- który bosko wygląda z tarasu :) Myślę, żeby przelecieć taras olejem przed zimą. Bo niedługo już śnieg ! A śnieg to Święta !!!! Kocham święta :):) I trzeba będzie odśnieżyć taras, żeby dać jeść sikorkom . A zaraz po świętach znów wiosna i kawa na tarasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesień idzie :):) A to oznacza, że w końcu będę mogła palić w kominku

 

Wcześniej nie mogłaś? Ja nie raz paliłam wieczorami żeby sobie w ogień popatrzeć:rolleyes: fakt,że celowo nie robiłam rozprowadzenia ciepła od kominka, żeby nie grzać i tak ciepłych latem pokoi na poddaszu, dom jest dobrze ocieplony więc kominek mam tylko dla przyjemności a nie jako drugi piec;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Wcześniej nie mogłaś? Ja nie raz paliłam wieczorami żeby sobie w ogień popatrzeć:rolleyes: fakt,że celowo nie robiłam rozprowadzenia ciepła od kominka, żeby nie grzać i tak ciepłych latem pokoi na poddaszu, dom jest dobrze ocieplony więc kominek mam tylko dla przyjemności a nie jako drugi piec;)

Ależ mogłam :):) Ale na mnie krzyczeli, że można zwariować jak jest 30 stopni w domu :) I tak się nie dawałam :)

 

Nefer, sporo przeszłaś a tak pogodnie określasz rzeczywistośc.

Rzeczywiście taras jest dobry nie tylko do picia kawki.

 

Joliska uwielbiam spac do ostatniej minuty i podziwiam Cię,że o szóstej rano już pijesz kawkę.

Ale pięknie jest u Ciebie!

 

Eeeetam - ja dostaję od życia codziennie tak dużo dobrego :) Nie mogę narzekać - są ludzie, ktorzy mogą tylko marzyć o takim życiu jakie ja mam. Trzeba tylko umieć cieszyć się małymi rzeczami. A im więcej trudnych rzeczy zdarza nam się w życiu tym łatwiej zauważamy te malutkie pocieszajki :)

Nefer pięknie napisałaś, tak budująco :)

 

 

Dzięki AgaKuba :)

 

Taras już zabezpieczony przed zimą . Dziś posiedziałam chwilę na słoneczku - z kotem u boku. Brzoza już poważnie żółta. Tulipanowiec jakoś tak "od środka" zmienia kolor. Dereni już nie ma. Ale zebraliśmy ostatnie winogrona - już lekko przemrożone. Dobre na icewine - tylko trzeba umieć zrobić :)

I tak sobie posiedziałam, popatrzyłam i od razu mi się lepiej zrobiło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Eeeetam - ja dostaję od życia codziennie tak dużo dobrego :) Nie mogę narzekać - są ludzie, ktorzy mogą tylko marzyć o takim życiu jakie ja mam. Trzeba tylko umieć cieszyć się małymi rzeczami. A im więcej trudnych rzeczy zdarza nam się w życiu tym łatwiej zauważamy te malutkie pocieszajki :

 

Nefer, to prawda.

Trzeba doceniac to co się ma, to co się zdobywa.

W tych czasach kiedy coraz mniej cieszy to sztuką jest odnaleźc te małe iskierki, które rozgrzewają serce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Kawa na tarasie - bezcenna. Dlatego taras mamy od wschodu i w całości zadaszony. Wychodzi na niego okno kuchni i drzwi salonu. Będzie blisko. I z widokiem na brzozę, jarzębinę i zieleń na działce sąsiada. W domku, w którym teraz mieszkamy , jak tylko robi się cieplej, to wszystkie posiłki są na tarasie. Taras też zadaszony, ale od południa i mimo zadaszenia słońce nieźle daje (zwłaszcza to zachodzące). I wtedy trzeba z tarasu uciekać niestety. ALe jak pada deszcz, bębni o dach tarasu a my sobie spokojnie siedzimy, nie muszę znosić do domu kocy i poduszek, książek, gazet czy robótki. Dlatego tak i spieszno do własnego tarasu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...