Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nalewki - cudowna metoda na zamknięcie smaku lata w butelce :)


Recommended Posts

Nalewka na płatkach dzikiej róży.

Płatki wrzucamy do słoika, zalewamy wódką, dodajemy trochę spirytusu. Płatki możemy dorzucać sukcesywnie. Przepis nie jest precyzyjny, bo zrobiłem to na próbę, a w tym roku próbuję :p

 

Rewelacja. Przedstawiam teraz, bo niedługo zbraknie i nie da się nawet zrobić fotki.

Mocno aromatyczna, jednak nie perfumy. Oprócz degustacji bezpośredniej nadaje się do kupażowania nalewek i tu wypada jeszcze lepiej. Dodatek nawet w niewielkiej ilości jest wyczuwalny i chyba nie przesadzę jeżeli nazwę to uszlachetnianiem innych trunków.

 

Wersja na zimno

dd1.jpg

 

i na ciepło :yes:

dd2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 183
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gość Gosc_123
Nalewka na płatkach dzikiej róży.

 

 

Kolorek wielce szlachetny! Brawo! :yes:

 

Jeśli tak smakuje jak wygląda... to chyba zmałpuję w przyszłym roku. Nie lubię konfitur ani cukru z płatów dzikiej róży, właśnie przez tę "perfumowaną" nutę, a z drugiej strony szkoda by się tyle płatkowego dobra marnowało. Nalewka- to jest dobry pomysł!

 

Dzięki irgul. I na zdrowie! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomelówka

 

2 pomelo - a właściwie to, co udało się wydłubać (bez skórek i pestek),

2 mango - obrane, ciężko zarazę odłupać od pestki - mokra robota,

2 kawałki skórki z pomelo, tak z ok. połówki owoca dokładnie oskórowane z "białej waty",

1 laska wanilii - nacięta nożykiem,

1 litr spirytusu,

1 litr wódki,

 

 

Po tygodniu zapowiada się ciekawie - aromat mango, posmak cytrusowy, klarowna żółta barwa. Skórki "odcedzone" po 3 dniach, reszta się moczy :) Wielokrotnie zamieszane, nie wstrząśnięte, w ciemnym miejscu przechowane. Dam znać za 3 miesiące „po cedzeniu”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Potrzebuje pomocy oka bardziej wrażliwego na piękno, niż moje. W czasie karnawału planuję odwiedzić dawno niewidzianego znajomego, który był i wciąż jest (wnioskując po jego profilu na naszej klasie:-) hobbystycznym "producentem" nalewek. Myślę, że w odwiedziny z pustymi rękoma trochę nie wypada, a alkoholu mu nie zaniosę skoro sam go wytwarza. Pomyślałem o zakupie karafek i ew. szklanek do tego - takiego kompletu. Waham się między kilkoma i nie potrafię zdecydować. Która wygląda ładniej?

komplet_whisky_set_floral_karafka__4_szklanki_bohemia-10786-13461601810_72362700.jpg

1280321226_3645460_1_cr.jpg

Karafka_11l_Ideelle_HOLMEGAARD-13686-1310738504.jpg

karafka_dekantacyjna-36376-13491142550_08322200.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł fajny ale jak piszesz kolega jest "producentem" nalewek więc ostatnie trzy jako karafki typowo do wina odpadają w przedbiegach.

Pierwsza może być choć to raczej typ "whiskaczowy" do nalewek raczej takie w typie likierowym np:

 

tzw "nowocześnie" 2096_krosno-s.a.-karafka-300-ml-linia-liqueur-5193_120410012557.jpg czy bardziej klasycznie 11_3855_0230.jpg 752_krosno-s.a.-karafka-1000-ml--linia-caro-5343_2.jpgewentualnie coś bardziej vintage 2098_krosno-s.a.-karafka-800-ml-linia-vintage-6014_120410013512.jpg

 

Niskie, kwadratowe, rżnięte, takie jak do whisky w zasadzie też mogą być np takie

SetWidth640-karafka-krysztalowa-2426-.jpg czy takie jak na twoim pierwszym zdjęciu, ale do nalewek typ "likierowy" jakoś bardziej mi leży, choć to już sprawa gustu. Obowiązkowo z korkiem (stąd większość karafek do wina odpada)

Edytowane przez G.N.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Polecam wytrawną nalewke z morwy. Głęboki aromat ,delikatny i bardzo subtelny smak.

 

http://img541.imageshack.us/img541/4855/morwa2.jpg

 

 

 

http://img801.imageshack.us/img801/1386/morwa.jpg

 

1kg morwy i 1l wódki. Podstawa to dobra wódka: Belvedere ,Grey Goose ,Chopin ziemniaczany , Russkij Standard(platynowy i złoty) ,Młody Ziemniak(smaczna dobra na nalewke) ,ostatecznie Orkisz.

Edytowane przez epikurejczyk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

dawno tu nie zaglądałam a tu tylko pyszności ;)

morwówkę chciałabym wypróbować, ale może z cukrem na słodko,

 

wpadłam się pochwalić że udało mi się zrobić pigwówkę :) w trzech odsłonach :D napitek stoi i dojzewa ;)

mąż próbował jedną, mówił że pić się da ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
Zrobiłem nalewkę wieloowocową taką pseudo- ratafię. Poszedłem na łatwiznę w sokowniku odciągnąłem sok ze wszystkich dostępnych owoców mrożonych(wiśnia,truskawka,jagody,jeżyna,porzeczka czarna i czerwona,malina-wszystkich owoców po 25 dkg), dodałem też 2 jabłka. Do soku z owoców dodałem 1 kilogram cukru i 1 litr spirytusu. Po dodaniu spirytusu nalewka zrobiła się lekko galaretowata , myślałem że jak postoi troche to galaretka rozpuści się,ale nic z tego. Co zrobiłem źle i jak to naprawić, aby uzyskać konsystencję płynną nalewki?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....Po dodaniu spirytusu nalewka zrobiła się lekko galaretowata , myślałem że jak postoi troche to galaretka rozpuści się,ale nic z tego. Co zrobiłem źle i jak to naprawić, aby uzyskać konsystencję płynną nalewki?
To pektyny z owoców. Domyślam się że sok z parownika? Kiedyś takie coś zrobiło mi się jak zmieszałem sok jabłkowy z parownika ze spirytusem. Możesz tą "nalewkę" zmiksować w malakserze lub mikserze. Wyjdzie trochę taka syropowata, ale powinna się upłynnić. U mnie zadziałało, nie wiem czy po dłuższym czasie nie galarecieje ponownie bo jakoś tak wyszło że długo nie postała :cool:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months później...

Witam :)

Widzę, że w tym smakowitym wątku coś przycichło - czyżby nikt nie nastawiał, a wszyscy delektują się teraz swoimi trunkami :(

W temacie nalewek jestem "świeżakiem", dopiero w tym roku zainteresowałem się owymi napitkami. A w dodatku tak późno i nie fartownie, że nie zdążyłem na zbiór młodych sosnowych odrostów.

Jak na razie nastawiłem próbnie orzechówkę( chyba zrobię w czterech wariantach.Może jutro będę doprawiał i zlewał do butelek) i od miesiąca leżakuje mi już niewielka ilość miętówki.

Chciałbym jeszcze, w tym roku, nastawić np.jarzębinówkę, nalewkę z rokitnika(ale nie wiem skąd go wziąć!!:() i żołędziówkę :yes: Może ktoś z Was eksperymentował z żołędziami - oczywiście mam na myśli owoce dębu :D

Pozdrawiam i do następnego nastawu :bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...
Jeszcze nie próbowałam z derenia (u mnie obrodziło w tym roku), bo najlepsza jest po pierwszym przymrozku. Owoce derenia po ścięciu mrozem robią się o wiele słodsze. Podobno ten sam numer z jarzębiną.Ale w tym roku zima nie dopisała i dereń opadł przed mrozem :(

 

Wątek tematycznie związany z jedna z moich pasji :wiggle:

Wpraszam się więc, choć póki co moje przepisy nalewkowe schowane gdzieś tam w pudłach.

 

Ale dereniówkę robiłam.

Z owoców własnego derenia (własnoręcznie kupiony, zasadzony, pielęgnowany). Zaowocował pierwszy raz po 13 latach, ale jak!!

Zrobiłam dwie nalewki, jedna na miodzie druga wg klasycznego przepisu 1 : 1 : 1 (proporcje - ilość owoców derenia, syrop z cukru i wody oraz spiryt naturalnie (dokładnie nie podam bo przepisu w głowie nie mam).

PYCHOTA. I ten kolor.

 

Moja zasada - robię nalewki wyłącznie z własnoręcznie uprawianych produktów (owoce, kwiaty itp.), miód też własny (no dobra od sąsiada, ale pszczoły na moich kwiatach buszują więc jak moje), alkohol.. kupowany, ale nie sklepowy :rolleyes: chyba, że używam rumu - to ten z niemieckich sklepów 54% (w Polsce ciężko dostać).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 3 weeks później...
  • 1 month później...
  • 4 months później...

Witam ponownie smakoszy.

 

W zeszłym roku w końcu zdążyłem ze zbiorami młodych pędów sosny i zielonych szyszek. Nalewek z tego jakoś nie widziałem. Zrobiłem jedynie

syropy zakonserwowane alkoholem.Co do smaku, to ten z pędów jest taki fajny, łagodny. Przypomina syropy Pini z apteki.

A jak ktoś lubi gorzki smak żywicy, to polecam syrop z zielonych szyszek sosnowych, brrr.

Zrobiłem też nalewkę z kwiatów białego bzu. Bardzo ciekawy smak, choć nie wszystkim może się podobać.

Oczywiście nie zdążyłem na zbiór owoców tego bzu. W tym roku raczej im nie odpuszczę, choć z drugiej strony nie mam już gdzie tego stawiać

i z utęsknieniem czekam kiedy wreszcie zmienimy nasze M3 na coś większego/samodzielnego. Udało mi się też, w minionym roku, zrobić nalewkę farmaceutów. W dwóch odmianach: klasycznie na bazie cytryny i wariację limonkową. Polecam :)

No i wreszcie, ubiegły rok zakończyłem śliwówką na węgierkach, z rodzynkami i śliwkami suszonymi. Mmmm, pycha!

W tym roku nastawiłem imbirówkę w dwóch wersjach - lajt, na słodko i bardziej wytrawnie, korzennie. Na efekty muszę poczekać przynajmniej do września.

Nie obyło się też bez niewypału. Na próbę, zakupiłem jeden owoc mango. Nawet smaczny i trochę tylko przejrzały?

Pokroiłem i zasypałem cukrem. Chyba po trzech dniach, gdy soku już nie przybywało, zalałem to mocną wódką. Wyszła z tego jakaś gęstawa papka.

Co z tego będzie nie mam pojęcia. Może uda się wycisnąć z tej papki jakiś alkohol. Na razie papka leżakuje, a ja od prawie 2 tygodni nie oglądałem tej porażki :( Szczęście w nieszczęściu, że ze względu na chroniczny brak miejsca w mieszkaniu, wszystko robię w ilościach "śladowych", tak symbolicznie, więc dużych strat nie będzie.

 

Pozdro :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 1 month później...

super temat, aż mam ochotę wybyć już na nocne zakupy ale powstrzymam się na jutro ;)

mam zamiar spróbować zrobić nalewkę z orzechami laskowymi.

Już czereśnie, wisnie, maliny są w trakcie oczekiwania na przyszły rok :)

 

Ponieważ tu i tam pojawiają się przepisy na nalewki....

Ponieważ nalewki są częstym fantem w naszych aukcjach charytatywnych

Ponieważ są "zdrowotne" jak powszechnie wiadomo ...

Ponieważ wzmacniają przyjaźń między ludźmi

 

....... dzielmy się :):)

 

Mnie szał nalewkowy dopadł w zeszłym roku. Wpadałam na chwilę do przyjaciółki do Wrocławia i do rana testowałyśmy jej naleweczki.

 

No i się zaczęło.

 

Najcudowniejszą rzeczą w nalewkach jest fakt, że KAŻDA Z NICH JEST TA PIERWSZA.

 

Nie ma przepisu, nie ma jednej ściśle określonej drogi do uzyskania dobrej nalewki. Każda z nich jest inna, a każdy twórca nalewki jest za każdym razem artystą tworzącym swoje, unikalne dzieło.

 

Drugą rzeczą jest fakt, że baaaardzo trudno coś zrobić źle. Jeśli składniki były dobre to nalewka musi wyjść dobra. Nawet jeśli okaże się, że "jednak nie przepadamy za cynamonem" - zawsze znajdzie się ktoś, kto w tej nalewce się rozkocha.

 

A więc - podawajcie swoje przepisy.

 

 

Czego potrzeba by zacząć robić nalewki ?

 

- Słoik (najpierw byle jaki - jak Wam się spodoba to duży :):) A potem już będzie gąsior z szerokim wlewem :))

- sklep, gdzie można kupić dobry spirytus i dobrą wódkę (najpierw patrzą jak na alkoholika - kto w końcu kupuje o 5 butelek spirytusu i 5 butelek wódki na raz ? ALe jak powiecie, że "No co ? Sezon na nalewki się rozpoczął :)" to nagle ... każdy chce się dowiedzieć jak Ty te nalewki robisz ? Zabawne - nalewki łączą ludzi :)

Dziś zawiozłam malinówkę pani z mojego wiejskiego sklepu :) Wieść się rozniosła :)

- butelki - najlepiej nie wyrzucać tych po wódce i spirytusie

- owoce ( w sezonie ) i mrożonki (poza sezonem)

- filtry do kawy (od razu kupcie 2 paczki :))

- lejek

- małe sitko i większe sito (do odsączania zalewy od owoców)

- miejsce na parapecie słoneczne i w garażu/piwnicy/spiżarni - ciemne - tam nalewka będzie dojrzewała

- trochę cierpliwości (przy filtrowaniu)

- przy większej finezji : lak i garnuszek do laku. Ale kto będzie lakował butelki jak zaraz goście wpadną :p

- tony cierpliwości, żeby nie wypić nalewki zanim dojrzeje. Warto zostawić 2-3 butelki z każdego sezonu. Bo, niestety, nalewka tym lepsza im dłużej leży. Zmienia się jej smak na głębszy, ginie zapach i smak alkoholu do tego stopnia, że w końcu w ogóle go nie czuć.

Pozostaje niezwykły smak i zapach owoców. Truskawki w grudniu ? No oczywiście !

 

 

Czym zalewamy owoce ?

 

Wersji jest kilka :

- dla prawdziwych księżniczek : litr wódki rozcieńczony pół litra wody źródlanej (bardziej likier niż nalewka :wiggle:.

- średnia moc : pół litra wódki na pół litra spirytusu

- dla twardzieli : tylko spirytus

 

Można owoce zalewać wiele razy :

 

Najpierw czysty spirytus (zlewamy)

potem czysta wódka lub 50 : 50 ze spirytusem (zlewamy - ale liczcie proszę procenty, żeby się nie zabić)

potem (jeśli ktoś woli słabszą) czysta woda źródlana lub zasypanie cukrem lub syrop z przegotowanej wody z cukrem.

 

W ten sposób wydobędziemy z owoców wszystko co się da :)

 

Można też zacząć od zasypania cukrem (tak najlepiej robić z owocami miękkimi jakimi jak np maliny).

Potem spirytus (lub 50:50 z wódką) i tyle.

 

Jak widać główna zasada : od najmocniejszego do najsłabszego.

 

Aaaaaaaaaaaleee nie samą wódką nalewka żyje.

 

Bardzo dobrym pomysłem jest dorzucić inne alkohole.

 

Próbowałam : rum, gin, whisky, brandy, amaretto.

Podobno można też mieszać z winem, ale tego nie próbowałam

 

 

Jakie przyprawy ?

 

Podstawowe z nich to :

 

- wanilia (w laskach)

- cynamon (kawałki kory)

- kardamon

- goździki

- imbir

- gałka muszkat (ale ostrożnie, bo w połączeniu z alkoholem może powodować trip - czyli halucynacje. Oczywiście przy dużym stężeniu)

- anyż gwiaździsty

- szafran

- ziele angielskie

- pieprz

 

i oczywiście możemy zastąpić zwykły cukier miodem lub cukrem ciemnym.

 

Postępujemy jak zawsze z przyprawami - ostrożnie :)

 

Tak naprawdę nie istnieje jedna idealna recepta - każdy ma swoją i każdy musi znaleźć swoją droge.

 

Najważniejsze : tego nie da się zepsuć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...