Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nalewki - cudowna metoda na zamknięcie smaku lata w butelce :)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 183
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

niktspecjalny Chyba na końcu postu, miało wskazywać, że to cytat :confused:

mam zamiar spróbować zrobić nalewkę z orzechami laskowymi.

Próbowałem, ale produkt kupny(myślałem, że jest z orzechów włoskich ). Jestem raczej wszystkożerny i wszystkopitny, ale ten trunek to dla mnie jedna z obrzydliwszych rzeczy :eek:, zaraz po pani Pawłowicz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niktspecjalny Chyba
na końcu postu, miało wskazywać, że to cytat :confused:

 

Próbowałem, ale produkt kupny(myślałem, że jest z orzechów włoskich ). Jestem raczej wszystkożerny i wszystkopitny, ale ten trunek to dla mnie jedna z obrzydliwszych rzeczy :eek:, zaraz po pani Pawłowicz ;)

 

 

Przepraszam nie zauważyłem ale cytat by był jak ten taki prawdziwy powinien wyglądać tak.

 

..........aaaa......
lub tak "........aaaa......"Popatrz co się stało jak wcisnąłem odpowiedź z cytatem u ciebie.

:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrz co się stało jak wcisnąłem odpowiedź z cytatem u ciebie.

:yes:

Domniemam, że perse92 nie miał kogo cytować i próbował stworzyć taką właśnie formę cytatu:

[...]
Ale' date=' z bliżej nie znanych mi powodów, coś mu to nie wyszło i z całego cytowania zostało tylko owo nieszczęsne [i'] [/i]

Widocznie ważna dla niego jest ilość, a nie jakość postów?

:bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domniemam, że perse92 nie miał kogo cytować i próbował stworzyć taką właśnie formę cytatu:

Ale, z bliżej nie znanych mi powodów, coś mu to nie wyszło i z całego cytowania zostało tylko owo nieszczęsne

Widocznie ważna dla niego jest ilość, a nie jakość postów?

:bye:

 

Dlatego zwróciłem na to uwagę co zawsze jest kością niezgody.Cytujesz ale zawsze sprawdzaj jak to wygląda.:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Odkurzą nieco wątek, autorka ładnie napisała że .. nalewki to sposób zamknięcia lata w butelce. Nie marudzę bo pogoda jest ładna jednak nie zmienia to faktu że lato już się zakończyło definitywnie i jest do niego dalej niż bliżej niestety. W tym roku spędziłem [o raz 1 2 tygodnie w Chorwacji i teraz jakoś ciężko mi się pogodzić z jesienią jako zjawiskiem w naszym klimacie :(

Wczoraj zlewałem nalewki : wiśniówkę, oraz brzoskwiniówkę i śliwowicę i tak sobie wspomniałem niniejszy wątek a jak popróbowałem owoców i produktu to stwierdziłem że jesień i zimę mam w d... i to faktycznie magia nalewek.:)) Rewelacyjnie wyszła mi w tym roku wiśniówka jest tak dobra że wiadrem można pić po prostu. Na zlanie czeka malinówka a na nastawnie pigwowcówka czyli pikówka z pigwowca. Dotychczas proces obróbki owoców był gehenną bo najpierw kroiłem pigwęna ćwiartki potem czyściłem z pestek, potem robiłem opatrunek na ręku, potem kroiłem w kawałeczki i zasypywałem cukrem i odkurzałem dom bo pestki sie wszędzie poniewierały. Ale w tym roku postanowiłem usprawnić proces robienia pigwówki , a mianowicie nie będę kroił i pestko wał owoców po prostu skroję je malakserem na drobne plasterki , odpestkuje tylko największe sztuki.I co wy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Ale w tym roku postanowiłem usprawnić proces robienia pigwówki , a mianowicie nie będę kroił i pestko wał owoców po prostu skroję je malakserem na drobne plasterki , odpestkuje tylko największe sztuki.I co wy na to?

 

Kupując "nalewkę" w sklepie, uzyskasz lepszy efekt i smakowy i wizualny (będzie klarowna).

 

Duże pigwy na ćwiartki, mniejsze na połówki - gwarantuje to nie tylko niepowtarzalny smak, ale klarowność nalewki.

 

Ps. Warto trochę "namęczyć się" i "zetrzeć" filcowy nalot z owoców, bo może dać posmak terpentyny.

Edytowane przez sSiwy12
Ps-a dopisałem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak mnie naszło.

Smak lata można wzbogacić smakiem wakacji spędzonych w Chorwacji - zwłaszcza jak się ma zapasik rakii, która jak powszechnie wiadomo smakuje tylko tam.

Jeden słoik z pokrojoną pigwą zalać rakiją.

Po skończonej "marceracji" klasycznej (pigwy w cukrze), przełożyć je do słoika tych zalanych rakiją i czekać, aż czas wydobędzie oba smaki.

 

Jest to idealny dodatek "prundowy" do herbaty - nie tylko smakowy.

Edytowane przez sSiwy12
o prundzie dopisałem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupując "nalewkę" w sklepie, uzyskasz lepszy efekt i smakowy i wizualny (będzie klarowna).

 

Duże pigwy na ćwiartki, mniejsze na połówki - gwarantuje to nie tylko niepowtarzalny smak, ale klarowność nalewki.

 

Ps. Warto trochę "namęczyć się" i "zetrzeć" filcowy nalot z owoców, bo może dać posmak terpentyny.

 

Z tego co widzę to pozostawienie pestek nie ma absolutnie żadnego wpływu na klarowność bo owoce pigwy/pigwowca sa jak kamień i się nie rozpadają; Co do nalewek sklepowych to one sa aromatyzowane syntetycznymi estrami i to nie to co nalewki domowego wyrobu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tak ! Co do chorwackich wspomnień to się zgodzę co do rakijii to bałanda jak każda inna pupy nie urywa. Ja jako wspomnienie przywiozłem sobie kilka kilogramów suszonych fig i nie wiem czy z tego nie zrobię figówki? Edytowane przez gawel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co widzę to pozostawienie pestek nie ma absolutnie żadnego wpływu na klarowność bo owoce pigwy/pigwowca sa jak kamień i się nie rozpadają; Co do nalewek sklepowych to one sa aromatyzowane syntetycznymi estrami i to nie to co nalewki domowego wyrobu.
Na klarowność nie, ale w pestkach jest kwas pruski i jak się długo moczą to zmieniają smak nalewki i łeb po niej boli. Oczywiście robi się nalewki nawet na samych pestkach, ale wszystko zależy od ilości pestek na litr nalewki i czasu maceracji.

Na tzw. "nalewki" sklepowe spuśćmy kurtynę miłosierdzia.

.... Ja jako wspomnienie przywiozłem sobie kilka kilogramów suszonych fig i nie wiem czy z tego nie zrobię figówki?
Na suszonych wychodzi taka sobie, jak dla mnie mdła i zbyt słodka, a na dodatek fatalnie się klaruje. Choć jeśli zrobi się dosyć mocną i złamie trochę korzeniami to może być.

Co do rakiji to jak z nalewkami. Produkt bardzo zróżnicowany, widziałem rakije słodkie o mocy w 25-28% jak i wytrawne mocy bliżej nie określonej, ale wyjęta z lodówki zapalała się bez problemu. Tak i jakościowo jest rakija i rakija, Można zrobić np. wiśniówkę na dobrym spirytusie, dojrzałych wiśniach dobrej jakości, sklarować wysezonować itd, a można w sklepie kupić produkt pt. "wiśniówka lubelska", "polska wiśniowa" czy inny zgago i kacogenny bełt tego typu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Co do rakiji to jak z nalewkami. Produkt bardzo zróżnicowany, widziałem rakije słodkie o mocy w 25-28% jak i wytrawne mocy bliżej nie określonej,..........

 

Rakija jako taka jest czysta - toć to zwyczajny bimber, tyle, że z "popłuczyn" winogron z wina, ale kilka razy destylowany.

Te słodkie i aromatyzowane (likiery), to nie rakija, tylko nalewki na bazie rakii; np. maraskino (z dzikiej wiśni), kruskovac z gruszki czy orahovac z orzechów.

 

Rakija robiona dla własnych potrzeb jest mocna, około 70%.

Dla turystów (dostępna w sklepach) ma około 40%

Różnica jest taka jak między naszą śliwowica dostępną w sklepach, a oryginalną śliwowicą łącką.:yes:

 

Ps. Pigwa ma bardzo dużo pektyny, a zbytnie rozdrabnianie powoduje jej "uwolnienie się" do nalewki - co może nie tylko wpłynąć na jej "zmętnienie", ale zamiast nalewki możemy mieć galaretkę.

Edytowane przez sSiwy12
dopisałem: Ps.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację należy rozróżniać nalewki na rakiji typu orahovac (to akurat niekoniecznie jest słodkie i bywa całkiem mocne, podobnie jak travarica) od rakiji.

Z tym że rakija też może być z różnego surowca. Najczęściej ze śliwek, ale bywa, z brzoskwiń, gruszek, jabłek, całych winogron jak i z wytłoków itd. Ot bimber na owocach. Jak powiedział jeden chłop małorolny, tylko z kamienia nie da rady nic upędzić :yes:

Edytowane przez G.N.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Mija niespełna miesiąc od nastawienia mojej pigwówki. Nie pisałem uprzednio,ale zanim dodałem alkohol doznałem lekkiego szoku,mianowicie moje pocięte malakserem wiórki z cukrem zaczęły fermentować i w jednym słoju czuć było ostry zapach caponu do gruntowania drewna. Nie mam pojęcia co się stało, w jednym słoju ale alkoholizowałem to wszytko i zrobiło się mętne po prostu jeden wielki bełt. Ale po 3 tygodniach nalewka zrobiła się klarowna i smaczna i bardzo aromatyczna,wniosek jest taki że trzeba będzie skrócić czas nastawu bo rozdrobnienie pigwy skraca czas uwolnienia aromatów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

A światłość już niedaleko:

w Grudniu się narodzi Dziecko,

co jednym wzniesieniem dłoni

świat ku światłości nakłoni.

Spójrzcie, jak pierzchają cienie!

Płynie Boże Narodzenie!"

K.I. Gałczyński

 

Zdrowych, wesołych Świąt!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months później...
  • 1 month później...
Odkurzą nieco wątek, autorka ładnie napisała że .. nalewki to sposób zamknięcia lata w butelce. Nie marudzę bo pogoda jest ładna jednak nie zmienia to faktu że lato już się zakończyło definitywnie i jest do niego dalej niż bliżej niestety. W tym roku spędziłem [o raz 1 2 tygodnie w Chorwacji i teraz jakoś ciężko mi się pogodzić z jesienią jako zjawiskiem w naszym klimacie :(

Wczoraj zlewałem nalewki : wiśniówkę, oraz brzoskwiniówkę i śliwowicę i tak sobie wspomniałem niniejszy wątek a jak popróbowałem owoców i produktu to stwierdziłem że jesień i zimę mam w d... i to faktycznie magia nalewek.:)) Rewelacyjnie wyszła mi w tym roku wiśniówka jest tak dobra że wiadrem można pić po prostu. Na zlanie czeka malinówka a na nastawnie pigwowcówka czyli pikówka z pigwowca. Dotychczas proces obróbki owoców był gehenną bo najpierw kroiłem pigwęna ćwiartki potem czyściłem z pestek, potem robiłem opatrunek na ręku, potem kroiłem w kawałeczki i zasypywałem cukrem i odkurzałem dom bo pestki sie wszędzie poniewierały. Ale w tym roku postanowiłem usprawnić proces robienia pigwówki , a mianowicie nie będę kroił i pestko wał owoców po prostu skroję je malakserem na drobne plasterki , odpestkuje tylko największe sztuki.I co wy na to?

 

Dokładnie tak zrobiłem. szybka robota, bez pierdzielenia się, a potem się odfiltruje. Poza tym pokrojona malakserem lepiej puszcza soki (drobniej)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Robiłem pierwszy raz na podsuszanych jabłkach, wczoraj zlałem i wyszła bardzo zacna, więc zapodaję przepis.

Jabłka w miarę kwaśne (używałem antonówek) trzeba umyć, usunąć pestki i ogonki, pokroić na plastry ok 0,5 cm (nie obierać!) podsuszyć. Powinny być nieco gumowate, nie całkiem wysuszone. W suszarce do owoców suszyłem jakieś 8 godzin.

Potem tylko zalać spirytusem rozcieńczonym do ok. 60% i odstawić na 8-10 tygodni. Zlać, przefiltrować i gotowe.

Żadnego cukru, korzeni itp. Jabłka woda i spirytus.

Oczywiście jak to z większością nalewek (wyjąwszy jeżynówkę) im dłużej poleży po zlaniu tym lepiej.

Minus taki że sporo alkoholu bezpowrotnie wsiąka w jabłka więc wydajność nie jest jakaś rewelacyjna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...