niktspecjalny 13.01.2012 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Nefer twój topik więc chce zapytać czy masz gdzieś asa ;) w rękawie w postaci nalewki z niedojrzałych orzechów włoskich takich co to po rozłupaniu mają jeszcze taką śmieszną galaretkę.Pytam o tą sprawdzona ponieważ u mnie w domu to tylko mit.Wiem tyle ,że w pewnym okresie zrywa się orzech parzy się je rozłupyje na 1/2 i ........no właśnie co dalej. pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 13.01.2012 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Przyrządzając własne nalewki należy pamiętać: Owoców, ziół i korzeni nie wolno zalewać czystym spirytusem ani zbyt słabą wódką. Spirytus zwarzy owoce a słaba wódka nie wydostanie z nich pełnego smaku i aromatu. Wódkę zlewa się po wskazanym czasie. Zbyt długie trzymanie nalewki z owocami czy korzeniami powoduje, że powstałe w ten sposób kwasy psują jej smak i aromat. Nefer ile w tym prawdy a ile tylko przesadności?:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 13.01.2012 10:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Nefer twój topik więc chce zapytać czy masz gdzieś asa ;) w rękawie w postaci nalewki z niedojrzałych orzechów włoskich takich co to po rozłupaniu mają jeszcze taką śmieszną galaretkę.Pytam o tą sprawdzona ponieważ u mnie w domu to tylko mit.Wiem tyle ,że w pewnym okresie zrywa się orzech parzy się je rozłupyje na 1/2 i ........no właśnie co dalej. pzdr to orzechówka -bardzo dobry -sprawdzony lek na dolegliwości żołądkowe ,ale niedobra jak jasna cholera ...... zerwać zielone orzechy jeszcze przed św.Janem -pokroić -zalać wódką -odstawić na 2 tyg -przecedzić i pić w nagłej potrzebie .......proporcje na oko (2 garście orzechów na pół litra wódki) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 13.01.2012 10:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Absolutnie to nie jest mój wątek ZAPRASZAM WSZYSTKICH DO WSTAWIANIA PRZEPISÓW, ZDJĘĆ I DYSKUSJI O NALEWKACH I NIE TYLKO. Czujcie się współgospodarzami tego wątku . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 13.01.2012 10:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Wygląda bardzo zacnie :) . Czy dodawałaś coś jeszcze oprócz płatków róż ? Ja bym się bała, że będzie lekko mdła ...Zamocz dziobka i powiedz jak smakuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 13.01.2012 10:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Przyrządzając własne nalewki należy pamiętać: Owoców, ziół i korzeni nie wolno zalewać czystym spirytusem ani zbyt słabą wódką. Spirytus zwarzy owoce a słaba wódka nie wydostanie z nich pełnego smaku i aromatu. Wódkę zlewa się po wskazanym czasie. Zbyt długie trzymanie nalewki z owocami czy korzeniami powoduje, że powstałe w ten sposób kwasy psują jej smak i aromat. Nefer ile w tym prawdy a ile tylko przesadności?:( Czasem można przesadzić, to prawda, ale zawsze nalewkę można uratować. Trzeba uważać z ilością przypraw. Nie wolno za długo trzymać poziomek i truskawek w alkoholu (pesteczki). U mnie też porzeczki przetrzymane 2 miesiące w wódce wydzieliły tyle witaminy C, że musiałam dorobić syrop z wody i cukru , bo dzioba wykręcało na drugą stronę. Jest jeszcze wersja o kwasie pruskim i wiśniach. Podobno jeśli jest za dużo wiśni z pestkami (czyli wszystkie są z pestkami) to po pewnym czasie przebywania w alkoholu wydziela się kwas pruski i można zejść. Hmmm... od jakiś 10 lat pijam co roku nalewkę robioną na wiśniach niewydrylowanych. Poza tym,że jest absolutnie boska nie widzę żadnych objawów. Ale dla świętego spokoju można pół wydrylować a pół zostawić z pestkami. Jednak wszystkie wydrylowane wiśnie powodują brak posmaku migdałowego w wiśniówce.. Ja jakoś tak jestem niecierpliwa i nie zdarza mi się przetrzymywać nalewki dłużej niż 3 miesiące w słoju (owoce + wszystko inne). Na ogół po 3 miesiącach już zlewam do butelek i niech sobie leży Nie zdarzyło mi się,żeby jakiekolwiek korzenne przyprawy jakoś się źle zachowały po tym czasie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 13.01.2012 10:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Co do zalewania owoców. Osobiście nie zdarzyło mi się zjawisko "zwarzenia owoców przez spirytus". Zalewałam czystym spirytem wiśnie i maliny. I nic im nie było :) Podobno twarde owoce najpierw spirytem a miękkie najpierw alkoholem zmieszanym (1 część spirytusu + 1 część wódki). Ale znam też ludzi, ktorzy zalewają samą wódką i ich nalewki wcale nie są złe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 13.01.2012 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Nefer znalazłem jeszcze cuś takiego w sieci. Nalewka to połączenie alkoholu i owoców Nalewka (po łacinie tinktura) to roślinny wyciąg alkoholowy. Łączy on działanie alkoholu z leczniczym lub profilaktycznym działaniem owoców i ziół. Metodę często wykorzystuje się w zielarstwie i przemyśle farmaceutycznym. A ponieważ jest bardzo prosta, możemy wykorzystać ją także w warunkach domowych. Rośliny zawierają mnóstwo substancji o właściwościach leczniczych. Zalanie ich roztworem alkoholu powoduje, że te czynne związki zostają wyodrębnione, rozpuszczone i prawie w całości wydobyte. Proces ten nazywa się ekstrahowaniem. Przechodzą one do alkoholu i tam są znakomicie konserwowane, więc mimo upływu czasu nie tracą na sile. Ten czas jest wręcz niezbędny w pierwszym etapie tworzenia nalewki. Musi bowiem upłynąć wiele dni (czasem tygodni), by wszystko co cenne w roślinie przeniknęło do alkoholu. Obowiązuje też zasada: im silniej działa roślina - dotyczy to głównie ziół - tym mniej jej potrzeba. Chodzi o to, by stężenie aktywnych związków nie było za duże, bo wtedy nalewka zamiast pomóc, zaszkodzi. Bezpieczna jest proporcja: 1 część ziół na 10 części spirytusu 70%. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 13.01.2012 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 to orzechówka -bardzo dobry -sprawdzony lek na dolegliwości żołądkowe ,ale niedobra jak jasna cholera ...... zerwać zielone orzechy jeszcze przed św.Janem -pokroić -zalać wódką -odstawić na 2 tyg -przecedzić i pić w nagłej potrzebie .......proporcje na oko (2 garście orzechów na pół litra wódki) Wiem wiem tylko zastanawia mnie fakt (cyt j/w),że orzechówkę kiedyś pijałem tą rodem ze sklepiku ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mai 13.01.2012 12:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 ja nalewek jeszcze nie robiłam, ale mam pewien zapas alkoholu który moge w tym celu wykorzystać przynajmniej w części miałam małe eksperymenty z wyrobem wina nie koniecznie z winogron [najpyszniejsze na świecie z czarnych wiśni ] czy wyroby typu wódka+mleko skondensowane [+ inne dodatki], ale tego chyba nalewkami nie można nazwać mam pytanko: czy te "mrożonkowe" owoce "kupne" można wszystkie wykorzystywać na nalewki? [niektóre po rozmrożeniu wygladają jak "pacia" ] i jeżeli tak, to w jakich proporcjach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 13.01.2012 12:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Dawaj przepisy na wszytko co z alkoholem Owoce mrożone robiłam : wiśnie i maliny. NIe wiem jak działają inne. Z tych się daje Proporcje są w zasadzie zawsze na oko Więc nie martw się, że coś przedobrzysz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mai 13.01.2012 13:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 przepisy wino robiłam tak [ja robiłam w małym butlu ok. 10l ] : 1/3 butla owoców, 1/3 ciepłej wody, 3kg cukru, do butla wsypujemy owoce, zalewamy wodą z rozpuszczonym cukrem, wsadzany korek z rurką i czekamy 6 tygodnie żeby "pochodziło", po 6 tygodniach zlewanie z nad owoców, jak za mało słodkie to dosypujemy cukier rozpuszczony w małej ilości wina [wg gustu], i zostawiamy żeby "pochodziło" jeszcze, w sumie da się już "pić" lepsze jak troche postio jeszcze takim sposobem robiłam wina z winogron, czarnych wiśni, czarnych porzeczek, jeżyn likier a'la sheridans: - 0,5l wódki - 2 puszki mleka skondensowanego słodzonego ugotowanego w puszkach lub gotowe już ugotowane można kupić wykonanie: mieszany powyższe składniki i gotowe albo degustujemy albo zostawiamy na kilka dni do "przegryzienia" mocniejsze wychodzi na spirytusie w tych samych proporcjach, żeby było rzadsze można dodać mleka skondensowanego niesłodzonego likier kokosowy na bazie powyższego: - 0,5 l wódki zalewany paczkę wiórek kokosowych, namaczamy 1-2 dni, zlewany, alkohol łaczymy z jedną puszką mleka skondensowanego słodzonego ugotowanego i jedną puszką mleka skondensowanego niesłodzonego w podobny sposób można zrobić na cukierkach kukułkach, czy innych, można dodac kawę, czy "zamoczyć" skórki cytrynowe czy pomarańczowe, bez białej warstwy, powstaje coś na kształt limonczella Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 13.01.2012 18:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Jaki cudowny temat . Gęba mi się śmieje. Zapisałam się i będę zaglądać. Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 13.01.2012 18:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Mai - wygląda smacznie Chyba mnie namówiłaś na to wino Adk - zaglądaj często Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Etteb 16.01.2012 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 Wygląda bardzo zacnie :) . Czy dodawałaś coś jeszcze oprócz płatków róż ? Ja bym się bała, że będzie lekko mdła ...Zamocz dziobka i powiedz jak smakuje Nie dodawalam nic wiecej (nie wiedzialam i nie wiem czy mozna - pierwszy raz robilam) i probowalam a jakze ... smak jest rozano - slodkawy, nie wiem jaki powienien byc prawidlowy ale rowniez i troszke mocny - zalalam duza iloscia finladi dodam iz ostatnio znajoma dopominala sie o nalewke wiec uwazam iz jest ok Pytanie: gdzie powinnam przechowywac butelke z nalewka ... w lodowce czy zaciemnonym miejscu? Teraz mam w lodowce? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 16.01.2012 17:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 Nie ma znaczenia - byleby na słońcu nie stała, bo straci kolor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Etteb 16.01.2012 17:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 Nie ma znaczenia - byleby na słońcu nie stała, bo straci kolor OK! Tego nie bylam pewna. Thx. Swietny watek! Juz mnie korci aby cos innego zrobic ... zastanowie sie ktory przepis wybrac? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 16.01.2012 17:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 Zimowy, zimowy :) Przed wiosną jeszcze muszę wrzucić listkówki - bo trzeba będzie pozbierać listki np. porzeczek :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 17.01.2012 10:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2012 nalewka z młodej cukini Cukinię należy zetrzeć na tartce jarzynowej i warstwami przełożyć ją cukrem .Jak puści sok po kilku dniach zlać i sok zalać wódką .Tego soku nie jest dużo więc nalewka będzie mocniejsza od tych tradycyjnych.Polecam tą warzywną nalewkę.Niepowtarzalny smak.Wzbogacić ją zawsze można wywarem z pietruszki..kolor i delikatne podniesienie smaku. pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 17.01.2012 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2012 ... hmmmmmmmmmmmm ... tak się zastanawiam czym będzie się różniła "nalewka z młodej cukinii" od "nalewki ze starej cukinii" ? ... zapewne tym samym co "nalewka z bamboszy teściowej" od "nalewki z pantofelków żony" (uwaga: do "nalewki z bamboszy teściowej" należy miast cukru zwykłego użyć zpudrowanego) ... smaki "niepowtarzalne" ... niczym kwaszone ogórki faszerowane zasmażanymi buraczkami ... rozumiem, że niektórzy chcieli by zabłysnąć oryginalnością, ale ... gdzieś należy dostrzec granicę ps - nie zalewajcie nigdy owoców czystym spirytusem ... "zamordujecie" nalewkę (górna granica to 75% alkoholu) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.